Moderator
Planeta pełna wulkanów i rzek lawy, na której mieszkają Pyronici i Crabdozery. Planeta bije swoim gorącem nawet Polskę podczas zimy
Moderator
Nova
Spadasz. Spadasz w jakiś dół. Kurczę, co tu się stało? Czujesz się mocno osłabiona, kolor twojego ciała jest blado-niebieski, a to niedobrze, jak dobrze wiesz. W końcu spadłaś na dno. Zauważasz Petrosapiensa na samym szczycie rowu. On ma coś z tym wspólnego?
Nova spróbowała się pozbierać, ale w jej obecnym stanie było trudno to zrobić. Spróbowała się podnieść, jednak znów upadła. Ale nie poddawała się. Mimo, że jej wysiłek, także umysłowy, skupiony był na tym, żeby wrócić do sił, kilka procesów myślowych zaczęło się zastanawiać, jak to się wszystko stało i dlaczego nie wie, gdzie się znajduje. Sięgnęła myślami do swojego najświeższego wspomnienia...
Moderator
Nova
W końcu udało ci się wstać. Noga stanęła ci na małej kałuży lawy, dzięki czemu odzyskałaś nieco sił. Najświeższe wspomnienie? Nie wiesz czemu, ale koktajl owocowy z podwójną dawką jeżyn. Co?
Postanowiła się tym teraz nie przejmować. Wyssała z kałuży tyle ile mogła, po czym uniosła dłonie gotowa do walki. Nie miała dość sił, żeby dokonać zapłonu, ale już zaczynała się wściekać. Spojrzała jeszcze raz w miejsce, gdzie widziała Petrosapiena.
Moderator
Nova
Stał tam dalej, tym razem z wyciągniętą ręką w twoim kierunku, gotowy do ataku
Nova nie zamierzała pozostać dłużna. Przywołała płomienie w dłoniach, gotowa do kontrataku.
Moderator
Nova
Powoli odzyskiwałaś temperaturę, już górna połowa ciała była rozgrzana. I w tym momencie Petrosapiens wystrzelił... wodą?! Szybko cię ugasił, a potem zwyczajnie poszedł
No tak... Nova nie za bardzo zdążyła się osłonić przed niespodziewanym atakiem, więc teraz leżała w wodzie, krztusząc się i próbując znów zapłonąć. Zaczęła czołgać się, szukając jakiegoś źródła ciepła, w stylu lawa, czy coś.
Moderator
Nova
Zdołałaś wyczołgać się z dołu, gdzie zobaczyłaś Petrosapiensa wsiadającego do ciężarówki, która potem odjechała. Źródło ciepła? Cóż, to Pyros. Ta planeta emanuje ciepłem. Zawsze można po prostu spróbować ciepło z powietrza, ale jeżeli nie chcesz to niedaleko jest rzeka lawy. Czemu jest znajoma?
Wiedziona przeczuciem pobrała nieco ciepła z powietrza, tyle by móc się unieść w powietrze, po czym posunęła lewitując do rzeki lawy, nie mając siły myśleć o adwersarzu. Chciała tylko zatopić się w rzece i wysysać energię tak długo, aż lawa dookoła skrzepnie i zostanie tylko pole skały wulkanicznej. Tak też zrobiła.
Moderator
Nova
Cóż, lawa wokół ciebie faktycznie skrzepła. Emm... tylko, że ty nadal byłaś w środku. Więc tak trochę utknęłaś w skale wulkanicznej
Nic nie szkodzi. W końcu jej Ektonurska połowa pozwalała jej włączyć niematerialność. A teraz, kiedy pochłonęła dość energii, mogła aktywować tę zdolność. Tak też zrobiła. W miarę odzyskiwania sił narastał też w niej gniew i kiedy tylko wysunęła się z pola zastygniętej lawy, natychmiast wybuchnęła ogniem gniewu do tajemniczego kryształowego przeciwnika. W pierwszej chwili chciała polecieć za nim, szukając po śladach, ale coś zwróciło jej uwagę. Przyjrzała się rzece. Uspokajając się nieco i przygaszając swój płomień, zaczęła się zastanawiać czemu ta wydaje się znajoma. I znów wróciły do niej myśli o tym, czemu właściwie nie pamięta tego co działo się wcześniej...
Moderator
Nova
Przebłysk pamięci! Tylko dialog, ale nadal!
