[S2]Pogorzelisko Folwarku Mercurius

Avatar korobov
Moderator
-Słuchaj, mamy wspólny cel, więc zamiast się zabijać, może sobie pomożemy, co?

Avatar Dzzwiedziu
-Wspólny, tak?
Odwrócił się do demonicy. Wyjął nóż by w razie jakiś oporów i dobrego ich argumentowania mieć jeszcze jedną opcję dialogową poza czystą dyplomacją.
-Więc mów co wiesz, zainteresuj mnie czymś poza twoją ściętą głową.

Avatar korobov
Moderator
-Oboje pragniemy zobaczyć głowę Alamara podaną na złotej tacy, jednak jest pewien problem. Alamar to twardy sku*wysyn i nikt ibecnie nie wie, gdzie jest. Był tutaj ostatnio conajmniej 3 miesiące temu, ślady zdołały się zatrzeć, ale efekty dalej widać. Nastąpił zmasowany atak wszystkim, co miał. Vorghulfy, Vargheisty, ghule i inni nieumarliz potem to spalił i zrabował. Jednak mam podejrzenia, jak wiesz, że nie każdy lubi się z Casrteinami i ich psami. Musimy odszukać Vergila, Wampira wychowanego przez Imperialnego szlachcica. Możliwe że głowę jednego z rodów.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
// Pozwól, że przewidzę następne stwierdzenie 'Co ty za dyrdymały pierdzielisz, jakie vulfreny, jaki Vergil, co to za bzdury i jak ma mi to pomóc schwytać tego całego Almara ? ' //

Avatar Dzzwiedziu
-Pierdzielisz.
Kuroi nie był zadowolony z odpowiedzi jaką usłyszał. Brzmiała jak mydlenie oczu mądrymi słowami w nadziei, że rozmówca uwierzy bo inaczej wyjdzie jak "niemądry" jest, ale oferta zaciukania jakiegoś wampira nie była czymś co przepuściłby mimo uszu. Wyjął więc swoją listę i zaczął coś na niej skrobać po czym schował z powrotem do specjalnej kieszeni pod pancerzem.
-Ale. Wampira mogę zabić.

Avatar korobov
Moderator
-Tylko że bez pomocy zostaniesz rozszarpany. Możemy sobie wzajemnie pomóc. Więc może rozważsz moją propozycję, a nie jak ten niedźwiedź wlecisz w chłopstwo i liczysz na to, że zabijesz ich zanim oni Cię?

Avatar Dzzwiedziu
-Pierdzielisz... Taki... Zły nawyk?
Kolejna odpowiedź tym razem niezrozumiała dal Kuroia, a przynajmniej w tej części z porównaniem.
-Za pomoc się nie obrażę. To gdzie ten wampir?

Avatar korobov
Moderator
-Właśnie o to chodzi, że nie wiem. Jednak razem możemy go znaleźć. Pewnie jest na dworze jakichś nie-Carsteinowych Wampirów. Wiesz, gdzie są Waldernowie? Może oni bardziej pomogą.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Kuroi oczywiście wie, tylko czy chce pokazywać sinkubowi siedzibę Waldernów ?
Za to co ciekawe Kuroi mógł zauważyć pewną rzecz w lesie
Rzut na percepcję proszę

Tym czasem Mer poczuł gdzies w oddali znajomy zapach, zapach dość nietypowy, słodycz krwi zmieszana ze... srebrem ?

Avatar korobov
Moderator
Zmarszył brwi i zaczął się rozglądać niepewnie. Co tu jest, co się dzieje... Srebro z Krwią? Leon? Niemozliwe, powinien umrzeć bez kończyć podczas ataku.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Mer terz rzut na oercepcję, lecz z karą (20) bo ciężko znaleźć w tak ciemnym lesie coś po samym zapachu.

Avatar korobov
Moderator
29 na 0 (20 percepcji).

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Nic nie znalazłeś, ale ta woń nie dawała ci spokoju.

Avatar korobov
Moderator
Zaraza... Co to jest... Tak znajome, a tak obce..

Avatar Dzzwiedziu
40 na 39 na czysto bo mam widzenie w ciemności i spostrzegawczość 2 razy... (tych nie uwzględniłem)

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Dostrzegłeś, że w bok od was prowadzi jakaś drobna odnoga wolnej przestrzeni wokół której nadłamane są gałęzie, niektore z nich mają na sobie krople krwi, na ziemi też co kilka metrów są plany krwi.

