Angel_Kubixarius pisze:


Niezły bajzel, czego szukasz ?
.

Alexandra szuka tych dziwnych mieczy którymi te pijawki używały... gdzieś tu muszą być.

Zaczęła się cofać, gotowa do obrony.

M/
Poproszę splatanie


S/
szermierz stanął nadal blokując ci drogę do wilkołaczki, która nastawiła się na obronę
- Spokojnie, jesteśmy tu tylko dla tego, że szukamy wejścia do głównej sali Rady, zostaliśmy wezwani w sprawie wyboru nowych członków, ja jestem mistrzem magii cienia, a moja towarzyszka choć nei wygląda, jest mistrzynią magii światła.
Co najciekawsze ich aura potwierdzałaby te słowa... prawie, od szermierza dawało jeszcze splugawioną maną czyli domeną czarnoksięską.


A/
Poproszę test przeszukiwania ? Nie masz ? Ojoj no to rzuć na percepcje ale wejdzie dopiero od połowy twojej statystyki w dół.

F/
Zobaczyłaś jak Emilio stanął i zaczął mówić coś do strażnika dalej odcinając mu drogę do ciebie. Był gotów prawdopodobnie nawet umrzeć za ciebie, jeśli byłoby to potrzebne...

Popatrzyła na to i lekko strzygła uszami, jakby szukając ewentualnej drogi ucieczki. Wąchała też to miejsco, jakby szukając ewentualnej słabści przeciwnika.

Był to ewidentnie młody adept magii, ale za to był na tyle dobrze zbudowany i dzierżył dość potężny sejmitar, że nawet on mógł być dla was zagrożeniem.

Patrzyła na niego przez zmrużone oczy.

Angel_Kubixarius. pisze:



A/
Poproszę test przeszukiwania ? Nie masz ? Ojoj no to rzuć na percepcje ale wejdzie dopiero od połowy twojej statystyki w dół.

// Czyli muszę wyrzucić poniżej osiem?

//Jeśli masz 16 to tak //

//Oj fuck ja mam 19 pomyłka

//9 lub mniej

Angel_Kubixarius pisze:
//9 lub mniej

d30?

d20 daruję ci

18 wyszło

Nie było tam żadnych broni, jedynie tarcze krwawych rycerzy przypominające ci zażarty bój.

Może to nie broń ale przynajmniej coś znalazła do "kostiumu" poddeszła do jednej z tarcz i ją podniosła.

/m
4, nie do końca pamiętam jak się to robiło :/


/S
-I wybraliście drogę akurat tędy? Słaby wybór. Zaprowadzę was, to ułatwi wiele spraw. No, poza tym to chyba właściwie mój obowiązek- odparł, nie chowając broni

F/
Nagle nieznajomy zaproponował, że was zaprowadzi... a z resztą, przecież widzisz jego dialogi...

A/
No i masz wampiryczną tarczę z nieznanego materiału.

M/
Zmieniła się w pasikonika
- No, no ciekawy wybór, ale muszę przyznać, robi to wrażenie, jeszcze będzie z ciebie dobra druidka... spróbujmy teraz czegoś innego.
Odczarował cię
- Teraz Spróbuj skupić się na tamtym drzewie i przyzwać moc natury oplatając je pnączami. Po tym przetestujemy jeszcze twoje zdolności porozumiewania się z istotami lasu oraz zdolności zdobywania pożywienia poprzez swoją magię, póki co idzie ci całkiem dobrze.

S/
Szermierz zniżył ostrze rapiera
-Więc prowadź. Bądź jednak świadom, że jeśli nas zaatakujesz, klnę się na Aurelię utnę ci rękę u samej rzyci.
powiedział nie chowając całkowicie broni, lecz luzując nieco stoją pozycję.

Alexandra postanowiła wznowić swe poszukiwania w końcu kiedyś ten pie**olony miecz musi znaleść...... poza tym ma pancerz dopiero odebrać wieczorem.......

Spojrzała się na niego wzrokiem "A ja dokanam na tobie aborcji"...

