Przyjrzał się fortyfikacjom. Z czego była wykonana brama, konstrukcja miała jakieś słabe punkty? Była tam jakaś fosa? Ilu strzelców było na wieżach i jakiej wielkości był garnizon?
Właściciel
Gdyby nie fakt, że jest ciemno i daleko, to mógłbyś to ustalić, a tak to wiesz, że nic nie wiesz.
//To jest wilkołak, chyba powinien mieć jakieś nightvision czy coś.
//"Zarówno w postaci potwora jak i tej zwykłej mają bardzo wyostrzone wszystkie zmysły."
///Tracisz wzrok przez masturbację, takie jest moje uzasadnienie.
//Wtedy byłbyś już ślepy Vader
Właściciel
//Przez co traci się ten wzrok, Vader? Nie mogę doczytać, chyba mam coś ze wzrokiem.//
Brama z żelaza, choć sam arsenał był w większości zbudowany z litego kamienia. Ciężko było Ci dostrzec kogokolwiek na murze, nie mówiąc już o prześwietlaniu wzrokiem murów i ścian, aby określić liczebność garnizonu w środku. Fosa chyba jest, bo jest też ustawiony pionowo most zwodzony, ale wątpliwe, żeby była tam woda.
Dobra. Skupił się i rozkazał naturze utworzenie grubego mostu z korzeni aż do bramy. W sensie też po polu z wilczymi dołami
Właściciel
Jeśli strażnicy nie zauważą tych prac teraz, to na pewno dostrzegą je później, bo mało prawdopodobne, żebyś zdołał wyrobić się z tą konstrukcją do świtu czy też wcześniej.
Więc po prostu puścił korzenie w ziemi by aktywować wilcze doły.
Właściciel
Udało się i zdołałeś wyeliminować tę pułapkę, a przy okazji nie wzbudziłeś zbyt wielkiego zainteresowania straży.
-Kruczydziób, jesteś w stanie okryć ścieżkę do bramy i bramę iluzją, by nie było widać nas i moich zwierzątek? Najlepiej jakby nie było nas też słychać.
Zapytał Iluzjonistę
- Akurat ja nie od takiej. Chociaż... czy stado wron byłoby na miejscu?
-Ptaki mnie zazwyczaj ignorują, sku*wysynom trudno dogodzić.
-Aaa, o to ci chodziło. A nie możesz po prostu zachować obrazu jaki jest aktualnie?
- Mogę robić iluzje przerażającą innych, a taka zasłona z ptactwa, które nagle będzie ci głośno kraczeć jest dosyć straszna. Ewentualnie mogę spróbować gdzieś zrobić potworka, coby się nim zajęli, zwalniając tą część murów. w ostateczności, zmusić paru ludzi do walki między sobą.
-Mamy to zrobić na cicho, bez zwracania uwagi.
- Oj, to będzie problem... Raczej nic nie wymyślę.
-A możesz przyciemnić ten obszar? Albo jakąś mgłe zrobić?
- |Hm, mgła... nie wiem. Spróbujmy.
Próbował więc zrobić straaszną mgłęęęęę!
Właściciel
//Straszną czyli jaką? Pełną jakichś potworków czy po prostu zwykłą mgłę?//
//Z taką otoczką tajemnicy, co to wywołuje niepewność, bądź nawet przeraża ludzi o słabszych nerwach.
Właściciel
//KKK.//
Po kilku minutach stworzyłeś opary mgły, które szybko spowiły okolicę i ruszyły w kierunku arsenału, powoli acz nieubłaganie, z pewnością wywołując dreszcz na skórze wartowników...
-Tylko cicho.
Poprowadził swoją armią i kompanów pomiędzy wilczymi dołami, które odsłoniły jego korzenie. Jego ruchy były zwinne i ostrożne. Celem była brama
Złapał się kurczowo swego Towarzysza walącego wilkiem i szedł za nim.
//Opis sytuacji. Polomon, Mroczny elf i Brązowy Zefir Wilkołak razem z armią zwierząt tego ostatniego, atakują zamek pod osłoną mgły stworzonej przez tego drugiego, kiedy ten pierwszy medytuje w krzakach. Poje**ne to wszystko
Ruszył za swoimi towarzyszami.
Właściciel
Wspólnymi siłami dotarliście, rzecz jasna dzięki mgle, w miarę niezauważeni pod samą bramę, jednakże była ona szczelnie zamknięta i nic nie zapowiada, aby miało się coś w tej sprawie zmienić. Ponadto po pierwszym wrażeniu, jakim był lęk i niepokój, strażnicy wzmogli swą czujność, więc mogą wykryć Wasze podejrzane operacje lub zwyczajnie zainteresować się zwierzyńcem, jeśli ten zrobi się zbyt głośny.
Uciszył zwierzęta i rozkazał korzeniom zniszczyć mechanizm bramy. Jak to padnie, to z łatwością ją wyważą, a jak się zablokuje, to mieszkańcy zdechną z głodu.
Czykoł, będąc dumny ze swego dzieła.
-Morda bo nas zdradzisz...!
Szepnął kompanowi
//Że krukowi? On nic nie powiedział. Był tylko dumny...
//Nie było posta. Przeczytał "Czkał"
Właściciel
//W sumie to śmiechłem.//
Brama była sporych rozmiarów, korzenie solidnie się z nimi męczyły, rzecz jasna nie bezszelestnie, a ponadto musiały dostać się wyżej i do środka, co nie uszło uwadze strażników na murach, sądząc po nagle podniesionej tam wrzawie.
Wycofał się w cień i tam też przygotował pociski ogłuszające na pierwszych strażników, którzy się zjawią.
Właściciel
Vader:
Nikt nie był na tyle głupi, aby wyleźć w przerażającą mgłę w celu zbadania dziwnych odgłosów, a więc raczej poczekasz z ich użyciem.
Max:
Czekasz.
Bulwa:
Jeden ze strażników na murach wypuścił niecelną strzałę, która wbiła się w ziemię niedaleko jednego z Twoich wilków, ale poza tym brak reakcji ze strony ludzi, zaś praca korzeni idzie powoli i mozolnie, ale wciąż do przodu.
I dobrze, miał jeszcze ręce wolne.
Próbował znaleźć w tym mleku jakieś łatwe wejście na mury, lub chociaż jakąś ich słabość.
Kontynuował wkładając w to więcej energii
Właściciel
Vader:
Jak najbardziej. Ach, no i mgła zaczęła się przerzedzać.
Max:
Naprawdę nie doceniałeś ludzi projektujących tę budowlę lub stojących na warcie, ponieważ tylko idiota ułatwiłby wejście na mury od zewnątrz, w końcu to niemalże jak zaproszenie dla ewentualnych atakujących.. Słabych punktów też nie widać, acz Twoja mgła zaczynała powoli znikać, więc może teraz dostrzeżesz coś więcej.
Bulwa:
Jesteś już o krok od zniszczenia bramy, ale co z tego, skoro mgła zaczęła się przerzedzać, a strażnicy chyba zauważyli korzenie majstrujące im przy bramie, ponieważ podnieśli alarm?
Przygotował czary do rzucenia.
Właściciel
//Żeby nie było, to czekam na resztę.//
Pozwolił korzeniom działać dalej. Przygotował zwierzyniec do ataku, każąc wyjść na przód najsilniejszym osobnikom. Utworzył zasłonę dymną w okół.
Próbował wzmocnić mgłę i porobić w niej przerażające duchy entów, leszych i reszty.
- Wróbmy ich w gniew ducha lasu, jako kara za wycinkę.
Wyszeptał do swego ludzkiego towarzysza.