- Chcesz koktajl? Owocowy, z podwójną dawką jeżyn. - zagadał jakiś męski głos do ciebie
- Jasne. - odpowiedziałaś mu
- Co robisz przy tej rzece lawy?
- Jest dla mnie ważna.
Dalej nagle się urywa, jak skała na której stoisz. Popłynęłaś razem z nią wgłąb rzeki
Zacisnęła pięści. Zacisnęłaby też zęby i pośladki, gdyby miała któreś z nich. Postanowiła chwilowo opanować gniew i popłynąć z losem. A w tym przypadku także z rzeką lawy. Nadal jednak tliło się w niej zdenerwowanie, a na wierzchu płomień.
Moderator
[b]Nova]/b]
Zauważasz dwójkę młodych Pyronitów grających w piłkę. Czemu przed oczami przeleciała ci koszulka piłkarska?
Coś było zdecydowanie nie tak. Nova postanowiła wyładować frustrację na Pyronitach wysysając z nich moc. Ale nie do zera, najwyżej do nieprzytomności. Nie była jakąś sadystką. Zmieniła się w płomień i poleciała w ich kierunku z mocnym zamiarem zrealizowania tego planu.
Moderator
Nova
Jak najbardziej się udało, twoi pobratymcy padli na ziemię nieprzytomni, ale kij wie czy nie przypadkiem martwi czy coś. Nagły ból głowy sprawił jednak, że mimowolnie upadłaś na kolana
No to teraz była zszokowana jak jasna cholera. Zbladła nieco i pokryła się błękitem, ale nie rozumiała dlaczego. Poczuła się zmęczona... Ale nie poddawała się. Spróbowała się podnieść i na nowo rozpalić.
Moderator
Nova
Przed twarzą zauważasz wspomnienie Ektunuryta. Wyglądał jak typowy przedstawiciel jego gatunku, z tym że jego "druga skóra" była czerwona. No i tak, rozpaliłaś się. Nie było to jakoś szczególnie trudne
Otrząsnęła się i rozejrzała wokół. Jakoś jej umknęło, gdzie była w ostatnich kilku chwilach.
Moderator
Nova
Otóż byłaś w jakimś barze. WcBomald dokładniej
//Tego się nie spodziewałaś!//
Nova poruszyła się i rozejrzała dookoła jeszcze raz, dokładniej, rozpalając się mocniej.
Moderator
Nova
Tymczasem uruchomił się alarm przeciwpożarowy, taka jesteś gorąca //musiałem//
- Hej! Hej, ty! - krzyknął do ciebie Polimorf - Uważaj no z tymi płomieniami! - wcisnął coś pod ladą i zraszacze się wyłączyły
- Hej! - Wrzasnęła huczącym głosem, rozpalając się jeszcze bardziej, a woda boleśnie parowała w kontakcie z jej 'skórą', nie czyniąc jej jednak większej szkody.
Moderator
Nova
Polimorf rzucił w ciebie kwasem, który w kontakcie z tobą eksplodował, odrzucając cię w tył z dość bolesnym skutkiem
- Rozwalasz mi lokal, Zapałeczko! - rzucił drwiąco kosmita
- Sam jesteś sobie winien, glucie! - Nie pozostała dłużna Nova, starając się czerpać siłę z eksplozji, po czym podniosła się, rozpaliła potężnym ogniem i z wrzaskiem zaczęła wystrzeliwać z dłoni i ust jego strumienie w kierunku istoty.
Moderator
Nova
Welp... Polimorfy to jednak zwinne bestie są. Ominął każdy twój ruch, a na koniec zranił cię swoim antygrawitacyjnym tentegesem w lewe ramię
//Z mega groudonem, lepiej nie grać agresywnie, uwierz//
Moderator
//Można, jak najbardziej. Ale trzeba się liczyć z tym, że oddam dwa razy mocniej//
//Właśnie o to mi chodzi, więc jeśli postać nie je danonków, to ma przeje**ne//
Moderator
//"Hmm... jakie zalety dać postaci... O! Już wiem! Groudon jest mistrzem gry to wpiszę, że jadłą danonki, tak na wypadek, gdyby ją mistrzował!"//
//GREAT MIND nie da się zabić kogoś kto w dzieciństwie jadł danonki, ponieważ ma niezniszczalne kości, porastające całą postać//
///Gra nie polega na tym, żeby dostosowywać się do mistrza gry, tylko do charakteru postaci.///
- Żałosne. - Warknęła Nova, spoglądając na ramię, które w mig zregenerowało się z użyciem płomieni. Cóż, najwyraźniej nie tak łatwo zranić kogoś kto jest niemal niezniszczalny. Zmieniła się w wielką chmurę ognia i pognała na adwersarza, celem spalenia go. Powinienem chyba dodać, że obrała strategię trzymania jak najmniejszego dystansu, by ten nie mógł bronić się wybuchami.
