Ocean

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Bezkresny bezmiar wody otaczający wyspę "Asshole". Wody w tych rejonach są czyste, zamieszkałe przez setki tysięcy morskich stworzeń w przeróżnych kolorach.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Wszyscy

Donośna syrena statku obudziła Cię swym donośnym hukiem, dobiegającym definitywnie z góry. Chcąc czy nie, otworzyłeś/aś swoje oczy i zobaczyłeś/aś...całkiem przestronną i ładnie urządzoną kajutę. Okalała Cię przyjemna, puchowa kołdra. Dookoła rozpościerały się ściany, pomalowane na przyjemny dla oka, zielony kolor. Do nich zaś przykręcone były kunsztowne meble, takie jak potężna garderoba, barokowa toaleta z lustrem, obite pluszem fotele czy szklany stolik do kawy. Cały ten wystrój sprawiał, że czułeś/aś się komfortowo i przyjemnie. Ale czemu, u licha, byłeś/aś na statku? Ostatnia rzecz jaką pamiętasz to stawienie się w punkcie zbiórki, skąd miałeś/aś zacząć swoje uczestnictwo w niesamowicie popularnym reality show "Camp Asshole". Ah, teraz już wszystko jasne. W jakiś sposób musiałeś/aś zostać pozbawiony przytomności, a następnie przetransportowany/wana do kajuty na statku. Taki zabieg byłby bardzo w stylu tego programu. Niemniej, nie możesz narzekać, bo przecież to właśnie tylko ty i kilka innych osób zostało wybranych spośród setek, które nadesłały swoje zgłoszenia. Twoja szansa na wygranie 10 milionów dolarów wynosi równe 10%, ale o to można martwić się później. Ty jeszcze nie dotarłeś/aś na wyspę, a w łóżku leży się nad wyraz przyjemnie.

Avatar JurekBzdurek
Adam podniósł się na ramieniu, rozejrzał dookoła i prychnął. Nieznosił zmian otoczenie, a to zupełnie nie wyglądało jak jego jaskinia. Z drugiej strony oczekiwał, że będzie tu dużo gorzej, a jak narazie jest dosyć komfortowo. Postanowił na razie nie wstawać, a tylko zwinąć się w ciasną kulkę i jeszcze chwile poleżeć.

Avatar Creepy_Family
Iwo bąknął coś niezrozumiałego pod nosem i przewrócił się na drugi bok, ani myśląc, by wychodzić spod wygodnej, dającej ciepełko, puchowej kołderki. Nawet nie zwrócił zbyt wielkiej uwagi na wnętrze pomieszczenia, w którym się znajdował. Doskonale wiedział, że takie coś może się wydarzyć, więc nie zrobiło to na nim zbyt wielkiego wrażenia.

Avatar
niemamnietu
Lukas wstał i wyszedł z kajuty. Zastanawiał się jaki zwyrodnialec mógł tak zrobić. Pozbawić go przytomności i wrzucić na statek. To niedopuszczalne! pomyślał sobie Żeby MNIE tak traktować! Oburzające!

Avatar maxmaxi123
Obudziła się na... statku? Zaraz, jak to? Ktoś ją pozbawił przytomności, ale... jak? Na pewno nie poprzez prymitywny cios w potylicę, bo polałoby ją do teraz...Jakaś substancja odurzająca? Możliwe, ale... czy nie powinna tego pamiętać? Eh, sama nie wie, bo nigdy nie była w podobnej sytuacji...
Pomyśli potem, teraz czas się rozeznać w terenie, a dokładniej poszukać swojej torby. Wstała z łóżka, rozglądając się po okolicy. Jeżeli nie było jej gdzieś na wierzchu, to zaczęła szukać po kątach: w garderobie, toalecie, za meblami, pod nimi jeśli mogła.

Avatar ThePolishKillerPL
Boris wstał z łóżka, nieco zdziwiony i zniechęcony do dalszego snu. Trzeba przyznać, te typki z reality show mają oryginalne sposoby na rozpoczęcie rozgrywki.

