Przynajmniej sobie pochodzi. Przy okazji ćwiczył władanie nad roślinnością, ruszając jakimiś gałęziami czy coś.
//Jaj to im akurat brakuje, ośmielam się twierdzić.//
Właściciel
//Aj tam.//
Tutaj nie miał czego ćwiczyć, w końcu kontrola nad taką gałęzią to łatwizna. Las jak wiadomo, jest nudny i nieciekawy.
To może całe drzewo? Jakoś je wygiąć?
Właściciel
Pewne rzeczy z natury same się nie wyginają, dobry tego przykład stanowią drzewa, więc o ile nie chce go złamać i pozbawić się sporej ilości energii, to lepiej tego nie próbować.
Właściciel
No i wrócił do miasta, ale co zamierza teraz robić?
To co poprzednio w mieście.
Właściciel
Łatwiej byłoby to wprost napisać.
Chodził i szukał osób potrzebujących pomocy.
Właściciel
Teraz zbliża się wieczór, więc przeważnie wszyscy idą spać lub się gdzieś dobrze bawić.
Pójdzie spać, kiedy poczuje się senny. Obecnie dalej chodził po mieście.
Właściciel
W mieście dosyć mały ruch, głównie dlatego, że nocą wszyscy udawali się do gorących źródeł.
No to może jakieś jacyś bandyci go napadną. W końcu jest sam, jest noc, oraz nie wygląda na kogoś silnego.
Właściciel
W Zielonej Gwieździe żyje się każdemu pod dostatkiem, więc bardzo dawno tutaj kradzieży nie odnotowano, a ulice i tak są patrolowane przez straż.
Po drodze do pokoju, zastanawiał się gdzie może być jakieś niebezpieczeństwo.
Właściciel
Jedno jest pewne, na pewno nie w mieście i jego okolicach.
Właściciel
Na ogół są tam tylko dzikie zwierzęta, ale to aż dzikie zwierzęta.
Na nich mógłby testować. Zastanawiał się teraz, kiedy dojdzie do pokoju.
Właściciel
Testowanie swoich zdolności na nich może skończyć się wysokim prawdopodobieństwem twojej własnej śmierci. Stałeś już pod drzwiami swojego pokoju.
Teraz tylko wejść.... Chyba, że z kimś dzieli, no to wtedy wpierw zapukać.
Właściciel
Elfów nie jest tak wielu, mieszkasz sam.
No to wszedł i rozejrzał się.
Właściciel
Wyjątkowo prosty pokój, jak każdy z inny. Łóżko, szafa, okno no i roślina, która świeci się w ciemności.
No to poszedł spać.
//Z jednej strony cieszę się, że nie dzieli z nikim pokoju, ale i z drugiej nie za bardzo. Chciałbym, żeby z kimś dzielił, ale nie umiem prowadzić towarzyskich postaci...
Właściciel
//Oferuję ci poznanie różnorakich osób, a ty to od tak odtrącasz, mnie za to nie wiń.//
Sen nie przychodził łatwo, zwłaszcza, gdy z zewnątrz dochodzą odgłosy, a i roślinka świeci.
Rano wstał i ruszył na śniadanie.
//Weź daj jakąś sekte czy coś, bo będzie powtórka z gildii, ale tym razem na wyższą skalę.
Właściciel
//A może po prostu wyjdź tą postacią do innych, a nie siedzisz samemu i narzekasz, że nudno? Bo jeśli tak zamierzasz grać to nie widzę najmniejszego powodu, dla którego miałbyś zaczynać akurat po raz drugi w przybytku do nauki.//
Śniadanie było równie proste takie jak zawsze, do wyboru miał warzywa, owoce, jaja na twardo czy też kaszę. Do tego zaś było wino.
Wziął trochę warzyw i owoców. Oczywiście też wino i gdzieś usiadł.
Właściciel
Posiłek schodził szybko, obecnie było praktycznie pusto na stołówce.
Gdy zjadł, pomyślał o pierwszych zajęciach jakie go dzisiaj czekają.
Właściciel
Cóż, zdecydowanie były to ustne wykłady.
Może być ciekawie. Kiedy będą?
Właściciel
Zapewne po śniadaniu, bowiem wtedy zawsze się zaczyna, ale na stołówce osób obecnie było malutko, teraz stawiać czy wstałeś za wcześnie czy też stało się coś innego.
Może jakieś zebranie? Mogli też wyjechać do znajomych? Albo jacyś ważni goście przybyli i on jak zwykle nic nie wie. Albo też najpewniej wcześnie wstał. No to poszedł na targ, kupić parę nasion tych roślinek, chyba że się jeszcze nie skończyły, to poszedł trenować.
Właściciel
Zdecydowanie miał ich jeszcze nadto, wczesny trening to też jakieś wyjście, a po drodze zauważyłeś także niektórych uczniów, których nie było na stołówce, wyglądali na martwych i bez życia.
//Martwych, ale się ruszali?//
Pewnie balowali całą noc. Ogólnie zbytnio się nimi nie przejmował. Poszedł więc do lasu, ćwiczyć z nasionami.
Właściciel
//Zwykle tak się wypowiada o osobach, które wyglądają jakby uciekło z nich życie.//
Las tak samo spokojny jak zawsze, a ćwiczenia zawsze się przydadzą.
Ćwiczył, dopóki nie usłyszał dzwonu.
Właściciel
Zdołał może zużyć ze dwa nasiona, po czym zaraz zabito ponownie w dzwon.
Właściciel
Co prawda spóźniłeś się, ale wszyscy i tak to mieli gdzieś, łącznie z wykładowcą, który zwyczajnie kontynuował mówienie.
Usiadł w pierwszym lepszym miejscu i rozejrzał się po sali.
Właściciel
Nadal brakowało dosyć sporej ilości osób, najwidoczniej odpuścili sobie nudne wykłady.
Mógł się tego nawet spodziewać. Wykłady jakoś pomagały? O czym w ogóle bywały te wykłady?
Właściciel
Zależy czy serio interesowały kogoś początku magii oraz to jak ona była używana w ciągu historii, większość i tak woli praktyki.
Mu tam wszystko jedno. Praktyka i jego wyobraźnia mogą wiele zdziałać. Natomiast interesował się historią,więc takie wykłady to dla niego przyjemność.