-Może ten artefakt dawał moc tym gigantom i teraz osłabł? Nie wiem już, idziemy.- Rzucił do swoich każąc im zasłonić się dla bezpieczeństwa tarczami co też sam zrobił.
Właściciel
Tunel wydawał się nie mieć końca, a idąc tak zagłębiacie się coraz bardziej w głąb gór. Artefakt czułeś, ale jak przez mgłę.
-Myślicie, że to może być jakaś sztuczka? No wiecie, iluzja...- Spytał swoich idąc dalej ku dziwnej energii.
Właściciel
- Może ten tunel do zmyłka? My idziemy, a artefakt jest blisko, ale gdzie indziej? - zapytał Thrall.
-Artefakt raczej nie znajduje się wokół nas... Dziwni ci Stalacy i ich dziwaczna obrona. Skoro czuliśmy moc za bramą to gdzieś to musi być.
Właściciel
Thrall nagle stanął jak wryty i wyglądał jakby coś nim zdrowo szarpnęło.
-Co jest Thrallu?- Spojrzał na niego dobywając nieco bardziej tarczy.
Właściciel
- Tu. - wskazał na ścianę, na której nie widać było nic niezwykłego.
-Sugerujesz, że jest tutaj jakieś tajne przejście? W sumie nie zdziwiłoby mnie to... Może jest tu jakaś wajcha czy jakiś przycisk... Najwyżej rozwalimy to przejście i tyle.- Wzruszył ramionami, po czym oglądał się za jakimiś przedmiotami w okolicy.
-Może coś to da.- Przechodził tak od pochodni do pochodni używając ich pierw jak wajch, jak to nie zadziałało to spróbował je zdjąć.
Właściciel
Ani zdejmowanie, ani pociąganie nic nie dało.
-Cholera... Może jakieś słowo klucz? Lub właśnie jakaś skałka do przesunięcia...- Powiedział, po czym zaczął macać ścianę próbując odnaleźć jakąś luźno ułożoną cegiełkę.
Właściciel
Kiedy byłeś zajęty macaniem ściany Thrall i inny wojownik w tym samym momencie uderzyli pięściami w ścianę, a ta się rozsypała i ukazała drugi korytarz.
-Wiecie, mogliśmy być chociaż trochę subtelni.- Rzekł nieco żartobliwie, po czym westchnął ciężko. Ruszajmy.- Powiedział idąc korytarzem z resztą ludzi.
Właściciel
Teraz z pewnością szliście w odpowiednim kierunku. Zarówno Ty, jak i reszta drużyny, czułeś emanującą moc, która była coraz bliżej.
-Przygotujcie się, nie wiadomo co spotkamy.- Wystawił pawęż przed siebie idąc dalej korytarzem.
Właściciel
Jak na razie nic. Artefakt jest coraz bliżej.
Raczej nie zrobili sobie przerwy na sranie dlatego szli dalej w szyku ustawiając tarcze w jakby kwadracie.
Właściciel
I znaleźliście się w dużej sali, która była pusta. Nie licząc piedestału w środku pomieszczenia, na którym stała mała piramidka. I nic więcej.
-Stawiacie, że podejście do tego będzie trudne czy też zdjęcie tego artefaktu stąd?- Spytał swoich idąc w szyku bojowym ku piramidce.
Właściciel
- Ja tam myślę, że jak to ruszymy i wyjdziemy z korytarza to zacznie toczyć się za nami wielki głaz. - mruknął jeden.
-Miejmy nadzieję, że nie będzie ten głaz skręcał... No to najpierw spróbujmy podstawić coś o podobnej wadze pod tę całą piramidkę.
Właściciel
//Indiana Jones byłby dumny :V
Czekaj.. Podsuń im to jako pomysł na nową część :V//
- A ile to waży?
//Harrison w dodatku niedługo wystąpi w nowej części Indiany Jonesa :v//
-Wiesz, może to ważyć nawet tonę, nie wiemy co to za materiał...- Podchodząc dosyć blisko spróbował nieco podnieść piramidkę, rzecz jasna zaraz by ją opuścił jeżeli udało mu się ją nieco podnieść, chciał po prostu poznać jej wagę.