Avatar Andrzej_Duda
Corey Struggs wstał powoli z łóżka, aby następnie się rozejrzeć. Po chwili zaczął współczuć osobom, które musiały go przenieść na statek. Jednakże nietrwało to długo, ponieważ już po chwili jego myśli skupiły się na tym, jak z budżetem 10 milionów dolarów będzie mógł nie tylko wspomóc swoich ziomów z dzielni, ale do tego rozwinąć swoją karierę rapera. O tak... Jedno jest pewne - trzeba wygrać. Jedno jest pewne - te sku*wysyny potrafią uśpić czujność. Struggs przez chwilę miał poczucie bezpieczeństwa... Ale po chwili sobie przypomniał, że w tym programie ludzie są pozbawiani podstawowych praw człowieka. Nie należy się przyzwyczajać do wygód, bo to może się skończyć źle.

Avatar wiewiur500kuba
Jannet od razu po usłyszeniu syreny, wstała z łóżka, bardziej zaskoczona niż przerażona. Mniej więcej wie czego spodziewać się po tym programie, więc z powodu bezpieczeństwa wolała pozostawać czujna. Kiedy przez jakąś chwilę nie wydarzyło się nic niespodziewanego, rozejrzała się lepiej po pomieszczeniu. Nie tego się w sumie spodziewała, ale mim oto nie traciła czujności. Podeszła ostrożnie do drzwi i starała się je otworzyć po cichu, by wyjrzeć na korytarz. W pokoju nie miała za bardzo co robić, a syrena mogła być sygnałem do rozpoczęcia zadania.

Avatar Zohan666
Zerwał się z łóżka w sekundę i zaczął szukać swoich okularów, aby cokolwiek zobaczyć. Gdy je znalazł, to od razu zwrócił uwagę na wnętrze kajuty i po chwili sie domyślił gdzie jest. Ogarnęły go ciarki, bo bał się przebywać samemu w pomieszczeniach i czekał aż coś się stanie.

Avatar MrocznyK
Brock powoli otworzył swoje szaro-oliwkowe oczy, by omieść pełnym nienawiści spojrzeniem sufit i stojące niepodal jego łóżka meble, w poszukiwaniu źródła dźwięku, który wybudził go z błogiego snu. Rozumiał i akceptował większość sposobów budzenia i dźwięków temu towarzyszących, ale nie to. Ten dźwięk był okropny. O k r o p n y.
Chociaż z drugiej strony skuteczny, bo już po chwili myślał w miarę trzeźwo. Przetarł oczy i przeczesał włosy palcami, po czym usiadł na łóżku, przykrywając swoje plecy i ramiona kołdrą, na wypadek, gdyby jednak w kajucie było zimno i ponownie rozejrzał się po otoczeniu.

Avatar RayGuy_Player
Ray wstał z łóżka, leniwie się rozciągając. Zajrzał przez okno kajuty, podziwiając bezkres morza.
- nieźle. Wygodne łóżko, ładne widoki. Może ten "obrzydliwy" show to bujda? Ech, pożyjemy, zobaczymy. -
Powiedział i wstał z łóżka czekając na dalszy rozwój wydarzeń.
- szkoda, że nie wziąłem swojej gitary - westchnął, spoglądając przez dziurkę od klucza, aby po chwili wrócić do wygodnej kołdry

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Joseph Standard

Pobudka była dosyć niemiła - głośna syrena gwałtownie wyrwała Cię z snu, przez co moment minął, zanim doszedłeś do siebie. Za to twoje otoczenie zapowiadała się już o wiele lepiej, bo leżałeś w wygodnym łóżku znajdującym się w eleganckiej i przestronnej kajucie. Za ścianą słyszałeś delikatny plusk wody.

Adam Young

Pościel emanowała swym ciepłem, aż chciało się leżeć. Fale muskały burty łodzi, słyszałeś też cichy pomruk silnika, co oznaczało iż poruszacie się.

Iwo Eliasz

Choć teraz było Ci przyjemnie, to gdzieś z tyłu głowy przebijała się myśl mówiąca, że nie będziesz pławił się w tych luksusach na długo. W końcu to Camp Asshole, a nie "Nie ma to jak statek".

Lukas Smith

W czasie, gdy zaprzątałeś sobie głowę owymi przemyśleniami, doszedł do Ciebie pewien fakt. Kajuta to zamknięta przestrzeń, dosłownie blaszany sześcian z drzwiami po przeciwległej stronie pokoju. Zamknięta przestrzeń!

