Kosmiczny wrak ,,Nikąd"

Avatar Andrzej_Duda
Vaerk nawet nie wie za bardzo jak za bardzo ma zareagować na tą historię o początkach Nekrona-Sku*wiela o rasie Tytanów... W każdym razie, opowieść była wyjątkowo ciekawa nawet jeśli trochę wzmocniła przekonanie Sharmata, że aby pokonać przeciwnika trzeba będzie posunąć się do być może naprawdę drastycznych środków. A tym bardziej dlaczego ta tajemnicza... Tytanka? Tytan? Tytanowie? Tytaniątko? Nie ważne, nie pora zaprzątać sobie głowy takimi głupotami, na razie Pobożny, że jego nowa znajomość to kobieta lub coś bezpłciowego. W każdym razie, po dłuższej chwili namysłu powiedział tak spokojnie jak był w stanie powiedzieć:
-I... Skoro wiem już kim jesteście i czego chcecie... To chciałbym się dowiedzieć jeszcze jak chcecie pomóc.

Avatar Woj2000
Właściciel
Vaerk
-Och, skoro już to sam poruszyłeś, to ci już szybko wyjaśnimy. - odpowiedzieli spokojnie - [i]Po pierwsze: sam nasz byt jest wielkim wsparciem, gdyż dysponujemy mocą kilkunastokrotnie większą od tej Eterycznej Bogiń, a nawet od twojej, więc będziemy nieocenionym wsparciem dla Ciebie i twoich kompanów. Do tego znamy artefakt, który mógłby przegnać Nekrona do miejsca, w którym powinien być, a nawet go całkowicie unicestwić. Tylko, że... jest on zniszczony, a jego naprawa wymaga użycia specjalnych, stworzonych przed wiekami przez Tytanów narzędzi. Więc ty i twoi przyjaciele musieliby je wszystkie zebrać, gdyż nie możemy opuszczać naszej kryjówki, mimo, że wszyscy pozostali mogą do niej wejść. A robią to często, ponieważ.. zresztą, zobaczysz sam, jak w końcu tam dotrzesz. Teraz nie ma miejsca na opowiadanie o własnych zainteresowaniach.
Tu na chwilę ponownie przerwali, by potem odpowiedzieć, nieco zaskoczeni:
-Ach! I mamy dla was wszystkich przepowiednię na najbliższy czas.

Avatar Andrzej_Duda
To wyjaśnienie było tak szybkie przy jednoczesnym zachowaniu treści, że Vaerkowi aż się zakręciło w głowie od tego wszystkiego. Moc kilkukrotnie większą od jego, jakiś pradawny artefakt, narzędzia Tytanów, kryjówka... Tego naprawdę jest za dużo nawet na głowę kogoś takiego jak Pobożny. Jednakże, przepowiednia może się przydać biorąc odo uwagę to co wszystko co się ostatnio dzieje. Nie mogąc wykrztusić z siebie ani jednego słowa, po prostu pokiwał głową potwierdzająco, żeby usłyszeć słowa Marszand dotyczące najbliższej przyszłości.

Avatar Woj2000
Właściciel
Vaerk
-W takim razie słuchaj uważnie, Nasz Drogi, gdyż ta przepowiednia jest dosyć.. wieloznaczna. - odpowiedzieli niepewnie, po czym zamilkli na dłuższą chwilę, by po tym wybrzmieć znacznie odmiennym, bardziej.. nabożnym i tubalnym głosem.
-Najbliższe losy i żywota Władczyni, Rycerza, Ascety i Kmiecia ocaleją dzięki powietrznej, śpiewnej sakwie Młodzieńca, zaś ich życie na lepsze chwilowo zmieni się, gdy trafią do świata, gdzie wróżba jest władczynią, a gwizd - mową. Tam znajdą nie tylko Pierwszą Część i nowego sojusznika o mianie Wieży, ale też przyszłą pożogę i śmierć. Niech będą oni wszyscy czujni, gdyż Śmierć i jej słudzy, Zaraza, Głód i Wojna, czychają na nich w krucjacie o pokonanie Tego, Co Pierwotnym Się Zowie.
Zaraz potem ponownie, acz gwałtowniej zamilkli, by potem odezwać się dosyć zmieszani:
-Wybacz nam za takie skomplikowanie, ale przepowiednie wysławiane przez mój rodzaj... Ach, to zbyt skomplikowane, by to teraz wyjaśniać.

