Właściciel
Ponieważ z Wiednia droga długa, wysyłam Ci ten list w imieniu Jego Apostolskiej Mości. Cesarz jest zadowolony z Waszych zdobyczy i mianuje Was hrabią Częstochowy. Sprawujcie ten urząd z godnością
Ucieszył się po czym jak zawiadomił oficerów o wyjeździe ze swoim 130 pułkiem ruszył do Częstochowy
Właściciel
Ruszacie do polskiej Jerozolimy
//do Częstochowy zatem
A imć by w Polskim Królestwie czasy takowe nastały. Z cesarskiego ukazu porządek w poznańskiej prowincji ma być, tako i Wodzirej rozkazy te wypełnia. Do swego austryackiego sekretarza spojrzawszy się na niego w jeneralskim surducie, rzekł jeno:
-Za tydzień bal się odbędzie i pragnę, aby śmietanka cała mieszczan, szlachty, chłopstwa i księży przybyła. Takom rzecze ja, jenerał Małosocki. Ojca mego, Józefa znajdzie. Ten rozkaz wyślij do Galicyjy.
Właściciel
- Tak jest generale - rusza
Uśmiechnął się nieznaczno, po czym gwardzistom swym kazał wyjść z gabinetu ręki skinieniem. Przez okno wyjrzał na ogród gubernatora pałacu, by swą rodzinę doglądać... Czy życie ułożon? Penwom jednakowoż smutek trawi serce jego. Oto Polski król zaborcą jest takowoż...
Właściciel
Lepsza jest Ojczyzna z Austryją zjednoczona, aniżeli zabrana przez obcych
Rodzina twa natomiast bawiła się w ogrodach
Spojrzałsię na to z utęsknieniem... Ah... By znowu do lat młodzieńczych wrócić... Na odred Cudzoziemskiej Legiji się spojrzał. Sam Cysarz mu ten order dał. Virtuti Militari spod Zielenic otrzyman, a wiele odznaczeń innych za w boju chwałę czy przez zdradę zabran... Ah...
Właściciel
Nagle w oddali zaczął się pojawiać dym czarna jak noc
Wyjął swoją lunętę i spojrzan ww stronę, skąd dym się pojawił.
Właściciel
Pożar! Pożar palił się w mieście. Kamienice na rynku w ogniu
Na ciężkiego kaduka... Wyszedł z gabinetu i do gwardzisty zakrzyknął:
-Na koń i milicję wołąć do pożaru! Niech wodę pomagają nosić i ludzi wybywać!
Właściciel
- Robi się generale! - i wybiegł. Po kilku chwilach na placu stały już oddziały milicji z wiadrami wody
Wyszedł na plac, po czym wyciągnął szablę i wskazał na słup dymu.
-Kamienica na poznańskim rynku gore. Pomóc macie tam. Sam z wami udam się.
Udał się za nimi. Co najwyżej krawiec mu nowy mundur uszyje. Ale pomóc musi ludności Poznańskiej.
Właściciel
Na miejscu okazało się, że powodem pożaru są zamieszki ludności tęskniącej za Ks. Warszawskim
Pokazał kilku milicjantom, by rozproszyli tłum.
-Na litości Boga!!! Podpaliliście domy ludziom niewinnym!
Właściciel
Ktoś splunął Ci w twarz
- Chcemy powrotu Ks. Warszawskiego!
Przez chwilę zamrugał, po czym przetarł sobie to oko. Spojrzał na tamtego człowieka.
-Waćpan wie, kim jestem?
Właściciel
Ponownie splunął, tym razem na buty
- Doskonale wiem, tak to bym nie pluł waćpanowi w twarx
-Staram się u jego cesarskiej mości jak najlepiej dla nas działać. Służyłem pod Poniatowskim, Kościuszką, Dąbrowskim i Napoleonem. Walczyłem pod Zieleńcami, na Pradze, w Rzymie, Austerlitx. Broniłem Poznania podczas ostatniej bitwy. Uzbrójcie się w wiadro i cierpliwość.
Właściciel
- Chcemy tu Napoleona, a nie Ciebie! Zdrajca, skoro służy temu Austryjakowi! Stfu!
Natychmiast chwycił go za gardło i zaczął zaciskać mu na szyi rękę.
-Ojciec mi powiedział, że Polskę należy zachować poprzez pracę i naukę.
Właściciel
- Mnie uczył że przez krew
-I tym sposobem naród wykrwawi się, zanim ukorzeni się, niczym szczaw. Gdy szczaw się zakorzeni, trudno go usunąć. Gdy wytniesz mu kwiat, ten zacznie usychać.
Właściciel
Był zdziwiony Twoim gadaniem
-Gdy byłem chłopcem pomagałem chłopom uprawiać rolę. Więc zamknij się i pomóż ludziom gasić ten ogień, ale już!
Właściciel
- T... Tak jest - bierze wiadro i gasi to, co wcześniej podpalił. Podążają za nim inni
Patrzł się na nich, po czym do niebios wzrócił swój wzrok.
-Boże na niebie, gniew szóstym głównym grzchem, ale to przesada już.
Właściciel
Po kilku godzinach pożar został ugaszony. Podszedł do Ciebie ten sam człowiek, który wcześniej na Ciebie pluł
- Melduję, że ugasiliśmy pożar
-A sami spowidowali. Do karnej kompanii do Wieliczki was wyślę!
-Wstawaj na nogi profrancuski Hunde!
// Ja ci dam do mojego miasta wyrzutków wysyłać
//Nie wiedziałem, że stamtąd jesteś.
Właściciel
Wstaje, ale jego głowa była spuszczona w dół
Właściciel
Ucieka. Jakiś Twój towarzysz pyta się
- Co mamy teraz robić waćpanie?
-Zorganizować dla porzogieliskowych nowe kwatery. Tymczasowo niech będą w koszarach 5 pułku piechoty. I tak jest na ćwiczeniach na Węgrzech.
Właściciel
- Tak jest! - zwołał wszystkich i razem odprowadzają ludzi do koszar
Sam udał się do sztabu Generalnego jego dywizji. Może być ciekawie...
Właściciel
Tam czekało kilka oficerów, poruczników itp. Dyskutowali już nad czymś, ale tak szybko, że nie zdołałeś zrozumieć o czym
Spróbował spojrzeć na mapy. Ciekawe, o co chodzi?
Właściciel
Jakiś generał z urodą typowo germańską podszedł do Ciebie i spytał
- Kto Wy? - z niemieckim akcentem
-Generał-gubernator Wodzirej Małosocki, dowódca dywizji Nord. A wy?
Właściciel
- Friedrich von Hindenburg, generał armii stołecznej. Rozumiem, że Wy na obrady przyszliście?
Natychmiast zasalutował.
-Proszę wybaczyć panie marszałku. Jednak jakie obrady? Nikt nie przekazał mi informacji.
Właściciel
- Rozpoczęły się dosłownie chwilę temu, a że byliście na rynku gasić pożar, to informacja do was najwyraźniej nie przyszła. Proszę usiąść - wskazuje na dwa wolne miejsca. Siada na jednym z nich, więc dla Ciebie pozostało krzesło obok niego
Usiadł obok marszałka. Jest wyraźnie spięty.