- A tak długo, aż mnie zestrzelisz. - Przekomarzała się Nova.
Moderator
Nova
- Wirus osłabia zdolności wraz z ich używaniem, więc wolę nie. No i szybko się uczy, więc radziłbym, żebyś ty też przestała rzucać wszędzie ogniem.
- To musi być ciekawy wirus, że jest odporny na ogień. - Zauważyła Nova. - Chyba, że po prostu próbujesz mnie oszukać. - Dodała z grymasem, wyłączając niematerialność i łagodnie opadła na nogi.
Moderator
Nova
- Jestem Metanozjaninem, czyli po części ognisty też jestem, a działa to na mnie nawet lepiej przez metan, który wytwarzam. - przy upadku nogami szarpnął okropny ból, ledwo ustałaś
- Whoah... - Zachwiała się Nova. - Dobra, jak się stąd wydostać? - Zapytała, ignorując uwagę rozmówcy.
Moderator
Nova
- Kolonia jest odcięta od świata, więc odpowiedź brzmi "nie". Myślisz, że ktoś wypuścił by tak groźną chorobę, aby rozniosła się po całym układzie?
- Zapytałam jak się stąd wydostać... - Zniecierpliwiła się, a jej płomień uniósł się nieco.
Moderator
Nova
- Otóż nie można. Słuchasz ty mnie w ogóle? Chodź, bo zaraz nam tu umrzesz od grawitacji i będziesz pośmiewiskiem.
- Nie umrę, nie martw się. - Gdyby miała tradycyjne oczy, teraz by nimi przewróciła, a tak tylko włączyła znów niematerialność i założyła ręce. - Jestem silniejsza, niż myślisz. - Zakpiła.
Moderator
Nova
//Limitowana niematerialność oznacza limitowany czas jej trwania czy tylko nie może przez niektóre rzeczy przechodzić?//
Krzaczek tylko skierował się do kowala. Odwrócił głowę (warto zaznaczyć, że tylko głowę) w twoją stronę
- Idziesz?
///Druga opcja. Choć raczej chodzi o to że niektóre rzeczy nie są w stanie jej przeniknąć, np. ataki energetyczne, temperatura itd. I to też nie wszystko.///
- Niech będzie... - Nova poszła niechętnie za nim.
Moderator
//Kei, zapamiętam to sobie//
Nova
- Dziadku? Mamy nową! - odezwał się krzaczek wchodząc do budynku
- Naprawdę? Zaproś ją tu. - usłyszałaś słaby głos w środku
- Testujesz moją cierpliwość... - Syknęła Nova, a jej ogień rozbłysnął.
Moderator
Nova
- Wchodź, a nie. - powiedział szeptem - I nie pal się tak, bo coś podpalisz i skończy się pożarem
- To mnie nie denerwuj... - Warknęła i niechętnie weszła do środka.
Moderator
Nova
Starszy Metanozjanin o brązowym kolorze spojrzał nad ciebie znad stołu
- No więc jak ci na imię Pyronitko?
- Przede wszystkim, nie jestem Pyronitką. Po drugie, na razie nie zasłużyliście sobie na poznanie mojego imienia. - Wysyczała, wytykając ich placem, a ogień błyskał złowrogo.
Moderator
Nova
- Nowa, uspokój się.
- Spokojnie, Luke. Skoro tak chce to niech będzie. - starszy odwrócił się do ciebie - Więc jak mamy do ciebie się zwracać, skoro nie po imieniu?
Milczała przez chwilę, założywszy ręce. - Inferno. - Odparła po chwili.
Moderator
Nova
- No i świetnie. - zapisał coś na swoich papierach znajdujących się przed nim - Dobrze, podejdź słońce, wczepimy ci chip, dostaniesz odpowiednie dokumenty i będziesz mogła iść.
- Nie dam wam się dotknąć... - Syknęła Inferno, zrobiła krok w tył i przygotowała ręce do ewentualnej obrony.
Moderator
Nova
Uderzyłaś o krzaczka, a raczek Luke'a, jak nazwał go jego dziadek
- Nawet cię nie dotknę, kochana. - dziadek sięgnął po leżący obok niego przyrząd przypominający zminiaturyzowany pistolet - Wczepiamy chipy w tył karku, żeby odbierał sygnał generatora pola grawitacyjnego. Wszyscy go mamy, nawet ja. Nie ma obaw.
Odruchowo odwróciła się, zadając temu całemu Luke'owi ognisty cios. Potem odwróciła się znów i rzuciła ognistą kulą w dziadygę. - ZOSTAWCIE MNIE! - Wrzasnęła, rozpalając się do poziomu niebezpiecznego dla chatki w której stali, po czym włączyła niematerialność i wyleciała przez ścianę, chcąc oddalić się jak najdalej.
