Kawalerka [Ray]

Avatar Historyjka
Stella:

- Yay! Misja! ^^

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Ray wszedł do środka i uruchomił nawigację.
- daj mi to zdjęcie - zwrócił się do Liama.

Avatar Historyjka
Stella:

Weszła wesolutko z nimi.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
//ok, niemamnietu możemy kontynuować

Avatar
niemamnietu
Ray

Liam dał ci zdjęcie.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Porwał je tak, aby została osoba pośrodku, po czym włożył to do skanera i uruchomił namierzanie.
- Skoro i tak misja pójdzie jak z płatka, ma co chcecie zwiedzić potem? -

Rose

- na pewno nie rewolucję francuską... - wymamrotała pod nosem.

Avatar Historyjka
Stella:

- Chcę do animicznej Grecji! *^*
Prawdopodobnie chodziło jej o antyczną.

Avatar
niemamnietu
Ray

- My potem wracamy do siebie, nie chcemy problemów. - powiedział Liam

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- jakich znowu problemów? To wehikuł czasu - stanął na mostku patrząc w górę. - prawa czasu są moje! - po czym wrócił do kokpitu i złapał dźwignię. - gotowi? -

Avatar
niemamnietu
Ray

- Nie o to mi chodziło. Pewni ludzie nas ścigają, więc trochę głupio byłoby się im wystawić.

Avatar Historyjka
Stella:

Weszła do środka.
- Goootooowaaa! ^^

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- mnie też ściga jeden psychol. Ostatnio zaprosił mnie na lody - Pociągnął za dźwignię. Niestety teleportacja ma jedną wadę, (a może zaletę?) wehikuł mocno się przy tym trzęsie.
- trzymajcie się, będzie kopać! - złapał się ekranu pokładowego, który był zawieszony na suficie.

Avatar Historyjka
Stella:

Złapała się doktora.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- dlaczego nic się nie dzieje? - zapytał zdziwiony. Zaczął sprawdzać czy wehikuł jest w normie.

Avatar
niemamnietu
//Ogólnie to nie wiem gdzie jest ta postać aktualnie xd//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
//jeżeli pytasz o Ray'a to jest w wehikule, który jest tam, gdzie ten koleś ze zdjęcia (wehikuł, nie Ray)

Avatar
niemamnietu
//No właśnie chodzi o kolesia ze zdjęcia, bo to postać gracza jest.//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
//no to może być problem. Może na chacie spytam?

Avatar Historyjka
//A którego gracza?

Avatar
niemamnietu
//Nie pamiętam, ale chodzi o Szamana.//

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//Piotr Szamański - Szaman - postać kajzerki/Deusa, jak kto woli//

Avatar kosmiczny_kamien
//Szaman należy do Deusa to może być problem xd//

Avatar Historyjka
//O nei, kolejny wątek stanie xD

Avatar
niemamnietu
//To czekamy, no co.//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
//to może uznajmy, że komputer pomylił osoby? W końcu zdjęcie niewyraźne czy coś.

Avatar
niemamnietu
//Nah. Takie strasznie wymuszone.//

Avatar kosmiczny_kamien
//Ale przynajmniej przeciągnięcie wątek i przynajmniej będziecie mieli o czym pisać do 26//

Avatar
niemamnietu
//Yeua… Niech wam będzie.//


Ray

Tardis zatrząsnął się. Udało się! Przenieśliście się w czasie!


//Dalsza część w temacie "Grunwald".//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Ray wyskoczył jak oparzony z budki. Od razu poleciał do szuflady, aby poszukać spawarki i kliku blach.

Rose

Spokojnym krokiem wyszła na zewnątrz.
- powinnam była zapytać na początku, jak poznaliście Raya? - zwróciła się do Liama.

Avatar
niemamnietu
Rose

- Tak właściwie - odpowiedział Liam wychodząc z budki zaraz po Becki. - to my go nie poznaliśmy. Chcieliśmy tylko jego pomocy, a on wydawał się rozsądny.

