- Nudno było. Nikt się u was nie kręcił, a ja sam nie miałem co robić. Ale w telewizji było coś o fabryce mikrofali. W sumie cały czas mówią o tych mikrofalach. Dobrze, że ja ich nie mam, bo by jeszcze się coś i mi stało.
Tanya
-w tym rzecz. Mianowicie wyjechałem to fakt ale wpadłem w tunel czasowy i wylądowałem tutaj. Ok idę bo muszę gonić alice- wyszła przed dom i spróbowała przemienić się w konia
Tanya
Alice? Alice! Przynajmniej ona jest. Zleciała na trawnik i się przemieniła w człowieka obok swoich ubrań. Szybko założyła bieliznę i spodnię. Niemal w biegu koszulkę
-alice!- krzyknęła do niej by nie zniknęła jej ponownie
Tanya
-Poszłam za Tobą do rowu. I wróciłam z dodatkowymi mocami, od jezusa- uśmiechnęła się
-musimy iść po aloise. A i mam coś dla ciebie. Miałam ci to założyć wcześniej ale wiesz co się stało- wyjęła z kieszeni naszyjnik i nałożyła jej na szyję. Naszyjnik był ze złota i miał w środku kamień o kolorach szkocji i kształcie serca
Alice:
- Chciałam tam od razu się znaleźć. Mam trochę drobnych, paragon ze sklepu z maskotkami, ale nic więcej. Myślę że na bilet starczy. – powiedziała.
Alice
Zamyśliła się na chwilę.
- Nie żeby coś, ale zmiennokształtność wyczerpuje więcej energii, niż mogłabyś myśleć. Wiem z własnego doświadczenia i z rozmów z Cheshire.
Alice
Pewnie panikuje. Biedny Aloise.
- Tak, chodźmy już. – powiedziała z delikatnym uśmiechem i wzięła ją za rękę.
- Rozmawiałam z tobą z dawnych czasów. – powiedziała.
- Miałaś rękawiczki na rękach, ciągle. A śmierć próbował mnie zabić na samym początku. – zaśmiała się cicho.
Alice
- No więc idę po ciemnych uliczkach próbując znaleźć sens w tym jaki jest rok. Kiedy się ściemnia czuję kosę na szyi. I basowy głos śmierci. Zdziwił się chyba, że spokojnie to przyjęłam. Najpierw mi nie chcieli wierzyć że jestem postacią żywcem wyciętą z bajki, z przyszłości, na dodatek czarodziejką i żoną Zarazy. Jednak gdy pokazałam im żywy ogień w dłoniach zaczynali powoli wierzyć. Odprowadzili mnie do Ray'a gdzie prawie bym umarliśmy, na szczęście opanował sytuację. – ułożyła wolną dłoń w swojej kieszeni i idzie do przodu.
Tanya
-a ja spadłam do prehistorii gdzie przeżyłam spotkanie z mamutem i jaskiniowcem co się mną zainteresował, potem przywołałam braci, wojna zaczął strzelać z swojej zabawki i mnie trafił czym doprowadził do paraliżu, pomodliłam się do jednego z archaniołów o ratunek i on mi pomógł za garnitur, potem bracia za pomocą nie wiem czego zakończyli mój paraliż i po krótkiej rozmowie i spotkaniu z obcymi kazali uciekać, w trakcie ucieczki natknęłam się na budkę raya, weszłam do niej tam po krótkiej rozmowie z rayem rozbiliśmy się tutaj, ray zniknął.w tym czasie, odzyskałam wtedy pierwotny wygląd więc zadzwoniłam do jezusa i po krótkiej rozmowie dogadaliśmy się w sprawie zmiennokształtności i tak jestem tutaj
Alice
- Wiem. – zagrzyła wargę, wciąż mając uśmiech na twarzy.
- Wiesz, Febrione chyba... Febrione chyba się załamie i powróci do wcześniejszego życia.
Między tagi [youtube] należy wstawić 11 znakowy identyfikator filmu na YouTube.
Identyfikator znajduje się w adresie filmu i zawsze ma 11 znaków. Skopiuj go z URLa, np. z watch?v=YgEHrca6Yj0
skopiuj YgEHrca6Yj0.