Temat edytowany przez Kuba1001 - 19 stycznia 2019, 23:41
Rafael_Rexwent pisze:
Gremlińskie Imperium Golemów
Gremliny nigdy nie były i nie będą istotami wspaniałymi albo cudownymi. Żaden Człowiek, Elf, Krasnolud albo Skaven również takową nie będzie ponieważ jako istoty żywe posiadamy coś co jest jednocześnie naszą największą zaletą ale i blokadą uniemożliwiającą osiągnięcie doskonałości - duszę. Nie możemy także mówić iż inne rasy są gorsze lub głupsze bowiem to wszystko bierze się właśnie z duszy, a tę posiadamy wszyscy.
Cytując słowa mojego głównego doradcy Cepio "Przywódco Skavenów, użyłeś w swojej wiadomości wielu słów mających wywrzeć wpływ psychologiczny na mojego pana poprzez pochlebstwa odnośnie narodu gremlińskiego jakim włada Imperator. Jednocześnie próbowałeś sprytnie odciąć zarówno Gremliny jak i Skaveny od pozostałych państw jakoby tylko te dwie rasy były doskonałe, a pozostałe istoty stały się w tym momencie podmiotami drugiego sortu."
Tak więc Imperator docenia giętkość języka tak niezwykle istotnego w obecnych czasach gdy dyplomacja może zdziałać więcej niźli wojna. Niemniej te schlebiające podejście zupełnie nie sprawdzi się w rozmowach z nami i proszę mieć to na uwadze w przyszłości. Zwłaszcza jeśli w grę wchodzą puste komplementy bez pokrycia, które z łatwością można obalić. Skaveńskie wynalazki są zawodne i niebezpieczne, podobnie jak i nasze golemy nie zawsze prezentują się wystarczająco solidnie. Możecie uznać to za obrazę jednakże tak przedstawia się prawda. Prawda, jaka nie zmieni się nawet ubrana w najpiękniejsze słowa.
Gremlińskie Imperium Golemów na razie wstrzyma się przed natychmiastowym zaciskaniem węzłów przyjaźni bowiem może to grozić ich pęknięciem. Znacznie lepszą opcją będzie stopniowe budowanie relacji co zajmie więcej czasu acz wynagrodzi to solidnością. Więc obecnie Imperator wyciąga ku Skavenom rękę z ofertą paktu o przyjaźni oraz możliwością wsparcia technologicznego na poziomie struktury i inżynierii. Mówiąc prościej - możemy pomóc w uczynieniu machin Szczuroludzi bardziej niezawodnymi. A z czasem nasza współpraca może się zacieśnić.
bulorwas pisze:
Warunki Pokojowe Wojny Upadło-Eshistańskiej
Jako że, dobroduszny Alamar Sev`Shadit uznał, że dopuści Upadłych do złożenia propozycji pokoju, którą Wielki Kalif przyjął i skorygował. Oto owe warunki:
-Sułtan zrzeka się praw do zajętych droga grabieży prowincji.
-Upadli wpłacają do skarbca Eshistanu 875 złota i 15 swojego surowca specjalnego
-Eshistan odstępuje od działań wojennych przeciw Upadłym i na odwrót.
Sułtan prosi o podpis Króla Upadlych.
ThePolishKillerPL pisze:
Cóż, podpiszemy to pod warunkiem, iż Sev`Shadit oficjalnie nas przeprosi za dokonany czyn, czy ujawni swoją skruchę w jakkolwiek inny sposób. Więcej nie wymagamy od Eshistanu.
bulorwas pisze:
Jest na wielce żal naszych czynów. Na cześć poległych po obu stronach zorganizujemy bankiet
Kuba1001 pisze:
Tura Druga
Un Lagrogh
Kalifat Plagi proponuje następujący układ: Wojska Nieumarłego Kalifa wspomogą Un Laghrogh, i ewentualnie Gorgoroth, jeśli i ten kraj zechce, w obronie przed Etheronem, a w zamian Etheron w ciągu pięciu tur dostarczy, bezzwrotnie, 100 Wilkołaków.
Obserwator Paladynów nie dopatrzył się żadnych czynów ze strony wojsk Etheronu, które wymagałyby interwencji Srebrnej Dłoni. Z racji napiętej sytuacji w kraju, obserwator zastrzega, że zostanie jeszcze jedną (czyli tę obecną) turę, a następnie wróci do siebie, a ponowne kontaktowanie się z Paladynami w tej sprawie bez solidnych dowodów zostanie ukarane zerwaniem relacji dyplomatycznych z Un Lagrogh oraz embargiem handlowym.
Jedno z Księstw zgodziło się włączyć swoje ziemie do Un Lagrogh, pozostałe odmówiły, z czego jedno twierdzi, że nie chce mieć żadnych kontaktów z Worgenami, Wilkołakami i Gnollami, a pozostałe chętnie przyjmą trening wojskowy, a później może i likantropię dla swych oddziałów.
bulorwas pisze:
Do: Tych 3 księstw granicznych.
Witajcie Wodzowie. Najpewniej zauważyliście, że wasi sąsiedzi niedawno przeszli na naszą stronę i aktualnie opływają w dostatkach. Proponujemy dokładnie te same warunki. Widzieliście co nasza armia potrafi na przykładzie tego miesiąca, a była to tylko pierwsza linia, bez naszych lepszych sił. Dodatkowo, przydałaby wam się ochrona, Zakon niezbyt lubi takie kraje, co macie na przykładzie Sułtanatu i Tuldejów. Możecie żyć dalej sami i zginąć najpewniej podczas walki, zapomniani przez wieki historii, albo przyłączyć się do nas i wspólnie sięgnąć gwiazd odciskając mocny ślad na dziejach świata. Która opcja jest lepsza? Chyba nie muszę mówić.
Z poważaniem, Wielki Kalif Alamar Sev`Shadit
Kuba1001 pisze:
Księstw nie ciągnie do Eshistanu, bo i po co, skoro utrzymały się same tak długo, Zakon ma własne problemy na głowie, tak jak i Kalifat, Sułtanat i Imperium? Zresztą, tamte sukcesy Eshistanu to przeszłość, jak widać władca zadowolił się ledwie marnymi zdobyczami i traktatem pokojowym, nie to co za starych czasów równie starego Eshistanu.