Nowy Jork

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pozostali zrobili podobnie, może pomijając epizod z lornetką. Niemniej, Ty takową miałeś, a dzięki temu mogłeś zauważyć, że prosto na Was sumie spora grupa Zombie, zarówno zwykłych Szwendaczy, jak i Świeżych oraz Psów, prowadzona przez jednego Ciężkiego.

Avatar Reichtangle
Podczołgał się do dowódcy.
-Dość spora horda. Ominiemy je, czy stawimy im czoła?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To zależy od tego, czy one zechcą nas ominąć, bo my nie możemy tego zrobić, jeśli chcemy wykonać naszą misję. - odparł i wskazał na grupę Żywych Trupów. - To nasza jedyna droga.

Avatar Reichtangle
Odczołgał się na swoje wcześniejsze stanowisko i znów zaczął obserwować przez lornetkę.
-Wszyscy cisza! Wydaję się, że jeszcze nas nie zauważyły.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Gadasz... - mruknął ktoś, ale po chwili zamilknął, gdy horda ruszyła powoli w Waszym kierunku, choć chyba rzeczywiście Was nie zaważyli.

Avatar Reichtangle
Schował się całkowicie za stertą, aby nie prowokować losu i czekał na rozkazy dowódcy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gdy rzeczywiście wydawało się, że Was miną, usłyszałeś strzały, podobnie jak reszta. Co ciekawe, nie pochodziły one z broni kogokolwiek z Waszej grupy, ale gdzieś zza hordy, gdyż to Zombie na tyle padały, koszone celnymi seriami broni automatycznej.

Avatar Reichtangle
Wiedząc, że zombie w pełni skupią się na strzałach, bez obaw wynurzył się ze swojej kryjówki i sprawdził lornetką czy po drugiej stronie są nasi czy niewierni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dopóki Zombie stoją, to nic nie zobaczysz, a i takie wynurzenie się zbyt bezpieczne czy też rozsądne nie jest.

Avatar Reichtangle
Schował się ponownie.
-Co robimy? To chyba nie mogą być nasi, skoro atakują z kierunku w którym szliśmy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jak to co robimy? Czekamy. Są lepiej wyposażeni od nas, niech powybijają się nawzajem i będzie po kłopocie.

Avatar Reichtangle
Zaczął nasłuchiwać odgłosów walki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Strzały i ryki, które tłumią wydane bez wątpienia przez ludzi okrzyki lub komendy.

Avatar Reichtangle
-Grupa zombie nie jest zbyt spora, więc niewierni nie poniosą większych strat. Przejdziemy obok, czy wykończymy ich?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Zaczekamy na koniec potyczki, choć i tak nie mamy większych szans na obejście ich, przez co pozostaje walka.

Avatar Reichtangle
Wyjrzał czy walki jeszcze trwają. Chyba po raz pierwszy w życiu kibicował zombie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trwają jak najbardziej i obecnie nieumarłe ścierwo padało jak miło, choć każdy trup zabierał ze sobą sporą ilość amunicji i jedynie Duży dawał radę ciskając głazami lub truchłami Zombie, raz chyba nawet chwycił jakiegoś człowieka, choć nie mogłeś mieć pewności.

Avatar Reichtangle
-Musimy zaatakować, zanim zdążą ochłonąć po walce z zombie. Jeśli nas nie zauważą i zyskamy efekt zaskoczenia, czeka nas łatwe zwycięstwo.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Najpierw niech skończą tę walkę, bo jeszcze trwa.

Avatar Reichtangle
-Ale już teraz możemy się podkraść bliżej. Dowódco?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Proszę bardzo, idź, ale mogę powiedzieć, że tutaj nie masz jak oberwać pociskiem, odłamkiem, granatem lub głazem, ale tam - jak najbardziej.

Avatar Reichtangle
Dobra, postanowił już się nie odzywać i czekać na wyraźny rozkaz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu ostatni Zombie, oczywiście ten największy, najsilniejszy i najbardziej wytrzymały, padł z głuchym hukiem na ziemię, nieopodal ciał swych równie martwych kompanów.

Avatar Reichtangle
Tak jak postanowił, dalej czekał na rozkazy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu postanowiono tam ruszyć, a ściślej rzecz biorąc posłać dwóch ochotników.

Avatar Reichtangle
Prawdziwy Fanatyk zawsze biegnie w pierwszej linii, przeciwko heretyckiej zarazie.
-Ja się zgłaszam.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Dostałeś do pomocy może i nie wyglądającego na żołnierza, ale uzbrojonego w pistolet i trzy granaty mężczyznę do pomocy, który już ostrożnie ruszył w kierunku pobojowiska.

Avatar Reichtangle
Ruszył z nim, w pozycji pochylonej, gotowy w każdej chwili do padnięcia na ziemię.

Avatar Kuba1001
Właściciel
O ile najpierw szło dobrze, to teraz już musisz przemyśleć zmianę strategi, a właściwie sposobu chodzenia, bo chyba nie uśmiecha Ci się takie chodzenie pośród trupów Zombie, nieprawdaż?

Avatar Reichtangle
Nie, dlaczego? Trupy nic mi przecież nie zrobią prawda? Kontynuował chód, no chyba że jego towarzysz postanowił ominąć zwłoki. W taki wypadku idzie blisko niego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zrobią, oj zrobią, ponieważ jeden ze sposobów zarażania Zombie to krew, a poza tym Twój strój będzie właściwie do wymiany, z krwi zdechlaka nie ma jak usunąć.