Avatar PanSzakal
- Ta jest! - odparł głośno, kierując się do wskazanego miejsca

Avatar Woj2000
Właściciel
Halfgrim
Kiedy już tam dotarł, zobaczył niewielkich rozmiarów wagonik do połowy zapakowany różnorakimi pudłami, acz w którym było wystarczająco dużo miejsca, by przykucnąć i zająć pozycję bojową. Najemnikowi nie pozostaje nic innego, jak tylko do niego wejść.
-A, jeszcze jedno, zakuty! - krzyknął Kasathianin, wchodząc na sam początek tego improwizowanego składu kolejowego, liczącego zakrytą drezynę, jeden podobny do bydlęcego wąskotorowy wagon i cztery otwarte wyładowane pudłami i innymi skzryanimi - Jakbyś potrzebował amunicji, to wal do Dariusza i Cyrusa!
-To my! - krzyknęli jednocześnie dwaj śniadzi Sumerowie, wciąż ładujący pudła na środkowy, otwarty wagon.

Avatar Andrzej_Duda
To ten... To... Jedyne co Vaerk zrozumiał z tego wszystkiego to, że w jakiejś dziwnej krainie znajdą pierwsze z narzędzi potrzebnych do naprawy tego artefakty i coś co sprowadzi więcej śmierci. Jakaś Wieża... Rycerz Asceta Śmierć?
-Potrafię sobie wyobrazić jak trudno jest wytłumaczyć komuś te wszystkie ukryte znaczenia i metafory. Wątpię żeby ta przepowiednia na obecną chwilę bardzo mi pomogło, ale jestem Wam naprawdę wdzięczny za samo to, że chciało wam się to wszystko mówić. A więc... Co dalej, jeśli można spytać?

Avatar Woj2000
Właściciel
Vaerk
Marszand ponownie spojrzali się w ten charakterystyczny, quasi-zwierzęcy sposób, lecz tym razem zrobili to w sposób sugerujący.. politowanie?
-Och, Vaerku, myśleliśmy, że się domyślisz. Zdobywasz pierwszy artefakt, a potem następne, po czym przynosisz je do nas. Chyba nie sprawi ci to specjalnego kłopotu? W końcu.. według przepowiedni trafisz na świat z ,,Pierwszą Częścią" niemalże bezproblemowo.

Avatar PanSzakal
- To dobrze że mówisz bo akurat na dole skończyła mi się amunicja do jednej pukawki - Mówiąc to sięgnął po swój karabin i podszedł do Sumerów
- Macie może pociski karabinowe, kaliber 8 mm?

Avatar Woj2000
Właściciel
Halfgrim
Dwóch Sumerów odwróciło się, okazując swoje niezbyt zasbane, śniade oblicza oraz krępe ciała ubrane w pobrudzone wszelakimi plamami kombinezony z wieloma, wypełnionymi po brzegi narzędziami kieszeniami.
-Pytasz Enkidu, czy z Gilgameszem się kumpluje? - odpowiedział na wpół sarkastycznie - Panie, mamy tu każdy nabój legalny w tym kraju! Cyrus, czyń honory!
Na tą komendę wspomniany Cyrus, niższy i grubszy od swojego kolegi, mocnej ujął trzymany w dłoni klucz nastawny, którym bez problemu podważył pierwszą z brzegu skrzynię, z której wyciągnął metalowe, dzwoniące od wypełnienia pociskami, pudełko na amunicję i postawił je przed Halfgrimem, po czym zaczął wyciągać następne.
-Proszę. - odparł lakonicznie, nie przerywając pracy.

Avatar PanSzakal
- Dzięki - odparł po czym natychmiast zabrał się za ładowanie broni.

Avatar Andrzej_Duda
Vaerk w odpowiedzi przymrużył lekko oczy i spojrzał się na Marszand.
-... No akurat tego to i ja się domyśliłem. Jednakże niezbyt duże znaczenie ma to, że z łatwością dotrę na tą planetę, ważniejsze jest to co na tej planecie będzie i w jaki sposób zdobędę artefakt. - odpowiedział spokojnie.