Ray

Znalazłeś wszystko.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Od razu zaczął latać dziury w wehikule.

Rose

- Doktor jest troszkę szalony, ale nie da się zaprzeczyć, że jest bystry - oparła się o ścianę.
- ledwo co go znam, a mam wrażenie jakbyśmy byli przyjaciółmi od dziecka...

Avatar
niemamnietu
Ray

Twoje próby tylko pogorszyły sprawę. Kolejna ściana runęła.

Rose

- Wiesz, ja się czuję, jakby ktoś mnie maił teraz obudzić i powiedzieć, że klienci czekają.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Wyciągnął z szuflady zepsutego robota. Naprawił ją i włączył.
- witaj wśród żywych. Chcesz zrobić coś kompletnie odjechanego?

Rose

Nic nie odpowiedziała, ale tylko się uśmiechnęła.

Avatar
niemamnietu
Ray

- Nie wiem. - odpowiedział robot.

Rose

- Ładnie się uśmiechasz.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- pomóż mi naprawić wehikuł i możesz go wziąć. Ja zaprojektowałem nowy model. To jak będzie?

Rose

- dziękuję... - zarumieniła się.

Avatar
niemamnietu
Ray

- Dobrze.

Rose

- To my chyba już pójdziemy. Nie ma co marnować czasu.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- trzymaj - podał jej soniczny śrubokręt i kilka blach, samemu przystępując do łatania dziur.

Rose

- Ja jeszcze zostanę - spojrzała wymownie na Raya. - muszę przypilnować tego dzieciaka

Avatar
niemamnietu
Ray

Robot zaczął łatać dziury. Powoli, wspólnymi siłami udało wam się naprawić pół ściany. Szkoda, że przy okazji zniszczyła się następna.

Rose

Liam i Becky wyszli.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Bez słowa zaczął naprawiać kolejną dziurę.

Rose

Oparta o ścianę, zaczęła oglądać jak Ray naprawia wehikuł.

Avatar
niemamnietu
Ray

Udało wam się naprawić resztę ściany.

Rose

Ściana była krzywa i niewygodna.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Spojrzał na robota.
- mógłbym cię prosić o małą przysługę?

Rose

Wzrokiem poszukała jakiegoś fotela, albo sofy.

Avatar
niemamnietu
Ray

Robot spojrzał na ciebie.

- Nie. - i odjechał pod ścianę, gdzie popełnił auto-destrukcję.

Rose

Był fotel tuż obok ciebie. Tymczasem robot Raya się wysadził.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

- hej! Tak nie wolno!

Rose

Rozbawiła ją ta sytuacja. Usiadła na fotelu, mając ubaw po pachy.

Avatar
niemamnietu
Ray

Chyba robocik już tego nie usłyszy. A, no i dobiegł cię śmiech Rose.

Rose

Tak się śmiałaś, że chwycił cię skurcz płuc(???).

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Pozbierał resztki robota. Jeżeli jakieś zostały.

Rose

Przestała się śmiać i starała się głęboko oddychać.

Avatar
niemamnietu
Ray

Została tylko płytka z napisem: "Made in Vietnam"

Rose

Dostałaś hiperwentylacji.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Olał to. Pobiegł wymontować kokpit wehikułu.
- czas na zmiany. Toi-toi idzie do lamusa. Czas zbudować Tardis!

Rose

Zaczęła oddychać normalnie.
- to fajnie...

Ray

Poczuł się, jakby został zasztyletowany.

Avatar
niemamnietu
Ray

Nic nie szkodzi na przeszkodzie.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ray

Wyciągnął kokpit z wehikułu i położył go gdzieś w korytarzu. Otworzył klapkę od zasilania i po raz kolejny zaczął oglądać mini-słońce.
- spójrz na to. Czyż nie jest piękne?

Rose

- faktycznie, jest śliczne - przykucnęła tuż obok Raya.

Avatar
niemamnietu
Ray i Rose

Akurat jak zerknęliście na Słońce to wysłało ono falę promieniowania. Prosto na was.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku