[MIASTO] Bar "Koszmar z kniei"

Avatar gulasz88
Właściciel
Tym gorzej, że do otwarcia zostało jeszcze trochę czasu. Może miasto oferowało coś jeszcze, co pozwoliło nie rozmyślać o przykrych sprawach?

Avatar Dark_Dante
Odstawił radio na swoje miejsce za barem i wyszedł z lokalu.

Avatar gulasz88
Właściciel
I co ty ze sobą zrobisz? Zmiana Tematu!

Avatar gulasz88
Właściciel
W barze siedziało już kilkoro ludzi, część z nich nawet kojarzyłeś.

Avatar Dark_Dante
Zasiadł w stoliku w ciemnym kącie z widokiem na wejście. Liczył na to, że żaden ze znajomych go nie zaczepi, chociaż i tak pewnie ktoś się dosiądzie.

Avatar gulasz88
Właściciel
Niestety, nikt się nie zajął, wszyscy byli zajęci sobą nawzajem.

Avatar Dark_Dante
Odetchnął z ulgą i skinął na barmana, by podał mu piwo.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Jak chcesz browara to tu przyjdź, Matt. - Powiedział Franky, obsługując innego klienta.

Avatar Dark_Dante
Wstał z ociąganiem, to chodzenie nadwyręża mu okaleczoną nogę. Jednak oparł się w końcu o ladę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Barman postawił przed tobą zimny kufel piwa i wrócił do mieszania drinków.

Avatar Dark_Dante
Wziął go ze sobą, i trzymając się za udo, wrócił do wcześniej zajmowanego przez siebie stołu.

Avatar gulasz88
Właściciel
Wciąż siedziałeś sam, w zaciemnionym stoliku na tyłach baru.

Avatar Dark_Dante
Złapał kufel piwa obiema dłońmi, jednak nie pił. Nie mógł. Wspomnienia wracały, często przychodził tu z bratem.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Mogę się dosiąść? - Usłyszałeś męski głos. Jak się okazało, należał on do wysokiego czarnoskórego mężczyzny w charakterystycznym pancerzu ochrony SorLabu.

Avatar Dark_Dante
Warknął. Jak zwykle ktoś musiał tu przyjść.
- Śmiało - Mimo wszystko kiwnął głową na ławę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Usiadł na krześle na przeciwko ciebie. - Więc, gdzie służyłeś? Irak? Afganistan? Syria? -

Avatar Dark_Dante
- Dwie tury w Afganie - Westchnął beznamiętnie.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Ja walczyłem w Jugosławii, wiesz, w korpusie pokoju. - Prychnął na tę ironię.

Avatar Dark_Dante
- Wiem. Od zakończenia Drugiej Wojny Światowej rząd USA wysyła TYLKO korpusy pokoju - Spojrzał w bok, odsłaniając przy tym bliznę na twarzy.

Avatar gulasz88
Właściciel
GD
W barze było już kilka osób, przede wszystkim miejscowych. Niektóry pili smutni i samotni, inni w towarzystwie. Typowy bar w małej miejscowości.
Dante
- Dlatego jak wróciłem, rzuciłem to wszystko. Po prostu straciłem wiarę w ten kraj. - Powiedział popijając piwo. - Ale z wojny nie da się tak po prostu wrócić... -

Avatar Dark_Dante
- Nikt nie wraca... - Dłoń bezwiednie powędrowała mu do nieśmiertelników na szyi, wspomnienia jak zwykle wracają.

Avatar gulasz88
Właściciel
- No właśnie. - Westchnął. - Po wszystkim nie mogłem spać, każdy śmieć na drodze wyglądał jak mina, w oknach wypatrywałem snajperów... Dlatego się tutaj przeniosłem. -

Avatar Dark_Dante
- Mówią, że nie ma nic gorszego, niż walka w mieście. A walczyli kiedyś w piwnicy? Jeden granat, bum... I nie żyje cały oddział. W najlepszym wypadku. A jeśli to cywile? Kobiety? Dzieci...?

