Londyn

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
stolica Anglii i Wielkiej Brytanii, największe miasto królestwa, położone w jego południowo-wschodniej części nad Tamizą. Jest to także miejsce w którym ponoć kryje się legendarny pokemon darkrai.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

Poczułeś nieprzyjemny chłód, oraz jak ktoś zakłada ci coś na szyję.

Veevee

Poczułeś mróz na twarzy, oraz coś ciężkiego na brzuchu.

Avatar
niemamnietu
Veevee

Otworzył leniwie oczy. Gdzie on jest? Co się stało? To już drugi raz jak stracił przytomność. Oby to nie była jakaś choroba.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
Mam nadzieję, że to nie fetyszyści...

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Jakiś eevee leżał na twoim... Zaraz, dlaczego masz pas z pokeballami? I ubrania? Czy ty jesteś człowiekiem i na twoim brzuchu leży jakiś eevee!?

Stepanov

Nikogo nie było, poza kolesiem na którym leżałeś... Zaraz, dlaczego on ma twoje ubrania? I dlaczego jesteś taki puchaty? I skąd ten naszyjnik na twojej szyi?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-O nie. Furry. Боже мой

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Co się stało? Czy ty jesteś mną? - (thunder)szok totalny

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee & Stepanov

- skądże głuptasie - usłyszeliście czyjś głos we mgle. - chcieliście się lepiej rozumieć to macie. Eevee to teraz człowiek, a człowiek to eevee. Zanieście naszyjnik pod big bena to może was odmienię

Avatar
niemamnietu
Veevee

Spojrzał kto do nich mówi. Jaki naszyjnik, jaki Wielki Ben?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Ale my tego nie chcieliśmy.. Przecież dobrze się dogaduję z moimi pokemonami a ten Evee że mną. .-.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Wszędzie dookoła mgła gęsta jak mleko. Przynajmniej rozumiałeś co mówi eevee-Stepanov.

Stepanov

- już się nie wygłupiaj i leć pod Big Bena - odrzekł głos. - pokemony powinny być posłusznie swojemu trenerowi - roześmiała się.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Tu też jest kwestia sporna bo raczej bym nie kazał snorlaxowi skoczyć z urwiska A czym bardziej bym nie oczekiwał, że się posłucha.

Avatar
niemamnietu
Veevee

Wyciągnął wszystkie Pokemony jakie miał przy sobie z ich balli.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

- to lepiej miej nadzieję, że twój eevee taki nie jest - nagle Veevee wyciągnął twoje pokeballe z twojego pasa, który był teraz na nim i wypuścił wszystkie pokemony, zaczynając od Charmeleona - hej! Skąd ta mgła!? - Gyaradosa. - mhm? - Larvitara. - co się dzieje? Gdzie ja jestem!? - Bagona. - czy już jesteśmy w domu? - Hauntera. - melduję się na służ... Stepanov? Gdzie jesteś? - Turtwiga - hm? Ktoś mnie wzywał? - oraz Growlithe'a - mój pan potrzebuje pomocy?

Veevee

Z pokeballi wypuściłeś:
Charmeleona - hej! Skąd ta mgła!? - Gyaradosa. - mhm? - Larvitara. - co się dzieje? Gdzie ja jestem!? - Bagona. - czy już jesteśmy w domu? - Hauntera. - melduję się na służ... Stepanov? Gdzie jesteś? - Turtwiga - hm? Ktoś mnie wzywał? - oraz Growlithe'a - mój pan potrzebuje pomocy? - Wszyscy wyglądali na skołowanych.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Tutaj! Czy któryś z was może pozbyć się tej mgły?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Nie wiem jak to wam przedstawić..

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

Charmeleon zaczął rozświetlać otoczenie używając ruchu flamethrower podczas gdy reszta kompanii zajęła się tobą.
- nic ci nie jest?
- ile widzisz palców?
- rozumiesz nas?
- jak to się stało?

Veevee

Podczas gdy Charmeleon zaczął zajmować się mgłą, reszta pokemonów zaczęła włazić ci na brzuch, aby przyjrzeć się Stepanovi.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-No cóż.. Emm. Zmieniliśmy się z tym Evee ciałami i tak jakby teraz musimy pójść pod BIG Bena. Powinniście chyba każdy kojarzyć Londyn. Raz tu byliśmy..

Avatar
niemamnietu
Veevee

Spróbował wstać. To chyba nie powinno być trudne, nie? Dawał sobie radę na czterech łapach to i z dwoma nogami powinien dać.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

Veevee spróbował wstać, przez co zsunąłeś się na ziemię. Haunter spojrzał na ciebie z lekkim uśmiechem.
- sądząc po okolicy, jesteśmy nawet niedaleko - roześmiał się. - wybacz. Jako eevee nie da się ciebie traktować poważnie. Nagle veevee zaliczył glebę, próbując chodzić na dwóch nogach.

