Kamienny Młot

Avatar Kuba1001
- Jak nie macie jakichś historyji, to pewno, że do wyrka. - odparł i rzeczywiście położył się spać, jeśli nie miał nic innego do roboty, słuchania i tak dalej.

Avatar FD_God
Właściciel
-Może się to opowie przy innej okazji, heh...- Oznajmił jeden przed udaniem się do snu, co też uczyniłeś ty i twoje chłopaki. Sen na całe szczęście był nie przerwany jakąś wizytą niedźwiedzicy, a ty wstałeś jeszcze pierwiej, niż cała reszta, może poza wyznaczonym wartownikiem.

Avatar Kuba1001
Przeciągnął się, ziewnął i podrapał po jajach, a później chlapnął sobie, aby zacząć ten dzień tak, jak wszystkie inne. Następnie ruszył w kierunku wartownika.
- Działo się coś ciekawego, rybeńko?

Avatar FD_God
Właściciel
-Dobrze, że pytasz... Widziałem po zmroku coś w oddali, może to właśnie ten smok? Nie zamierzałem jednak tego sprawdzać z bliska.

Avatar Kuba1001
- A jak to w ogóle wyglądało? I gdzie wyglądało?

Avatar FD_God
Właściciel
-Nocą wszystkie kształty wyglądają jednakowo, a widziałem to na niebie... Równie dobrze mógł to być chyba jakiś sokół...

Avatar Kuba1001
- Taaa, pewnie ptaszor. - mruknął, mając nadzieję, że to rzeczywiście był tylko zwykły ptaszor.

Avatar FD_God
Właściciel
-Miejmy taką nadzieję, nie chciałbym walczyć z dwoma, bo smoczych łusek nie idzie też tak łatwo uszkodzić, jedynie taka balista potrafi mu przypie**olić dość mocno, by cała walka zajęła najwyżej celowanie i strzał.

Avatar Kuba1001
- Jeśli go pierunem oszołomię, to coś czuję, że nie będzie trzeba długo celować. A drugi raz strzelać to już w ogóle.

Avatar FD_God
Właściciel
Ten jedynie gromko się zaśmiał.
-Zobaczymy jak to będzie, oj zobaczymy.

Avatar Kuba1001
//Można by jakiś przeskok w czasie do czegoś interesującego albo od razu do celu podróży? Ja sam z siebie nie mam nic do dodania, także zdam się na Ciebie, a takie przyśpieszenie akcji byłoby na miejscu.//

Avatar FD_God
Właściciel
//Miałem to już proponować//
Gdy cała reszta podniosła się na nogi, niezwłocznie ruszyliście w dalszą podróż, po kilku godzinach stroma górska ścieżka przerodziła się w płaski teren usłany kośćmi zarówno zwierząt, jak i kilku nieszczęsnych podróżników. Dalsza droga prowadziła do dużej groty.
-To teraz to wygląda następująco, ktoś musi iść sprawdzić czy smok w ogóle jest w środku czy też jest na polowaniu. W pierwszym przypadku staramy się jak najciszej rozstawić balistę, a w drugim zacieramy za sobą ślady i ładujemy się do groty.

Avatar Kuba1001
Beunor bez słowa ruszył do jaskini. Przystanął ledwie na chwilę, popijając alkoholu z piersiówki, dla odwagi. Później od razu ruszył dalej.

Avatar FD_God
Właściciel
O ile skradanie się nie było twoją najlepszą stroną, to na całe szczęście w środku ujrzałeś tylko więcej kości i niewielki stos bogactw, wszelakiej maści monet, kielichów, biżuterii i innych dupereli jakie zdołał zrabować smok, te bestie wyjątkowo lubią złoto, zresztą kto nie? Wypada poinformować resztę o braku zagrożenia.

Avatar Kuba1001
Całe szczęście, że nie jest aż tak chciwym sku*wysynem, jak powinien, bo teraz pewnie napychałby sobie kieszenie tymi błyskotkami. Tak czy siak, wrócił do swoich kompanów, ludzi i Krasnoludów, streszczając im to, jak wygląda sytuacja.