Avatar Woj2000
Właściciel
Halfgrim
Załadowanie pocisków ze skrzynek z amunicją do obszernego magazynka swojego karabinu odbyło się o wiele szybciej, niż myślał. Jednak opłaca się mieć ten pancerz wspomagany, co nie tylko zwiększa siłę, ale też szybkość użytkownika..
Ani się obejrzał, a już jego automat noszący śmierć kosmicznym abominacjom był gotowy do szerzenia chaosu i pożogu w szeregach Nekromorfów. Halfgrimowi nie pozostało już nic innego, jak tylko udać się na tył wagonu i przygotować się do eskorty drezyny.
Vaerk
-Cóż.. w takim razie przedmioty, które szukasz, są odłamkami większej całości. Mówiąc najprościej, jest to ostrze, a właściwie jego porozstrzaskiwane odłamki, które należy złączyć w oręż, który może znacznie wspomóc w naszej walce z Nekronem.

Avatar PanSzakal
I tak też zrobił. Bez zbędnych ceregieli i chwili zwłoki udał się na miejsce.

Avatar Andrzej_Duda
-Hm, a więc miecz? Prawdę mówiąc, spodziewałem się raczej jakiegoś urządzenia... Ale bronią białą nie pogardę, kiedy chodzi o użycie jej na Nekronie Sku*wolu.

Avatar Woj2000
Właściciel
Halfgrim
Po krótkiej chwili udał się w ojreślone miejsce, które okazało się niczym innym, jak zwyczajnym, pustym wagonem wąskotorowym w kształcie platformyznanym z Ziemi, z niewielkimi stopniami uformowanymi na krawędziach, aby transportowany towar nie wypadał w trakcie jazdy. Wystarczy tylko się na niego wspiąć, co jednak może nastręczyć odrobinę większych trudności, gdyż najemnik nigdzie nie mógł dostrzec żadnej drabinki.
Vaerk
Słysząc to, Marszand cicho zachichotali, po czym mocniej pogłaskali głowę Sharmata.
-Och, Nasz Drogi.. Cokolwiek by nie mówić o tej godnej pożałowania sytuacji, to musimy przyznać, że nazywasz tego potwora w dosyć.. prześmiewczy sposób. A, jak to mawiał nasz drogi, dawny przyjaciel: ,,Śmiech i drwina jest najlepszym ostrzem przeciwku nieustępliwemu złu"...

Avatar PanSzakal
No cóż, pancerz ma niestety też i wady, między innymi nie nadaje się do wspinaczki. Jednak Halfgrim mimo to spróbował wdrapać się na platformę.

Avatar Andrzej_Duda
-Tak właściwie, kiedy miałem chwilę odpoczynku, wymyśliłem dla niego kilka różnych nazw. Sku*wiel, Macuś, Smakosz, Creeper... No cóż, nie pora wymieniać przezwiska dla Nekrona, mamy ważniejsze rzeczy do robienia. A więc, czy masz coś jeszcze do powiedzenia w sprawie całej tej wyprawy?

Avatar Woj2000
Właściciel
Halfgrim
Po kilku sekundach i żwawych r*chach opancerzony najemnik już znalazł się na platformie wagonu i zajął swoją pozycję. Równie szybko trwało także ostateczne przygotowanie pociągu do jazdy, gdyż Halfgrim poczuł lekkie szarpnięcie, a potem mógł się przekonać,że skład zaczął wprawiać się w ruch.
-Powodzenia tam z tyłu! - krzyknął jeden z Sumerów zza pleców najemnika - Rozwal tyle, ile się da!
Vaerk
-Nie, Nasz Drogi. - skonkludowali lakonicznie - To właściwie wszystko. Chcesz już wracać do jawy?

