Właściciel
Makaron
Udało mu się wrócić na czas.
-No to jak? Gotowy?
Kazute
Rozpoczęli ćwiczenia.
Poprawił tarczę i próbował przypomnieć sobie wszystko, co do tej pory pamiętał ze starych treningów.
- nie traćmy czasu. Zaczynajmy
Właściciel
Makaron
-Pierwszy cios należy do ciebie.
// on też ma tarczę, prawda?
Uderzył lekko jego tarczę płaską stroną miecza
Właściciel
///Yup
Sparował, co było oczywiste i później on uderzył, również prosto w tarczę.
Tym razem Jurgen spróbował zmylić swojego partnera: wziął lekki zamach, a gdy ten przygotował się do obrony, uderzył tarczą jego rękę trzymającą miecz
Właściciel
Całkowicie zasłonił się tarczą, przez co miecz nie wyleciał mu z rąk. Następnie uderzył z boku.
//jakiej wielkosci byli moj przeciwnik i jego tarcza? :v
Skoczyl do przodu, zaslaniajac sie tarcza i próbując obalic swojego dowodce
Właściciel
///Normalnej
Porażka, ten odskoczył.
// czyli on tak 1.75m, tarcza w stylu wikingow?
pozostajac w ruchu, zrobil krok w lewo i uderzyl jego tarcze krotkim cieciem z dolu
Właściciel
//Trochę wyższy, tarcza jak u Spartian///
Sparował i uderzył z miecza, a następnie z tarczy.
mocniejszy cios z gory, odskok. przygotowal lekka garde na taki sam atak z jego strony
Mężczyzna wciąż balansował na wielbłądzie starając się na chłodno wykalkulować swoją sytuacje i się uspokoić
Poszukał broni dla siebie. Czyli miecza, szpady bądź innej odpowiedniej dla niego.
Właściciel
Hejter
Prawdopodobnie jest przerąbana, ale może, jak dotrą tutaj ich wojska, to nikt nie zauważy dezertera.
Makaron
Dowódca miał przeprowadzić atak, jednakże ktoś zaczął go wołać. Obejrzał się za siebie, a następnie schował miecz.
-Kończymy, dobrze ci poszło.
Ruszył w kierunku, z którego go wołano.
Kazute
Były tylko miecze i włócznie.
//jakie wojska jaki dezerter?\\
Wybrał na oko najbardziej solidny miecz z dostępnych.
Właściciel
Hejter
///Możesz uciec, jeżeli przybędą inne wojska.
Kazute
Każdy z góry miał już przydzielony ekwipunek, a i jakość była ta sama.
Więc wziął to, co zostało mu przydzielone.
Przybył. A z nim reszta patafianów i jełopów.
Więc następny krok to odnalezienie partnera do ćwiczeń.
Właściciel
Kuba, Wiewiór, Zohan
I maszerowali dalej, prosto do kolejnego obozu.
Kazute
Jeden stał, nie robiąc nic.
//Makaron, znalazłem ci partnerkę życiową w tym temacie.
Byle nie polskiego.
//Musiałem.//
// czekaj co? Dopiero wróciłem//
Zastanawiał się, czy iść za nim i spróbować dotrzeć do ludzi wyższych stopniem czy wrócić do reszty szeregowców. Na pewno nie miał już zamiaru donosić. To była jego wina, nie miał dowodów na potwierdzenie swych słów. Postanowił podejść do reszty i po prostu czekać na okazję.
//aa dobra, nieważne xD po prostu ślepy jestem//
Więc jechał tak ze swoimi towarzyszami
Podszedł do niego.
- Poćwiczymy?
Jurgen zmierzył wzrokiem młodego bruneta, który pojawił się z nikąd i chciał się z nim zmierzyć.
-czemu nie.
Przygotował się do obrony, stanął w stanowczej pozycji, czekając na ruch nowego rywala.
Właściciel
Makaron, Kazute
//To pozostawiam wam.
Hejter
W końcu oni się zatrzymali na jednej z wydm i zeskoczyli z wierzchowców.
Kuba
Nie, bo to był ich obóz. Wojskowy.
Właściciel
Hejter
Udało się, gładko poszło.
//poinformuj nas, jak będzie jakaś grubsza akcja
Wymierzył cięcie w prawy bok przeciwnika.
//Jestem cieniasem w kwestii walk, ja tylko improwizuję.
Przechwycił uderzenie mieczem. Podbij je do góry i odepchnął w zewnętrzną stronę przeciwnika. Tarczą spróbował uderzyć go lekko w żebra.
// a czy twoja postać nie była jakimś tam mistrzem fechtunku? :v
Rozejrzał się wokół i poczekał na cokolwiek
Właściciel
Hejter
Jego kompani ruszyli przodem.
Odskoczył i ostrożnie wymierzył kolejne cięcie, tym razem w lewą łydkę.
// Ćwiczyła fechtunek, ale nie była mistrzem. :V
Cofnął nogę poza zasięg miecza. Gdy ten był wystarczająco blisko, nadepnął na niego i wykorzystując pochylenie przeciwnika trzepnął go tarczą w czoło
Cóż, próbował wyrwać swój miecz, a że nigdy nie był zbyt szybki... To dostał tą tarczą, nie?
//Brawo ja, nie wiem nawet, czy też mam tarczę, czy tylko miecz. Vader, help?
Odstąpił, dając brunetowi czas na powrót do pozycji bojowej (//i ewentualne znalezienie tarczy//). Odetchnął głęboko. Ach, gdyby tylko miał kondycję sprzed kilku lat...
No to całe szczęście... Wmaszerował.
Właściciel
Kazute
//Masz tarczę i miecz.
Kazute i Makaron
///Kontynuujcie.
Hejter
Gdy weszli na jedną z wydm, to zaczęli się czołgać.
Zohan i Kuba, ale bez Wiewióra
No cóż. Można powiedzieć, że tam odpoczną. Na jak długo? Nikt nie wie.
Właściciel
Wiewiór
No tak, zrobił to samo, co reszta.
Zaczął szukać osoby która jest postawiona wyżej od niego.