Avatar FD_God
Właściciel
-No i dobrze, błyskotkami podzielimy się też później, ale najpierw najważniejsze. Musimy wtaszczyć balistę do środka, a następnie zatrzeć za sobą ślady.- wyznaczył paru chłopaków do wzięcia mioteł, a reszcie przyjdzie pchać wózek do wnętrza jaskini.

Avatar Kuba1001
Jak na twardego niczym głaz Krasnoluda przystało, skrzyknął swoich chłopaków, aby pomóc tym ludzkim cherlakom we wtaszczeniu balisty do jaskini i ustawieniu jej w dogodnej pozycji do wystrzału.

Avatar FD_God
Właściciel
Po zarówno wtaszczeniu balisty wraz z wozem do środka, obróceniu jej ku wyjściu i zatarciu śladów pozostawało wam jedynie czekać... Te błyskotki rzeczywiście wyglądały ciekawie, twoi chłopcy też się im przyglądali.

Avatar Kuba1001
- Najpierw ta łuskowata pokraka, potem błyskotki. - uprzedził ich, przede wszystkim dla zasady, ale też aby sprowadzić ich na ziemię, gdyby złoto zaczęło ich zbytnio kusić.

Avatar FD_God
Właściciel
-Ćśśś!- Powiedział operujący balistę w waszą stronę, sekundę potem usłyszeliście wszyscy z zewnątrz krótki, aczkolwiek głośny ryk. Pora się szykować, może wszyscy zdołają tu przeżyć.

Avatar Kuba1001
Łyknął z piersiówki ostatni raz przed bitwą, bo oby nie w życiu, a następnie chwycił mocniej swój młot i zaczął mamrotać po cichy inkantację zaklęcia, która naładuje jego głowicę elektryczną energią, w sam raz żeby zdezorientować i ogłuszyć nią Smoka.

Avatar FD_God
Właściciel
Kroki bestii stawały się coraz głośniejsze, aż wreszcie mogliście ujrzeć przynajmniej jego głowę. Bydlę było całkiem spore, krasnoluda z pewnością mogłoby pożreć w całości bez wysiłku, człowieka już musiałby pierw rozerwać. Widząc was od razu ryknął w waszą stronę ukazując dziesiątki ostrych zębów jak i śliny, która wyfruwała mu z paszczy wraz z przeszywającym uszy dźwiękiem. Zarówno twoi chłopcy jak i wasi ludzcy towarzysze poczuli strach jakiego nigdy wcześniej nie znaliście, zamknięci w nie tak dużej jamie z bestią, która swoimi rozmiarami może zablokować całe wyjście? Czy to wy polujecie na bestię czy ona na was? Ludzie postanowili szybko otrząsnąć się ze strachu, mag wody z miejsca ruszył i posłał w niego spory strumień wody, za którym potwór od razu posłał słup ognia wydobywający się z jego paszczy. To byłby idealny czas na nadaniu tej wody nieco mocy, nim całe pomieszczenie zdąży zaparować lub mag wody przegrać z płomieniem.

Avatar Kuba1001
Rozluźnił mięśnie karku i barków, a następnie wycelował młot tak, aby trafić Smoka prosto w łeb, najlepiej między oczy lub właśnie w oczy.
- Na pohybel dla łuskowatego sku*wysyna! - krzyknął i tym samym uwolnił całą skanalizowaną w młocie energię, wysyłając ku celowi w formie konkretnego wyładowania elektrycznego.

Avatar FD_God
Właściciel
Ciężko tak trafić smoka, gdy ten ma otwartą paszczę i zasłania nią prawie całą głowę, ale trafiłeś go na tyle, że przerwał on zionięcie ogniem i zamknął na chwilę paszczę, co też reszta wykorzystała, by ruszyć w jego stronę. Na nieszczęście jednego z twoich towarzyszy, oberwał on ogonem stwora i został powalony o jakieś dwa metry dalej.

Avatar Kuba1001
//Mówiąc o "moim towarzyszu" masz na myśli konkretnie jednego z moich Krasnoludów czy któregoś z ludzi?//
Ponownie naładował młot i znów zaatakował, celując w to samo miejsce, ale z tą różnicą, że zaatakował teraz z innej pozycji (w sensie, że z innego miejsca, gdzie się przebiegł, gdy ładował młot).

