Leśna Chata Jota Aikhjartssona.

Avatar
Konto usunięte
Pomógł pacjentowi wypić zawartość obu kubków, po czym powoli go położył.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Widocznej poprawy oczywiście nie było widać od razu, ale Twoja wiedza na temat specyfików tego typu pozwalała śmiało założyć, że następnego ranka przyniesie do domu rączego jelenia ubitego gołymi rękoma.

Avatar
Konto usunięte
Bazując na jego budowie to może nawet przynieść niedźwiedzia i zmusić go do pracy na roli.
Zadowolony zwinął swoje rzeczy i rzekł do panny.
- Na razie skończyłem. Wystarczy że będzie go pani trzymała w łóżku i wyzdrowieje. Poza tym czym był ten specyfik i czy ktoś ty jeszcze potrzebuje mojej pomocy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Tak, myślę że tak. - powiedziała po chwili namysłu. - Niedaleko wioski mieszka pewien myśliwy i drwal, ostatnio zranił się siekierą, więc mógłby się pan nim zająć. Może on będzie wiedzieć coś więcej o tej chorobie, był wtedy z moim mężem na polowaniu.

Avatar
Konto usunięte
- Dziękuję za informacje. A jako zapłata starczy mi jakiś ciepły posiłek.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Gdy wrócisz, będzie gotowy. - powiedziała kobieta z promiennym uśmiechem i odeszła, najpewniej do kuchni. Tobie w sumie wypada też opuścić ten lokal i udać się do owej chaty.

Avatar
Konto usunięte
Opuścił dom i ruszył na poszukiwanie chatki, cichutko sobie pogwizdując.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Chłopka dość dokładnie wyjaśniła Ci gdzie masz szukać, toteż znalazłeś się tam po chwili. Zastałeś tam myśliwego, mężczyznę w średnim wieku, odzianego we wszelkiej maści futra i skóry, z których zrobił sobie ubrania, jak siedział na bujanym fotelu i ćmił fajeczkę. Leżący i jego stóp wilk zawarczał cicho, ale nie zrobił nic ponad to, podobnie jak jego pan.

Avatar
Konto usunięte
- Witam. Jestem medykiem. Pewna chłopka mnie tu wysłała, bym zajął się pańską raną i chciałbym jeszcze wiedzieć, co wydarzyło się na polowaniu z wójtem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwał głową i bez słowa wszedł do chaty, acz zostawił do niej otwarte drzwi. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, to podczas wchodzenia do środka wilk nic Ci nie odgryzie.

Avatar
Konto usunięte
Powoli wszedł do chatki uważając, by nie nawiązać kontaktu wzrokowego z wilkiem i go przypadkiem nie sprowokować.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nic takiego się nie stało, a Ty wkroczyłeś do chaty łowcy, która była niemalże przeciwieństwem domu sołtysa: Jednoizbowa, gdzie za całe wyposażenie służyło kryte skórami i futrami łóżko, stojak na broń, spory kufer, nieco narzędzi, palenisko, rożen i wieszaki na ubrania, gdyż wydawało Ci się, że myśliwy ma kilka zestawów, zależnie od pogody, pory roku lub zwierzyny, na którą poluje. Sam siadł na kufrze i wskazał Ci miejsce na łóżku naprzeciw. Samemu rozebrał się od pasa wzwyż, gdzie dostrzegłeś sporą bliznę na klatce piersiowej oraz odchodzące od niej fioletowe żyłki.

Avatar
Konto usunięte
Podejrzewam zakażenie.
Zbadał bliznę i jej okolice, aby poznać z czym dokładnie ma do czynienia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Blizna jest z pewnością pamiątką po spotkaniu z jakimś dzikim zwierzem, do tego dużym i być może dwunożnym.
- Blizny miałem zawsze, ale pierwszy raz robi mi się coś... Takiego. - powiedział, wskazując na owe żyłki, które Ty również zauważyłeś po raz pierwszy.

Avatar
Konto usunięte
- Ciekawe. Nigdy takich żyłek nie widziałem. A co dokładnie cię tak drasło?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Żebym sam wiedział... Poszliśmy z sołtysem polować na jelenie, najpierw żeśmy nic nie znaleźli, a później wpadliśmy na trop. Pobiegliśmy, poszukaliśmy i nagle straciłem przytomność. Jak się obudziłem to już byłem w takim stanie, sołtys też, więc zaniosłem go do jego chaty, a potem wróciłem do siebie i próbowałem wyleczyć się ziołami, jak zawsze, ale nie wyszło, jak widać.

Avatar
Konto usunięte
- Dziwne. Nie wspominali o tej ranie. A może zioła wywołały taką przykrą reakcję? - Mamrotał, przygotowując swoje zioła i wodę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Wątpię, zawsze pomagały, chociaż kto wie? Przecież nawet nie wiem, co mnie dopadło...

Avatar
Konto usunięte
- Właśnie. Nie wiadomo co stwory mają na tych swoich pazurach. - Mówił, gotując wodę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Poradzisz coś na to czy mam sobie kopać grób?

