Bar "Pod Palmą"

Avatar Abomination
Właścicielka
- Przygnębiająca historia. Ale dobrze się komuś z czymś takim podzielić. Chcesz się napić kawy lub czegoś mocniejszego?

Avatar Skwarek218
Moderator
-Kawy, nie chcę jutro wstawać z kacem.
Odpowiedział, już nie był aż tak ponury.
-Kiedyś nie chciałem skończyć jako gangster, ale.. Życie jest pełne niespodzianek. A pieniądze zawsze się przydadzą.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Dokładnie. - Po chwili twoja kawa była gotowa.

Avatar Skwarek218
Moderator
Wziął łyk kawy.
-I co? Dużo znaleźliście... "Alkoholu"?
Spytał się z ciekawością.
-Dużo ludzi było w magazynie?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Cóż... Pojechało tam ośmiu naszych, ich było zaledwie czterech, tylko dwóch miało broń palną. Alkoholu nie było dużo, ale zawsze coś.

Avatar Skwarek218
Moderator
-W sumie to nie ma czego oczekiwać po takich śmieciach. Kto w ogóle rządzi Żmijami? I skąd mają broń?

Avatar Abomination
Właścicielka
- Wybacz, nie jestem wszechwiedzącym. Tego akurat nie wiem. Ich przywódca to jakiś debil i wyjątkowo agresywny i porywczy człowiek, z tego co mi wiadomo.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Okej.
Wziął łyk kawy.

Avatar Abomination
Właścicielka
// Jak coś, to jesteście w barze o innym czasie. radio noc, skwarek rano.//
Radio:
Podjechałaś pod bar. Był otwarty a nawet paru klientów było.

Skwarek:
Kawa była całkiem dobra.
- Więc gdzie pracujesz? Mówiłeś coś o szefie, że go czarni pobili.

Avatar Radiotelegrafista
Podeszła i usiadła koło kontuaru. Rozejrzała się po klientach.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Mały warsztat samochodowy, na obrzeżach Downtown.
Odpowiedział.
-Zawsze można coś zarobić. To prawie jak z hazardem, czas mija, ale człowiek zawsze będzie potrzebować mechanika. No chyba, że żyje na pustyni.

Avatar Abomination
Właścicielka
Radio:
Barman spojrzał na Ciebie gdy ty patrzyłaś się na zwykłych klientów, którzy pili jakieś dobre piwa/drinki.
- Coś podać?

Skwarek:
- Znam to miejsce. Więc potrafisz naprawić to i owo w samochodzie?

Avatar Skwarek218
Moderator
-Tak, a co? Potrzebujesz pomocy z czymś?

Avatar Radiotelegrafista
- Jakiś drink, który mnie...hmm, zelektryzuje. Masz coś takiego? -

Avatar Abomination
Właścicielka
- Nie, nie. Ale przynajmniej wiem do kogo zagadać jeśli będę potrzebował. - Telefon obok barmana zaczął dzwonić, odebrał. - Tak, mhm... Przekażę. Dzięki. - Odłożył słuchawkę. - Chodźmy na zaplecze. Mam coś dla Ciebie. - Otworzył drzwi od zaplecza i wszedł do środka.

Radio:
- A konkretniej? Chcesz mocnego kopa, ta?

Avatar Skwarek218
Moderator
-W porządku.
Poszedł za Alejandro.

Avatar Radiotelegrafista
- Ta. - Pokiwała głową. Lubiła mocne drinki.

Avatar Abomination
Właścicielka
Skwarek:
Zamknął drzwi za tobą.
- Więc... Ci ludzie o których mówiłem. Trzech ludzi, profesjonaliści. Jeden z nich to kupa mięcha, kulturysta. Ponoć świetnie strzela z najróżniejszych broni palnych. A szczególnie z większych kalibrów. Amerykanin, Marcus Jackson. Drugi to spec od ładunków wybuchowych oraz znakomity kierowca. Colin Grant, Brytyjczyk. No i ostatnia... Victoria Gonzalez z Argentyny. O niej za dużo nie wiem. Ponoć świetnie się skrada, przemknie się bez problemów jeśli będzie trzeba, no i potrafi przekonać ludzi swoimi wdziękami. Więcej nie wiem, większość z tych informacji tylko słyszałem. W akcji nigdy nie widziałem ich na oczy. Planują robotę. Napad na jubilera. Wchodzisz w to...?

Radio:
Barman nalał ci drinka o bursztynowym kolorze.
- Cztery dolary.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Kiedy odbędzie się ta robota?
Spytał z zaciekawieniem.
-Poza tym, co miałbym tam robić? Nie mam spluwy.

Avatar Radiotelegrafista
Wyłożyła podaną sumę, oparła się o kontuar i skosztowała napoju.

Avatar Abomination
Właścicielka
Skwarek:
- Tym się nie martw. Ponoć skołowali specjalną broń na akcję. Dostaniesz taką. A co do twojej roli, dowiesz się prosto od nich. Robota odbędzie się jutro, w nocy. Pozwoliłem im tu przyjść, dwie godziny przed akcją.

Radio:
Napój miał bardzo dobry smak i cóż... Miał kopa.

Avatar Skwarek218
Moderator
-W porządku. Którym jubilerem mamy się zająć?

Avatar Abomination
Właścicielka
- ''Angelico.'' Taa.. Należy do jakiegoś Włocha. Nie zdziwię się, jeśli należy do Taronich. Ale będziecie mieć maski, więc nie martwcie się o jakieś problemy z nimi. Aha i pamiętaj. Nigdy tego wszystkiego ci nie mówiłem. Tak samo jutro, was tu nie było przed akcją.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Jakiej akcji?
Zaśmiał się.
-Spokojnie, Alejandro.