Avatar PanSzakal
- A żebyś wiedział że rozwalę! - krzyknął w odpowiedzi uśmiechając się na myśl o kolejnej akcji

Avatar Woj2000
Właściciel
Halfgrim
-My też nie będziemy tym sku*wielom dłużni! - krzyknął drugi z techników, po czym zamilkł, zaś pozostałą po tym ciszę wypełnił miarowy stukot wagonów coraz szybciej jadących po wąskich torach kolejowych. Po krótkiej chwili pociąg jechał z wystarczająco prędkością po czymś, co wyglądało jak opustoszałe, ale zapełnione różnorodnymi towarami magazyny, co pozwalało najemnikowi sądzić, że nie znajdują się jeszcze w ,,mieszkalnej" części Nikądu. A jak sam Halfgrim dobrze pamięta, to poprzez tamtą część będzie musiał się przebić, by dotrzec do kosmoportu, a tym samym - własnego statku i towarzysza
Mówiąc o towarzyszu... Halfgrim usłyszał w swoim hełmie dźwięk powiadomienia z wbudowanego do pancerza komunikatora, co znaczyło, że ktoś, a był to najprawdopodobniej Achmose, najpewniej wysłał mu wiadomość.

Avatar Andrzej_Duda
-Tak właściwie... Chyba nie widzę powodu dla którego mielibyśmy dłużej zwlekać. Obudź mnie proszę.

Avatar Woj2000
Właściciel
Vaerk
-Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem, Vaerku. - odpowiedzieli z niezobowiązującą filuternością, po czym zaprzestali głaskania i spojrzeli się swoją pustą twarzą na Pobożnego- Ale zanim to zrobimy, mamy do ciebie jedną prośbę. Proszę, wstań i odsuń się od nas na trzy kroki.

Avatar PanSzakal
Oczywistym było że Halfgrim odbierze wiadomość. W końcu to mogło być coś ważnego, pozatym i tak miał skontaktować się ze swym druhem

Avatar Andrzej_Duda
Vaerk zgodnie z prośbą Marszand wstał i odsunął się od na dokładnie 3 kroki.

Avatar Woj2000
Właściciel
Halfgrim
Odebrana wiadomość okazała się wcześniej nagraną wiadomością głosową od Achmose'a, która mimo swojej lakoniczności zawierała w sobie garść użytecznych informacji.
-Halfgrim, to ja. Udało mi się cudem dostać do kosmoportu i zaszyłem się w statku, tylko na zaś ostrzegam, że roi się tam od tych stworów. Normalnie chodzą se po pasach startowych jak po parku. A do tego te takie małe, z kolcem, tylko dorabiają nowe. Dobra wieść przynajmniej jest taka, że nasz statek jest cały, a śluza kosmiczna jest automatyczna, przez co spokojnie odlecimy z tego pandemonium.
Vaerk
Kiedy Marszand zobaczyli spełnienie prośby, spokojnym ruchem wstali z onirycznej sofy i zbliżyli się nieco do Pobożnego, jednocześnie wystawiając swoje długie, ciemnobrązowe ręce. Ręce te delikatnie złapały za głowę Eterycznego, po czym nieco ją schyliły i zbliżyły do swojej twarzy w ten sposób, aby czoło Sharmata dotknęło jej dolnej części.
-To na szczęście, Vaerku. - odpowiedzieli z nieznacznie zauważalnym rozczuleniem, puszczając jego głowę - Teraz zamknij oczy i wyczyść umysł, a powrócisz do rzeczywistości. Powodzenia, Nasz Drogi. Jeszcze się tu spotkamy.

Avatar PanSzakal
Ucieszył się na wieść że jego kompan i najlepszy przyjaciel jest bezpieczny. Jednak informacja o nekromorfach trochę popsuła mu humor. Co prawda będzie to całkiem przyjemna bitka ale niesie ze sobą ryzyko dla wszystkich jego towarzyszy. Nie! Nie ma sensu się tym teraz martwić. Trzeba skupić się na ochronie pociągu.

Avatar Andrzej_Duda
Trzeba przyznać, to było wyjątkowo niecodzienne nawet biorąc pod uwagę tą apokalipsę psionicznych zombie jaka przed chwilą spotkała Pobożnego. Nie wspominając już o samym fakcie, że jest traktowany jak jakiś puci puciak przez coś przedstawiciela... Przedstawicielkę... Przedstawicieli rasy pradawnych Tytanów.
Vaerk posłusznie wykonał polecenie swojej być może mentorki - zamknął oczy i oczyścił umysł.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Woj2000
Właściciel: Woj2000
Grupa posiada 820 postów, 10 tematów i 8 członków

Opcje grupy Rok 2018 [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Rok 2018 [PBF]