- hm, czyli dlatego tak zareagowałeś gdy pierwszy raz cię spotkałam - westchnęła. - przepraszam cię za to. Nie wiem co ja ci wtedy zrobiłam ale chciałabym ci to jakoś wynagrodzić.
- hej wy! - dzieciak prosi o więcej bólu. - wyzywam was na walkę pokemon! - Blue spojrzała na chłopaka który patrzył na was zza płotu po czym spojrzała na ciebie.
- to pewnie będzie szybka walka. Pytanie, czy masz na nią ochotę?
- no dobra! - odparła Blue w kierunku dzieciaka.
- gdzie ten twój pokemon? I jaki on właściwie jest?
- to potężny legendarny pokemon! - zaśmiał się chłopak. - niepokonany Rayquaza!
- niedobrze - Blue zwróciła się do ciebie.
- jeżeli mówi prawdę to już po nas.
- tak jest! Furret, wracaj! - chłopak wyciągnął pokeballa i furret zniknął, wciągnięty przez kulę.
- trochę się przechwalałem... Nie macie mi tego za złe?
- wybaczcie, to był mój brat bliźniak ale już ja go ustawię do pionu! - uderzył się w pierś. - gdyby jeszcze coś się działo to śmiało możecie porozmawiać z naszymi rodzicami, oni dobrze wiedzą co robić
Chłopak kiwnął głową i wrócił do domu.
- zapomniałam ci o tym wspomnieć - uśmiechnęła się Blue. - jest ich trójka. To był Charlie. Ta wredota od śnieżek to Charles, a ich siostra to Charlotte. Nawet ona jest do nich uderzająco podobna...
Rohan
-Cóż. Wydaje mi się, że to nie jest najważniejsza informacja, ale i tak dzięki. Będę w razie czego wiedział z którym dzieciakiem będę robił sobie surówkę. Ale tak z innej beczki. Zabieramy się za iglo czy już zmarzłaś na tyle, że jednak straciłaś ochotę?
Rohan
-U mnie podobnie. Powiedzmy, że udało mi się udoskonalić do perfekcji umiejętność nie pokazywania uczuć, więc nie trzęsę się, ale jest mi cholernie zimno. Podobnie było jak przebiłaś mi ogon szpilką
Rohan
-Klasycznie! Ja kilka razy zwaliłem winę na moją schizofremię kiedy Chruszczowa wezwał mnie do siebie w sprawie tego incydentu z Mac Arturem, dwoma japonkami i klonem Hitlera
Rohan
-No tak bo zwalasz winę na "hycla" mimo, że byłaś to ty i byliśmy sami. Hycel to twoja schizofremia czy alter ego. Albo bóg wie co nie jestem psychologiem
- nie mam żadnego Alter ego! - pisnęła i zaczęła przeciągać cię po śniegu w kierunku willi.
- dzień dobry panienko Blue - odezwał się ogrodnik który przycinał krzewy.
- cześć - odparła Blue.
- witam, panie Rohan.
Pamiętasz gościa, który podawał się za diabła? Nawet ma to samo mordercze spojrzenie.
- Noivern? Moja droga, stać cię na coś lepszego - skomentował z pogardą w głosie, stukając twój ogon laską. - tak nieposłuszny potwór powinien być w schronisku, tam gdzie jego miejsce.
- Blue, radzę ci nauczyć swojego stwora nieco dyscypliny - odparł po czym odszedł w kierunku willi. Blue położyła się bezradnie na ziemi.
- ten koleś jest jakiś nienormalny...
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.