AdvBioSys pisze:
Właśnie z więzienia ma wyjść coś co zgw*łciło i zabiło kobietę. I obiecuje rozprawić się i z jej rodziną
To "ktoś wychodzi z więzienia i grozi śmiercią rodzinie swojej dawnej ofiary" to nie jest do końca (no, trochę jest, ale jak dla mnie to jest to drugorzędny element tego problemu) kwestia resocjalizacja kontra karanie, a system prewencyjny kontra karanie dopiero po popełnieniu przestępstwa.
Obecnie stoimy między jednym a drugim - mając kilka mechanizmów prewencyjnych, ale ogólnie karając dopiero po popełnieniu czynu.
Przykładem mechanizmu prewencyjnego, trochę zmieszanego z "klasycznym", jest groźba karalna - gdzie kara jest za publiczne wyrażenie groźby, zanim (nawet jeśli by nigdy do tego nie doszło) zostanie spełniona.
Więc "na logikę" osoba grożąca komuś śmiercią nie wyszła by z więzienia by to zrobić, bo za taką groźbę może (w Polsce) dostać kolejne 2 lata w więzieniu.
Choć może ktoś mnie tutaj poprawi, nie znam się zbyt dobrze na tym.
Ogólnie gorzej jeśli ktoś nie grozi otwarcie, ale w zasadzie wiadomo że dalej będzie wiódł przestępcze życie.
Ogólnie ja w zasadzie popierałbym więzienie do momentu resocjalizacji, gdyby nie problemy ze sprawdzaniem tego. Ale możliwość przetrzymania kogoś w więzieniu gdy istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przez niego przestępstwa po wyjściu (taka odwrotność skrócenia wyroku za dobre sprawowanie) przydała by się.