Kawalerka [Ray]

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Sypialnia, salon, warsztat, gabinet i oczywiście kuchnia. Warsztat jest okropnie zawalony planami konstrukcyjnymi, metalowymi częściami, oraz masą przepalonych sonicznych śrubokrętów. Reszta pokoi wygląda w miarę schludnie. Jedynie w kuchni co rusz czuć przepyszny obiad, albo zapach spalonego kurczaka.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray poszedł do sypialni, zdjął ubrania z wyjątkiem bielizny i położył się na łóżku.
- znowu nie mogę zasnąć - westchnął, po czym wyszedł na dach budynku.

Avatar
niemamnietu
Ray

Jakaś ulotka uderzyła cię w twarz.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray obejrzał dokładnie ulotkę.

Avatar
niemamnietu
Ray

Ulotka głosiła:

Nowa kawiarnio-lodziarnia "Grycan" już otwarta! Zapraszamy!

Niżej był dokładny adres, więc nawet możesz się tam przejść.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Po co przejść, skoro można polecieć? Ray zmienił się w smoka. Oczywiście bielizna tego nie przetrwała. Upewnił się, jaki jest adres i poleciał we wskazanym przez ulotkę kierunku.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
//do jakiego tematu powinienem się udać?

Avatar
niemamnietu
//Zaraz zrobię.//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Mark wleciał do pomieszczenia przez dziurkę od klucza. Zaczął szukać gdzieś swojego kostiumu.
- gdzie jesteś? - wolał, jakby oczekując odpowiedzi.

Avatar kosmiczny_kamien
Zero odpowiedzi.
Zastałeś tylko otwarte okno, jakby ktoś wyszedł na dach.
Albo włamał się do mieszkania...

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Nadal szuka swojego pancerza. Co go obchodzi włamanie? Ray i tak sobie poradzi.

Avatar kosmiczny_kamien
Znalazłeś warsztat który był w takim nieładzie, że najpewniej pół godziny zajmie ci znalezienie pancerza.
O ile w ogóle tu jest oczywiście.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Alice jeszcze około godzinę temu
-Idź Cheshire!
Z zegarka dziewczyny wylatuje niebiesko-czarny kot i kładzie pancerz... Nikt nie wie gdzie. Wraca do zegarka, a dziewczyna teleportuje się do wymiaru Czarów.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Świetnie. Będąc w takim stanie nie ruszy nawet łyżki. Pozostało tylko czekać. Ewentualnie pooglądać wynalazki Raya. On zawsze robi coś skrajnie niebezpiecznego.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Ray wylądował na dachu swojego domu, stał się człowiekiem i pobiegł do pokoju szybko się przebrać.
- muszę pogadać z tą kobietą. Być może nie jestem sam! - był mocno podekscytowany.

Mark

- Ciekawe do czego to służy - Mark oglądał jeden z wielu sprzętów Raya. Wyglądał jak zwykły toster ale... po co mu w takim razie wyświetlacz?

Avatar kosmiczny_kamien
Ray usłyszał jakieś hałasy z jego warsztatu

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Spokojnym krokiem wszedł do warsztatu. Oniemiał, kiedy zobaczył znajomą chmurę.
- znowu? - Zaczął szukać pancerza Marka.

Mark

- Zamknij się i napraw ten sprzęt - gdyby mógł, przewróciłby teraz oczami. Gdyby w ogóle je miał.

Avatar kosmiczny_kamien
Na szczęście Ray dosyć szybko znalazł pancerz

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Wziął tę kupę żelastwa i zespawał wszelkie dziury sonicznym śrubokrętem, po czym odkręcił jedną z rur.
- Proszę bardzo. Jak nowa -

Mark

Mark wszedł do kostiumu i zakręcił rurę.
- nareszcie cały. Powinnyśmy to uczcić przyjacielu. Może lody? - Mark po raz pierwszy w życiu był komuś wdzięczny. Psycholog faktycznie pomógł.