Avatar Reichtangle
Nie miał otwartych ran, więc zakażenie mu nie groziło, ubranie zawsze można zmienić. To najkrótsza droga, więc szedł w tym samym kierunku. No chyba że jego towarzysz postanowił ominąć zwłoki. W taki wypadku idzie blisko niego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
On już takich mocnych nerwów nie miał, żeby babrać się w zwłokach, więc ominął je szerokim łukiem, jak przewidziałeś.

Avatar Reichtangle
No to zbliżył się do niego.
// Chyba nie do końca zrozumiałem rozkaz. Mam podejść do wroga, aby jako pierwszy zaatakować, czy w celach rozpoznawczych?//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//To drugie, ale jak będą strzelać, to wypada odpowiedzieć, podobnie jeśli będziesz mieć spore szanse na zwycięstwo. I Fanatycy lubią chwytać przeciwników żywcem, wiesz, trzeba przecież jakoś zapewnić sobie rozrywkę.//
Przystanął za sporym głazem i wyciągnął broń.
- Ja będę Cię osłaniać, a Ty wyjrzyj, masz lornetkę, więc powinieneś zrobić to lepiej.

Avatar Reichtangle
Zaczął zprawdzać teren przed sobą
//Swoją drogą dziwne, że przeszli przez otwarte pole i nikt ich nie zauważył. Nie wydaje ci się, że jesteś trochę zbyt pobłażliwy dla graczy w tym PBF?//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Z tym, że Was nie miał akurat kto w tym wypadku zauważyć :V//
Żywego ducha, a więc ci, którzy z Zombie walczyli albo zostali wybici co do jednego, albo część przeżyła i uciekła. Niemniej, pozostawili po sobie pięć jeszcze ciepłych trupów, których wygląd jasno sugeruje, ze to Milicjanci.

Avatar Reichtangle
Dał sygnał do reszt oddziału, że droga wolna. Sam podszedł sprawdzić czy Milicjanci na pewno nie żyją.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie żyją, znalazłeś też ślady przynajmniej kilku osób, którym najwidoczniej udało się ujść z życiem. Ponadto uciekali w pośpiechu, a przez to zapomnieli pozbierać sprzętu po swoich towarzyszach, więc macie tu prawdziwe Eldorado w postaci łuków, kusz, strzał, bełtów, kołczanów, pistoletów, rewolwerów, amunicji, były nawet obrzyny i jeden karabin szturmowy. Do tego mieli nieco innego sprzętu, na przykład hełmy, latarki, lornetki... Żal zmarnować, nie?

Avatar Reichtangle
-Przeszukajcie ciała, wszystko może się przydać. Cały ten ekwipunek jest od teraz łupem wojennym naszej słusznej sprawy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Niby dowódca powinien powiedzieć coś takiego, ale że miałeś cholerną rację to nie protestował i wziął się za robotę razem z resztą. Tobie w sumie też wypada coś wziąć, jeśli chcesz mieć jakiś udział z tych łupów wojennych.

Avatar Reichtangle
Zaczął przeszukiwać najbliższe ciało. A o udziałach z łupów nie ma mowy. Wszystko zostanie przetransportowane do magazynów, później ewentualnie zostanie rozdzielone na następne akcje.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Może w Twoim wypadku, bo inni na pewno przywłaszczą sobie to i owo... Niemniej Ty trafiłeś na dość obiecujące łupy, czyli manierkę pełną samogonu, rewolwer z czterema nabojami w bębnie i scyzoryk. Pozostali trafili również na broń palną krótką wszelkiego rodzaju, głównie pistolety i rewolwery, ale też łuki i kusze. Do tego dochodziły bełty, strzały, kołczany, amunicja, latarki, kompasy i nieco prowiantu, lecz to dowódcy wyprawy trafiło się najlepiej, gdyż dostał mapę z zaznaczonymi jakimiś punktami oraz chyba sprawną krótkofalówkę.

Avatar Reichtangle
-Kontynuujemy naszą misję, dowódco, czy wracam zanieść ten sprzęt do bazy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie jest tego aż tak dużo, żeby przerywać marsz. - odrzekł, chowając łupy, zwłaszcza ostatnie dwa. - Idziemy dalej.

Avatar Reichtangle
-Tak jest. - Tymczasowo schował to wszystko do swojej torby i czekał na podjęcie marszu

Avatar Kuba1001
Właściciel
I ruszyliście dalej, zwartą grupą, aby później skręcić w jedną z bocznych uliczek i wyjść w jakiejś lepiej wyglądającej dzielnicy, gdzie czekały na Was już trzy ciężarówki, dwa pickupy i cztery motocykle. O ile ciężarówki na uzbrojone nie wyglądały, acz nie wiadomo, co kryje się pod płachtami, to motory na pewno takie nie były, zaś samochody wyposażono w ciężki karabin maszynowy na przyczepce, po jednym na pojazd. Oczywiście, uzupełniała to wszystko załoga, kierowcy, strzelcy i dodatkowa ochrona.

Avatar Reichtangle
Nie był pewien czy wejść na pickupa czy na ciężarówkę, dlatego zaczekał aż dowódca wszystkich rozdysponuje.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Podzielił Was na dwie grupy, z której jedna trafiła do jednej ciężarówki, druga zaś do kolejnej. On sam wsiadł do szoferki ostatniej, jadącej w środku grupy, a cały konwój ruszył w drogę.

Avatar Reichtangle
Usiadł na swoim miejscu i obserwował otoczenie.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku