Bar "Pod Palmą"

Avatar Abomination
Właścicielka
Killer:
Po kilkunastu minutach przykuśtykałeś do baru.

Avatar ThePolishKillerPL
Jak cywilizowany człowiek w cywilizowanym barze, usiadł przy ladzie.
-Szklanka whiskey, jak można. -dał "zamówienie".

Avatar Abomination
Właścicielka
- Oczywiście. - Barman nalał Ci szklankę wódki. - Dwa dolary.

Avatar ThePolishKillerPL
Podał zapłatę.
-A, panie Barmanie, jest małe pytanie.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Słucham?

Avatar ThePolishKillerPL
-Potrzebuje może Pan kogoś do jakiejś roboty czy coś w ten deseń? Mam spore rezerwy czasu a dodatkowa kasa jest zawsze na plusie.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Zależy co potrafisz robić. A zgaduję że po twojej jednej ręce i lasce, że niewiele.

Avatar ThePolishKillerPL
-Typ uniwersalny. A co do ręki...niech Pan się tym nie przejmuje. Zawsze mam drugą.
Upił łyczka whiskey.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Wybacz, ale może gdy chociaż pozbędziesz się tej laski, to wtedy się na cokolwiek przydasz. Na razie jestem na nie.

Avatar ThePolishKillerPL
-Cóż...no dobra. Powinienem chyba w miarę szybko się zjawić.
Dopił whiskey i oddał szklankę.
-Do zobaczenia. -rzekł po czym wstał od lady i udał się do siebie.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Do widzenia.
// Zmiana tematu.//

Avatar Abomination
Właścicielka
Skwarek:
Po kilkunastu minutach trafiłeś do baru.

Avatar Skwarek218
Moderator
Wszedł do baru i usiadł przy ladzie.
-Oye, Alejandro!(Hej, Alejandro) Jak tam życie, amigo?

Avatar Abomination
Właścicielka
- W porządku. Zdajesz sobie sprawę, że przyszedł do mnie jakiś dziwny pokurcz w poszukiwaniu pracy? Chodził z laską i nie miał lewej ręki. W dodatku miał zielone włosy i blizny na ustach. Jakiś psychol.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Cholera, najwyraźniej takie czasy. Pewnie miał problem z jakimś gangiem i trafiła kosa na kamień.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Może, może. A co u Ciebie? Pamiętaj, że dziś masz robotę, dużą robotę.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Wiem, Alejandro, wiem.. U mnie jest wszystko w porządku, w normalnej robocie także. Mam nadzieję, że wszystko się uda.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Życzę wam powodzenia, myślę, że szanse powodzenia są duże.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Mogę dostać trochę kawy?
//Walnij timeskipa

Avatar Abomination
Właścicielka
- Jasne. Na koszt firmy. - Dostałeś kawę i wypiłeś ją. Dwie godziny później do baru weszli twoi partnerzy. Victoria, Colin oraz Marcus. Barman dał wam znak, żebyście poszli na ubocze. Alejandro został za ladą a wy we czwórkę znaleźliście się na zapleczu.
- No, no. Więc to ty jesteś tym dobrym ziółkiem co robi dla Kartelu. Ponoć nieźle sobie radzisz. - Odezwała się Victoria.
- Jak dla mnie, trochę z niego chucherko. - Rzekł Marcus, wielki mięśniak.
- Nie pie**ol, Marcus Już jednego siłacza mamy. Więc, Antonio. Tak? Chcielibyśmy omówić plan i twoją rolę w napadzie. - Skończył Colin.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Śmiało, zamieniam się w słuch.
Powiedział nie zwracając uwagi na Marcusa.
-Więc zajmujemy się Angelico, si? Jeden ochroniarz na froncie, prawda? W środku pewnie jest kilka kamer.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Już wszystko mówię. Mamy frontowe wejście, jest tam jeden ochroniarz, posiada pistolet bądź paralizator. Naprzeciwko od wejścia jest kasa a wokół niej gabloty z biżuterią. Przy ścianach są półki z naszyjnikami, też w szybach. Na lewo od wejścia jest pokój ochrony, tam też musi być jakiś ochroniarz, który sprawdza kamery. Ty, Antonio. Wejdziesz jako potencjalny klient i sprawisz, że przyciągniesz uwagę sprzedawcy i ochroniarza z przodu. Victoria wchodzi przez szyb wentylacyjny, do którego można dostać się z zewnątrz. Prowadzi do pokoju ochrony. Zdejmuje strażnika i wyłącza kamery. Wchodzę z Marcusem i kontrolujemy tłum, dostaniesz broń i nam pomożesz. Wtedy zbieramy łup, wsadzamy do vana i jedziemy do naszej dziupli w slumsach. Jakieś pytania?

