Właściciel
Tajpej – stolica i drugie co do liczby ludności miasto Republiki Chińskiej. Położona w północnej części wyspy nad rzeką Danshui He
Właściciel
Haker:
I kolejny dzień w Tajpeju, spokój, słońce...
Spokój to nie aż taki. Przynajmniej dla niego. Pora w końcu zdobyć tę niezbędną rzecz. Zaczyna szukać w internecie informacji o tarczy. Niekoniecznie w tym właściwym internecie...
Właściciel
//Chodzi ci o tarczę, przedmiot czy TARCZĘ?//
//Tę drugą. Wtedy byłem na tele i nie chciało mi się robić tej T.A.R.C.Z.Y.
Właściciel
I jest ich cała masa, od lokacji baz po dane niektórych agentów
A jest gdzieś wspomniane o archiwum danych? Lub chociażby dane o Starku?
Właściciel
Dostęp do archiwum jest zablokowany kodem
Się go złamie. Zaczął więc łamać kod.
No to teraz zaczął szperać po archiwach, szukając przydatnych informacji o Starku.
Głównie jak się z nim skontaktować. Od najprostszych metod, jak telefon, po jakieś skomplikowane, jak na przykład włamanie się do jego zbroi miast Jarvisa.
//Nic nie poknociłem?//
Właściciel
Możesz się włamać do zbroi. Zajmie to jakieś pół godziny.
Czyli może się włamać. Zostawia to na później. Teraz pora dobrać się do bazy Danych T.A.R.C.Z.Y.
Właściciel
I tutaj jest już ciężej, dane są na bieżąco dodawane i usuwane. Są to ułamki sekund. Agenci dosłownie co sekundę usuwają dane z internetu.
Stara się wychwycić i przenieść kopie na swój dysk najszybciej jak się da.
Właściciel
Udaje ci się kilka informacji z danych TARCZY przechwycić
Skoro to działa, to próbuje wychwycić dane o symbiotach. Tych jakie mają, lub tych które są gdzieś na ziemi nie przechwycone, lub w jakiejś bazie blisko Tajpeju.
Właściciel
Udaje ci się przechwycić fragment listy
Patrzy więc na dane, jakie przechwycił. Czy mu pomogą, czy ma szukać dalej?
Właściciel
Są to lokalizacje symbiotów w Azji, informacje o jednym z posiadaczy symbiotu oraz informacja o planowym powstaniu fundacji leczenia symbiotami
Leczenie symbiotami? Szuka o tym więcej, jak i tez o lokalizacji najbliższego symbiota.
Właściciel
Fronterin, członek Defenders ma założyć fundację leczenia symbiotami, dla osób pozbawionych kończyn oraz z innymi ciężkimi urazami. A najbliższe miejsce uderzenia meteorytu z symbiotem jest nie daleko, wpadł do rzeki.
Pięknie. Pobiegł więc tam, zakładając słuchawki, po czym szukał innych informacji o tej osobie. Jak znalazł coś o nim, to przekierował to na słuchawki, ażeby lektor mu opowiadał.
//Już wiem jaki błąd u niego dałem. Często moje pomysły zawierają niby niegroźne luki. Tutaj to dokładniejszy opis rękawicy.
Właściciel
-Posiada pajęcze moce a jego pierwsze działania zostały stwierdzone w Miami. Aktualnie działa na terenie Azji i Europy, rzadziej Ameryki. Jego pomysł fundacji jest potępiany przez X-Corp. "Symbioty są nieprzewidywalne oraz agresywne, nasze naturalne protezy są w 100% humanitarne, nie agresywne oraz ekologiczne i najważniejsze, jesteś pewny że twoja proteza nie zrobi masakry. Nie tak jak z symbiotami"
Trochę to dziwne. Czyli sztuczny, potulny symbiot jako proteza? Hm, ciekawe w sumie. Długo musiał nad tym pracować... Chociaż z drugiej strony, tacy ludzie z symbiotami będą mogli stać się bardzo potężni, co za tym idzie, spróbować przejąć świat, lub będą szykanowani przez innych... co się dla tych innych dobrze nie skończy. Dla pewności wziął słoik z nakrętką(nawet jeżeli to niewiele da) i odpalił tym razem GPS'a i ustawił na miejsce docelowe rzekę, w której powinien być symbiot.
Właściciel
I po chwili jesteś na miejscu. Widzisz czarny meteoryt na brzegu rzeki
//Zyguś, chodziło przecież o sztuczne symbionty, które nie dawałaby mocy, tylko leczyłyby.
Właściciel
//To były słowa X'a jeszcze przed sprostowaniem//
Zmieści się do słoika? Coś nie ufał temu meteorytowi, wolał go mieć w słoiku.
//To niech teraz będzie sprostowanie.
Właściciel
Raczej powinien się zmieścić.
"Należy jednak pamiętać że symbioty te będą wytworzone sztucznie, bez mocy, służyłyby tylko leczeniu".
"Owszem, może i byłby to tylko sztuczny symbiot bez mocy, ale czy posiadając, podstawowy materiał genetyczny symbiota sztucznego, nie można by mu dać mocy? Przemyślcie to, symbioty są niebezpieczne, szczególnie jeśli trafią w złe ręce."
//Argumenty X'a... Ja pie**ole, bo każdy ma zdolności i sprzęt do czegoś takiego. Poza tym z tego co pamiętam to tak się nie da.
No to ostrożnie chwycił meteoryt, po czym od razu dał go do słoika, który zakręcił. Teraz zaczął się wracać do domu.
Właściciel
I wróciłeś bezpiecznie do domu.
To dobrze. Teraz pora na starka. Wpierw chciał dowiedzieć się gdzie jest i co robi.
Jest tam możliwość przekazania mu jakiejś treści? Nie chodzi o smsy, co bardziej o wiadomość głosową.
Właściciel
Prawdpovnie za chwilę jak wyjdzie i będzie w zbroi. Wtedy będziesz miał 180 sekund na przekazania wiadomości zanim zbroja to zablokuje.
//Ja bym się obsrał gdybym... A zresztą.
Czekał więc. Stark miał jakąś szansę na odpowiedź?
Właściciel
Tak. I nadszedł ten moment. Możesz się włamać
Włamał się więc.
-Witaj Tony. Nie znasz mnie, ale wiedz, że mam pewien projekt stworzenia pancerza przy którym ważną rolę odegra symbiot. Prosiłbym cię o odpowiedź w kwestii eksperta od symbiotów, w celu nawiązania współpracy. A od ciebie bym chciał, żebyś przybył tutaj i udzielił mi parę rad. Jak możesz się domyślać, nie mam złych zamiarów. Za niedługo powinieneś dostać mój numer telefonu.
Rozłączył się i zaczął wpisywać w jego listę kontaktów swój numer. Sam kontakt nazwał "Symbiot".
Właściciel
//Fajnie że Stark ma dużo wspólnego z symbiotami//
//Ciii. Rób odpis. Ewentualnie mogę coś dodać, mogę edytnąć?