Baturaj pisze:
Poznania = w tym wypadku znaczy dowiedzenia się o Nim i o Jego przymiotach. Tak ja to rozumiem.
Bawimy się w interlretacje interpretacji hm...? Za to nie lubię właśnie wiary Chrześcijańskiej bo jak niby mam uwierzyć w absolut jeżeli jego interpretacja jest tak zamglona i niepewna.
Hejter...
Znasz różnicę między wiedzą faktyczną a wiarą? Dobrze, przekopiuję Ci niektóre fragmenty z PK, bo już naprawdę...
Bo Ty cały czas mówisz, jakoby KK ustalał "fakty". Fakty to wiedza. Wiara to wiara.
"""
Dopóki jakakolwiek wiara nie kłóci się w oczywisty i niezaprzeczalny sposób z faktami, tylko je uzupełnia (i to w dość kompletny sposób) nie jest ona sprzeczna z logiką i logicznym myśleniem, ani nie musi mieć w sobie nic z naiwności i ignorowania faktów
Ale kłóci się, Exodus żydów symbol i powód nowego przymierza jest klamstwem i nie jest faktem. Wiara też musi się opierać na faktach takich jak: Ludzie zgrzeszyli grzechem pierworodnym, bóg im wybaczył, jezus zmartwychwstał. To proste uznanie faktów które są fundamentani wiary.
Na przykład ja: tak jak mówiłem, już dawno poświęciłem się idei logicznego myślenia, która nakazuje mi walczyć z własnymi uprzedzeniami umysłu i nie wnioskować bez faktów.
Ale to samo logiczne myślenie pozwoliło mi zauważyć, że wiara, o ile nie jest sprzeczna z faktami, a wręcz je uzupełnia, nie ma nic wspólnego z brakiem myślenia bądź logiki. Wręcz prowokuje do większych rozmyślań, które potrafią zaprowadzić człowieka do konkluzji w ogóle niezwiązanych z wiarą.
Wiara nie jest ŻADNYM ARGUMENTEM!!!
Wiara jest po prostu wiarą, służy do uzupełniania luk w faktach, jakie już znamy. Z tego powodu nigdy nie może przeczyć faktom (jeśli jest zbudowana zgodnie z zasadami logiki).
Nie ma dowodów na istnienie Boga. Dlatego w kontekście naukowym oczywiście nie można być pewnym Jego istnienia. Ale w kontekście własnej filozofii życiowej, która nie wpływa na logiczne pojmowanie świata, można.
Ja "wiem", że Bóg jest, ja wierzę bez zastrzeżeń, ale nie wykorzystuję tej "pewności" do argumentacji filozoficznej ani naukowej, bo to by było nielogiczne. A Pan Bóg chce żebyśmy myśleli logicznie.
"""
I tu znów problem który się powtarza, to nie jest tak że logika dopasowuje się do wiary, a tak że to wiara jest okrajana i dopasowuje się do logiki. Prosty fakt to podejście księży do honoseksualizmu:
Kiedyś: Jak tak można, zgnijecie w piekle.
Przyszla nauka i logika
Teraz: No w sumie coś tam pisze o sodomie, a i w listach pawła szkaluje się homoseksualizm... Ale to nie jest tak...
Więc jak możemy mówić o jakichkolwiek absolutach jeżeli te są tak zmienne.