Avatar gulasz88
Właściciel
- "Cywila od żołnierza dzieli tylko odległość od karabinu", tak mówił mój dowódca. Ale ja nie mogłem się z tym pogodzić... -

Avatar Dark_Dante
- Dlaczego SorLab? - Tym razem zmierzył go nieprzyjemnym wzrokiem.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Byłem od dawna bez pracy, a stary kumpel zaproponował mi pracę w ochronie. Pilnowanie laboratorium w małej leśnej mieścince, wydawało się lepszym pomysłem niż żebranie na ulicach San Francisco. Jakoś nigdy nie wierzyłem w plotki o mutantach, a kasa była dobra, więc kupiłem za ostanie pieniądze przerdzewiałego Forda i przyjechałem. -

Avatar Dark_Dante
- Obyś tylko się nie pomylił... - Westchnął boleśnie i zaczął czubkiem ostrza dłubać dziurę w stole, w zamyśleniu obracając nożem w palcach.

Avatar gulasz88
Właściciel
- A ty? Jaka jest twoja historia? - Zapytał.

Avatar Dark_Dante
Wzruszył ramionami.
- Długa, kręta, krwawa i bolesna.

Avatar gulasz88
Właściciel
- Ja swoją opowiedziałem, pora na rewanż. - Napił się nieco piwa.

Avatar
Konto usunięte
Samantha rozejrzała się smętnie za jakimś wolnym, odosobnionym miejscem i podeszła do baru

Avatar Dark_Dante
- Nie prosiłem cię o to - Zbył go.

Avatar gulasz88
Właściciel
GD
W rogu było takie miejsce. - Co podać? - Zapytał wysoki barman.
Dante
- No tak. - Skwitował krótko. - Wiesz, w SorLabie wciąż jest zapotrzebowanie na takich jak my. Nie szukasz może pracy? -

Avatar Dark_Dante
- Nie - Z miejsca uciął temat.

Avatar
Konto usunięte
- Zimne Whisky -

Avatar gulasz88
Właściciel
GD
Postawił przed tobą szklankę wypełnioną lodem i nalał do niej miejscowej whisky.
Dante
- Jesteś pewien? Ktoś taki jak ty z miejsca dostałby jakąś ważną pozycję. - Zapytał nie dając za wgraną.

Avatar Dark_Dante
Zacisnął dłonie na blacie ale powiedział spokojnie.
- Jestem pewien.

Avatar
Konto usunięte
Siadła więc, powoli delektując się zimnym napojem i obserwując klientów

Avatar gulasz88
Właściciel
Dante
- Ok, ale jakbyś zmienił zadnie to idź do laboratorium i powołaj się na Dennisa. - Po tych słowach odszedł od twojego stolika.
GD
Typowa barowa klientela. Szczęśliwe kompanie, smutni melancholicy i zwykli alkoholicy. Ciekawszą postacią był natomiast mężczyzna siedzący w cieniu.

Avatar Dark_Dante
Machnął dłonią za nią, a potem odpalił papierosa. Przytrzymał płomień zapalniczki trochę dłużej, by podświetliła ona twarz Jokera.

Avatar
Konto usunięte
Samantha wysiliła wzrok, by mimo mroku przyjrzeć się dokładniej cienistemu jegomościowi

Avatar gulasz88
Właściciel
Akurat oświetlił sobie twarz podczas zapalania papierosa, więc poznałaś rysy jego twarzy.

Avatar
Konto usunięte
Dobra, człowiek jak człowiek, co ja się będę na niego gapiła
Skarciła samą siebie, po czym wróciła do delektowania się napojem. Czytała przy tym swoje wcześniejsze wypociny

Avatar gulasz88
Właściciel
Były na prawdę dobre, aura lasu zrobiła swoje.

Avatar Dark_Dante
Wypuścił dym z płuc i oparł się wygodniej o ławę.

Avatar gulasz88
Właściciel
Tym razem już nikt ci nie przeszkadzał.

Avatar
Konto usunięte
Uśmiechnęła się. W końcu od dłuższego czasu nie miała już tak dobrego podejścia. Dokończyła whisky

Avatar Dark_Dante
Skontrolował godzinę, miał już ochotę rzucić tym wszystkim i wrócić do własnego, nudnego życia.

Avatar gulasz88
Właściciel
Było zimne i umiarkowanie mocne. Whisky niemal idealne.

Avatar
Konto usunięte
Takiego łiskacza aż żal marnować.....
Opróżniła szklankę i poszła do Batmana aby zamówić kolejnego

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar gulasz88
Właściciel: gulasz88
Grupa posiada 5228 postów, 51 tematów i 23 członków

Opcje grupy Przypadki z ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Przypadki z Vasira Lake [PBF]