Rozejrzał się.
-Klucz otrzymaliśmy łatwo, więc po co używać siły?
Właściciel
Niezbyt przekonany schował topór, ciekaw jak rozwiążesz to bez użycia siły.
-Ktoś z was zna Magię Natury, lub tez Dziczy?
Właściciel
- Jeden z moich podwładnych, chętnie po niego wrócę. - zadeklarował z ochotą Elf, choć nie masz pewności, czy aby nie chce w ten sposób zwyczajnie opuścić tuneli i zostawić Was tam samych, takie klimaty zdecydowanie nie były w jego stylu.
Spojrzał się na Hobbita.
-Pójdziesz z nim? Dla bezpieczeństwa. Moja mama mówiła, że klaustrofobia atakuje jak bóbr, czyli w najbardziej nieoczekiwanym momencie.
Właściciel
Nie słyszał chyba tego powiedzenia, ale z ochotą pokiwał głową, bo o ile życie też spędzał pod ziemią, to raczej nie przepadał za tak obskurnymi tunelami, szczurami i robactwem, bardziej za przytulnymi norkami Hobbitonu czy innego miasta swojego Księstwa.
Wrócił po kilku minutach, Elf już niezbyt, najwidoczniej za bardzo bał się powrotu w to miejsce lub w ogóle pod ziemię, zamiast tego Niziołkowi towarzyszyła piękna jak na standardy ludzi, Krasnoludów, Hobbitów i wszystkich innych (chociaż: Widział ktoś kiedyś brzydką Elfkę?), najpewniej ten Mag Natury, o którym wspominał dowódca elfickiego oddziału.
-Witam, miło poznać.
///Wiesz...
Właściciel
//Wiem.//
- Wzajemnie, panowie. - powiedział z uśmiechem i to, o dziwo, najpewniej szczerym. - Jestem Eltik. W czym mógłby przydać się mój magiczny talent i zdolności?
Wskazał na system korzeni w tym pomieszczeniu.
-Z tym. Musi tu być jeszcze mapa, która wskazuje nową lokalizację.
Właściciel
Skinęła głową i podeszła do korzeni, klękając przy nich. Chwilę później jej dłonie otoczyła zielona poświata, a ona zaczęła inkantację zaklęcia, od którego korzenie zaczęły się rozplątywać i chować na powrót w ziemi. Gdy wszystkie zniknęły na dobre, dostrzegłeś kolejny skrawek pergaminu, a więc i fragment mapy, leżący teraz na ziemi.
-Dziękuję za pomoc.
Pochwycił pergamin i go przejrzał.
///Mogę wybrać lokację?
Właściciel
//Może następnym razem.//
Zauważyłeś na tym skrawku mapy trzy miasta o dziwnych nazwach, których nigdy w życiu nie słyszałeś i na pewno wymówiłbyś je ze sporym trudem, jeśli w ogóle. Poza tym na trop naprowadziła Cię inna nazwa: Mroczna Puszcza. A więc teraz poda udać się do jej centrum, wprost do Księstwa Pajęczej Królowej, o czym warto byłoby obwieścić swoim kompanom.
///W sumie to i tak wybrałbym to samo///
Zwinął mapę.
-Pora odwiedzić sąsiadów Elfów. Niestety, mowa tutaj o Drowach.
Właściciel
Powiedzenie, że nie zachwyciłeś tym kompletnie nikogo, to tak, jakby powiedzieć, że właśnie podpisaliście na siebie wyrok śmierci. Niemniej, wszyscy ruszyli ku wyjściu, szczęśliwie Elfka szła przed Tobą.
Czy szczęśliwie? Zamyślił się, a wręcz nie zwracał na nią uwagi wpatrując się w mapę. Tylko ostrożnie stawiał stopy, by w nikogo nie wpaść.
Właściciel
//Dlaczego wszystkie postaci Bulwy to typowi r*chacze a wszystkie Twoje to zwykłe stuleje?//
Tym sposobem wróciliście w końcu na powierzchnię. O dziwo, Elfów nie było, a co jeszcze dziwniejsze, Elfka została.
- Mój dowódca zażyczył sobie, żebym została z Wami do końca tej wyprawy. - powiedziała, ku radości Hobbita.
- Żeby nam skarby podpie**olić. - powiedział cicho Krasnolud, maskując słowa donośnym kaszlem.
///To jest fantasy. Tutaj każdy z nas może się wcielić w kogoś, kim nie jest w prawdziwym życiu///
-Dobrze, dobrze... Jednakże pozostaje kwestia kolejnego etapu podróży. Jeżeli nie chcecie iść, to możecie zostać. Drowy nie są już tak przyjazne jak Elfy.
Właściciel
//Yyy... No dobra, tym mnie zbiłeś z tropu. Bulwę pewnie też, gdyby to czytał.//
- Będę Wam towarzyszyć do końca, nieważne kiedy nastąpi i jaki będzie.
Spojrzał się na Hobbita i Krasnoluda w oczekiwaniu na potwierdzenie z ich strony.
Właściciel
Hobbit nie miał zamiaru protestować, a Krasnolud, przeczuwając, że i Ty będziesz za, również zgodził się z westchnięciem i cichą tyradą przekleństw pod nosem.
Chodziło o to, że mogą zrezygnować, by nie trafić na Drowy. Zwinął mapę i ruszył w odpowiednim kierunku.
-Teraz będzie ciekawie.
Właściciel
//No to cyk, zmiana tematu, zacznę, gdy będziesz na miejscu.//