M/
-Mogę najpierw zadać pytanie o ten czar?- spytała, z uśmiechem przyjmując komplement


S/
-Zaczynają mnie męczyć te groźby i nieprzyjazny ton. Schowaj miecz, panie. Jestem Simon, uczeń akademii, który po prostu dostał za zadanie pilnować krypty. Skoro ustaliliśmy już, kim jesteście, po co miałbym was atakować? Mam tylko wykonywać swoją robotę, koniec kropka. Jaki jest sens dalszego awanturowania się i sprzeczania?

A/Znalazła tylko wampiryczna rękojeść.

M/
- Oczywiście, pytaj. - odpowiedział równie zadowolony z ciekawości swojej uczennicy, o ona z pochwały.

S/
-Masz jakiś dowód na to, że pracujesz dla Rady?
Spytał wkładając rapier w pochwę.

Tylko się popatrzyła lekko ziewając.

S/
//po pierwsze - mam? Po drugie - ona jest w formie wilczej?


M/
Wzięła głęboki wdech i zaczęła pytać z typowo neofickim zapałem -Jak ograniczona jest możliwość przemian? Czy mogę zmienić się za pomocą tego zaklęcia w człowieka albo elfa? Skoro mogę zmienić się w owada, to czy mogę być też czymś jeszcze prostszym, jak glizdy, małże i inne takie paskudztwa? I czy mogę się przemienić w konkretnego osobnika? I czy jak przemieniam się w coś, co nie ma płci, to też jej niemam? Ojej, a czy to może zostać? I czy mogę zmienić się też w samczyki? I czy mogę sama wybierać takie cechy jak na przykład kolor? A jak mi się coś stanie jak nie będę sobą to czy to zostanie jak wrócę do swojej naturalnej postaci?- tu zabrakło jej oddechu, więc wzięła kolejny, by zadać więcej pytań. Oczy lśniły jej się z podniecenia

//Tak, jest w formie wilczej. W razie czego przegryzie Ci aortę szybciej, niż będzie się w sanie zamachnąć.

//w razie czego nie będę musiał się zamachiwać, bo żeby wykorzystać szczęki musiałaby przyskoczyć, wystarczyłoby wystawić miecz + ciężko sparować sejmitar pazurmi czy kłami, a futro to nienajlepszy pancerz. Większe szanse miałaby magią

//Młotki spuści.

S/
Niestety nie miałeś,
Emilio odwrócił się do wilczycy i zawarczał coś chyba po ichniemu, chociaż nie mogłeś określić co, po czym wrócił w twoją stronę wzrokiem i czekał na dowód

F/
Po chwili Emilio krzyknął do ciebie po wilczemu "Ten typ chce nas zaprowadzić przed Radę, nie pytaj skąd znam ten język... "

M/
- Powoli!
Krzyknął w połowie i usiadł na pobliskim pieńku.
-Zacznijmy od początku, możesz się zmieniać w zwierzęta lub ich hybrydy, nie możesz zmienić swojej rasy na innego humanoida, nie możesz przynajmniej jak na razie zmienić się w typowego potwora z bestiariusza bo dzika natura mogła by tobą zawładnąć i stałabyś się takim potworem na zawsze. Nie wiem po co miała byś się zmieniać w glistę, ale jeżeli byłaby taka potrzeba, tak jednakże jest to ryzykowne, może po odmianie powrotnej wpłynąć to negatywnie na twoje ciało. Co znaczy konkretnego osobnika ? Można by rzec, że tak gdyż sama nadajesz cechy swojej formie, jednak pamiętaj im silniejsza forma zwierzęca i im bardziej groźna, tym bardziej narażona jesteś, że dusza tejże istoty przejmie nad tobą władzę i zdziczejesz... Co do bytów bezpłciowych... czekaj co ? Wszystkie zwierzęta mają płeć, a przynajmniej chwilową zależną od temperatury, jeżeli jednak teoretycznie zmieniła byś się w byt bezpłciowy może to teoretycznie grozić bezpłodnością po powrocie do twojego prawdziwego ciała. Im dłużej jesteś zwierzęciem, tym robi się to niebezpieczniejsze i niestabilne, miarkuj czas użytkowania form zwierzęcych... Co do samczyków, tak acz nie sądzisz, że to trochę... dziwne ? Jak ci się coś stanie, znaczy jak zostaniesz raniona, zatruta, ogłuszona, sparaliżowana częściowo lub w pełni... no powiem, że lokacja danego miejsca minimalnie zmieni się przekładając na humanoidalną anatomie zaś stany zostaną, przy czym poprzedzam pytanie, nie w formie zwierzęcej nie możesz się rozmnażać i mieć swoje własne szczenięta, czy inne dziwne istoty, gdyż kiedy przemienisz się na powrót w formę humanoidalną organizm uzna potencjalne potomstwo za ciało obce i poroni, zasadniczo chroni nas to przed tworzeniem pół-ludzkich mutantów drogą płciową...

