Konto usunięte
No leży, no chyba nieprzytomny
Właściciel
//To teraz wy rozpocznijcie konwersację, ja nie będę uczestniczyć, bye
Konto usunięte
-Co zrobisz z tym pistoletem? Nie zabijesz mnie, widzę to po tobie.
Przewróciła oczami.
- Oddaj całą broń jaką masz. -
- I po co żeście zaatakowali Sosnków? -
Konto usunięte
-Jak myślisz, po co zwykle atakuje się wioski?
- Rabunek? Teren? Zemsta? -
- Mhm. Nie lepiej żyć godniej, jak człowiek? - Przywołała dłonią jakiegoś sługę.
Konto usunięte
-Phi, godniej, łatwo powiedzieć prawda?
Znów przewróciła oczami.
- Ma Pan w planach się wykrwawić? -
Konto usunięte
-Nie mam planów, bo ostatnie nie wypaliły
Konto usunięte
// bilans strat Janusza:
-większość służby
-większość broni
-większość koni
-kurła godność
- Więc zostanie Pan w Sosnkowie. Ma Pan jakieś.majątki? -
Konto usunięte
-Owszem, ładne, rosyjskie
- Gdzie? Przekażę wiadomość o pańskiej wyprawie. -
- Najwyraźniej nie jestem wszystkim. Gdzie? -
Konto usunięte
-Wszyscy wiedzą.
Naciska, chociaż czuje, że traci siły
Wzruszyła ramionami.
- Wyciągnę to od jednego z twoich ludzi. - Po czym skinęła na służących, by tego zabrali i opatrzyli.
Właściciel
Radio:
Zabrali go. Zostałaś sama
Janusz:
Służący zabrali Cię do dworku
Od razu poszła poszukać weteranów, Jastrzębskiego, Accardio + sołtysa.
Właściciel
//*Jarzębińskiego
Sołtys znalazł się od razu. Był poszkodowany, ale żywy
Co dokładnie mu dolegało?
Właściciel
//ku*wa wreszcie
Miał złamaną nogę
Właściciel
Na szczęście stał, ale był podtrzymywany
- Sołtysie, jak się czujecie? - Zapytała.
Właściciel
- Noga pobolewa, ale da się wytrzymać
- Mam do was prośbę. Pojadę do Lwowa, by sprowadzić lekarza do wioski. Przypilnujecie Sosnkowa w tym czasie? -
Właściciel
- Ależ oczywiście, niech się panienka nie martwi
- Dziękuję wam z całego serca. Najważniejsze, by zbójcy się nie wydostali, a i by leczyć rannych. - Powiedziała, po czym pożegnała się i odeszła do dworku.
Właściciel
Wzięłaś to co najpotrzebniejsze i wsiadłaś do wozu. Lwów czeka
//Zapraszam do Lwowa