Właściciel
Na zwojach były przede wszystkim mapy, stare i nowe, prowadzące do dwóch miejsc, z czego jedno oznaczono jako pobojowisko, a drugie jako grób.
W księdze odnalazłeś następujący wpis:
Sargis Lain był jednym z najsłynniejszych rycerzy swojej epoki. Urodził się w bogatym rycerskim rodzie z tradycjami, a od dziecka pragnął zostać Paladynem Srebrnej Dłoni. Niestety, nie miał dostatecznych preferencji, aby nauczyć się jakiejkolwiek Magii, a więc tym bardziej Magii Światła, jednej z najtrudniejszych rodzajów sztuk tajemnych. Po wejściu w odpowiedni wiek i pasowaniu na rycerza, został błędnym rycerzem, tułał się po całym Verden, z czasem stając się obrońcą słabych i uciśnionych, początkowo rozbijając bandyckie szajki, a później nawet zabijając potwory, których Paladyni nie mogli lub nie chcieli się pozbyć, a zapłacenie profesjonalnym łowcom zrujnowałoby mieszkańców (nie pobierał żadnej opłaty za swoje usługi).
Tymczasem na ziemie Cesarstwa ruszyła potężna wyprawa dziesiątek Wampirzych lordów, pragnących chwały, łupów i poszerzenia wpływów, działających samodzielnie lub z czyjegoś rozkazu, choć dziś nie wiadomo, jak było naprawdę. Cesarz ruszył ku nim z armią, wezwał na pomoc Paladynów i Gildię Magów, a także wszystkich chętnych. Wśród nich oczywiście nie mogło zabraknąć Sargisa. Gdy po kilku dniach obie armie spotkały się na granicy Cesarstwa, u wrót do Verden, rozpoczęła się bitwa. Wielkim męstwem i kunsztem rycerskiego rzemiosła wykazał się rycerz Lain. Gdy nieumarłe legiony wroga zostały rozbite, żołnierze i Paladyni fetowali zwycięstwo, nikogo nie ciągnęło w pogoń za niedobitkami, w tym prawie wszystkimi spośród dowodzących armią Wampirów. Jednakże on uznał, że bez zabicia ich Verden nigdy nie będzie bezpiecznie, w końcu potrzeba byłoby im kilku lat na zebranie kolejnej, jeszcze większej armii, a do tego nie popełniliby tych samych błędów, co wcześniej... Ruszył na, wydawałoby się, straceńczą misję, wraz z garstką myślących podobnie wojowników.
Kilka godzin później dopadli wroga, rozbili w pył to, co zostało z Nieumarłych i zaatakowali Wampiry. Jednakże tutaj trafiła kosa na kamień, mimo zabicia kilkunastu z nich, krwiopijcy metodycznie mordowali wszystkich oponentów, aż an polu bitwy został sam Sargis Lain. Jego męstwo, odwaga i wielka wola walki zaimponowały nawet Wampirom, zwłaszcza ich przywódcy. Posłał kolejno trzech swoich najlepszych podwładnych, aby pokonali rycerza, jednakże oni wszyscy ginęli z jego ręki i zbroczonego krwią miecza. Wreszcie wódz ruszył do walki osobiście, po długim pojedynku pokonał wreszcie rycerza, lecz nie zabił go, tylko przemienił w równego sobie krwiopijcę.
W Sargisie zaszły wielkie zmiany. Jego poglądy odwróciły się o trzysta sześćdziesiąt stopni. Stał się jednym z największych zagrożeń dla Cesarstwa. Zebrał wokół siebie podobne mu Wampiry, wespół z którymi stworzył frakcję Czarnych Rycerzy. Najeżdżali oni ziemie Cesarstwa Verden i wielu innych państw, czyniąc ogromne szkody. Ostatecznie Cesarz zwrócił się o pomoc do Paladynów, a ówczesny Wielki Mistrz wysłał w bój przeciwko Czarnym Rycerzom swą najlepszą chorągiew.
Walka była długa i zaciekła, obie strony były zaprawione w boju i niemalże równe sobie, bitwa przeciągała się i zakończyła po kilkunastu godzinach. Ponownie, jedynym na placu boju pozostał Sargis Lain. Wampirzy rycerz odmówił kapitulacji czy prób wyleczenia go z wampiryzmu, nie chciał, a nawet gdyby, wiedział, że to niemożliwe, i że najpewniej Paladyni zabiliby go. Przed śmiercią zgładził jeszcze trzech Paladynów, gdy wszyscy rzucili się na niego w niemalże tym samym czasie.
Paladyni odeszli, pozostawiając zwłoki na płonącym stosie. Jednakże w porę zjawili się poplecznicy Czarnych Rycerzy, Wampiry godne roli giermków, ale nie rycerzy. Wydobyli kilka nieuszkodzonych ciał, w tym Sargisa, a następnie ukryli je w okazałych grobowcach, gdzie spoczywają do dziś...
Po przewróceniu kartki ukazała Ci się niewielka notatka, napisana eleganckim, choć pospiesznym, pismem na zwiniętej kartce:
Twoją misję jest odszukanie grobowca Sargisa Laina, co nie powinno być trudne dzięki moim mapom. Nie wiem, co zastaniesz w środku, ale licz się z tym, że pełno tam pułapek i nie tylko. Chcę, abyś przyniósł mi z powrotem do Kresu Nadziei ekwipunek przywódcy Czarnych Rycerzy, gdyż na pewno nie został splądrowany, a Lain został w nim pochowany. Wszystko to, co na sobie ma, to potężne artefakty, choć nieznane mi są do końca ich właściwości. Niemniej, skompletować powinieneś: Hełm Czaszki, Wampirzą Pelerynę, Pancerz Udręczonych Dusz, Tarczę Przeklętych, Naszyjnik Szaleństwa, Pierścień Śmierci i Miecz Zatracenia. Jeśli dobrze się spiszesz, być może otrzymasz część z nich na własny użytek. Pamiętaj też, że próba przywłaszczenia sobie czegokolwiek bez mojej zgody skończy się dla Ciebie losem o wiele gorszym od śmierci...