Ray

Ray westchnął.
- niech ci będzie. Tylko nie próbuj mnie znowu otruć cyjankiem! - wziął swój soniczny śrubokręt, portfel, schował wszystko do wewnętrznej kieszeni w płaszczu i wyszedł na miasto ze swoim dawnym wrogiem.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Ray wszedł do środka, zamknął drzwi na klucz i rzucił się na łózko. Nawet nie zdejmował ubrań.
- Czuję się samotnie. Chyba jednak mogłem zamieszkać w akademiku. Albo zrobić sobie towarzysza - położył się i oddał w objęcia Morfeusza.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Ray wstał z łóżka. Nie mógł zasnąć. Usiadł przy biurku, wyjął sonicznym śrubokręt i zaczął montować małego robocika na szynach.
- Nazwę go... Rose... to będzie ona. Właściwie nigdy nie robiłem kobiecych robotów - skomentował swoje dzieło. Postawił ją na biurku i zaczął uważnie obserwować jej zachowanie.

Avatar
niemamnietu
Ray

Rose rozejrzała się po otoczeniu. Postawiła krok, po czym się przewróciła.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Pomógł jej wstać.
- Dasz radę, nie martw się - chciał dodać jej otuchy.

Avatar
niemamnietu
Ray

Przeszła pięć kolejnych kroków. Rozejrzała się.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Cały czas obserwował jej zachowanie.

Avatar
niemamnietu
Ray

Spojrzała na ciebie. Przekrzywiła głowę.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Ray z uśmiechem również przechylił głowę. To dziwne, że potrafi tworzyć nowe życie, ale nie umie znaleźć sobie dziewczyny.

Avatar
niemamnietu
Ray

Robocik poszedł dalej, gdzieś w kąt.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- dokąd idziesz? - zapytał, starając się nie zgubić robota z oczu.

Avatar
niemamnietu
Ray

- Domyśl się. - powiedziała.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Ray się zaśmiał.
- chyba nie idziesz do kuchni po nóż, co nie? -

Avatar
niemamnietu
Ray

- ...

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- Rose? -

Avatar
niemamnietu
Ray

- Czego?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Ray wstał z od biurka.
- ja się już będę kładł. W pierwszej szufladzie masz części zapasowe. Dobranoc - poszedł do sypialni, przebrał w piżamę i położył się spać.

Avatar Deuslovult
Moderator
// domyśl się? Czyżby P!NK jednak wróciła?//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
//kim właściwie była P!NK?

Avatar Deuslovult
Moderator
// wejdź na temat dom tanyi na jejowych jejowiczach oraz bal karnawałowy. Tam masz opisaną jej relacje z tanją. A P!NK to była matka juniora.exe i żona tanji. Do tego jest programem komputerowym.//

Avatar
niemamnietu
//Wiesz, wszystko jest możliwe, Deus.//

Avatar Deuslovult
Moderator
// o co ci chodzi? Nie rozumiem//

Avatar
niemamnietu
//
Deuslovult pisze:
// domyśl się? Czyżby P!NK jednak wróciła?//

//

Avatar Deuslovult
Moderator
// a ok rozumiem. Scheiße to było ironiczne nawiązanie do jednej z rozmów naszych bochaterek//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray wstał z łóżka. Coś go wybudziło, tylko co?
- Rose! - zawołał robota. - podaj mi soniczny śrubokręt i papierek psychoczuły. Wyjdę na miasto -

Avatar
niemamnietu
Ray

Zauważasz, że cały pokój masz oblepiony samoprzylepnymi karteczkami. Wszystkie głoszą: "Kim jestem?".

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Ray westchnął.
- znowu dylemat tożsamości. Rose! - zaniepokojony zaczął ją nawoływać. - Rose, gdzie jesteś? -

Avatar
niemamnietu
Ray

Nie dostałeś odpowiedzi.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Wstał z łóżka i zaczął się rozglądać za robotem.

Avatar
niemamnietu
Ray

Leżał w częściach z przepaloną elektroniką.

Avatar
niemamnietu
Yyy. stop w sensie, że leżał i był w częściach i miał przepaloną elektronikę.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Ray się nad nią pochylił.
- mimo, że byłaś tylko robotem, twoje zachowanie było bardziej ludzkie, niż w społeczeństwie - Delikatnie ją podniósł i schował w szufladzie.
- spoczywaj w spokoju Rose -

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku