//Zara nie wyczymie //

//Spokojnie.A tak przy okazji.Gdzie zaczął pierwszy raz łamać ścianę?

Skwarek218 pisze:
//Spokojnie.A tak przy okazji.Gdzie zaczął pierwszy raz łamać ścianę?

W Nowym Jorku.

//Która strona?

Skwarek218 pisze:
//Która strona?

//Sokra, znaczy się Londyn. PIerwsza.

Widzicie już komisariat.

//Gdyby chociaż umiał łamać 4 ścianę.I to tak porządnie.Like a Deadpool.
-To tutaj!
Zszedł na ziemię i wszedł do środka.Sprawdził czy każdy żyje.

Wchodzi do środka.
-Black Hawk, Defendersi. Ja po gada.

Zygarde pisze:
Widzicie już komisariat.

- [pisze coś na telefonie, chyba rejestruje się do psychologa... Tylko ze względu na tą post-skondensowano-czarno-materialną psychozę...]

-A więc nazywasz się Black Hawk.

Skwarek218 pisze:
-A więc nazywasz się Black Hawk.

//Ja to do sekratarza/sekretarki, czy kogo tam w komisariacie. I Ci się przedstawił.

//Ah...no,ale uznajmy,że Fronterin zapomniał o tym.

Recepcjonistka spojrzała zza biurka.
-Proszę czekać, komendant jest zajęty.

Pokazał jej identyfikator Tarczy.
-To jest sprawa ogólnoświatowego bezpieczeństwa.

Stanęła na baczność.
-Nie... Nie spodziewaliśmy się T.A.R.C.Z.Y w tak małym komisariacie....

-Taki mały komisariat w,którym jest bardzo ważny więzień a dokładnie Velociraptor.

-A spodziewaliście się jaszczur w Berlnie? Prowadźcie do komendanta.

-Ja? Niezbyt,ale niedaleko stąd jest Zoo zatem...

-Drzwiami na lewo.

-Dziękuję.
//Gościu lecący 400 km/h jest w tym samym czasie, co ludzie poruszający się tak z 30 km/h. Spoko.
Wchodzi tam.
-Dziękuję madmuaselle.

Wchodzi za nim i zamyka drzwi.

//Dobranoc.Narka.

Komendant spojrzał na was. Przed nim na fotelu siedział związany pajęczyną Velociraptor, przy biurku było akwarium z gekonem, który dość dziwnie się zachowywał.
-Jestem zajęty, proszę poczekać.

-Tutaj Defenders! Proszę otworzyć drzwi. Ten Velociraptor może zapanować nad pańskim gekonem.

-Rozumiem, to ta nowa grupa tak? Ale co ma mój Gegon to tego niezdrowego psychicznie człowieka.

//Piszę na telefonie jak coś.
-Ten koleś panuje nad gadami czyli nad gekonem też.

-Potwierdzam. Gekon będzie się mądzrzej zachoeywał, jak zostanie odseparowany od tego Velka.

-Po co miałbym używać zwierzęcia które samo nie ucieknie? Tak poza tym, rozmowa umysłowa z nim sporo mi dała. Ile razy pan go karmi? Kiedy czyścił akwarium? Żałuję że rozumiem gady bo muszę słyszeć co ten gekon o panu mówi.
-To nie zmienia faktu że jesteś poszukiwany za dziesięć morderstw.

Popatrzył się na akwarium by sprawdzić, co i jak.

-Da nam pan porozmawiać z podejrzanym czy nie?

Gekon chodzi w kółko i co jakiś czas wchodzi na szybę.
-Tak, dam porozmawiać.

Wchodzi do sali przesłuchań.

-Wolę żółwie.-wchodzi do sali.

Zostaje tam zaprowadzony Velociraptor. W środku dwa krzesła, stół i lustro weneckie.

-Hawk ty przesłuch*j

Skwarek218 pisze:
-Hawk ty przesłuch*j

- Huehuehueh

-Się rozumie-wchodzi tam.
-Usiądź-do Velociraptora-i nie próbuj sztuczek, ani na mnie skakać.-popukał się korpus-stal pancerna. Prędzej zęby i pazura złamiesz.

Oczy przestały mu świecić na czerwono.
-Powiedz mi jak w trakcie związania miałbym zaatakować?

-Mógłbyś użyć jakiegoś gada przeciwko nam.

-Nie jesteśmy przy Reichstagu *ba dum tss*. Dla kogo pracujesz?

-On pracuje od dwóch dni dla Xa.

-Teraz właściwie nie wiem kto kogo przesłuch*je.

-Znasz dokładną lokalizację jego bazy a Atenach.
-Kabaret, przeskanuj jego laskę i go.

-Black Hawk mam takie małe pytanie...
Spojrzał na swój symbiont.
-Nie widzieliście gdzieś innego symbionta?

//Wygląd spodera Skwarek chciał: //
Kabaret:
Laska umie wskrzeszać zmarłe gady, czyli jak będzie w Londyńskim muzeum mamy przeje*ane.

//Mi chodziło,że w tych tematach o superbohaterach .-.
-Zdecydowanie nie będzie tam zbyt wesoło.Ej,Kabarecie a tą laskę da się zniszczyć?

-Dlaczego mamy niszczyć coś, czym możemy siè posłużyć. Mogę ją wchłonąć i zwiększyć swoje możliwości. I przy okazji mogę się zmieniç zewnętrznie.

-Tylko,żebyś nie zmienił się w psychopatę.Tak czy siak...widziałeś jakiegoś innego symbionta Hawk?

//Dodałem wyglądy Defenders i Avengers, z Tarczą pomęcze się jutro.//
Kabaret:
-I tu jest mały problem, zniszczyć go może tylko... ciasto naleśnikowe ewentualnie cukier waniliowy, nie wanilinowy.

*ATFKM?*
-Kabaret, słuchaj gościu, wiem kiedy żartujesz, a teraz to jest ta sytuacja.