Rurkowo

Avatar Koteczek_21
Marta
- Nic tobie nie jest?

Próbuje ją podnieść.

Avatar
niemamnietu
Marta

- Głowa mnie boli, aaa... - dałaś radę ją podnieść do pozycji siedzącej

Avatar Koteczek_21
Marta
- Musimy uciekać z tego pokoju.

Dalej pomaga jej wstać.

Avatar
niemamnietu
Marta

Wspólnymi siłami dałyście radę podnieść Mirr, po czym coś w was uderzyło w plecy.

Avatar Koteczek_21
Marta
Patrzy co to.

Avatar
niemamnietu
Marta

Na szczęście był to tylko arbuz, rozbity teraz na kawałki.

Avatar Koteczek_21
Marta
Próbuje wstać.

Avatar
niemamnietu
Marta

Udało ci się, ale Mirr nie wygląda, jakby mogła.

Avatar Koteczek_21
Marta
Próbuje ją samemu podnieść

Avatar
niemamnietu
Marta

Widzisz krew z tyłu jej głowy. Jest nieprzytomna.

Avatar Koteczek_21
Marta
- O nie.

Wychodzi z nią z pokoju.

Avatar
niemamnietu
Marta

Zmęczona ogromnym wysiłkiem jakim było przeniesienie twojej koleżanki tutaj wychodzisz na korytarz.

Avatar
niemamnietu
Marta

Ze swoich pokoi wyszła trójka ludzi, dwie kobiety i jeden mężczyzna. Widząc twoją sytuację od razu przejęli Mirr.

- Pomożemy ci z nią, dobrze? Co się stało? - zapytała ruda kobieta

Avatar Koteczek_21
Marta
- Zaczęło rzucać w nasze okno zwierzętami i nagle walnęło arbuzem. Ja się jeszcze jakoś trzymam, ale nie wiem co z nią.

Avatar
niemamnietu
Marta

Mężczyzna obadał Mirr.

- Ma złamaną czaszkę. - liznął po głowie - I ciekawą grupę krwi. Jesteś pewna, że nie chcesz jej śmierci? - zapytał całkiem poważnie

Avatar Koteczek_21
Marta
- Chcę, aby ona żyła.

Avatar
niemamnietu
Marta

- Niech będzie. - odpowiedział rozczarowany mężczyzna
- Musimy ją gdzieś zabrać, ale gdzie? - zastanawia się druga kobieta

Avatar Koteczek_21
Marta
- Jestem tu pierwszy raz, ale w okolicy chyba jest szpital.

Avatar
niemamnietu
Marta

- My tu też jesteśmy nowi, dopiero dostaliśmy obywatelstwo. Mark! Weź coś zrób, w końcu jesteś lekarzem!
- Ale nigdy nie leczyłem anioła. Gdzie to ma w ogóle serce? - odpowiedział Mark

Avatar Koteczek_21
Marta
- Ja sama też nic nie wiem.

Avatar
niemamnietu
Marta

- No to słabo. - widzisz jak Mark bierze jakąś strzykawkę z i pobiera Mirr krew

Avatar Koteczek_21
Marta
- Co pan robi?

Avatar
niemamnietu
Marta

- Badanie krwi. - odpowiada Mark

Avatar Koteczek_21
Marta
- Liczę na to, że Mirr wyzdrowieje.

Avatar
niemamnietu
Marta

- Ona nie jest chora. Ona ma rozwaloną czaszkę i najpewniej zdechnie do jutra...

Avatar Koteczek_21
Marta
- Więc co mamy robić? Nie wiemy nawet gdzie szpital. Czy jest tu jakiś pracownik hotelu?

Avatar
niemamnietu
Marta

- A ja wiem? To miejsce jest dziwne, ale nadal lepsze od Transylwanii.

Avatar Koteczek_21
Marta
- Niech któreś z was pobiegnie szukać jakiegoś pracownika hotelu.

Avatar
niemamnietu
Marta

No i pobiegła ruda.

- Niewiele mogę teraz dla niej zrobić, od razu powiem. - wtrącił znów Mark - Opcja 1 to zwampirzenie jej, opcja 2 to zmiana w zombie, opcja 3 to zrobienie z niej tymczasowo warzywa i wybudzenie, kiedy będzie można zrobić coś więcej, ale znowu to jest strasznie ryzykowne. Aaa, dylematy...

Avatar Koteczek_21
Marta
- 2 i 3 opcja to słaby pomysł. Co da dokładnie 1 opcja?

Avatar
niemamnietu
Marta

- No zostanie wampirem, a co dalej to różnie może być. To co, pierwsza?

Avatar Koteczek_21
Marta
- Wstrzymajmy się do momentu, kiedy tamta pani nie wróci

//Dostałeś powiadomienie z Sybiru?\\

Avatar
niemamnietu
//Jakiego Sybiru? Czy ja o czymś nie wiem?//

Marta

- Ona może nie mieć tyle czasu. - mężczyzna wydawał się naprawdę zmartwiony

Avatar Koteczek_21
Marta
- Lecz co mamy zrobić w tej patowej sytuacji?

//Syberia = Sybir\\

Avatar
niemamnietu
Marta

- Mam jakieś leki w pokoju, ale nie wiem czy jej pomogą. Ba, może jej to nawet zaszkodzić.

Avatar
niemamnietu
Marta

- No dosyć silne, ale nie wiem, bo nie znam się nie aniołach. Ja się tak naprawdę w wampirach specyfikuję. Nawet ciebie bym nie wyleczył, a ty jesteś w trzech czwartych człowiekiem.

Avatar Koteczek_21
Marta
- Warto spróbować

Avatar
niemamnietu
Marta

- Dobra, to idę. - Mark wstał i poszedł do swojego pokoju, czyli do 23. Tymczasem odezwała się druga kobieta, o blond włosach
- Nie martw się, on jej pomoże. Zna się na rzeczy. Może trochę w siebie nie wierzy, ale wiele potrafi. - uśmiechnęła się

Avatar Koteczek_21
Marta
- Zazwyczaj ci co nie wierzą w siebie są jednymi z najlepszych.

Avatar
niemamnietu
Marta

- Może i tak. - Mark tymczasem wrócił z apteczką
- Dobra, to będzie tylko trochę specyficznej mieszanki znanej tylko mi i kilku innym wampirom, jeśli inni się nie wygadali. - wyjął strzykawkę i nabrał ze szklanego pojemniczka trochę przezroczystej cieczy - Na pewno decydujesz się na to? Efekty mogą być różne, a ja nie dam rady jej ocalić, jeśli dojdzie do najgorszego.

Avatar Koteczek_21
Marta
- Decyduję się na ten krok.

Avatar
niemamnietu
Marta

Mark wziął głęboki oddech.

- No dobra. - wziął rękę Mirr i wbił w żyłę igłę, po czym zobaczyłaś jak nieznana tobie substancja wpływa do organizmu anielicy

Avatar Koteczek_21
Marta
- Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy.

Avatar
niemamnietu
Marta

Mark chwycił ją za rękę.

- Ma znacznie podwyższoną temperaturę, a lek nawet nie dotarł do serca, nie rozszedł się po ciele. Czarno to widzę...

Avatar Koteczek_21
Marta
- Mirr, musisz dać radę.

Avatar
niemamnietu
Marta

- Tak w ogóle to gdzie jest Age? Nie sądzicie, że powinna już wrócić?

Avatar Koteczek_21
Marta
- Racja. To dziwne, że tamta pani nie wraca.

Avatar
niemamnietu
Marta

- Ona ma na imię Age i jest najlepszą osobą na tym świecie. - odparł twardo Mark

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku