Właściciel
Wielki las, jeden z największych w całym Elarid, położony w samym centrum elfickiego państwa - Księstwa Zielonego Klejnotu.
Jest to ostoja dla rozmaitych zwierząt i roślin, wiele gatunków żyjącej tu flory i fauny nie można spotkać nigdzie indziej. Licznie żyją tu, między innymi, Enty, Szmaragdowe Smoki i Jednorożce. Poza byciem ostoją przyrody, jest to też bezpieczne schronienie i miejsce życia dla kilkudziesięciu lub kilkunastu tysięcy Elfów, Driad i nielicznych przedstawicieli innych ras, które długousi dopuścili do swego leśnego azylu.
Mimo iż nie brakuje tu wielu samotnych lub zbitych w kilka chatek poszczególnych druidów, pustelników, myśliwych czy zielarzy to większość populacji lasu zamieszkuje większe i mniejsze miasta, położone zarówno na ziemi jak i wysoko, w koronach drzew.
Największym miastem położonym w tym lesie jest stolica państwa, które wzięło od siebie jego nazwę, a więc Zielony Klejnot, gigantyczna elficka metropolia, zamieszkana przez wiele tysięcy Elfów i Driad oraz nielicznych przedstawicieli innych ras, bowiem dostanie się tu, nie będąc właśnie Elfem czy Driadą i nie mają ich zgody na przebywanie w mieście, to wyczyn godny istot boskich, bo nawet najlepsi Zmiennokształtni nie zdołali tego dokonać... Ale czy aby na pewno?
Nazwa lasu wzięła się od Lerolga, żyjącego wieki temu Elfa, który stworzył dokładne mapy tego miejsca, skatalogował i opisał wiele roślin i zwierząt, a na koniec położył podwaliny pod wiele ze znajdujących się tu miast, zresztą do dziś uznaje się go za jednego z założycieli Zielonego Klejnotu.
Właściciel
Zero:
Po krótkiej podróży trafiłeś w pobliże lasu.
-Może powinienem odwiedzić mojego mistrza .. Może on mi powie, co się stało po tym spotkaniu ze smokiem - Kieruje się w kierunku swojego miasta
Właściciel
Nie mogłeś do niego trafić. Pamięć nie ta, ale bardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest to, że Elfy w jakiś sposób zamaskowały drogę.
-Może już nie mogę odnaleźć drogi, bo uznali mnie za martwego .. skoro uciekłem z miasta po mojej porażce przy zdobyciu smoka -Kieruje się na skraj lasu
Właściciel
Na skraj lasu trafiłeś bez problemów.
- Może następnym razem się uda .. Jeszcze tu kiedyś wrócę - opuszcza las i kieruje się w stronę Nowego Gilgasz
Właściciel
Wyruszyłeś i powiem kiedy będziesz na miejscu.
Michaelpl03
Enadriela przechadzała się na skraju lasu. Kierowała się do centrum.
Właściciel
No i kierowała się do centrum lasu mijając drzewa.
Właściciel
No i szła.
Minęłaś kilka spalonych pniaków drzew, które pewnie liczyły sobie setki lat. To było o tyle dziwne, że to las Elfów, a one dbają o drzewa.
Właściciel
Dbają. Nie tylko doglądają, ale też tłumią pożary.
Nic nie zakłóca ciszy poza śpiewem ptaków.
Michaelpl03
Gdyby tutaj wybuchł pożar, też nie miałby go kto ugasić.
Szła dalej, lel.
Właściciel
Idąc tak pewnie niedługo wyjdziesz z lasu.
Michaelpl03
Ej, do centrum miało być :V
Właściciel
Zanim trafiłaś do centrum zauważyłaś jakieś sylwetki przebiegające między drzewami. No i szelesty. Ździebko strasznie, nie?
Michaelpl03
Ździebko to by było straszne, gdyby nie była w lesie, w którym mieszkają elfy ._.
Mimo to podążyła za nimi, ot tak.
Właściciel
Właściwie to podążając za nimi kręciłaś się w kółko, bo sylwetki wyglądały jakby starały się Cię okrążyć.
Michaelpl03
- Halo?
// Lel, to nie elfy, prawda? ;_;
Właściciel
//Masz szczęście, że dziś mam dobry humor. Inaczej taka uwaga, by Cię zabiła.//
Jedyną odpowiedzią była strzała, która wbiła się w drzewo obok Ciebie.
Michaelpl03
// Mogę zepsuć ci humor? ._.
Machinalnie schowała się za drzewem, oczywiście po odwrotnej stronie, niż wbita była strzała. Wyjęła łuk, nałożyła strzałę na cięciwę. Jeszcze nie naciągała.
// Czemu chciałem napisać "jeszcze nie obciągała"? ._.
Właściciel
//A chcesz zamoczyć drugą postacią? ._.//
- Kim jesteś?
- Czego szukasz?
- Po co tu jesteś?
Słyszałaś różne głosy i nie mogłaś określić kierunku, z którego nadbiegały.
Michaelpl03
// Ja to nie mogła? Takie uszy ma i nie mogła? ._.
Nie ryzykując spokojnie odpowiedziała.
- Jestem Elfką, niczego nie szukam, jestem tutaj... Tak po prostu. Kim jesteście?
Właściciel
- Strażnikami tego pradawnego gaju. - odparł ktoś krótko.
Michaelpl03
// Elfy? ._.
// Post będzie jutro, hehehehe.
Właściciel
//Nie zapomniałeś o czymś?//
Michaelpl03
// Szszszsszsszsz, kuhwa.
- Elfami?
Właściciel
- Aleś Ty spostrzegawcza. - znów usłyszałaś głos z nieznanego kierunku. Niespodziewanie pojawił się przed Tobą Elf. Elf jak Elf. Długie blond włosy, niebieskie oczy, takie uszy oraz szlachetne i nieco wyniosłe rysy. Ubrany był w zieloną tunikę i zielone spodnie i skórzany pas, przy którym miał sztylet. Poza tym w ręku trzymał łuk, a na plecach miał kołczan wypełniony strzałami. Zauważyłaś, że nie ma butów i chodzi na boso. Tak jak piątka jego towarzyszy, którzy nagle otoczyli Cię ciasnym okręgiem.
- Kim jesteś? Nie znamy Cię, a więc nie jesteś stąd... - powiedział ten pierwszy, który był chyba dowódcą oddziału.
Michaelpl03
- Elfką... Nie widać?
Tak w razie czego... Cholera, jak się nazywa ten ruch...? "Odsłoniła uszy, które wcześniej mogły być zasłonięte włosami", rozumiesz, o co chodzi?
Właściciel
- Tyle to i ja widzę. Ale po co tu jesteś i jak się nazywasz? - zapytał znów mierząc Cię wzrokiem.
Michaelpl03
- Enadriela, jestem tu podróżując.
Schowała łuk.
Właściciel
Schowali broń co mogłaś wziąć za dobrą monetę.
- A więc skąd przybywasz, Enadrielo?
Michaelpl03
// Na początku myślałem,że stąd ._.
- Z pobliskiego lasu. Tutaj też mieszkają elfy?
Właściciel
- W każdym lesie mieszkają Elfy. - odpowiedział jakby było to dla niego oczywistością.
Michaelpl03
- Możliwe, nie mi to oceniać. To jakieś większe skupisko?
Właściciel
- Jest tu kilka mniejszych miast i Zielony Klejnot, nasza stolica w tej części Verden.
Michaelpl03
- Nigdy o tym nie słyszałam! Mogłabym dołączyć do waszej społeczności?
Właściciel
- Oczywiście. Każdy Elf jest dla nas jak brat. Lub siostra.
Michaelpl03
- A ty, jak masz na imię?
Właściciel
- Maridun. - powiedział krótko.
Michaelpl03
- Zaprowadzicie mnie do jakiegoś miasta?
// Tylko ja mam wrażenie, że moje postacie MUSZĄ być słabe i nudne?
Właściciel
//To zrób jakąś oryginalną i wyjebistą.//
- Tak. Gdzie dokładnie?
Michaelpl03
// Nie umiem :V
- A jakie jest najbliżej?
Właściciel
//Moja wina? ._.//
- Zielony Klejnot. - odparł krótko, a kilka Elfów przystąpiło nerwowo z nogi na nogę.
Michaelpl03
// Zabij ją. Huehuehue
- A... Mogę wam w czymś pomóc?
Właściciel
- Myślę, że nie. Spotkasz się z naszymi Królem i Królową, a oni wyznaczą Ci jakieś zadanie.
Michaelpl03
- A... Rozumiem. To co, idziemy?
Właściciel
- Oczywiście. - powiedział i wszyscy wskoczyli na gałęzie drzew i najwyraźniej czekali, aż zrobisz to samo.