ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Wkładanie siusiaka w coś innego niż swoją żonę to grzech
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
A bo dla mnie jest zły, a moja moralność jest dla mnie najważniejsza.
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
No i mam lepsze argumenty, bo moja moralność nie powoduję tyle cierpienia, co ta parodia Boga zwana chrześcijanizmem.
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Wkładanie siusiaka w coś innego niż swoją żonę to grzech
darcus pisze:
A jak rozróżnić Boga od ludzi usprawiedliwiających się Bogiem?
darcus pisze:
Zatem dlaczego chrześcijanie uznają wciąż Stary Testament? Dlaczego wtedy obowiązywały inne prawa? Czemu Bóg dał przykazanie miłości dopiero przez Jezusa, a nie na przykład w oryginalnych przykazaniach? Czy Bóg dawniej nie chciał, żeby ludzie się kochali? Był złym Bogiem, który stał się dobry?
darcus pisze:
...czyli argumenty niemerytoryczne.
Baturaj pisze:
Ile razy mam tłumaczyć - katolicy nie uprawiają dyskusji naukowych, tylko WIERZĄ. Argumenty na wiarę nie muszą być merytoryczne, bo nie powinny być nawet używane podczas jakiejkolwiek naukowej dyskusji.
Owszem, przesłanki są potężniejsze, niż ich brak
Baturaj pisze:
Nie do końca. Darcus nie mówi tu o tych argumentach jako o zwykłych argumentach w dyskusji, ale jako o w ogóle argumentach na WIARĘ. Które... no dobra, źle się wyraziłem - muszą być merytoryczne oraz logiczne postawione, nie mogą być sprzeczne wewnętrznie, ale jednocześnie nie muszą posiadać ciężaru dowodowego. O to mi chodziło.
Anielka999 pisze:
A czemu uważasz, że jest to coś złego?
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
To on mnie oskarża, o niewiedzę o istocie która najprawdopodobniej nie istnieję, a sam nie wie o nim nic, więc chciałem pokazać jak wielka jest to hipokryzja.
Honey444 pisze:
No i jakby ktoś powiedział że świat stworzył Krasnolud z Kosmosu, ktoś spytałby go o argumentację a ten drugi powiedziałby mu: "bo tak", to jest taki sam argument jak te wasze katolickie. Właśnie po to jest nauka, żeby brać tylko to co jest, bo na wiarę można wziąć absolutnie wszystko, pisać że wierzę w Krasnoluda z Kosmosu ponieważ tak i mi to wystarczy. Nie ma to żadnego sensu.
Jastrzab03 pisze:
nie zabroniss mi wierzyć
Sofizmat rozszerzenia (także atakowanie chochoła) - błąd merytoryczny polegający na rozszerzaniu tezy dyskutanta i atakowaniu powstałego w ten sposób rozszerzenia, czyli odpowiedź na stwierdzenie, które w rzeczywistości nie zostało przez drugą stronę wypowiedziane.
Jastrzab03 pisze:
Spodziewałem się tego :D
Honey444 pisze:
No i jakby ktoś powiedział że świat stworzył Krasnolud z Kosmosu, ktoś spytałby go o argumentację a ten drugi powiedziałby mu: "bo tak", to jest taki sam argument jak te wasze katolickie. Właśnie po to jest nauka, żeby brać tylko to co jest, bo na wiarę można wziąć absolutnie wszystko, pisać że wierzę w Krasnoluda z Kosmosu ponieważ tak i mi to wystarczy. Nie ma to żadnego sensu.
Baturaj pisze:
Przesłanki.
Możecie sobie myśleć o tym, co chcecie, ale nie zmienia to faktu, że nasza wiara jest postawiona na logicznie przyjętych założeniach.
Jakby był naukowy dowód czy argument na istnienie Boga, NIE BYŁOBY WIARY.
ZnawcaLiteraturyPolskiej pisze:
Wiesz, że stwierdzenie, że "nie rozumiemy bożej logiki" nie sprawi, że nagle wiara stanie się logiczna?