Właściciel
Lunatic
Zaprowadziła go do łazienki, rozebrała się, napuściła wody i weszła do wanny
Moderator
Jupiter
Rozebrał się i wszedł do wanny
Moderator
Revan
Siedzi w pokoju i nie wie, co ma zrobić
Moderator
Revan
Szuka Moon Lorda -To kiedy wypad?-
Właściciel
Moon Lord
- Mamy wakacje. - odpowiedział Revanowi
Moderator
Revan
-Zło nie robi sobie wakacji-
Moderator
Jupiter
Leży na łóżku, zajmując się głównie podupadaniem na zdrowiu psychicznym
Revan
Siedzi w pokoju, para się tym samym co Jupiter
Właściciel
Lunatic
Siedzi u siebie i ćwiczy zaklęcia
Moon Lord
- PODOPIECZNIII! - Woła z kuchni - CHCECIE PIZZE?
Moderator
Jupiter
Leży i rozmyśla nad tym, czy chcę pizzę. Czym jest pizza. I tak dalej
Revan
Poszedł do kuchni -Jaką?-
Właściciel
Moon Lord
- Wybierz se - puścil go na komputer
Właściciel
Moon Lord
- KTOŚ JESZCZE CHCE?
Moderatorka
Odyseja
Rozgląda się. Widać, że jest wystraszona
Właściciel
Moon lord
Chodzi
Lunatic
Siedzi u siebie
Moderatorka
Odyseja
Stoi i myśli co ma zrobić
Moderatorka
Odyseja
Idzie przez korytarz w poszukiwaniu jakiegoś lokatora
Moderatorka
Odyseja
Delikatnie zapukala w drzwi od pokoju Lunatic
Właściciel
Drzwi do pokoju Lunatic sie otwarły, a ona sama siedzi
Moderatorka
Odyseja
Weszła trzy kroki do przodu
Właściciel
Lunatic
- WYNOCHA. - Rzuciła w nią poduszką
Moderatorka
Odyseja
Zanim poduszka w nią trafiła w locie zamieniła się w gwiezdny pył
- "Witam, Mam pytania" pokazała w języku migowym
Moderatorka
Odyseja
- "Gdzie ja jestem? " pokazała w języku migowym
Moderatorka
Odyseja
"Mogłabyś milej? Ja tylko chce się dowiedzieć, po co tutaj jestem" pokazała w języku migowym
Właściciel
Lunatic
- Nie. Kij wie, po kiego kija tu jesteś.
Moderatorka
Odyseja
-Ech...Ja tylko chciałam się dowiedzieć -powiedziała tak cicho, że nie usłyszała po czym wyszła na korytarz i szuka kogoś, kto może jej wytłumaczyć o co biega-
Moderator
Revan
Siedzi u siebie
Jupiter
Naprzemian szaleje i normalnieje. Czyli po prostu siedzi i się nudzi
Właściciel
Lunatic
Poszła do Jupitera
Moderatorka
Odyseja
Stoi przed kolejnymi drzwiami. Puka delikatnie
Moderator
Jupiter
Siedzi
Revan
Otworzył
Moderatorka
Odyseja
Zrobiła trzy kroki do przodu.
-Witam...gdzie jestem?-powiedziała bardzo cichym głosem.Ledwo zrozumianym.Jedna dłoń położyła na przeciwne ramie a druga ręka, która była na miejscu się trzęsła-
Moderatorka
Odyseja
-J...ja..Nie wiem... Dlaczego, co i jak. Ale oni chcą nam coś złego zrobić...-jąka się-
Moderator
Revan
-To zdążyłem sam wywnioskować
Moderatorka
Odyseja
-Jak stąd uciec.Ja...nie mogę tak szybko zginąć...
Właściciel
Moon lord
Stanął za nią
- Nie zginiesz. - założył jej maskę na twarz
Moderatorka
Odyseja
Siłą próbuje zdjąć maskę
Moderatorka
Odyseja
Nadal próbuje. Mimo, że się nie da ona ma te chęci zdjęcia jej
//Czy maska to jest od tak czy powoduje ból?
Właściciel
// Jak sie z nia walczy, to powoduje ból
Moderatorka
Odyseja
W koncu się poddała. Lecz ledwo trzyma się na nogach.Padła na kolana .Trzyma się poręczy łóżka i dyszy. Z maski leje się przezroczysta ciecz.To łzy.
Moderatorka
Odyseja
Nadal dyszy.W dodatku nie ma siły wstać
Moderator
Revan
Podniósł ją i położył na swoim łóżku
Moderatorka
Odyseja
Leży i próbuje się uspokoić.
-Boli...Piecze...-łapie dłonią o kąt zlączonej do jej twarzy maski-
Moderator
Revan
-Tak zapewne jest na początku- powiedział ciepłym, uspokającym głosem -Zraniłaś się?-