Willa Winchester'ów

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Był to pokój w którym przeważał niebieski oraz szary kolor, plus pluszaki we wszystkich kolorach tęczy. Zwierzęta, pokemony, Digimony, oraz wiele innych puchatych postaci walały się po całej podłodze, bo na szafkach nie ma już miejsca, biurko na dobrą sprawę nie było zawalone, miało tylko lampkę oraz komputer co czyni go najbardziej zadbanym miejscu w pokoju. Oprócz biurka było oczywiście łóżko, oraz dwie szafki które zapewne również są wypchane pluszowymi zabawkami. Parawanu niestety nie było.
- mam szafę - odparła. - chyba wystarczy, co nie?

//To nie jest taki zły pomysł...

Avatar
GrandAutismo
//Roger Roger. Dzięki

Rohan
-W szafie także są ubrania?
Chwycił drzwi szafy podobnie jak klamkę u drzwi do pokoju. Pociągnął je do siebie i rozejrzał się po wnętrzu szafy szukając czegoś co mógłby ubrać. Nie było to dla niego aktualnie znaczące co ubierz. Byle było w dobrym stanie i trzymało się jego ludzkiego ciała. Był wręcz podekscytowany w duchu myślą o byciu człowiekiem od tylu lat. Starał się tego nie pokazywać lecz trudno mu to wychodziło. Uśmiechnął się nawet szerzej niż zwykle. Zapewne zrobił to z przyczyn niezamierzonych lecz nie zwrócił na to większej uwagi.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Szafa jak się okazało była drzwiami do sąsiedniego pokoju, pełnego najróżniejszych ubrań. Blue cicho zaśmiała się za twoimi plecami.
- coś ty taki podekscytowany? - zapytała z trudem powstrzymując coraz bardziej narastający śmiech.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Uhh.
Nieudolnie spróbował wrócić do swojego poprzedniego wyrazu twarzy. Pstryknął pazurami i postarał się wrócić do swojej poprzedniej formy
-Naprawdę jestem szczęśliwy! Chociaż martwi mnie jedna możliwość...

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Wróciłeś do swojej formy. Blue pisnęła.
- goły tyłek! Weź to zakryj bo oślepnę!

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-To po co oglądasz i po co za mną wchodzisz? Podoba ci się to?
Mruknął lekko prześmiewczo oraz tak samo lekko musnął swój pośladek nawet nie wiedząc czemu chyba tylko dlatego, że stęsknił się za swoim dawnym wyglądem i zaczął szukać czegoś odpowiedniego.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Blue spojrzała na ciebie z kamienną twarzą.
- zakryj tę małą rzecz

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Uśmiechnął się nawet szerzej na jej reakcję
-Auh. Sam uważam, że jest mała, ale hej! Trochę Przesadzasz. Wchodzę do KFC podchodzę do lady i kasjerki, ona się mnie pyta co zamawiam, udka czy skrzedełka a ja odpowiadam męskie penisy. Nastąpiła cisza, którą złamałem przy pomocy zdania: z dodatkowym sosem
Poszukał jakiejś koszuli i spodni garniturowych do tego skarpetek i butów do pary. A jeśli tego nie ma to nie przeszkadza mu założyć inne ubrania, nie jest jakiś wybredny

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Xeus

Znalazłeś wszystko, czego potrzebujesz. Nawet rozmiar pasuje!
- na pewno u ciebie wszystko w porządku? - zapytała Blue która najwyraźniej zaczęła kwestionować twoje zdrowie psychiczne.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Nie~
Odpowiedział melodycznym tonem głosu pstrykając w jej stronę po czym ubrał się we wszystkie ubrania, które miał pod ręką i wygładził je delikatnie.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Xeus

Blue podeszła do ciebie z burakiem na twarzy, co chwila spoglądając na twoje krocze.
- może to zostać między nami? Może, prawda?

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Zastanowię się, ale wiesz. Myślę, że mogę nie dotrzymać tajemnicy.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Xeus

- aha, fajnie - zamknęła oczy. - czy ktoś kiedyś przywalił ci w twarz?

Avatar
GrandAutismo
//Jak wprowadzam nową postać to raczej będę używał tylko jednego imienia
Rohan
-Oczywiście, że tak. Wiele razy.
Mruknął z przekomarzeniem w głosie w jej stronę

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- jakoś się nie dziwię - odparła rozbawiona. Nagle do pokoju wszedł ojciec Blue.
- przeszkadzam? - zapytał zdziwiony patrząc na ciebie.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Troszkę.
Odparł Rohan w jego stronę.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- zapytam najspokojniej jak mogę. Co ty robisz w pokoju mojej córki? - Blue zaczęła wymachiwać rękami. - nie mów mu... - krzyknęła szeptem.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-To dobre pytanie. Na przykład też dobrym pytaniem jest to czemu wasz Noivern zatargał mnie tutaj kiedy przechodziłem niedaleko. Potargał moje ubrania doszczętnie, więc musiałem je zmienić. Mam nadzieję, że państwo mają dobrych prawników gdyż chyba będę musiał wytoczyć stare Niemieckie-szlacheckie działa bo nie pozwolę sobie w kaszę dmuchać jakoże ma rodzina była długo doradcami książąt Pruskich.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Xeus - Zeus - Kosmateus

Ojciec Blue wyglądał na zakłopotanego podczas gdy twoja niedoszła trenerka spojrzała na ciebie z twarzą w stylu "co to miało być".
- oczywiście nie musimy od razy iść drogą sądową proszę pana.
- tato. - Blue szarpnęła rodzica za rękaw.
- jestem pewien, że sprawa się wyjaśni i-
- tato...
-uda nam się zamieść sprawę pod dywan...
- Rohan, weź mu coś powiedz.
- ...panie Rohan.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku