Miasto o największym odsetku przestępstw. Teraz to kryminaliście sprawują tu władzę i jak na ironię to właśnie dzięki nim miasto jest bezpieczne. Gangi przywiozły ze sobą broń i amunicję co przełożyło się na realną siłę ognia, największe grupy przestępców organizują regularne polowania na zombie. Mimo dość niebezpiecznych ulic są tu enklawy o praktycznie zerowym odsetku potworów.
-A więc jesteśmy na miejscu?-
Właściciel
Jechaliście nadal przed siebie, jednak coraz częściej mijaliście budynki miejskie.
-Oczywiście, witamy w Detroit.
-Mam nadzieję że nie będziemy musieli się zatrzymywać.-
Właściciel
-Też mam taką nadzieję, szukaj stacji benzynowej.
Rozgląda się szukając stacji benzynowej
Właściciel
Na tej ulicy prawdopodobnie tego nie ma.
-Nie ma na tego na tej ulicy.Szlag.Im dalej zapuszczamy się w głąb miasta tym gorzej.-
Właściciel
-Co gorsza, nie ma zombie i... szczurów.
//Czyżby nawiązanie do Metro 2033?//
-Znaczy że ktoś tu jest...-
Właściciel
//Tak///
-Nie, to znaczy, że jest tu takie gówno, że nawet szczury uciekają. Serio, nic się tutaj nie rusza. Miasto Duchów.
-Świetnie...-
Odkłada scorpiony i bierze kałacha
Właściciel
Nagle pojazd się zatrzymał.
-Pięknie. Silnik zdechł.
-Lepiej już być nie mogło!-
Właściciel
-Będziemy musieli poszukać do niego części.
Później zauważyłeś coś jeszcze. Słońce zbliżało się do horyzontu, zbliżała się noc.
-Najpierw musimy znaleźć miejsce gdzie ten samochód schowamy i gdzie schowamy się na noc.-
-Czemu nie-
Wychodzi z buggy
Właściciel
Po obu stronach rzędy budynków, wystarczy wybrać.
Właściciel
Bloki mieszkalne, ok. 10.
4 to ruina, 2 wyglądają na nienaruszone, 3 nawet na zamieszkane, a jeden z nich to po prostu cztery ściany i sufit.
Powoli wchodzi do jednego z nienaruszonych z odbezpieczonym kałachem
Właściciel
Wybrałeś jeden z tych nienaruszonych, na parterze nikogo nie było.
Rozgląda się dalej z przygotowaną bronią
Właściciel
No cóż, musisz wejść na piętro.
Wchodzi na piętro celując przed siebie
Właściciel
No cóż, okna zostały, jednak wszędzie mnóstwo kurzu i wyłamane drzwi.
Rozgląda się za rzeczami które pozostały
Właściciel
Ubrania, śmieci, oraz mała drewniana skrzynka.
Właściciel
W środku rewolwer major eagle z 6 nabojami.
Bierze go i wychodzi z budynku
Właściciel
Wyszedłeś, a twojego kompana i buggy nie było.
Właściciel
Właśnie wychodził z jednego budynku, sam.
-Znalazłeś coś? Ja znalazłem to-
Pokazuje mu rewolwer
Właściciel
-Ja znalazłem kryjówkę dla buggy.
-Te bandziory zrabowały większość domów. Bynajmniej zrabowały jeden w którym byłem.-
Właściciel
-Na twoje szczęście zostawili broń.
-Jak tam z budynkiem który ty przeszukałeś?-
Właściciel
-Sufit i cztery ściany, nikt nie wpadnie na pomysł, że coś tam może być.
Właściciel
-No tak... jeszcze tylko schronienie na noc.
Idzie w stronę kolejnego nienaruszonego budynku
Właściciel
On udał się z tobą, razem weszliście na pusty parter.
Rozgląda się z przygotowaną bronią
Właściciel
Schody prowadzące na piętro, reszta wyglądała, jakby już nie raz była przeszukiwana.
Właściciel
Wyglądało tak samo, jak w poprzednim bloku. Chociaż zamiast skrzynki były trzy materace.