Willa alice i Tanyi, szkocja

Avatar
niemamnietu
Tanya

Nikogo nie ma. Nawet potwór spod łóżka się na twoich oczach wyprowadza.

Avatar Deuslovult
Tanya
-ty stój!- krzyknęła w jego kierunku

Avatar
niemamnietu
Tanya

- Co znowu? - odezwał się mackowaty potwór szarej skórze

Avatar Deuslovult
Tanya
-Wiesz co się dzisiaj stało? Opowiesz wydarzenia dzisiejszego dnia?

Avatar
niemamnietu
Tanya

- Nudno było. Nikt się u was nie kręcił, a ja sam nie miałem co robić. Ale w telewizji było coś o fabryce mikrofali. W sumie cały czas mówią o tych mikrofalach. Dobrze, że ja ich nie mam, bo by jeszcze się coś i mi stało.

Avatar Deuslovult
Tanya
-no mówią cały czas. Wyprowadzasz się? Dlaczego? Może lepiej zostaniesz? Pomieszkasz sobie i popilnujesz domu- sama poszła do garażu.

Avatar
niemamnietu
Tanya

Twojej, ekhem... Multipli tu nie było.

- Proszę cię Zaraza, tu się ostatnio zła aura wytwarza. Nie chcę, żeby moim dzieciom stała się krzywda.

Avatar Deuslovult
Tanya
-masz dzieci? Ile? . I jak to zła aura. Przecież Jestem dobrą matką.- odwróciła się do niego

Avatar
niemamnietu
Tanya

- Mam dzieci. Trójkę. I mówię bardziej o całej planecie, niż twoim domu. Coś jeszcze chcesz wiedzieć? Myślałem, że wyjechałeś z rodziną.

Avatar Deuslovult
Tanya
-w tym rzecz. Mianowicie wyjechałem to fakt ale wpadłem w tunel czasowy i wylądowałem tutaj. Ok idę bo muszę gonić alice- wyszła przed dom i spróbowała przemienić się w konia

Avatar
niemamnietu
Tanya

No i udało się, jesteś konikiem morskim.

Avatar Deuslovult
Tanya
Nie! Spróbowała przemienić się w psa

Avatar
niemamnietu
Tanya

Już:

Zdjęcie użytkownika niemamnietu w temacie Willa alice i Tanyi, szkocja

Avatar Deuslovult
Tanya
Nie tego policyjnego! Na poduszkę! Czy GM ma choć trochę szacunku dla policji?
Spróbowała przemienić się w zwierzę zwane wilkiem

Avatar
niemamnietu
Tanya

Coś poszło nie tak i zmieniłaś się w takiego wilka:

Zdjęcie użytkownika niemamnietu w temacie Willa alice i Tanyi, szkocja

//Maszynka do mielenia to w żargonie kucharzy wilk, jakby co.//

Avatar Deuslovult
Tanya
Spróbowała się zmienić w wilka szarego europejskiego. Gatunek zwierzęcia o 4 łapach.
//dowiem się czegoś ciekawego i się pośmieję

Avatar
niemamnietu
Tanya

Nareszcie zdołałaś zmienić się w to o co ci chodziło.

Avatar Deuslovult
Tanya
No i. Pięknie! Zaczęła biec do inverness

Avatar
niemamnietu
Tanya

//Dalej w Inverness.//

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice:
Westchnął wychodząc z budki. Rozejrzała się

Avatar
niemamnietu
Alice

Jakiś mackowaty potwór wychodził wam z domu, a tak to nic.

Avatar Deuslovult
Tanya
Spojrzała gdzie są jej ubrania. Muszą tu być!

Avatar
niemamnietu
Tanya

Są w trawie. No i jest też Alice, ale to chyba nie jest w tej chwili ważne?

Avatar Deuslovult
Tanya
Alice? Alice! Przynajmniej ona jest. Zleciała na trawnik i się przemieniła w człowieka obok swoich ubrań. Szybko założyła bieliznę i spodnię. Niemal w biegu koszulkę
-alice!- krzyknęła do niej by nie zniknęła jej ponownie

Avatar
niemamnietu
Alice

Widzisz Tanyję ubierającą się na dworze.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
Podbiegła do Tanyi.
- Co się stało? – spytała, patrząc na nią uważnie z mimowolnym, lekkim i beztroskim uśmiechem

Avatar Deuslovult
Tanya
-Poszłam za Tobą do rowu. I wróciłam z dodatkowymi mocami, od jezusa- uśmiechnęła się
-musimy iść po aloise. A i mam coś dla ciebie. Miałam ci to założyć wcześniej ale wiesz co się stało- wyjęła z kieszeni naszyjnik i nałożyła jej na szyję. Naszyjnik był ze złota i miał w środku kamień o kolorach szkocji i kształcie serca

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice:
- Dziękuję. – zarumieniła się leciutko.
- A jakie te moce są? – spytała, kładąc rękę na jej ramieniu

Avatar Deuslovult
Tanya
-zmiennokształtność, musimy pojechać do inverness i odnaleźć aloisa.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice:
- Chciałam tam od razu się znaleźć. Mam trochę drobnych, paragon ze sklepu z maskotkami, ale nic więcej. Myślę że na bilet starczy. – powiedziała.