Lily White

Swoją torbę odnalazłaś bez problemu, gdyż była w tym miejscu, które przeszukałaś jako jedne z pierwszych, czyli garderobie. Poza obiektem twoich poszukiwań leżały tam też należące do Ciebie torby z ubraniami i kosmetykami.

Boris Shalenkovicz

Oh tak, oryginalności nie można im odmówić. Za bulajem mogłeś ujrzeć czyste, tropikalne morze i wesoły błysk słońca. Woda była zupełnie spokojna.

Corey Struggs

Prawda, zbytnie przywiązanie do luksusy może być niezbyt przydatne w późniejszych etapach serialu, choć może też okazać się, iż jest zupełnie odwrotnie. Niemniej, skoro Corey tu jest, to istnieje szansa, iż pozostali uczestnicy też będą gdzieś na pokładzie. Może warto ich odszukać?

Jannet Johnson

Korytarz prezentował się elegancko. Podłoga była pokryta błyszczącą wykładziną, na ścianach świeciły lekko lampy, nie rażąc w oczy, ale dając też odpowiednią ilość światła. Zobaczyłaś także, iż po obu stronach ciągnęły się drzwi do kajut, identyczne jak twoje.

Bubbles Colony

Zupełnie nic się nie stało. Słyszałeś cichy pomruk silnika, sugerujący iż statek porusza się. To samo mówiły fale, uderzające z przyjemnym pluskiem o boki kadłuba. Z bulaja padało ciepłe światło dnia.

Brock Cooper

Kajuta utrzymywała przyjemną temperaturę, nie za niską i nie za wysoką, więc okrycie się kocem dało Ci jedynie poczucie bezpieczeństwa i komfortu. Kajuta nie zmieniła swego wyglądu, ładne meble wciąż były na swoim miejscu, tak samo jak drzwi po przeciwległej stronie. Z pokoju obok usłyszałeś głos, chyba należący do mężczyzny.

Ray McCloud

Zerknięcie przez dziurkę pozwoliło Ci zobaczyć korytarz za drzwiami twego pokoju. Był elegancki i przystrojony z gustem, a na ścianach ciągnęły się tam dwa rzędy identycznych drzwi do kajut.

Avatar
niemamnietu
Wypuście mnie stąd natychmiast!!!

Avatar ThePolishKillerPL
-блять, środek morza...-rzekł. Choć w sumie to moment, czego on się spodziewał? W końcu ten "konkurs" jest na wyspie, a nie w mieście. Znajdowanie się na morzu jest bardziej niż oczywiste.

Avatar Andrzej_Duda
No cóż... Corey dostosował się do tego, co doradził mu jego umysł i natychmiast skierował się do drzwi, aby po chwili z impetem je otworzyć, mówiąc dość głośno:
-HALO, HALO, JEST TU KTO?

Avatar RayGuy_Player
Ray delikatnie nacisnął klamkę, spodziewając się zamkniętych drzwi
- Zobaczmy co nas czeka tym razem. Oby to nie były skorpiony -

Avatar MrocznyK
Odczuwając komfort termiczny postanowił odłożyć koc i ładnie pościelić łóżko. Albo i i nie. Po co? Przecież nie ma w pokoju chwilowo nikogo, kto by oceniał go i to, że chodzi z kocem, jakby było mu zimno. A przecież w każdej chwili może się oziębić i być nieprzyjemnie, prawda??
Tymczasem pościelił łózko, chcąc zostawić po sobie jakikolwiek porządek, a następnie poszukał za swoimi torbami, w które się spakował. Nasłuchiwał przy okazji za głosem, dobiegającym z korytarza. Równie dobrze mógł to być głos Chrisa, opisującego pierwsze zadanie, jak i najzwyklejsze nawoływanie, czy też pogawędka innych uczestników show. Tak więc nasłuchiwał, nie fatygując się, żeby wyjść i zostawić kocyk samemu na pastwę losu. Przecież ktoś mógł zrobić Kocykowi krzywdę, a Kocyk był na to zbyt ciepły, miękki i niewinny.