Avatar
Konto usunięte
- Po prostu to wypij a może przeżyjesz. - Powiedział, podając mu mieszankę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nie miał zamiaru dyskutować, w końcu to Ty tu byłeś medykiem, a pewnie wierzył też, że w razie czego zdąży Cię zabić, nim trucizna zacznie działać. Oczywiście, jeśli byłaby trucizna. Niemniej, pochłonął całą miksturę duszkiem i oddał Ci naczynie.
- Coś jeszcze?

Avatar
Konto usunięte
- Możesz mi dokładnie powiedzieć gdzie znaleźliście trop?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mogę pokazać, jeśli chcesz.

Avatar
Konto usunięte
- To pokaż.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwał głową, ubrał się, wziął coś na kształt wielkiego kołczanu pełnego oszczepów do rzucania, znacznie większą włócznię, drewnianą tarczę i nóż, a następnie opuścił chatę, przy okazji gwiżdżąc na wilka, który udał się za nim.

Avatar
Konto usunięte
Pozbierał swoje rzeczy i poszedł za nim.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ruszyliście przez las, zatrzymując się na średniej wielkości przesiece, utworzonej najpewniej przez miejscowych drwali, bo widziałeś tu wciąż świeże pnie, które nosiły znamiona uderzenia siekier, obok której płynął strumień.
- No tak, to było gdzieś tu. - powiedział myśliwy po kilku chwilach rozmyślania i rozglądania się.

Avatar
Konto usunięte
- Dzięki. Zbadam to później, a ty już możesz iść. - Rzekł i udał się do domu wójta po swój ciepły posiłek.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Pokiwał głową i Wasze drogi się rozeszły, a Ty po chwili wróciłeś do owej chaty, gdzie już na progu przywitał Cię bardzo smakowity zapach.

Avatar
Konto usunięte
Powędrował więc za zapachem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak mogłeś się spodziewać, trafiłeś do kuchni, gdzie to krzątająca się kobieta chyba Cię nawet nie zauważyła.

Avatar
Konto usunięte
-Dzień dobry. Przyszedłem po posiłek i chciałbym jeszcze zobaczyć, w jakim stanie jest pacjent.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Na dźwięk Twojego głosu odwróciła się do Ciebie i uśmiechnęła promiennie.
- Na posiłek będzie pan musiał jeszcze nieco poczekać, ale proszę iść zajrzeć do męża. - powiedziała i wróciła do gotowania.

Avatar
Konto usunięte
Poszedł więc do niego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zastałeś go w takim samym miejscu i stanie, choć gorączka i kilka innych objawów powoli przechodziły, co mogłeś poznać po wyregulowaniu się jego oddechu i ustaniu nadmiernego pocenia się.

Avatar
Konto usunięte
- Możesz już mówić? - Zapytał kontrolnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Był nieprzytomny, więc kontrolnie nie odpowiedział.

Avatar
Konto usunięte
Ostrożnie przewrócił go na bok, sprawdzając mu plecy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przyszło Ci to ze sporym trudem, nadal był przecież rosłym mężczyzną, ale udało Ci się. Nie zastałeś tam nic, może z wyjątkiem rany niemalże identycznej, jaką miał myśliwy, może z tą różnicą, że nieco mniejszą.

Avatar
Konto usunięte
Hmm... albo temu odporność przygasa, albo drwal to potężny chłop i daje radę.
Przewrócił go ponownie na dawną stronę i dokładniej go przykrył. Wiele już nie musi robić, więc czekał na jedzenie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Raczej wątpliwe, żebyś dostał posiłek tutaj, więc wypada pofatygować się jednak do kuchni, prawda?

Avatar
Konto usunięte
A no racja. Wyruszył w zachwycającą podróż do kuchni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jedynym, co naprawdę zachwycało, był stół zastawiony przetworami, warzywami, chlebem, mięsem, owocami, sokami i piwem, a więc czymś, z czym obcowałeś ostatnio rzadko lub nawet w ogóle.

Avatar
Konto usunięte
Siadł i jadł wszystko oprócz piwa. Musi pozostać trzeźwy. Po skończonej uczcie podziękował za posiłek i naparzył kolejną porcję ziół dla chorego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zajęcie się nim trochę Ci zajęło, a gdy skończyłeś poczułeś się tak pełny i ospały, że jedyne o czym marzyłeś do jakaś krótka drzemka.

Avatar
Konto usunięte
Prawda. Poszukał jakiegoś miejsca do leżenia, i postarał się zasnąć.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zostałeś zaprowadzony przez kobietę do pokoju gościnnego, gdzie to padłeś na łóżko i obudziłeś się późnym wieczorem.

Avatar
Konto usunięte
Pierwsze co zrobił, to sprawdził chorego.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wypoczywał, a jego stan znów się poprawił, choć wciąż był nieprzytomny, a ściślej mówiąc to spał.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]