Konto usunięte
-A no tak...
-W takim razie czekamy na wyjazd.
Właściciel
Qurag odszedł w pobliże miejsca, w którym wcześniej przemawiał.
Konto usunięte
Wyjął księgę magii błyskawic, i przeczytał wszystkie nagłówki.
Właściciel
Udało się Ci je przeczytać.
Konto usunięte
//A dokładnie co tam pisało? :|//
Właściciel
"Czym jest Magia Elektryczności?" "Magia Elektryczności - podstawy" "Magia Elektryczności dla opornych" "Wykorzystanie Magi Elektryczności" i "Zaklęcia Magi Elektryczności."
Konto usunięte
Przeczytał "Magia Elektryczności - podstawy"
Właściciel
Była tam mowa, między innymi o prawidłowej postawie lub wymowie zaklęć.
Konto usunięte
Spróbował prawidłowo stanąć.
Właściciel
Udało Ci się wykonać tą jakże wyczerpującą i epicką czynność.
Konto usunięte
//.-.//
Zaczął czytać następny temat.
Właściciel
To było skierowano do bardziej doświadczonych Magów.
Konto usunięte
Więc obejrzał z ciekawości zaklęcie magii elektryczności.
Właściciel
Oglądanie zaklęcia nie daje wiele. Może lepiej je przeczytać?
Konto usunięte
//Dobrze wiesz o co mi chodzi...//
Konto usunięte
Odłożył księgę, i się przespał.
Obudził się w czasie wyprawy.
Właściciel
Nie spałeś tak długo. Obudziłeś się wtedy kiedy wszyscy. W nocy, na dźwięk trąb.
Konto usunięte
Wyszedł z namiotu, i sprawdził co się dzieje.
Właściciel
Wszyscy Orkowie, Gobliny, Centaury i Cyklopi również wyszli. Nie było nic nadzwyczajnego. Może poza wielkim, czarnym smokiem na niebie.
Konto usunięte
Obserwował co się dzieje.
Właściciel
Smok wylądował pod stokiem Czarnej Góry. Był wielki, miał czarne łuski, długą szyję i pysk pełen ostrych, wystających zębów. Wylądował na czterech umięśnionych łapach i położył się na ziemi. Zauważyłeś siadło na jego grzbiecie. Siedziała na nim postać w długiej, czarnej szacie z kapturem. Zsunęła się z wierzchowca i rozejrzała się po zebranych. Przez chwilę Ty i cała reszta ujrzała błysk czerwonych oczu.
Właściciel
Do jeźdźca podszedł Qurag, a za nim Bor - Ghul. Powiedzieli kilka słów szeptem, a postać odpowiedziała im w dziwnym języku podobnym do syczenia. Ale miałeś pewność, że nie był Nagiem ze względu na ludzką budowę ciała.
Właściciel
Nie miałeś już czego obserwować, bo jeździec doszedł wraz z Władcami Hordy. Mogłeś co najmniej podejść do smoka.
Właściciel
Przyglądałeś mu się. A jakiś Goblin podszedł za blisko. W ułamku sekundy bestia chwyciła go swymi szczękami zabijając na miejscu. Powoli przełknęła zwłoki w całości, a po jej pysku spływała krew.
Konto usunięte
-Hej, jak myślicie, on był z paktu trzech?
Spytał się swoich chłopów.
Właściciel
- Ich jest trzech i zawsze siedzą w swojej fortecy więc wątpię.
Konto usunięte
-Ale może jeden nas odwiedzić...
Właściciel
- To idź ich ku*wa zapytać. - powiedział zirytowany Ork.
Właściciel
- Co za debil. I on ma prowadzić nas w walce... - powiedział, a kilku Orków pokiwało głowami.
Konto usunięte
-Ech...
-Jedyny który jest tu debilem, jesteś ty.
I wskazał na Orka który powiedział że on jest debilem.
Właściciel
Czerwona skóra, cztery metry wysokości, wielkie bicepsy, spora maczuga w ręku. Tak wyglądał ten, którego nazwałeś debilem. I ten, który miał ochotę zabić Cię za tą zniewagę.
Właściciel
Stało się to,. że podszedł do Ciebie i lekko Cię pchnął. Lekko czyli tak, że poleciałeś trzy metry do dołu i przewróciłeś się lądując na plecach.
Konto usunięte
Próbowałem rzucić w niego kulą ognia.
Właściciel
Nie zdążyłeś. Kiedy stanąłeś na równe nogi zdzielił Cię maczugą po brzuchu i znów poleciałeś kilka metrów lądując na plecach. Przeciwnik poszedł w Twoim kierunku gotów Cię dobić. Kiedy wzniósł maczugę w górę powstrzymał się i odszedł. To głównie dlatego, że wrócili Qurag, Bor - Ghul i tajemniczy jeździec.
Właściciel
Jeździec odleciał na swoim wierzchowcu wzniecając tumany kurzu.
Konto usunięte
Patrzyłem, co się wydarzy.
Właściciel
Wydarzyło się wielkie, wspaniałe i epickie... Nic. Wszyscy rozeszli się do siebie czekają jutrzejszej wyprawy.
Konto usunięte
Więc zrobił to samo co inni.
Właściciel
Udało Ci się wrócić do swojego namiotu.
Konto usunięte
Postanowił się przespać. Zapewne obudzi się rano.