Avatar wiewiur500kuba
Jannet wróciła do pokoju i zaczęła szukać w nim rzeczy przydatnych do jakiegokolwiek przetrwania. Mogłyby to być jakieś stalowe, wytrzymałe sztućce, lub coś bardziej przydatnego. Jakieś ubrania na zmianę i torba również wchodziłyby w grę. Po wyposażeniu się, wyszłaby na korytarz, szukając kogoś jeszcze żywego na statku. Nie wątpiła w to, że może będzie tu coś martwego...

Avatar maxmaxi123
O, jak dobrze, że nie chcieli się z nią zabawić i ukryć to Bóg wie gdzie... Wzięła wszystko i ruszyła na korytarz. Bez wahania otworzyła drzwi, aby rozejrzeć się wokół. Wyszedł ktoś jeszcze? Na jakimś z końców były drzwi lub coś wyróżniającego, czy tylko ciąg dalszy korytarza?

Avatar Creepy_Family
Westchnął ciężko i w końcu podniósł się powoli. Poprzeciągał się, poziewał i w końcu rozejrzał się po swoim chwilowym mieszkaniu. - Ładnie. - skwitował pod nosem i podszedł do szafy, by uważnie przejrzeć jej zawartość.

Avatar BudowniczyMakaronu
Joseph wstał z łóżka i rozejrzał się dokładnie po pokoju, czy nie ma w nim żadnej książki, komputera czy innego przedmiotu pozwalającego mu zrozumieć swoją sytuację.

Avatar JurekBzdurek
W takim razie leżał dalej, ciesząc się chwilą

Avatar Zohan666
Spróbował otworzyć drzwi od kajuty, a następnie wyjrzał na zewnątrz niej.

Avatar Radiotelegrafista
Właściciel
Corey Struggs

Drzwi solidnie walnęły o ścianę, strącając z niej obraz przedstawiający brzeg morza. Kątem oka dostrzegłeś, jak jedne z drzwi lekko uchylają się. Niemniej, odwróciłeś od nich uwagę gdy na korytarz wyszła wysportowana kobieta. Po niej pojawiła się niewinnie wyglądająca jasnowłosa.

Ray McCloud

Zaraz jak nacisnąłeś klamkę ktoś niemalże wykrzyczał "HALO, HALO, JEST TU KTO?". Słowa najprawdopodobniej należały do otyłego murzyna, którego właśnie zauważyłeś na korytarzu. Po chwili z swych kajut wyszła też hardo wyglądająca kobieta oraz jasnowłosa dziewczyna.

Brock Cooper

Nasłuchiwanie coś dało, chociaż nawet bez wytężania swoich uszu mógłbyś usłyszeć głośne "HALO, HALO, JEST TU KTO?" dobiegające z korytarza. Usłyszałeś również dźwięki otwierania drzwi, a także nieco przytłumiony krzyk kogoś, kto domagał się natychmiastowego wypuszczenia z kajuty.

Jannet Johnson

Z "przydatnych" rzeczy znalazła tylko dosyć solidną, drewnianą szczotkę do włosów, a także torby z ubraniami, które okazały się jak najbardziej należeć do niej. Naciskając na klamkę, usłyszałaś głośne "HALO, HALO, JEST TU KTO?", które dobiegało z korytarza. Po wyjściu z kajuty okazało się do kogo najpewniej należały te słowa . Krągły murzyn stał na korytarzu i na pewno nie był martwy. Zaraz po tobie na korytarz wyszła jakaś jasnowłosa dziewczyna.

Lily White

Tak, nie byłaś sama na korytarzu, a mogłaś to zgadnąć jeszcze przed wyjściem z kajuty, bo ktoś głośno zapytał się "HALO, HALO, JEST TU KTO?". Przejście przez próg upewniło Cię o tym, bo na korytarzu stał dosyć szerokiej postawy czarnoskóry mężczyzna oraz atletycznie zbudowana kobieta. Sam korytarz kończył się z jednej strony białymi drzwiami oznaczonymi jako "łazienka", a z drugiej strony drzwiami z okrągłym oknem, przez które wpadały promienie słoneczne.

Iwo Eliasz

Szafa była w większości pusta, a przynajmniej nic nie wisiało na wieszakach. Za to stała tam walizka, dobrze Ci znana. Ta sama, do której spakowałeś ubrania na czas uczestniczenia w teleturnieju. Podczas oglądania wnętrza garderoby usłyszałeś głośne "HALO, HALO, JEST TU KTO?" dobiegające z korytarza.