Avatar Skwarek218
Moderator
-Nie, w sumie to już mam nawet pomysł na odwrócenie uwagi.. Chociaż, mam jedno pytanie. Colin, tak? Znamy już potencjalny łup?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Jak wszystko pójdzie dobrze... Trzy miliony dolarów.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Całkiem sporo.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Owszem. Jako iż dopiero Cię sprawdzamy... Dostaniesz 10%.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Szczerze? Tyle też mi wystarczy. Więc rozumiem, że ten... człowiek?
Spojrzał na Marcusa.
-Zajął się sprzętem, tak? Mam nadzieję, że dostanę coś dobrego a nie starego Tokareva TT-33.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Ta. Mam MP5 z tłumikami. - Odparł Marcus.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Nieźle, przynajmniej cywile nie będą próbowali podskakiwać. Jeszcze coś o czym powinienem wiedzieć?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Bym zapomniał, ale myślę, że to oczywiste. Nie zabijamy cywilów, jeśli nie trzeba. Ochroniarz przy wejściu ma być związany, gdy już się wszystko zacznie albo zabity jeśli będzie sprawiać problemy. Mamy kominiarki w samochodzie i kilka więzów, oczywiście do związania cywili.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Czekajcie, moją twarz przecież rozpoznają, skoro mam tam wejść i odwrócić uwagę. Mam wejść w kominiarką w kieszeni czy jak?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Dlatego poczekasz aż wyłączę kamery. - Odparła Victoria.

Avatar Skwarek218
Moderator
Spojrzał na nią i prawie, że rozebrał wzrokiem.
-Skoro damisela (panienka) tak mówi, to tak będzie. Jakiś plan B, jeżeli coś pójdzie nie tak?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Wtedy bierzemy tyle łupu ile mamy do wozu i spi***alamy. Proste, prawda? - Uśmiechnęła się, Alejandro miał rację, na pewno potrafi kogoś uwieść swoimi wdziękami, jeśli będzie chciała. Czarnowłosa piękność.
// Dokładniejszy wygląd: i.pinimg.com/originals/04/18/a5/0418a5dbfedae9431beec8a04713b570.jpg //

Avatar Skwarek218
Moderator
-Mhm...
Nadal na nią spoglądał, chociaż teraz rzadziej, aby Marcus i Colin nie zauważyli.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Oczy mam tutaj. - Wskazała wyżej. - Dobra, macie coś do załatwienia? To zróbcie to teraz. Jak dla mnie, możemy już jechać.
- Zgadzam się. - Odparł Colin.
- Ta. Możemy iść. - Rzekł Marcus.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Ta, możemy zacząć tą zabawę.
Zaczął iść do wyjścia, a kiedy był blisko niej to szepnął.
-Masz rację, oczy też masz piękne, panno Gonzalez.
I poszedł dalej.

Avatar Abomination
Właścicielka
Victoria uśmiechnęła się po twoim komplemencie. Weszliście do czarnego vana. Colin wszedł za kierownicę a wy zajęliście pozostałe miejsca. Ruszyliście do ''Angelico''.

// Zmiana tematu.//

Avatar Abomination
Właścicielka
Skwarek:
Po kilkunastu minutach zjawiłeś się w barze. Do środka wszedł też jednoręki człowiek w zielonych włosach.

Killer:
Po kilku minutach znalazłeś się w barze. Zauważyłeś czarnowłosego człowieka stojącego przy kontuarze, nosił czarny garnitur.

Avatar Skwarek218
Moderator
Usiadł przy ladzie.
-Cześć, Alejandro.
Powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Jak tam? Wszystko w porządku?

Avatar ThePolishKillerPL
Usiadł również przy ladzie.
-Szklanka whiskey.

Avatar Abomination
Właścicielka
// Jak chcecie, możecie między sobą popisać.//
Skwarek:
- Ta, a u Ciebie? Rozumiem, że zaliczyłeś. Ekhm. - Nalał szklankę whiskey zielonowłosemu obok.

Killer:
Nalał Ci szklankę whiskey.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Ano.. Dała mi nawet numer.
Mruknął do niego okiem, spojrzał na kolesia obok.
-Miałeś pechowy tydzień, co?

Avatar ThePolishKillerPL
-Ta...powiedzmy. Może bardziej niż pechowy, heh.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Co się takiego stało?
Powiedział i spojrzał na niego dokładniej. Spojrzał na Alejandra.
-Nalej mi trochę tequili, Alejandro.

Avatar ThePolishKillerPL
-Powiedzmy, że pewien gang pomylił mnie z jakimś fagasem, zaciągnął mnie do jakiegoś miejsca i urządził mnie tak, że wyglądam jak wyglądam po czym zostawił mnie gdzieś w jakimś kąciku w Slumsach. -ścisnął dłoń w pięść, aż można było usłyszeć strzał kości.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Gang? Może chodzi o ten klub motocyklowy. Ostatnio była tam ostra strzelanina.

Avatar ThePolishKillerPL
-Ta, nazywają się Przodkowie czy jakoś tak...i o co poszło?

Avatar Abomination
Właścicielka
Skwarek:
Barman nalał ci szklankę tequili.

Niffin:
Po dziesięciu minutach trafiłeś do baru z Vanessą. Przy kontuarze stali m.in czarnowłosy człowiek w czarnym garniturze i... twoja ofiara ucięcia ręki.

Avatar
Konto usunięte
Zastanowił się. Nie okazując zdziwienia, usiedli przy ladzie na drugim końcu sali, daleko od mężczyzn.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku