GrandAutismo
Stepanov
-Trzy metry za nami jest ktoś.
niemamnietu
Veevee
- Naprawdę? Nic nie słyszę. - zaczął słuchać
Właściciel
Stepanov
Przed tobą stanęła jakaś dziewczyna.
- jesteś trenerem? - zapytała eevee, po czym cię pogłaskała. - nie powinieneś trzymać ich w pokeballach?
Veevee
Przed tobą stanęła jakaś dziewczyna.
- jesteś trenerem? - zapytała ciebie, po czym pogłaskała Stepanova. - nie powinieneś trzymać ich w pokeballach?
GrandAutismo
Stepanov
-Pewnie mnie nie zrozumie, ale.. Tak jakby to ja jestem tamtym chłopakiem.
niemamnietu
Veevee
- Ymmm... Powinienem. Tak.
Właściciel
Veevee
- jestem Christine - uśmiechnęła się. - właśnie miałam iść pod Big Bena po przesyłkę, a wy? - Haunter trącił cię lekko w ramię. - to pewnie do niej ten naszyjnik.
Stepanov
- jestem Christine - uśmiechnęła się. - właśnie miałam iść pod Big Bena po przesyłkę, a wy? - zza jej pleców wyskoczyła Sylveon.
- hej słodziutki! Jak ci na imię? - podszedła nieco bliżej.
GrandAutismo
Stepanov
-Umm.. Stepanov?
niemamnietu
Veevee
- Miała czekać pod Big Benem. Czemu miałaby przechodzić obok nas? - szepnął do Hauntera
Właściciel
Stepanov
- to urocze imię. Skąd je masz?
Veevee
- nie wiem. Może jeszcze tam nie doszła? - dziewczyna pomachała ci ręką przed oczyma.
- halo, tu jestem! Możesz nie gadać szeptem?
niemamnietu
Veevee
- E, przepraszam! Szliśmy do Big Bena. Może chcesz iść z nami?
GrandAutismo
Stepanov
-Trudno będzie mi to tobie wytłumaczyć.
Właściciel
Stepanov
- no coś ty - pogłaskała cię swoją wstążeczką. - szybko zrozumiem
Veevee
- ty jesteś Veevee, prawda? - zapytała nagle. Haunter się roześmiał.
- widzisz?
GrandAutismo
Stepanov
-No, więc zamieniłem się ciałami z pewnym evee i normalnie jestem tym chłopakiem, ale nie wiem czemu, ale jakaś kobieta zamieniła nas ciałami. Wiem, że brzmi to absurdalnie, ale nie wiem jak to inaczej powiedzieć.
niemamnietu
Veevee
- E, skąd wiesz? - szok.gif
Właściciel
Veevee
- używam mózgu - odparła.
Stepanov
- Więc to wy musicie mieć ten naszyjnik o którym wspominała moja pani, prawda?
GrandAutismo
Stepanov
-Dokładnie! Gdzie i tak pewnie jak zdejmę ten naszyjnik to będziecie rozumieć mniej bo nie umiem zbyt dobrze po Angielsku.
niemamnietu
Veevee
- To aż tak oczywiste?
Właściciel
Veevee
- jesteś jedynym koleżką z eevee który kieruje się do Big Bena, tak, jest to oczywiste. Więc kto z was ma naszyjnik?
Stepanov
- jesteś pewien, że to wina tego naszyjnika? - przechyliła głowę. - swoją drogą, doskonale mówicie po angielsku, pewnie Emma zadbała o wszystko - Sylveon zaczęła się do ciebie łasić. - trochę szkoda. Jesteś taki słodziutki... na pewno nie podoba ci się być eevee?
GrandAutismo
Stepanov
-Nie wiem co by powiedziały moje pokemony...
niemamnietu
Veevee
- Ja dostałem obrożę, więc chyba ja. - trochę zdziwił go brak sensu w tym prostym zdaniu
Właściciel
Stepanov
- a kogo obchodzi ich opinia... - objęła cię swoimi wstążkami w pasie i przytuliła do siebie. Poczułeś dreszczyk.
Veevee
Obejrzała twoją obrożę.
- to zwykły choker, nic wielkiego. To może... - spojrzała na Stepanova, który był obwiązany wstążkami przez Sylveona, po czym roześmiała się cicho. - chyba się polubili
GrandAutismo
Stepanov
Nie wie co robić dokładnie teraz.
-Боже мой. Mnie obchodzi ich opinia..
niemamnietu
Veevee
- O, masz Sylveona! Szczerze przyznam, że chciałbym być Sylveonem.
Właściciel
Veevee
- nigdy nie widziałam samca Sylveona - uśmiechnęła się.
Stepanov
- mówisz z francuskim akcentem... - odparła zachwycona, niezbyt interesując się, o czym mówiłeś. - uwielbiam francuski akcent. Jest taki... francuski
GrandAutismo
Stepanov
-Pochodzę z Kaliningradu. Miasta Polaków, Niemców i Komunizmu!
Jakoś próbuje się wydostać.
niemamnietu
Veevee
- Gdyby nie to, że nie potrafię zdecydować się w sprawię ewolucji to teraz pewnie byś widziała. Chociaż może Jolteon? Jolteony są bardzo szybkie. A ty jaką eeveelucję lubisz najbardziej?
Właściciel
Veevee
Dziewczyna spojrzała na ciebie z politowaniem.
- jeszcze się pytasz?
Stepanov
Wstążki Sylveona mocno cię trzymają.
- A ja jestem z Niemiec, miasta... Czegoś niemieckiego. Ale mniejsza o mnie, może opowiesz coś o sobie? - spojrzała na ciebie, jakby z pożądaniem.
GrandAutismo
Stepanov
-Łażę po lasach i jestem wyjątkowo nudny. Rodzice mnie porzucili bo byłem za głupi i nadal jestem.
Nadal próbuje się wyrwać i mówi trochę (mocno) zestresowany.
niemamnietu
Veevee
- A, Sylveona. Wiesz, niektórzy ludzie mają kilka eeveelucji, to wtedy nie wiadomo. Sam pochodzę ze związku dwóch pokemonów pewnego trenera, który miał Jolteona i Vaporeona. Czasami tęsknię za tymi czasami.
Właściciel
Stepanov
- to słodkie... - przytuliła cię, mocno przytrzymując wstążkami. - dziewczyna przykucnęła przy tobie. - gdzie masz ten naszyjnik? - Sylveon puściła cię w tym momencie. - jaki naszyjnik? O czym ona mówi?
Veevee
- prawie zapomniałam o naszyjniku! - przykucnęła przy Stepanovie. Sylveon, która łasiła się do niego, odsunęła się nagle. Gdzie masz ten naszyjnik? - zaczęła mu się przyglądać.
niemamnietu
Veevee
Przykucnął przy Sylvionie.
- No cześć. Jak ci na imię?
GrandAutismo
Stepanov
Spróbował odchylić głowę by mogło się jej pracować przy naszyjniku.
Właściciel
Stepanov
Dziewczyna w końcu wydobyła naszyjnik z twojej warstwy puchu.
- więc jesteś człowiekiem, prawda? - zapytała ciebie.
Veevee
- Po prostu Sylveon - odwróciła głowę. - szukasz czegoś?
GrandAutismo
Stepanov
-No powinienem nim być bo byłem nim wcześniej.
niemamnietu
Veevee
- Na pewno nie guza. Wiesz, że wcześniej byłem tamtym Eevee? - wskazał na Stepanova
Właściciel
Stepanov
- dobrze, wiem co zrobić. Zaraz wrócę. Tylko nie dotykaj kamieni ewolucji bo zostanie ci tak na stałe - dziewczyna pobiegła w nieznanym kierunku.
Veevee
- ale pewnie nie tak pięknym - prychnęła.
GrandAutismo
Stepanov
-Mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na to by nimi rzucać.
niemamnietu
Veevee
- Em, zamieniliśmy się ciałami, więc chyba jednak tak.
Właściciel
Veevee
Nagle rozległ się pisk opon i obok was wywaliła się furgonetka, wysypując cały nakład kamieni ewolucji. Sylveon przytuliła się do Stepanova, niezbyt zainteresowana tobą.
Stepanov
Nagle rozległ się pisk opon i obok was wywaliła się furgonetka, wysypując cały nakład kamieni ewolucji. Sylveon przytuliła się do ciebie. - zobacz, kamienie. Ciekawe co się stanie jak ich dotkniesz?
GrandAutismo
Stepanov
-Боже мой. Nie wiem, ale może nie próbujemy? Heh?
niemamnietu
Veevee
Podszedł bliżej. Jakie są kamienie?
Właściciel
Veevee
Wszystkie.
Stepanov
- spróbujmy! - przytuliła cię mocno. - ewoluujesz i wtedy już zawsze będziesz mój!
GrandAutismo
Stepanov
-Ale ja nie chcę być pokemonem!
niemamnietu
Veevee
Wziął Fire Stone. Poszedł w kierunku Stepanova.
- Hej, Stepanov! Jak już wrócimy do swoich ciał to będę mógł nareszcie ewoluować, bo mam Ognisty Kamień!
//wszyscy wiemy co się stanie//
Właściciel
Veevee
Potknąłeś się i kamień zaczął lecieć w kierunku Stepanova.
Stepanov
Eevee potknął się i ognisty kamień wypadł mu z rąk, który jak na złość poleciał w twoim kierunku.
niemamnietu
Veevee
Wstał, żeby zobaczyć efekty swojego potknięcia.
GrandAutismo
Stepanov
Spróbował się uchylić by nim nie dostać.
Właściciel
Stepanov
Niestety kamień był tuż przy tobie... Ale Sylveon przyjęła uderzenie na siebie. Kamyczek niczym piłka odbiła się od jej głowy. Wyglądała jakby miała zaraz się rozpłakać.
- ała...
Veevee
Stepanov niemalże oberwał kamieniem. Niemalże, ponieważ Sylveon go obroniła.
GrandAutismo
Stepanov
-Dziękuję.. uf mało brakowałoby...
niemamnietu
Veevee
- O rany, było blisko. - zaczął iść, żeby zabrać kamień - Nie chcielibyśmy, żeby Stepanov już taki został.