Veevee

Przez chwilę się udawało, ale nagle straciłeś równowagę i upadłeś na ziemię. Usłyszałeś cichy śmiech Charmeleona.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Hej! Tobie łatwo się śmiać! Dla ciebie to naturalne. Może mi ktoś pomóc?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Chciałbym gdybym nie był puchatą kulką na czterech łapkach.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Uwierz mi, że jest to znacznie prostsze. Jak ty na tym chodzisz?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Normalnie. Lewa noga w przód i na zmianę.

Avatar
niemamnietu
Veevee

Spróbował jeszcze raz wstać.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Udało ci się, chociaż trochę się chwiejesz.

Stepanov

Charmeleon usiadł obok ciebie, cicho się śmiejąc.
- myślisz, że mu się uda?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Liczę, że tak. Bo nadal się dziwnie czuję w tym.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Dobrze. Jakoś stoję. - spróbował postawić pierwszy krok

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Udało ci się. To chyba nie jest takie trudne...

Stepanov

- jak właściwie stałeś się eevee? I dlaczego ten koleś ma twoje ubrania? - Charmeleon usiadł obok ciebie, że mogłeś poczuć ciepło wychodzące z jego ogona.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Dobra. To jednak nie jest takie trudne. Możemy iść.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Jakaś kobieta założyła mi naszyjnik a temu evee obrożę i się zamieniliśmy ciałami. Chociaż nie wiem czy nie jestem na haju, ale kto wie.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Nie dostałeś odpowiedzi, czyli pewnie idziesz w dobrym kierunku.

Stepanov

- czy ja wiem? Ten koleś średnio ciebie przypomina. Może po prostu on stał się człowiekiem, a ty eevee? Swoją drogą, dokąd on teraz idzie?

Avatar
niemamnietu
Veevee

Zatrzymał się.

- A tak w sumie to, gdzie jest ten Big Ben?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Mieliśmy pójść pod Big Bena by spotkać się z tą kobietą by zdjęła nam te obroże i naszyjnik.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- idziesz w przeciwnym kierunku, ciemna maso! - krzyknął na ciebie Charmeleon.

Stepanov

- on idzie w złym kierunku - szepnął do ciebie Charmeleon po czym krzyknął do niego.
- idziesz w przeciwnym kierunku, ciemna maso! - Haunter pokręcił głową.
- Stepanov, mam jedno pytanie. Jak ty z nim wytrzymujesz?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-No jak jest puszystą kulką to nie sprawia większych problemów.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- A! Przepraszam. - zawraca do pokemonów

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

- ktoś będzie musiał się nim zająć - westchnął Haunter po czym podleciał do niego.

Veevee

Haunter podleciał do ciebie.
- po pierwsze, radzę ci pozbierać pokemony do ich pokeballi, po drugie, pozwól, że zaprowadzę cię do Big Bena i po trzecie, unikaj trenerów, dobrze?

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-No cóż... To ja chyba będę za wami podążał.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Jasne, jejku... - wziął po kolei pokeballe i przywołał do nich pokemony, zaczynając od Huntera

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

Udało ci się, został tylko Stepanov, dla którego nie było pokeballa.

Stepanov

Eevee pozbierał wszystkie pokemony do ich pokeballi.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Ale jak teraz chcesz by cię zaprowadziły? Hunter ci proponował, że cię zaprowadzi.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- A, no tak. - wyciągnął jeszcze raz Huntera - Pomyłka.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

Z pokeballa wyszedł Haunter, wyraźnie podirytowany.
- serio?

Veevee

Z pokeballa wyszedł Haunter, wyraźnie podirytowany.
- serio? - spojrzał na ciebie.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Oj, już się tak nie denerwuj! - uśmiechnął się szeroko - Chodźmy już.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
-Zanosi się na dłuuuuuuuuugą podróż.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Stepanov

- bardzo długą... - dodał Haunter, po czym wrócił do eevee.

Veevee

- więc chodź za mną - wziął cię za rękę i zaczął prowadzić w bliżej nieokreślonym kierunku. - na szczęście jesteśmy niedaleko, widzisz? - wskazał na jakiś punkt, ale wszędzie była mgła. Jedyne co widziałeś to podłoga.

Avatar
GrandAutismo
Stepanov
A on sobie kroczy za nimi.

Avatar
niemamnietu
Veevee

- Nie widzę. A co tam jest?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Veevee

- Big Ben. Pewnie nie jesteś w stanie go zobaczyć przez mgłę... - nagle przerwał mu czyjś krzyk. - hej!

Stepanov

Haunter rozmawiał sobie z eevee, kiedy nagle ktoś mu przerwał. - hej! - usłyszałeś kroki, kogoś dokładnie za wami, jakieś trzy metry. Okazuje się, że masz teraz mocno wyczulony słuch.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku