Michaelpl03
// Myślałem, że będzie pociąg ._.
Jak mogła, to to zrobiła.
Właściciel
//Już. Nigdy. Nie. Będzie. Żadnego. Ku*wa. Pociągu.//
Wspinanie się po drzewach nie było niczym trudnym dla Elfa. Kiedy Twoi towarzysze zauważyli, że jakoś sobie radzisz zaczęli skakać po gałęziach w kierunku centrum lasu.
Michaelpl03
// Nieeeeeeeeeeeee!
Skakała za nimi. Parkourociąg, jej! ._.
Właściciel
//Za**bię. Jak Chochlika. Za**bię.//
I po krótkiej podróży w koronach drzew trafiłaś na polanę. Pustą polanę. Czyżby Elfy Cię zdradziły?
Michaelpl03
// Na.pogrzebie będzie pociąg? (Dałbym linka do piosenki "Ja lubię pociągi, ale.jestem na telefonie :P)
- Co to za miejsce?
Michaelpl03
- To jest to miasto? Niezły kamuflaż!
Właściciel
- Oczywiście. Ludzie ostatnio przestają darzyć nas należytym szacunkiem. Musimy uważać, by nie odkryli naszego domu.
Michaelpl03
- To gdzie ono jest? Pod ziemią? Na drzewach?
Właściciel
- Po ziemią? Na głowę upadłaś? Przecież tam nie ma drzew i nie widać gwiazd! Sądzisz, że upadniemy tak nisko jak Krasnoludy?
Michaelpl03
- Racja. Drzewa, tak?
Zaczęla patrzeć po drzewach.
// To zabijesz ją czy nie? ._.
Właściciel
//A czemu tak tego chcesz? ._.//
Nic. Pusto. Nagle Elf podszedł do jednego z wielkich i z pewnością wiekowych drzew i zaczął coś przy nim mamrotać.
Michaelpl03
// Bo jest whooyowa ._.
Przypatrywała się mu.
Właściciel
//Eee... Tam. Jak zginie to na pewno nie zamoczysz :V//
Po chwili światło na polanie zaczęło się załamywać i najpierw pojawiły się cztery wielkie drzewa, a później kładki i mosty łączące je. Na koniec zobaczyłaś domy i inne budynki na podłożu z desek. Wszystko znajdowało się dobre trzydzieści metrów nad ziemią.
Michaelpl03
- Uuuuuu...
Zamurowało ją.
Właściciel
Elfy uśmiechnęły się szeroko, a nad jednym z mostów wyjrzał inny Elf i zrzucił Wam drabinkę z lin i stopnie z drewna.
Właściciel
Jak można było przewidzieć Twoi towarzysze zaczęli się wspinać.
Właściciel
Wspinaczka była dość prosta i po chwili znalazłaś się w mieście.
//Zmiana tematu. Kontynuujesz w Zielonym Klejnocie. Jak go dodam.Ty piszesz pierwszy.//
Właściciel
Zero:
Trafiłeś na miejsce.
Smok ląduje na ziemi i zostawia tam jeszcze nieprzytomnego Zeromusa. Wiedząc,, że nie jest jeszcze gotowy na dopełnienie paktu odlatuje, gdy zauważa, że elf zaczyna odzyskiwać świadomość
Właściciel
//A ja nie mam co tu napisać, więc kontynuuj.//
Po pewnym czasie odzyskuje świadomość i rozgląda się zdziwiony
-Las Lerloga? Jak tu się znalazłem ... pamiętam tylko wioskę tych zdrajców ... I oczekiwanie na wilkołaka ... co się stało później ... Może tym razem uda mi się powrót
bierze amulet do ręki po czym wypowiada pare słów w elfickim języku. Po chwili przed nim pojawia się czarny wilk.
- witaj przyjacielu ... może ty mi pomożesz odnaleźć inne elfy ... Jeżeli to się nie uda zostanie mi ostateczne wyjście ...
Właściciel
//Tak z dupy przywołujesz wilka? Ok.//
//nie. Go już miałem w karcie postaci wpisanego, tylko jak zapominałem go uwzględniać w działaniach, to pisałem, że w końcu tak musi zostać. A do tego to amuletem, więc mimo osłabienia się da :P//
Właściciel
//Ale amuletem? Czy Twoja postać może mieć jakieś normalne zwierzaki?//
//chciałem go zrobić na normalnego, ale jak miał chodzić po zaludnionych lokacjach, to dziwnie by było z wilkiem chodzić .. możemy przecież uznać, że matka go mu zaklęła, że w razie potrzeby go można wezwać albo, że on się przemienia w ten amulet//
Właściciel
//Opcja z przywoływaniem za pomocą amuletu jest lepsza.//
//ok. Tylko niewiem za bardzo co robić, ale coś wymyślę//
- więc powróciłem tutaj ... przynajmniej pamiętam tamte słowa .. ale niewiem, czy to zadziała jeżeli powiem to w pierwszym lepszym miejscu ..
Wilk ruszył w las poszukując innych elfów.
Właściciel
Elfy z pewnością były, ale chyba nie miały zamiaru się pokazać.
Wilk wraca po pewnym czasie
- więc nic .. najwidoczniej sam muszę poszukać
wstaje po czym razem z wilkiem idzie wgłąb lasu
Właściciel
Nadal nic poza drzewami, krzakami i zwierzętami, które uciekały przed Tobą na długo gdy je zobaczyłeś.
- hmm .. to nic nie daje .. Może lepiej bym zrobił, jakbym tamtego klejnotu użył, żeby wrócić do domu zamiast uciec po porażce ze smokiem ... myślałem, że uda mi się to i już nikt nie będzie oceniał mnie głównie przez to, że mój ojciec jest mrocznym ... Ale nie dość, że mi się to nie udało, to nie miałem odwagi wrócić. Może powinienem dalej próbować.
Idzie dalej nucąc jedną z elfickich pieśni
Właściciel
Idziesz dalej nucąc pieśń. Nic nie mroczyło ciszy. Nic póki usłyszałeś skowyt swego towarzysza.
Gwałtownie odwraca się w tamtą stronę po czym szybko biegnie w kierunku, z którego dochodził dźwięk
Właściciel
Dźwięk dochodził z kilkunastu centymetrów na lewo, bo właśnie tam znajdował się Twój wilk. Skamlał żałośnie, a Ty zauważyłeś strzałę wbitą w jego tylną, prawą nogę.
//łapę//
- Kto śmiał to zrobić ...
Obserwuje strzałę
- Znam to ... Tylko elfy używają takich strzał ... Ale czemu zaatakowały ? Przecież jestem jednym z nich.
- Pokarzcie się ! - Krzyknął
Właściciel
Odpowiedzią była upiorna wręcz cisza.
Pochyla się nad zranionym wilkiem
- wyjęcie tego bez założenia później opatrunku nie byłoby dobrym pomysłem ... Może jakbyq się pokazały, to by zobaczyły, kim jestem ... Nie powinni ranić zwierząt
Odłamuje fragment strzały
- niestety nie mam jak ci bardziej pomóc
Właściciel
Wilk znów zaskomlał i drgnął kilka razy. I znów. Kojarzyło Ci się to z przedśmiertnymi drgawkami.
//a to co ? nadal chcesz się zemścić ? primo .. takie coś po trafieniu w łapę mogłoby być tylko po trafieniu zatrutą strzałą. secundo .. jak pisałeś wcześniej, elfy tutaj dbają o naturę, więc nie używałyby trucizny na zwierzętach//
- muszę szybko odnaleźć drogę do miasta .. bo to się źle skończy ... nie jestem pewien, czy to zadziała, ale muszę spróbować ...
skupia się po czym wykrzykuje słowa, których nauczyła go matka //ona jest kapłanką, więc masz wiele możliwości, jaki może być tego skutek//
Właściciel
Na wołanie nikt nie odpowiedział, a pies przestał już skomleć.
-czyli to nie jest dobre miejsce na to .. muszę poszukać gdzieś indziej. Ale ty nie poruszysz się za bardzo, a nie byłoby mądre cie tu zostawić .
Próbuje podnieść zwierzaka
Michaelpl03
// Czemu on ciągle gada sam do siebie? ;_;
Właściciel
Podniosłeś go bez problemu. Wilk był spokojny, nie ruszał się i nie wydawał żadnego dźwięku.
- nie mam teraz innego wyjścia .. muszę odnaleźć innych .. jednak ucieczka po porażce była błędem ... nieważne, co teraz by powiedzieli ... muszę znaleźć drogę do miasta
idzie dalej wgłąb lasu
- trzymaj się jeszcze troche ...
Właściciel
//Sam to podciągnę, bo chyba sam nie ogarniesz :V//
Idąc dalej w las, zdałeś sobie sprawę, że wilk jest martwy. Nie oddychał już, a wokół strzały pojawiła się martwica i wrzody.