Avatar Abomination
Właścicielka
- No, ja myślę. Dobra, wracam za ladę. - Wyszedł z zaplecza i zajął swoje miejsce.

Avatar Skwarek218
Moderator
Poszedł znowu usiadł przy ladzie.
-Mam pytanie, wiesz może kto potrzebuje trochę... Yayo.
Powiedział do Alejandra.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Hm... My? - Zapytał zdziwiony.

Avatar Radiotelegrafista
Rozkoszowała się więc "kopnięciem". Pijąc, zastanawiała się. Faktycznie, okradanie i napady na ludzi nie zawsze przynosiły pieniądz, ale wykorzystywały to, w czym była dobra - rękoczyny. Co jeszcze mogłoby do niej pasować?

Avatar Abomination
Właścicielka
Kto wie? Może powinna zostać ochroniarzem w jakimś klubie czy innym miejscu? Albo, coś ambitniejszego, choć prawie niemożliwego. Gdyby tak wykorzystać swoją siłę do zdobycia respektu na ulicy, zebraniu paru ludzi i zbierać haracze? Zawsze byłaby to jakaś kasa.

Avatar Radiotelegrafista
Kiedyś parała się ochroną. Przez moment. Krótki. Owszem, wykonywała swoje zadanie, ale ludzie byli dla niej nieco zbyt...denerwujący, a Carmelita wcale nie ma złotej cierpliwości. Druga opcja...hmm. Nie brzmi tak źle (choć dosyć bardzo trudno i ryzykownie). Namyśliła. Jak musiałaby to przeprowadzić?

Avatar Abomination
Właścicielka
Powinna w jakiś sposób zyskać respekt na ulicy. Oczywiście powinny być to slumsy. Respektem, może być strach albo też szacunek. Musi go jakoś zdobyć. Potem zebrać paru ludzi, a może kiedyś i więcej. I utworzyć mały gang, który będzie trząść danym sektorem Slumsów, a może kiedyś, kto wie, nawet całymi slumsami. Ale to tylko przewidywania i nic nie jest wiadome w tym mieście.

Avatar Radiotelegrafista
Tak, tak...Stały dochód z haraczy, może jeszcze jakieś inne biznesiki dojdą... To brzmi dobrze.

Nurtowała ją ostatnia kwestia. Jak zdobyć szacunek, czy wzbudzić strach?

Avatar Abomination
Właścicielka
Niestety tego nie mogę Ci powiedzieć. Pomyśl, Carmelito.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Więc kupilibyście ode mnie?

Avatar Abomination
Właścicielka
Skwarek:
- No, no. Trzeba mieć tupet, żeby coś takiego mówić. Dam Ci radę. Nie sprzedawaj Yayo na terytorium kartelu. Sprzedaj je gdzieś na przedmieściach albo w Slumsach, byle szybko, bo skończysz jak tamci, których zabiłeś.

Avatar Radiotelegrafista
Hmm...Spróbowała sobie przypomnieć, czy znała.jakieś osoby "trzęsące" slumsami. Chociażby z imienia.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Nie znasz jakiegoś kupca? Mam cały kilogram, a nie chcę z tym chodzić jakby nigdy nic.

Avatar Abomination
Właścicielka
Radio:
No cóż... Na pewno był to największy gang uliczny w mieście. Czarne Żmije. Z pomniejszych, kojarzyłaś malutki gang, który zbiera haracze. Na oko kilkuosobowa grupa muskularnych tępaków. Dowodził nimi Amerykanin John Clinton.

Skwarek:
- Wybacz, ale nie chcę mieć z tym nic wspólnego.

Avatar Radiotelegrafista
Z Czarnymi Żmijami w życiu nie chciała zadzierać, ale chłopaki Clintona? Można by spróbować. Znała położenie ich siedziby?

Avatar Skwarek218
Moderator
-No cóż, w porządku. To ja spadam, do zobaczenia.
Pożegnał się i poszedł do Slumsów.

Avatar Abomination
Właścicielka
Radio:
Nie, trzeba byłoby popytać dręczonych mieszkańców Slumsów.

Skwarek:
// Zmiana tematu. Zacznę.//

Avatar Radiotelegrafista
Tak też zrobi. Dopiła drinka i pojechała do mieszkania

Avatar Abomination
Właścicielka
// Zmiana tematu. Zacznę.//

Avatar Abomination
Właścicielka
Skwarek:
Trafiłeś do baru po kilkunastu minutach. Twojego kumpla jeszcze nie było, ale niedługo powinien się zjawić.

Avatar Skwarek218
Moderator
Podszedł do lady i przywitał się z Alejandrem, a następnie usiadł przy jakimś pustym stoliku.

Avatar Abomination
Właścicielka
Minęło kilkadziesiąt minut, a dilera nadal nie było. Zacząłeś tracić nadzieję, że się zjawi. Alejandro spojrzał na Ciebie.
- Czekasz na kogoś?

Avatar Skwarek218
Moderator
-Czekam na pewnego kolesia. Najwyraźniej nie przyjdzie.. Poczekam jeszcze z 10 minut, potem spadam.

Avatar Abomination
Właścicielka
Po kilkunastu minutach nadal go nie było.

Avatar Skwarek218
Moderator
-Alejandro, ja spadam jak coś, miłej nocy.
Wstał i wyszedł z baru, poszedł do swojego domu.

Avatar Abomination
Właścicielka
- Dobranoc! - Powiedział ci na pożegnanie.
// Zmiana tematu. Zacznę.//

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abomination
Właściciel: Abomination
Grupa posiada 4619 postów, 50 tematów i 14 członków

Opcje grupy Underworld [...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Underworld [PBF]