Moderator
Nova
Polimorf się nie cackał i korzystając z tego, że jesteś chwilowo tylko ogniem uniknął cię skacząc w górę, a ty wleciałaś przez drzwi do zaplecza, a tam następnie do chłodni, którą na szybko Polimotf zamknął
- Wiedziałem, że warto jest ją trzymać otwartą, ha! - no twoja sytuacja to tak nie najlepiej, proszę ja ciebie
//Najpierw, to się dostosuj do rozmowy, bo gadamy o GORBIE i danonkach//
Moderator
//Dokładnie, my tu rozmawiamy o poważnych tematach, a nie//
///To jest trochę bez sensu ziomek. Ogień jest tak lekki, że miałby pomijalny pęd, więc trudno żeby zadziałała bezwładność. No ale dobra, powiedzmy, że w dziwnej sytuacji i gniewie Nova na moment straciła panowanie.///
Nova przybrała z powrotem swoją zwykłą postać i rozejrzała się. Z początku była gotowa wybuchnąć, ale po chwili zdała sobie sprawę... Stojąc tyłem do drzwi, uśmiechnęła się półgębkiem. Nie żeby to było widać gdyby była przodem, jej uśmiech w końcu składał się niemal wyłącznie z płomienia. Postanowiła zagrać w grę Polimorfa. Odwróciła się.
- Och ja nieszczęsna, jak mogłam się tak dać! Ale ty jesteś łaskawy, prawda? Z pewnością mi wybaczysz... - Powiedziała ciepłym głosem brzmiącym, jak układające się w zdania trzaski z pieca. Zrobiła krok w stronę drzwi.
Moderator
//
> ja
> logika
//
Nova
Zero reakcji, no może radiowozów, które chyba przyjechały. Ciekawe czego chcą i kto ich tu wezwał, przecież wcale nikt tu nie wszczął bójki przed chwilą, nie skąd
Nova nie bardzo wiedziała czym są radiowozy, bo była dzikuską, ale wkurzył ją brak reakcji, więc wrzasnęła, rozpaliła się potężnym ogniem, który wypełnił całą chłodnię, po czym włączyła niematerialność i przeleciała przez drzwi. I przy okazji je wysadziła.
//Opowiedzieć wam o Tragedii GORBA mądrego, i o tym jak stracił wszystkie kończyny, by w końcu nauczyć się tkać wszechświat swoim umysłem?//
///NIE. I wypier z moich tematów w końcu.///
//Oh, i don't think soo//
Moderator
Nova
Tylko dlaczego drzwi nie chciały cię przepuścić? A to zagwozdka, a jak tak wybuchłaś to... powiem wprost. Zmarnowałaś swoją temperaturę i się ochłodziłaś. Tak działa chłodnia, hello?
//That's my temat//
//GORB Wielki Umysł, narodził się z wiedzy, w przeciwieństwie do bogów narodzonych, z uczuć i ideologii, miał połączenie z każdą istotą we wszechświecie i nie tylko za pomocą późniejszych portali, wiedza należąca do kogoś jest automatycznie wiedzą należącą do GORBA, ale wtedy poczeły tworzyć się czarne dziury, GORB Wielki Umysł, wtedy jeszcze bezimienny, otrzymywał z nich zniekształcone informacje, ale zawsze po rozszyfrowaniu, otrzymywał słowo GORB, a także obraz Ciała podobnego do ślimaka, czy dżydżownicy, przyjął tą formę i imię, a wtedy doznał wiedzy dostępnej tylko dla niego, tkanie świata umysłem.//
///Ziomek, nie tak działa niematerialność że cokolwiek może cię zatrzymać. Wymyśl coś lepszego :v///
Moderator
//Nawet nie wiesz czemu cię zatrzymały, a już krytykujesz. Wiem, że nie działa w ten sposób, ale nie zmienia to faktu, że to nie musi być "cokolwiek". Graj//
//W każdej chwili twoją postać mogą przebić betonowe drzewa, nie marudź//