Jospeh Standard

Nic takiego nie znalazłeś, za to natrafiłeś na walizkę zawierającą rzeczy, które spakowałeś na pobyt w obozie. Jednakże, zdarzyło się coś innego, co równie dobrze mogło wytłumaczyć Ci twoją sytuację. Ktoś na korytarzu krzyknął "HALO, HALO, JEST TU KTO?".

Adam Young

Niestety, twój relaks nie mógł trwać wiecznie. Od strony korytarza dobiegło głośne "HALO, HALO, JEST TU KTO?", a następnie usłyszałeś też odgłosy otwierania drzwi oraz kroków,

Bubbles Colony

Udało Ci się to. Na korytarzu zobaczyłeś kilka osób, a mianowicie dosyć obszernego czarnoskórego, atletyczną i wysportowaną kobietę, a także blondwłosą dziewczynę.

Lukas Smith

Niestety, twoje krzyki nie zostały wysłuchane, bynajmniej nie teraz. Chociaż, może ktoś Cię usłyszał, bo z korytarza dosłyszałeś głośne "HALO, HALO, JEST TU KTO?", a następnie odgłosy otwierania drzwi.

Boris Shalenkovicz

Twoje przemyślenia przerwał Ci krzyk dobiegający z korytarza. Ktoś głośno zapytał "HALO, HALO, JEST TU KTO?" i chyba rzeczywiście ktoś tu był, bo zaraz po tym usłyszałeś odgłosy otwieranych drzwi.

Avatar
niemamnietu
TAK JA TU JESTEM SZYBKO WYPUŚĆ MNIEEEEEEE!!!!!!!!!!!! darł się jak upośledzony waląc w drzwi.

Avatar ThePolishKillerPL
Podszedł do drzwi, uchylił je I nieco wyjrzał za sprawcą.
-Tak, jest. Kto drze mordę?

Avatar Andrzej_Duda
Huhuhu, niezłe dupy trzeba przyznać. Przyjął pewną siebie minę, ale nie uśmiechniętą, a następnie pokiwał lekko głową, rozglądając się.
-No, czyli jednak ktoś tu jest!

Avatar
niemamnietu
RAAAAAAAAATUNKUUUUUUUU!!!!!!1111236466

Avatar wiewiur500kuba
Jannet rozglądnęła się po spotkanych osobach i wróciła do kajuty, mocno trzaskając drzwiami. Nie spodziewała się, że do tego programu zgłoszą się osoby z tak niskim ilorazem inteligencji. No, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Poczeka sobie w pokoju, aż rozpocznie się zadanie, lub prowadzący da jakiekolwiek wskazówki, rozkazy.

Avatar
niemamnietu
AAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!2242639043634

Avatar RayGuy_Player
Ray podszedł do jasnowłosej piękności poprawiając fryzurę. (Konkretnie do Lily White)

- no hej - przywitał się - jestem Ray, a ty? -

Avatar
niemamnietu
Lukas podszedł do łóżka i założył durszlak na głowę. wszystkobedziedobrzewszystkobedziedobrzewszystkobedziedobrzewszystkobedziedobrzewszystkobedziedobrze

Avatar maxmaxi123
Tyle się wydarzyło w tej chwili... Najpierw lekko odskoczyła, słysząc czyjeś krzyki. Zaraz potem ktoś jeszcze zakrzyknął entuzjastycznie na korytarzu, a poprzedni dzieciak poprawił kolejną porcją wrzasków. Zwieńczeniem tego było podejście nieznajomego i zwyczajne... przywitanie się. Wszystko to jej wydało się dziwne, nienaturalne, nagłe.
- Lily - powiedziała dość cicho, rozglądając się za możliwą ucieczką. To nie tak, że nie chciała go znać. Zwyczajnie... potrzebowała chwilę ochłonąć. Na pomoc przyszła jej toaleta na korytarzu. - Em, wybacz, ale muszę iść do toalety. - Ruszyła w kierunku pomieszczenia, wymijając po drodze Raya, jak trzeba będzie.
Będąc przy drzwiach, nawet nie obejrzała się za siebie. Czym prędzej je otworzyła, weszła i zamknęła za sobą. Nie trzeba wspominać, że wybrałaby kobiecą, jeżeli byłyby podzielone dla płci.