Avatar Dzzwiedziu
- A to ciekawe...
Poszedł za śladami
- Krew zawsze prowadzi do ciekawych osób...
Odwrócił głowę do swojej towarzyszki.
- Nie zgub się przypadkiem
Po tych słowach puścił się pędem po ścieżce

Avatar korobov
Moderator
A on za nim, ciekawe, gdzei dotrze. Oby to nie było jak z chlebem i tą bajką.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Gdy biegłeś nagle potknąłeś się o jakiś napięty sznur, czy też raczej drut po spadła na ciebie posrebrzana klatka. Nie wiedziałeś czyja to robota, ale byłeś podirytowany tą sytuacją... poniosło cię do biegu i tak łowca, znów stał się zwierzyną.

Avatar korobov
Moderator
WEstchnął tylko i sprawdził, co i jak z tym sznurem.

Avatar Dzzwiedziu
- Stare to...
wziął do rąk swoje noże do rzucania i wplótł je pomiędzy palce. Wyglądało to jakby jego ręce zastąpiły szpony z małych ostrzy. Wsadził ostrza między kraty i pociągnął w górę.
- Za stare

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Ten drut był posrebrzany, było na ni kilka kropel krwi.


Rzut na siłę z powiedzmy +10 za te skille co rozpisałeś na discordzie.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
bez trudu odrzuciłeś klatkę wgłąb lasu po czym obaj usłyszeliście zbliżający się do was dźwięk klaskania pojedynczej osoby. Po chwili stał przed waszymi oczyma jeden z łowców wampirów, znanych tylko Merowi, ale nie był to Leon.

Avatar korobov
Moderator
Spojrzał się na niego i lekko się uśmiechnął.
-Ciekawiło mnie, kiedy zobaczę następnego Łowcę Krwii w tej okolicy.

Avatar Dzzwiedziu
Wyciągnął dobrze już wszystkim graczom znany kawałek papieru i głosem przypominającym głos kogoś kto właśnie wstał z grobu zapytał:
- Twoje imię?

Avatar korobov
Moderator
Spojrzał się na towarzysza głosem "No chyba jesteś jakiś pier..."
-To jest Łowca Krwii, wyszkolony i wyekwipowany rzez Barona Sinwalda w jednym i tylko jednym celu. By zabijać Wampiry i wszystko, co i służy.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Moje imię i tak nic panom nie da do myślenia, swoją drogą Brunon prosił by przekazać wiadomość niejakiemu panu Konstante Mercurius, które to z was ?
Powiedział bardzo dystyngowanym wysokim gotykiem, po czym sięgnął po papier z wiadomością by ją odczytać.

Avatar korobov
Moderator
-Brunon Tosch... To ja.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- ekhem ekhem ' Mer, słuchaj się ku*wa we wszystkim Vergila bo to patriota, choć wampir. Sępy już krążą nad ciałem Serviusa, ale radzę sobie. Dorwij sku*wiela, nie daj się. Post Scriptum: Ale z tą demonifikacją po Alamarze, to żeś ku*wa zje**ł; najszczersze pozdrowienia Brunnon Tosh'

Avatar Dzzwiedziu
-imię?
Zapytał raz jeszcze dając znaki towarzyszce żeby się uspokoiła

Avatar korobov
Moderator
-Dobrze by było jeszcze wiedzieć, gdzie jest mój syn. I przekaż mu, że porozmawiamy, jak dostanie od niego wpie**ol, przejdzie po nim armia nieumarłych i jeszcze Alamar zabawi się w mutagenistę. Niekoniecznie w tej kolejności.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Oczywiście przekażę, teraz jednak zgodnie z nakazem powinienem was odprowadzić do mojego przełożonego na tej części Sylvanii... Pozwolicie za mną ?

Avatar korobov
Moderator
-Oczywiście. A ty - spojrzała na "Leśniczego", nieczgo nie odpal może, co?

Avatar Dzzwiedziu
- Odkąd poznałem twoje imię to w końcu mogę prawidłowo cię podpisać
Uśmiechnął się i zrobił korektę na swojej kartce. Po czym ruszył za nieznajomym.
- Wciąż nie poznałem twojej godności panie...?
Skierował kolejne już pytanie jak wołają na na tego łowcę. Za każdym razem zadane w pełnym spokoju.
Wszyscy ludzie tutaj tak bardzo muszą się kryć ze swoją tożsamością?
Jednak każda cierpliwość ma swoje granice.