//Dobra, obstawiam że zginie w ciągu 10 postów, a wy?//
///Przewidziałem to i uczyniłem ją niezniszczalną :v///
//Nadal może przujść, jakaś boska istota której się nudzi//
Moderator
//Niezniszczalna? A mam przypomnieć na jakiej jesteś planecie? Serio, ja bym na twoim miejscu przystopował z paleniem wszystkiego jak leci//
Wyleciałaś z wioski i wleciałaś do jakiejś łąki. Co dziwne, były tu kaktusy. Komuś się chyba nudziło
///Ziom, ja odgrywam postać. Ty się nie kłóć ze mną, tylko z nią.///
Nova, rozgniewana, użyła całej mocy jakiej mogła i włączyła dopalacze, by polecieć w górę i spróbować opuścić planetę.
Moderator
Nova
Uderzyłaś w barierę i spadłaś na ziemię. A sam kontakt z barierą cię w dodatku sparaliżował
- Fantastycznie... - Pomyślała. Spróbowała jeszcze raz. Odparaliżować się, a potem znów wylecieć. Jakoś tu wleciała, więc musi być sposób żeby wylecieć.
Moderator
Nova
Nie potrafisz się ruszyć. W dodatku boli cię głowa, a o nogach mówić chyba nie muszę? Wkopałaś się
Hmmm... A jakby tak zmienić się w chmurę płomieni?
Moderator
Nova
Dało radę, ale przez barierę nadal nie potrafisz przejść
Po co ktoś miałby robić barierę przez którą nie da się wyjść, ale da się wejść? Zaczęła krążyć wokół, szukając jakiegoś słabego punktu. Szukała zwłaszcza miejsca przez które wpadła do środka.
Moderator
Nova
Znalazłaś miejsce, przez które wpadłaś, ale przez nie też był problem wejść. Czekaj, czemu ściąga cię na dół?
Miała włączoną niematerialność i była chmurką ognia, więc racja, dziwne. Podkręciła dopalacze i przylgnęła do bariery, próbując wyczuć jej strukturę.
Moderator
Nova
Była idealnie gładka i kopała prądem przy dotyku, ale niematerialność to częściowo niwelowała. Tylko czemu częściowo?
Odsunęła się i dalej szukała słabego punktu. Musiał gdzieś być.
Moderator
Nova
Ciążyło ci. Coraz trudniej było przylgnąć do bariery, a elektryczność już serio raziła. Oni chyba na serio z tym wirusem, bo zaczynasz widzieć własny nos, więc pewnie tracisz formę ognia
///Odsunęła się, czyli już nie przylegała///
Zaczęła się zastanawiać, co to do cholery za wirus, który wytrzymuje takie temperatury i Ektonurską biologię. Cóż, ponieważ była już nieźle wkurzona, trochę ją to wzmocniło i choć frustracja jej w tym przeszkadzała, dalej szukała.
Moderator
//sry//
Nova
Raczej na oko tego nie znajdziesz. O, spadająca gwiazda! Może warto wypowiedzieć życzenie? Kto wie czy się nie spełni?
Spadająca?... Nova, wiedziona przeczuciem, pognała za meteorem.
Moderator
Nova
Uderzyłaś o barierę i wyczerpana przebywaniem pod tą postacią i rażoną prądem spadasz do tego samego jeziora co na początku
//A pomyśleć, że chciałem dać prezencik//
///Life is brutal :v///
- Ku*wa... - Więc znów wypłynęła.
///Poza tym, wyczerpana mogła być, ale nie przebywaniem pod tą postacią. To tak trochę nie działa i specjalnie ci mówiłem o tym wcześniej.///
Moderator
//A mam ci przypomnieć na jakiej planecie jesteś? Ona jest tak zrobiona, że mogę mieć wszystkie twoję moce coraz bardziej gdzieś, bo zwyczajnie w świecie się ich pozbywasz wraz z używaniem. Wszystko przemyślałem w czasie, gdy nie było odpisów.//
Nova
O, las się pali. CIEKAWE KTO WZNIECIŁ POŻAR
///Pozbywam się, znaczy one znikają, a nie zmienia się ich działanie :v///
Miała to gdzieś. Chociaż w sumie? Podążyła w stronę lasu, żeby posilić się ogniem.
Moderator
//To ja ustalam zasady, nie ty//
Nova
Wchłonęłaś całkiem sporo energii, na tyle, że powiększyłaś się do dość sporych rozmiarów. Wyżej niż niejeden budynek, całkiem dużo
///Rozumiem, że fakt, iż moja postać się powiększa od mocy, to też jest efekt twojego ustalania zasad?...///
Nova, zaskoczona i zmęczona tym wszystkim, po prostu usiadła na środku spalonego lasu i pozwoliła swoim płomieniom płonąć tak wysoko, jak chciały.
Moderator
//To poniekąd jest logiczne. Wchłonęła cały pożar, chyba nie sądzisz, że zmieściłaby tyle w tak małym ciele? A poza tym to jest to ciekawe//
Nova
- No weź! Nie mogłaś się podzielić?! - słyszysz z dołu - Ja też trochę chciałem!