Avatar FD_God
Właściciel
//Krasnoluda//
Smok tym razem zasłonił się jednym ze swoich skrzydeł w tym miejscu przez co atak go aż tak nie zabolał. Ludzie postanowili zrobić użytek z włóczni i próbowali nimi szturchać jakoś smoka.
-Spróbujcie go jakoś ustawić do pionu lub otworzyć mu mordę! Smoki nie mają tak twardych łusek na brzuchu!- rzucił w waszą stronę operujący balistę ciągle wyczekując okazji do strzału. Smok natomiast przygniótł swoją przednią łapą jednego z ludzi, nie zabiło go to na miejscu, ale na pewno połamało mu jakieś kości.

Avatar Kuba1001
//Ku*waaa...//
Ponownie doładował młot, ale tym razem nie strzelał, a dołączył do walczących ludzi, szukając okazji, aby pie**olnąć jaszczurowi prosto w łeb za pomocą młota, który w chwili uderzenia uwolni zmagazynowaną w nim magiczną energię.

Avatar FD_God
Właściciel
//Nie znaczy to, że umarł//
Najlepiej byłoby tylko jakby wskoczył mu jakoś na grzbiet, gdy ten nie będzie patrzył i wspiął się po nim w tym celu. Może zawsze uderzyć go w jakieś czułe miejsce i zobaczyć co się stanie, smok też nie nadąży ze wzrokiem za każdym, a reszta zdaje się dobrze odwracać uwagę.

Avatar Kuba1001
//Mimo wszystko boli, ale zakładam że jego jednak bardziej.
Gdzie Smoki mają swoje "czułe miejsca"?//

Avatar FD_God
Właściciel
//Tam gdzie każde zwierzę i człowiek, może nawet po palcach czy ogonie

Avatar Kuba1001
Odsunął się i poszukał jakiejś skalnej półki czy wzniesienia, które pozwoli mu wznieść się na wyższy poziom, a jednocześnie zeskoczyć Smokowi na łeb w celu wiadomym.

Avatar FD_God
Właściciel
Takich niestety nie znalazłeś, ale zawsze mógłbyś się po nim wspiąć lub uderzyć go w jego klejnoty, co niestety mogłoby być niehonorowe, nawet jak na takiego przeciwnika

Avatar Kuba1001
Gdyby Buenor przejmował się honorem to albo dawno byłby martwy, albo w ogóle nie zajmował się najemnictwem tylko grzał dupę, dziedzicząc majątek ojca, także bez żadnych moralnych oporów ruszył w kierunku smoczych jajec, na które zamachnął się naładowanym elektrycznym pie**olnięciem młotem bojowym.

Avatar FD_God
Właściciel
Dosłownie nic bardziej efektywniejszego nie dało się zrobić, aczkolwiek był to wyjątkowo nieuczciwy i iście zbójecki ruch to bestia ryknęła czymś co począwszy było głośnym rykiem, a zmieniło się równie prędko w istny dziewiczy pisk, przez ten czas balista wystrzeliła pocisk w otwartą smoczą paszczę, który przebił się przez jego podniebienie wprost do najpewniej mózgu bestii, nie miała ona szans na przeżycie i upadła uderzając ciężko głową o chłodną skałę jaskini. Może było to wszystko czymś w rodzaju wybawienia?

Avatar Kuba1001
Gdyby to Buenor miał miażdżone jajca to fakt, też wolałby dostać bełtem z balisty jak najszybciej, żeby skrócić sobie cierpienia. Niemniej, splunął jeszcze na truchło w geście zwycięstwa i ruszył do swoich Krasnali, szczególnie tego poturbowanego przez gada.

Avatar FD_God
Właściciel
Gdy już opadł zgiełk tej walki, twoi chłopcy jak i ty zebraliście się wokół tego co wyrżnął o ścianę jaskini. Na całe szczęście jeszcze dychał, ale oberwał wyjątkowo mocno. Natomiast ten zgnieciony pod smoczą łapą nie miał już tyle szczęścia. Wasi towarzysze jedynie zamknęli mu oczy i ruszyli by załadować go na wóz. Natomiast dowódca ich grupy podszedł do was.
-Z każdą taką walką nas ubywa... Ale może znajdą się jacyś chętni gdzieś na południu. Zarówno te skarby jak i całość jaką zerwiemy z tego smoka zapewni obu naszym grupom całkiem dobry żywot, przynajmniej na jakiś czas.