Avatar korobov
Moderator
-Jakbyś nie zauważył, jesteśmy pod jednym sztandarem, więc możę daruj sobie planowanie "Ziferd der Kaput" i po prostu daj żyć?

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Polecono mi bym swoje miano wyjawił tylko osobiście i jedynie panu Mercuriusowi... nie wiem z jakich przyczyn, ale nie moja sprawa....
Odrzekł Łowca Krwi
Wy zaś szliście dość długo nim wyszliście z nieco innej strony lasu, gdzie czekał na was powóz oczywiście o stabilnej konstrukcji i z małą balistą obrotową na tylnej części. Merowi coś to przypominało....

Avatar korobov
Moderator
-Jak za dawnych czasów... Jak za dawnych czasów...

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- A w ogóle nasz dywizjonowy też pozdrawia panie Mercurius, ale prosił by jeszcze nic o nim nie mówić, bo chce się jutro spotkać z panem twarzą w twarz.

Avatar korobov
Moderator
-Zależy czyje jutro, moj drogi panie.

Avatar Dzzwiedziu
bez ceregieli wpakował się na wóz czy raczej do wozu

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Nie uraź się, ale towarzysz waszmości mnie nieco przeraża.

Avatar korobov
Moderator
-Nie uraził. To von Wald, przemieniec. I chce się porwać na Alamara teraz. Szabla ewidentnie go nie lubi.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- Na tego samego Alamara, który opowiadał za wydarzenia sprzed kilku lat ?

Avatar korobov
Moderator
-A znasz innego Alamara? - spytał się tonem raczej wskazującym na to, że tak, chodzi o tego Alamara.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
- W sumie nie...
Załadowaliście się do wozu i odjechaliście, kto siedzi przy mini-baliście ?

Avatar korobov
Moderator
Ja siedzę.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
No i wyruszyliście, ale podróż, jak i to co po niej nastąpi chciałbym już przeprowadzić w jak gdyby oddzielnym rozdziale.

Po 200 pd każdy.

Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel
Wyjechaliście jedną noc temu, obecnie jesteście w jednym z pokoi w dość obskórnej karczmie na trasie do zachodnich kresów Sylvanii. Postój został narzucony wam przez fakt, iż nastał dzień, co uniemożliwiło wędrówkę. Pokój został opłacony z pieniędzy waszego woźnicy łamane na przewodnika, który przedstawił się w międzyczasie Merowi na osobności jako Jean Andreas - łowca krwi pod Brunonem Toshem przydzielony do zachodniej kompanii, by ostatecznie otrzymać misję krycia południa na czas oczekiwania powrotu Mera. Obaj otrzymaliście od niego również czarne długie szaty z kapturami, a Mer również wodę kolońską dla zagłuszenie w pewnym stopniu działania feromonów. Obecnie jesteście w wynajętym wam pokoju bez okien, a Jean przygotowuje na mapie dalszą trasę, jaką przyjdzue wam przemierzyć drugiej nocy. Co ciekawe poprzednia noc minęła podejrzanie bezproblemowo, ani jednego wampira niższego, ba prawie żadnego nieumarłego nie zastaliście oprócz pojedynczego ghula, który też po chwili gdzieś zniknął i od tamtej pory nic was nie nękało. Aż w spokoju trafiliście tu - do gospody pod pieczonym wieprzem. Co robicie ?

Avatar korobov
Moderator
Coś za spokojnie... Ale tego nie powie, bo zwykle to sprowadza takie nieszczęścia, że ja pie**olę. Dziwne, że nikt się nie domyślił. Sam też próbował jakoś przwiązać ogon, by za bardzo się nie rzucał w oczy, ostatnio ogromnie się rozchocholił. Potrzebował kąpieli, wina i porządnego rozezniania taktycznego. To nie jest normalne...

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Angel_Kubixarius
Właściciel: Angel_Kubixarius
Grupa posiada 9859 postów, 44 tematów i 23 członków

Opcje grupy Karczma "Pod...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Karczma "Pod Zaklętym Krukiem" [RPG]