Odwarknęła "Wiem to. Ale mam podejrzenia, skąd."

"Jeśli ci tak zależy, powiem, jakoś musiałem porozumieć się z Caroline zanim poznałem ciebie, w końcu to ja nauczyłem ją unifikowanego"

"Czyli byłam blisko". - I zadowolony wyraz pyska.

"Z ciekawości, co podejrzewałaś ? "

"Ty możesz mieć tajemnice, to i ja mogę".
//Te, a ona tak nie powinna umieć się porozumiewać z wilkami?

// Teoretycznie może//
" Ja ci wyjawiłem, więc jak to mówią w w moim rodzimym kraju, cień za cień "

"Myślałam, że przygr*chałeś sobie jakąś wilkołaczycę, ot co."

"Nie, nigdy jak dotąd nie robiłem tego z wilkołaczycą, ani nawet nie czułem do żadnej uczucia takiego, które silniejsze byłoby od przyjaźni, aż musiałaś się diablico pojawić ty. "

"Sam powiedziałeś. Taka prawda."

Emilio odwrócił się udając, że nic się nie stało.

A ona jest zadowolona. Przynajmniej się zadeklarował.

W takim wypadku miałaś jakiś powód do radości i dumy... choć dziwny.

- Eh ku*wa - powiedziała - do siebie elfka po czym zaczęła się włóczyć po mieście próbując poszukać innych miejsc gdzie odbyła się bitwa w której poległy wampiry.

Podeszła do niego i położyła mu łapę na ramieniu.
"No się nie dąsaj. Tak samo mama wyciągnęła miłość od taty."

Degant do wyboru:
1. Rzucasz an percepcje i akceptujesz jeden wynik
2. Wygrywasz test, ale rzucasz na godziny które zajmą ci poszukiwania wampirycznej broni. Nie gwarantuje, że będzie to miecz.



Korb:
" Nie dąsam się, po prostu nie lubię, gdy mnie podpuszczasz, teraz mamy gorszą sprawę na głowie "

"Też to wiem. To ze sprawą."

Angel_Kubixarius pisze:
Degant do wyboru:
1. Rzucasz an percepcje i akceptujesz jeden wynik
2. Wygrywasz test, ale rzucasz na godziny które zajmą ci poszukiwania wampirycznej broni. Nie gwarantuje, że będzie to miecz "

biorę opcję dwa jaką kostką rzucam?

//Od d8 do d24.

d12

7 wyszło

"Pomasować Ci plecy?"

"nie, skup się po prostu na tym magu, wykryj jego słabość, chcę mieć go w szachu, tak na wszelki wypadek"



Degant
zapadł zmrok i dopiero zauważyłeś, że wampiryczne bronie ą napędzane krwią, potrzebujesz poświęcić krew swoją lub cudzą by naprawić miecz.

Alexandra zastanowiła się chwilę, po czym wzięła swój miecz i przejechała nim po dłoni. Krew z rany wycisnęła na zepsutą wampirzą broń.