Wsiada do PC-24 i sprawdza stan paliwa.
-1800 kilo to będzie... Szkoda że nie uczyli mnie latać z napędem odrzutowym.
Odpala silniki, wysuwa klapy do pozycji startowej, sprawdza powierzchnie sterowe, a następnie szuka map.
Właściciel
Map brak, jednak udało ci się wnieść w powietrze.
//Nic nie mówiłem o starcie.
No to tego... Jak polecę na zachód, powinienem dolecieć do Berlina.
Zaczyna kołować na pas.
Właściciel
//Ja ci tak dobrze życzyłem ;-;
Udało się, teraz tylko wystartować.
Sprawdza czy jednostki prędkości i pułapu są w systemie metrycznym.
Właściciel
///...
Pieprzyć to. samolot jest w pełni sprawny, startuj.
//Km/h czy mph? M czy ft?
Właściciel
//km/h, m. Nie wiem, nigdy nie pilotowałem takimi samolotami ;-;
Otwiera przepustnicę (zwiększa moc silników na maksimum).
Czeka aż prędkość wyniesie 250km/h, następnie podrywa samolot z gruntu i chowa podwozie.
Następnie chowa klapy, zwiększa pułap na 1500m i obiera kurs na Berln.
Właściciel
Udało się.
//Zmiana tematu: Berlin. Ty zaczynasz.
-Co wy na to żeby poszperać w mieście tak z godzinkę, potem zatankować samolot do pełna i polecieć do Zakopanego?
- Jestem za. Muszę zresztą dokończyć pewne niedokończone sprawy...
-Hm? Jakie sprawy? Pomóc w czymś?
- Nie, nie trzeba. To moja życiowa.
-No dobra, tylko żeby to nie zajęło dużo czasu.
Mówiąc to, rozglądał się za lotniskiem z którego około 2 dni temu wyleciał.
Właściciel
Było, nic się na nim nie zmieniło.
Kieruje samolot na pas, zmniejsza prędkość i wypuszcza 2/3 klap.
Wypuszcza resztę klap, otwiera podwozie i delikatnie przyziemia samolot.
Rozgląda się za miejscem gdzie można zatankować samolot.
Właściciel
Był wóz z paliwem lotniczym, jednak miał zniszczoną oś.
Podjeżdża do pojazdu i tankuje ile wlezie.
Właściciel
Udało się napełnić bak w 90%.
Kołuje samolot do najbliższego pustego hangaru.
Właściciel
Również udało się to bez problemów.
-Dziękujemy za podróż, stacja końcowa.
Wysiada z samolotu.
Właściciel
W pobliżu nikogo, kto by sprawiał zagrożenie.
//Jestem za
- Teraz do tego szpitala. Może się znajdzie jakieś lekarstwa.
Właściciel
Był, wyglądał lepiej niż inne napotkane po ulicy budynki.
Właściciel
W środku wiele szkieletów, ktoś ich spalił żywcem.
Jednak budynek się zachował.
-To co, szukamy czegoś na tamtą ranę?
- No, i może przy okazji się również coś znajdzie!
Właściciel
Schody prowadzące do laboratorium wyglądały obiecująco.
-Idziemy tam na górę? Wreszcie wszystko rozumiem...
Właściciel
Fox
Nie słyszeliście żadnych hałasów na górze, można iść bezpiecznie.
Max
Pałac Nauki i Kultury w krajobrazie, kilka zombie na ulicy, raczej nie należą do groźnych.
Niedaleko ciebie był przystanek i sklep.
Poszedł do sklepu, z wyciągniętą bronią i cały czas sprawdzając wszystkie okna i swoje plecy.