Właściciel
I na twoim komputerze pojawił się obraz Starka.
-Nie wiem jak się włamałeś do zbroi ale gratuluję, w każdym razie jeśli chodzi o symbioty to zdecydowanie nie do mnie. Fronterin, Defenders, oni się bardziej na tym znają. A co do włamu do mojej zbroi, interesowałaby cię praca u mnie?
-A na czym ta praca będzie polegać?
Właściciel
-Programowanie maszyn i zabezpieczeń w Stark Industries
//Fronterin wants YOU in symbiote fundation.
W sumie to się ucieszył. Tylko pytanie, czy to mu jakoś pomoże z jego celem. Jego rodzina spadła na dno właśnie przez to, że jego maszyny można było łatwo przerobić na chodzącą destrukcję.
- A jakie to by były maszyny? I musiałbym się przeprowadzać?
//Będzie mógł się chyba wyrabiać na dwie prace. Chociaż jeszcze pomyślę jak.
Właściciel
-Zbroje, broń, pojazdy...
- A będę musiał to wszystko, czy raczej będę miał jakiś wybór?
- Przemyślę to sobie. Jakby co, to znowu się połączę.
Po czym rozłączyć Starka i zaczął szukać kontaktu z Fronterinem.
//Bardzo mnie ciekawi jak ty to zrobisz.
//Zygarde. Bo popatrz. Ten mój będzie najpewniej rozmawiał z tym twoim. Najprościej to chyba wklejać wypowiedzi i przenosić się między tematami.
Właściciel
//Jest prostszy sposób//
I znajdujesz.
Właściciel
//włamanie do komunikatora//
Zaczął więc mówić:
- Witaj, Stark polecił mi ciebie jako eksperta od Symbiotów. Jak dobrze się na tym znasz?
-Bardzo dobrze, z kim mam przyjemność?
- Z Samuelem *tu podaj jego nazwisko*. Mam w planach projekt nad pewną zbroją, do której będzie potrzebny symbiot. Jakieś porady?
//Sorry, myłem się.
-Kilka, ale mam pytanie. Szukasz roboty? W kwestii porad... Nie, symbiont nie może być "paliwem" do tej zbroi. Poza tym na co Ci ona? Symbiont ma być wspomagaczem czyli coś, że otwory na macki, które będzie mógł wytworzyć?
- W sumie to mam zamysł na pancerz. Chciałbym stworzyć coś, co pokaże, że moje wynalazki nie tylko zabijają. Trochę przez moje zachowanie zniszczyłem życie rodzicom. A jaka robota?
-Skoro już mnie namierzyłeś to pewnie wiesz o mojej fundacji. Pracowałbyś tam, pomagał ludziom, nie powodował ich śmierci a przedłużał ich życie. Przeprowadzka by była, ale nie musiałbyś płacić, wszystko by zostało przewiezione na miejsce. Ewentualnie otworzylibyśmy także punkt w Chinach. Wszystko zależy od ciebie. No i poduczyłbyś się o symbiontach.
- A to jest jakieś sławne, znane, lub jest jakimś popularnym tematem na świecie? I jak dla mnie to dobrze stworzyć punkt w Tajpeju. Jest to miasto wypełnione różnymi firmami z technologią. Ale to w sumie też zależy. Chciałbym też pracować u Starka, a przy nim to nie wiem, czy trzeba się wyprowadzić.
-Wiesz, wydaje mi się że bardziej naprawisz reputację kiedy będziesz ratować życie. Można stworzyć punkt w Tajpeju.
- To poczekaj. Jeszcze się Starka zapytam.
Rozłączył się i wysłał na ekran u Starka wiadomość:
Czy aby zacząć u Ciebie pracę, potrzebna jest przeprowadzka?
Właściciel
//Hawk raczej załatwił Fronterinowi budynek na Fundację w Cesarstwie//
//To jest jak na moje niepotrzebna informacja.
Właściciel
"Tak. Nie mogę od tak wysłać sprzętu"
A gdzie dokładnie? Nowy Jork?
Nowy Jork. Najpewniej budynek fundacji tam powstanie.
A będzie tam budynek fundacji Fronterina?
Właściciel
-To już pytania do Fronterina
Do kiedy mam czas na odpowiedź?
Po tym pytaniu szukał też jednocześnie w bazie danych T.A.R.C.Z.Y. informacji o budynku tejże fundacji na terenie NY.
//Lul, Fronterin ma to w osobistych aktach, papierowych.
No to teraz czekał na odpowiedź Starka.
Ok.
No to teraz łączy się z fronterinem.
- Tia, jest sprawa. Planujesz dać budynek fundacji w Nowym Jorku?
//Już. Nie zauważyłem twojego odpisu, kiedy dawałem swój.//
-Ta, w Ameryce jest wiele potrzebujących osób. Potem Kalifornia, Nevada, Floryda itd. Później robimy rozbudowę na Europę, a następnie Chiny.
- Czy ta praca w tej fundacji, będzie ciężka, czasochłonna?
Właściciel
//Nie, będziesz musiał tylko pilnować aby symbiot wzrorzec nie zrobił rozpie*dolu*//
-Będziesz zajmował się głównie zabezpieczeniami i elektryką, a poza tym czasami będziesz pilnować symbiotów, które i tak będą zabezpieczone.
//Przypomnijcie mi, by Grida zadzwoniła w trybie awaryjnym do Tommy'ego.