Właściciel
//Wiem przecież ;-; Nie mieszkam w jakiejś jaskini ;-;//
Lekka. Nawet bardzo. Nie ważyła nawet ćwierć kilo.
-Jak powietrze, nawet moja ślina potrafi być od tego cięższa.- Zaśmiał się nieco. Podniósł to zatem na chwilę jeszcze raz sprawdzając czy nie ma tam jakiegoś specjalnie wyrytego kształtu na tę piramidkę, w razie gdyby konkretnie takie było potrzebne.
Właściciel
Żadnego kształtu nie było.
- To nie może być, aż tak łatwe. - powiedział Thrall.
-Ciekawi mnie jak bardzo jest to delikatne lub jak bardzo cenią to sobie te całe Stalaki, jak da radę to może nawet zwyczajnie koło nich przejdziemy. Macie może coś lekkiego przy sobie, żeby podmienić to?
Właściciel
Nikt się nie odezwał, ale za to każdy pokręcił przecząco głową.
-Może kilku skoczy po tamte cegły, które mamy z przejścia? Kilku w razie czego by nagle ktoś sam nie wpadł w pułapkę, tak to przynajmniej ktoś krzyknie by reszta miała przyjść.
Właściciel
- Cegły chyba nie są, aż tak lekkie.
-Cegłę przynajmniej możesz w ręku złamać i kawałkami umieścić tu na podeście, jak macie lepszy pomysł to śmiało, mówcie.
Właściciel
Prawdopodobnie nie mieli, bo trzech poszło po cegły.
-No... Oby krzyk tu dotarł gdyby przypadkiem zostali zaatakowani...- Skrzyżował ręce na piersi czekając na nich, powinni dosyć szybko wrócić z uwagi na to, że mają przynieść tylko cholerną cegłę.
Właściciel
Jeden wrócił po minucie z cegłą w ręku.
- Reszta została na straży.
-No dobra...- Powiedział, po czym wziął od niego cegłę i udał się do piramidki starał się ocenić wagę cegły w porównaniu do przedmiotu na piedestale.
Właściciel
Nawet pół takiej cegły to za dużo.
No to ćwierć powinna możliwe, że wystarczyć. Złamał taką cegłę w obu dłoniach, a następne połówkę. Próbował następnie porównać to jakoś wagowo by ciężary obu przedmiotów sobie odpowiadały.
Właściciel
Nie jest idealnie, ale może być. Ciężar jest prawie taki sam.
-Nie na styk, ale...- Zamienił ten kawałek cegły na piramidkę i szybko razem z resztą począł się oddalać od tego miejsca.
Właściciel
I nic się nie wydarzyło. Aż nagle na piedestale pojawił się napis.
-Ciekawość mnie zżera...- Postanowił podejść do piedestału by odczytać napis, może było to coś ważnego lub coś co może mu zaszkodzić.
Właściciel
Ro"Kark, welin mas orddent?
Był to pewnie język Pradawnych, a jedynym znanym Ci symbolem był znak zapytania co sugeruje, ze cały tekst jest pytaniem. A na pytania trzeba z reguły odpowiedzieć.
-Dobra, ktokolwiek chociaż rozumie jedno z tych słów? Nigdy nie miałem jakoś czasu by chociaż napluć na książkę o tym języku.
Właściciel
- To pytanie w języku Pradawnych. Poznaję dwa słowa: Ro"Kark to zagłada, a mas to stal. Reszty niestety nie kojarzę. Ale pamiętam, że podobne słowa odśpiewywali inni żołnierze Stalowych Ludzi, niemal codziennie.
-A wiesz coś na temat czym zwykli kończyć te pytanie?
Właściciel
- Właśnie o to chodzi, ze wygłaszali tylko formułkę podobną do tej. I nic więcej.
-Zagłada, welin stal orddent... Co to ma znaczyć... Zagłada, kiedy stal nadejdzie? Może to?- Spojrzał na Thralla, tylko on tutaj po części znał ten język.
Właściciel
- Może... Ale skoro to pytanie to trzeba odpowiedzieć. I pewnie też w języku Pradawnych.