Avatar MrocznyK
Bardzo, ale to bardzo niechętnie zdjął z pleców ciepły kocyk, jednocześnie licząc się z faktem, że bez kocyka może mu być zimno. Przecież nie będzie przecież chodził z kocykiem jak ostatni debil, na termometrze nie ma szczególnie niskich temperarur. Dokładnie i estetycznie złożył kocyk w kostkę, a następnie położył go na poduszce, znajdującej się na łóżku.
Po chwili wewnętrznego wahania się, wyszedł z pokoju i ruszył w kierunku drzwi, zza których wydobywało się rozpaczliwe wołanie o pomoc. Bezceremonialnie otworzył te drzwi i rozejrzał się po kajucie wzrokiem, mówiącym "leć, ptaszyno, jesteś wolna". Ciekawe, jaką osobę pozna jako pierwszą...

Avatar RayGuy_Player
Widząc reakcję dziewczyny, trochę się wystraszyłem.
- aż taki brzydki jestem? - zapytałem sam siebie, po czym wyciągnąłem butelkę mojego ulubionego alkoholu, ruszając w kierunku swojego pokoju.
- Jack Daniels. Najlepszy na świecie. Mój jedyny przyjaciel -

Avatar JurekBzdurek
Zakrył głowę kołdrą, fuknął i zwinął się w ciaśniejszy kłęvek

Avatar Creepy_Family
Iwo przebrał się pospiesznie i niepewnie podszedł do drzwi. Przez chwilę zastanawiał się, czy to już jakieś wyzwanie czy coś. Westchnął cicho, sięgnął po klamkę i otworzył drzwi po czym wyszedł na korytarz.

Avatar
niemamnietu
Lukas jak tylko zobaczył otwarte drzwi wyleciał na zewnątrz. Dziękuję! Dziękuję! Najserdeczniej Dziękuję! Jestem twoim dłużnikiem do końca życia! Uratowałeś mnie! Jak ci na imię?

Avatar BudowniczyMakaronu
Joseph podszedł do drzwi, przystawił ucho do drzwi i przysłuchiwał się czemuś stłumienmu, co brzmiało jak rozmowa.

Avatar MrocznyK
Ciekawie, ciekawie... Ludzie dzielą się na dziwnych i dziwniejszych, ale ten to już wyższy stopień wtajemniczenia.
- eee... drobnostka. I jestem Brock
Uśmiechnął się.
T r z e b a s p r a w i a ć d o b r e p i e r w s z e w r a ż e n i e

Avatar
niemamnietu
Witaj Brock! Czy potrzebujesz w czymś pomocy? Chętnie pomogę mojemu wybawcy! //Tak na przyszłość: jeśli ja wchodzę do gry to żegnajcie się z poważną atmosferą.//

Avatar MrocznyK
- niee, chwilowo niczego nie potrzebuję, ale jakby co, to dam znać.

Avatar
niemamnietu
Dobrze! Jak coś będę mógł dla ciebie zrobić, cokolwiek to wołaj! Ja jestem Lukas.

Avatar MrocznyK
Świr. Miły świr.
- miło poznać
Podał mu rękę

Avatar
niemamnietu
Wziął ją w obie ręce i mocno potrząsnął. To mi jest miło! W końcu uratowałeś mi życie!

Avatar MrocznyK
No się uśmiechnął się
- w jaki niby sposób uratowałem Ci życie?

Avatar
niemamnietu
Wrogowie Latającego Potwora Spaghetti mnie tu zamknęli! Ty mnie uwolniłeś!

Avatar MrocznyK
- a istnieje FSM lub jego wrogowie?...

Avatar
niemamnietu
Tak! On istnieje! Jak możesz w ogóle myśleć inaczej? Jego wrogowie chcą mnie dopaść, żebym nie mógł mówić prawdy! Ale ty mi wierzysz, prawda?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Radiotelegrafista
Właściciel: Radiotelegrafista
Grupa posiada 509 postów, 8 tematów i 11 członków

Opcje grupy Camp Asshole...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Camp Asshole [PBF] [Sezon pierwszy trwa!]