Avatar Deuslovult
Tanya
-Jestem zmiennokształtna zapomniałaś? Przemienię się w konia i pojedziemy tam razem. Lub jak wolisz.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
Zamyśliła się na chwilę.
- Nie żeby coś, ale zmiennokształtność wyczerpuje więcej energii, niż mogłabyś myśleć. Wiem z własnego doświadczenia i z rozmów z Cheshire.

Avatar Deuslovult
Tanya
-dobrze, to dopiero moje pierwsze przemiany. Jedziemy po aloisa?- uśmiechnęła się. Pewnie ciągle słodko śpi

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
Pewnie panikuje. Biedny Aloise.
- Tak, chodźmy już. – powiedziała z delikatnym uśmiechem i wzięła ją za rękę.
- Rozmawiałam z tobą z dawnych czasów. – powiedziała.
- Miałaś rękawiczki na rękach, ciągle. A śmierć próbował mnie zabić na samym początku. – zaśmiała się cicho.

Avatar Deuslovult
Tanya
-biedaczek, a i jak było? Śmierć się musiał zdziwić widząc osobę tak niepasującą do epoki-uśmiechnęła się. To była dziwna akcja

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
- No więc idę po ciemnych uliczkach próbując znaleźć sens w tym jaki jest rok. Kiedy się ściemnia czuję kosę na szyi. I basowy głos śmierci. Zdziwił się chyba, że spokojnie to przyjęłam. Najpierw mi nie chcieli wierzyć że jestem postacią żywcem wyciętą z bajki, z przyszłości, na dodatek czarodziejką i żoną Zarazy. Jednak gdy pokazałam im żywy ogień w dłoniach zaczynali powoli wierzyć. Odprowadzili mnie do Ray'a gdzie prawie bym umarliśmy, na szczęście opanował sytuację. – ułożyła wolną dłoń w swojej kieszeni i idzie do przodu.

Avatar Deuslovult
Tanya
-a ja spadłam do prehistorii gdzie przeżyłam spotkanie z mamutem i jaskiniowcem co się mną zainteresował, potem przywołałam braci, wojna zaczął strzelać z swojej zabawki i mnie trafił czym doprowadził do paraliżu, pomodliłam się do jednego z archaniołów o ratunek i on mi pomógł za garnitur, potem bracia za pomocą nie wiem czego zakończyli mój paraliż i po krótkiej rozmowie i spotkaniu z obcymi kazali uciekać, w trakcie ucieczki natknęłam się na budkę raya, weszłam do niej tam po krótkiej rozmowie z rayem rozbiliśmy się tutaj, ray zniknął.w tym czasie, odzyskałam wtedy pierwotny wygląd więc zadzwoniłam do jezusa i po krótkiej rozmowie dogadaliśmy się w sprawie zmiennokształtności i tak jestem tutaj

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
- Chwila. Ray nie żyje?

Avatar Deuslovult
Tanya
-nie wiem, szkoda bo ma córkę i żonę- uśmiech zniknął z jej twarzy

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
- Wiem. – zagrzyła wargę, wciąż mając uśmiech na twarzy.
- Wiesz, Febrione chyba... Febrione chyba się załamie i powróci do wcześniejszego życia.

Avatar Deuslovult
Tanya
-a jej córka?- była zmartwiona losem dziewczynki mimo że jej nie znała, wszystkie dzieci nasze są

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
- Bri raczej się nie dowie. Febra ma za sobą zbyt sporo zabójstw by nie móc ubrać kamiennej maski. – podsumowała z lekkim uśmiechem.

Avatar Deuslovult
Tanya
-ale jak powróci. To nie może skończyć się dobrze, musimy jechać do aloisa skoro jesteśmy przy dzieciach

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
- Jesteśmy na stacji, spokojnie. – powiedziała.
Podeszła do kasy.

Avatar
niemamnietu
Alice

- Tak? - odezwał się dość stary facet czytający gazetę

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
- Dwa bilety do Inverness poproszę.

Avatar
niemamnietu
Alice

- Razem 10 funtów.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice
Wygrzebała równe dziesięć funtów i je podała.

Avatar
niemamnietu
Alice

- Dobrze, pociąg już czeka. - powiedział mężczyzna i wyszedł z kasy po czym skierował się do pobliskiego ToiToia.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice:
Skinęła głową.
Spojrzała na rozpiskę pociągów.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar RayGuy_Player
Właściciel: RayGuy_Player
Grupa posiada 13478 postów, 67 tematów i 16 członków

Opcje grupy AM: Zero [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie AM: Zero [PBF]