Avatar Kuba1001
- Chyba wiem, co zrobię z moją działką. A Wy? Dalej będzie polowali na te łuskowate bestyje, dopóki nie ubędzie Was albo ich, ta?

Avatar FD_God
Właściciel
-Najlepiej jak tego skrzydlatego tałatajstwa będzie jak najmniej, dlatego też będziemy dalej je wybijać. To teraz ktoś niech go opatruje, a my zajmiemy się dzieleniem łupami. Chcecie chyba sobie zgarnąć jakiś kawał tego smoka?

Avatar Kuba1001
- No przydałoby się, zawsze to jakiś dodatkowy pieniądz, zwłaszcza że ja planuję założyć własną gildię najemników, a do tego potrzeba od cholery złota i innych skarbów.

Avatar FD_God
Właściciel
-No i przede wszystkim za najemnikami goni sława, ubicie smoka z pewnością przyciągnie ciekawskich. Możemy wam odstąpić większość skarbów smoka w zamian za większość samego smoka, w końcu my wiemy co można zrobić z całym tym potworem.

Avatar Kuba1001
Nim odpowiedział, Buenor postarał się to sobie wykalkulować, ponieważ nie był pewien, czy całe te świecidełka są warte chociaż połowę tego, ile Smok, z którego przecież wszystko było jebitnie cenne. No i czy rzeczywiście nie dałby rady jakoś spieniężyć tych całych łusek, krwi czy innych bebechów.

Avatar FD_God
Właściciel
Pomimo twoich słabych umiejętności matematycznych, nie trudno było ci stwierdzić, że lepiej wyjdzie sprawa ze smokiem, ale przede wszystkim nawet nie masz podstaw do tego, by wiedzieć gdzie zacząć poszukiwania znawców, którzy coś z nich zrobią. No, ale świecidełka z pewnością są stabilną opcją.

Avatar Kuba1001
- Jak dorzucicie do tego trochę łusek i kłów na pamiątkę, to zgoda. - odparł Krasnolud, wyciągając prawicę do mężczyzny, aby dobić targu. W ten sposób nieco sobie uszczknie z tej gadziny, a na dodatek nie dość, że będą to rzeczywiście zajebiste pamiątki, to może da się je spieniężyć, bo raczej będą mieć na to czas, a i będą też stanowić jakąś rezerwę złota na czarną godzinę.

Avatar FD_God
Właściciel
-Pewnie, możemy wam jeszcze dorzucić kilka fiolek krwi, rzecz jasna nie zalecamy jej pić w tej formie, bo w najlepszym wypadku będziecie po niej długo wymiotować, ale jeżeli macie jakiegoś alchemika w swojej stolicy, który zna się na smokach, to zrobicie z tego zarówno mocny alkohol jak i eliksir, który na jakiś czas zrobi z was przech*ja.- powiedział jeszcze w czasie, gdy uścisnął ci dłoń.- A z łusek zrobicie jakiś dobry pancerz lub peleryny takie jak my. No to teraz zabierzmy się za ten stosik skarbów.

Avatar Kuba1001
- Większość dla nas. - powiedział dla pewności Buenor, mierząc do człowieka sękatym paluchem. Później zebrał wokół siebie swoich ludzi, aby objaśnić im plan.
- Od łowców dostaniemy trochę krwi i łusek, resztę biorą dla siebie, bo my i tak ch*ja z tym zrobim. Ale za to to my otrzymamy większość złota i innych świecidełek, więc trza nam zabrać jak najwięcej. Mamy tyle skarbów, że możemy leżeć na dupskach w najlepszej karczmie, pić najlepsze piwo i zabawiać się z najlepszymi panienkami przez kilka miesięcy, zanim znowu się za coś zabierzemy. Ale poza tym wpadłem na taki jeden pomysł... Żeby kupić jakiś fort albo inny budynek, skrzyknąć więcej Krasnoludów i razem założyć taką jebitną bandę najemniorów. Co Wy na to, chłopaki?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku