LUKKASS2000 pisze:
No nie wytrzymam ze śmiechu. Jacuś mówisz o czymś, o czym nie masz najmniejszego pojęcia XD
No gdzie Ty niby tą swoją "wiedzę" wyniosłeś? Bo ja na przykład opieram swoje wypowiedzi o przedmiot, który miałem zaszczyt mieć na pierwszym roku studiów prawniczych, a mianowicie "Prawa i Wolności Człowieka i Obywatela", który niestety nie był prowadzony przez - jak to powiedziałeś - Januszy, tylko przez wykładowców jednego z najlepszych wydziałów prawa w Polsce. Wykładowców, którzy na swoim koncie mają niejedną publikacje naukową, nie wspominając już o wszystkich konferencjach naukowych na całym świecie. To są moje autorytety, a co ty niby masz w zanadrzu. Twoje wypowiedzi wyglądają jak zlepek różnych frazesów, które nieumiejętnie próbujesz zbierać do kupy, co niestety przynosi przykry efekt.
Chcesz wykazywać się wiedzą i "błyszczeć" ale prawda jest taka, że pokazujesz tylko ignorancję, gdyż nie potrafisz przyznać się do błędu, albo chociaż spróbować zrozumieć to, że nie masz racji. Po prostu brniesz w zaparte.
Ale no okej spróbuje raz jeszcze.
1) Prawa człowieka regulują prawa i wolności, które przysługują każdemu człowiekowi, gdyż każdy człowiek w momencie urodzin, nabywa zdolność prawną. Zdolność do uczestniczeniu w obiegu prawnym, przemija wraz ze śmiercią człowieka. Prawa człowieka regulują prawa i wolności jednostki mającej ZDOLNOŚĆ PRAWNĄ. Dlatego na prawa człowieka składają się trzy generacje:1) Prawa osobiste i polityczne, 2) Prawa ekonomiczne, społeczne i kulturalne, 3)Prawa kolektywne. Od niedawna próbuję się wyodrębnić IV generacje, która ma regulować prawa i wolności mniejszości seksualnych.
Żadna z tych generacji nie dotyczy spraw człowieka po śmierci!
INB4 Prawa osobiste też - od razu piszę bo coś czuje że byś się do tego przyj.ebał
2) "W ujęciu prawnym śmierć jest problematyczna" XD
Nie, nie jest. Człowiek umiera z chwilą śmierci klinicznej, ewentualnie w pewnych przypadkach można przyjąć domniemanie śmierci - I tyle.
3) "ale na szczęście prawa człowieka to ujęcie moralne" XD
No i tutaj się właśnie chłopie porobiłeś i udowodniłeś, że totalnie nie jesteś w temacie.
Owszem, prawa człowieka powstały ze względów moralnych, ALE prawa człowieka jako takie stanowią sztywną regulację prawną o cechach powszechności, przyrodzoności, niezbywalności, niepodzielności i naturalności.
4) "A więc spokojnie można pod prawa człowieka podciągnąć ars moriendi i traktowanie ludzkiego ciała po śmierci" XD
No nie bardzo :c
Bo jak już wcześniej napisałem prawa człowieka to jest regulacja prawna, więc nie możesz od tak przypiąć sobie do niej wszystkiego co ci do łba przyjdzie. Tym tekstem też potwierdziłeś końcówkę wstępu mojej wypowiedzi.
Moja wiedza opiera się na wiedzy Teresy Gardockiej, Anny Tworkowskiej i wielu innych wykształconych kobietach i mężczyznach. Nie Ty jedyny czerpiesz wiedzę od ludzi z tytułem naukowym.
Nie chcę wykazać się wiedzą i "błyszczeć" na tym polega dyskusja, że się dyskutuje. Taki zarzut można rzucić w każdego kto jest na tej grupie i się udziela. Jedyne co tu wykazuje to swoje poglądy i spostrzeżenia. Dodatkowo wiedza moja czy Twoja nie do końca jest nasza, bo pochodzi ona ze źródeł z którymi się zgadzamy, więc wolę uważać to co przekazuje za poglądy niż wiedzę.
1) Prawo wymaga szczególnego traktowania zwłok ludzkich, ustanawiając przestępstwo
ich zbeszczeszczenia. Jest to oparcie moralne, tak jak praw człowieka oparciem jest moralność. Więc pomimo, że w świetle prawa zwłoki są rzeczą, tak można domniemywać, że zwłoki również swoje prawa mają. I tak jak zauważyłeś, prawa człowieka są w ciągłym ruchu, zmieniają się, więc to uproszczenie iż człowiek zmarły jest rzeczą, również może ulec zmianie lub być inaczej traktowana przez prawa człowieka, a osoba zmarła może zyskać szereg praw.
2) Nie, to nie jest tyle. Odsyłam do lektury, bo nie chce mi się pisać długiej wiadomości:
repozytorium.uwb.edu.pl/jspui/bitstream/11320/3746/1/Anna%20Tworkowska%20rozprawa.pdf
Z resztą jak sam widzisz po długości tej rozprawy, nie jest to takie proste.
3) Prawami człowieka są jedynie takie prawa, które niezależnie od ich uznania w prawie pozytywnym mają charakter niezbywalnych praw moralnych o podstawowym i powszechnym charakterze.
4) Oczywiście, że można. A nawet trzeba. W innym przypadku rozstrzyganie sporów na temat tego czy chronić prawnie mniejszości seksualne i ich wolność nawet nie byłyby poruszane.
Prawo to nie jest betonowy mur, szczególnie gdy podstawą prawną jest moralność, należy to prawo testować, podważać i poprawiać jego niedoskonałości.
A ujęcie zwłok jako (w uproszczeniu) rzeczy, to jest coś co należy podważać i poprawiać.
I ja rozumiem, że nazwanie zwłok rzeczą to jest bardzo fajne ułatwienie do badań, śledztw itd. ale w ujęciu moralnym nie powinno to tak wyglądać. Od jakiegoś czasu wskrzesza się nawet aktorów za pomocą efektów specjalnych. Czy nie uważasz tego za moralnie niepoprawne? Gdzie w takiej sytuacji są prawa człowieka? Inaczej sytuacje te wyglądałyby gdyby zwłoki nie były rzeczą, a zmarła osoba mogłaby zadecydować (oczywiście przed śmiercią) czy w ogóle godzi się na badania, wskrzeszanie itd.
bo już w śledztwie to różnie to bywa, więc już tak daleko idących zgód bym nie był zwolennikiem, bo w takim przypadku powinno działać większe dobro.
Już sobie pozwalając na odejście od tematu dyskusji, bo widzę, że jesteś bardzo rozbawiony i zarzucasz, że również Twoi profesorowie byliby rozbawieni. Otóż, również mi się tak wydaje, jednak nie do końca jestem w stanie stwierdzić czyja argumentacja bardziej by ich rozbawiła.