Fregata "Żywcem"

Avatar Vader0PL
-Bo ty tu jesteś mały ku*wiu?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Oho, czyżbym jednak ci się podobał? - Bawił się coraz lepiej.

Avatar Vader0PL
Nie odpowiedział, opuścił to pomieszczenie. Ale wychodząc wbił jeden ze swoich noży w sufit.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Cóż, sprawdził więc swoją formę i spróbował doskoczyć, by nóż zabrać.

Avatar Vader0PL
Udało się, nóż nie był wcześniej Silva, bo miał jakiegoś znanego lichwiarza. Chyba Guerta von Rodiviniego. Tego, który został zamordowany trzy lata temu...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
//chyba zjadłeś "znak" albo coś w ten deseń

Przetarł klingę palcami, uśmiechając się do siebie. Schował ostrze za pas i wrócił do pracy.

Avatar Vader0PL
No cóż, rejestrowanie rejestrowaniem, nudna troszkę ta praca.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Cóż, nożownikiem raczej nie zostanie, za wiele innych zajęć nie miał.

Avatar Vader0PL
No niestety tak, a Profesor dzisiaj i tak już nie uczył.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Mógł zrobić sobie drzemkę? Chyba też nie za bardzo.

Avatar Vader0PL
Mógł się położyć i czekać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Na śmierć? Czy na cud? Spróbował sobie przypomnieć, czy może wyjść normalnie na pokład.

Avatar Vader0PL
Mógł, Victor nie zabronił.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
A pozwolił? Kurde, jakie to jest skomplikowane. No dobra, może mu wybaczy. Powolutku zmierzał q stronę pokładu.

Avatar Vader0PL
Warto za sobą zamknąć drzwi. Na znak, że ciebie aktualnie tutaj nie ma.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Później podążał dalej.

Avatar Vader0PL
Jakieś szczególne miejsce?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Cóż, jak na razie chciał po prostu wyjść na świeże powietrze.

Avatar Vader0PL
To mu się udało.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Wobec tego rozejrzał się wokół z zaciekawieniem, które nie gasło odkąd tu trafił.

Avatar Vader0PL
Nic się nie zmieniło, nadal okręt płynął, a załoga zajmowała się swoimi zajęciami.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Podszedł więc do burty. Nie znał morza, a załogę kolokwialnie mówiąc, miał gdzieś. Patrzył z zainteresowaniem w wodę.

Avatar Vader0PL
Czy ja muszę opisywać wodę? Czy moja poezja, mój geniusz pisarza został obniżony do poziomu opisywania wody?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Nie, bo Kadir i tak nie pojąłby tego opisu. Świat dotychczas obracał mu się wokół zamkniętych domów, a wcześniej do podobnych sobie miast. Słyszał kiedyś o ludziach kochających morze. Jak można kochać wodę, której narratorowi się nawet nie chce opisać? Kadir uśmiechnął się do siebie, czuł wewnętrzny spokój, czego nie potrafił pojąć, bo miał pod sobą wodę w której nie umiał pływać.

// Bezkresna i piękna, choć nie jednolita wodna tafla błyskała w słońcu, nie przejmując się ignorantem nie potrafiącym wznieść się na wyżyny kultury i ją opisać.

Avatar Vader0PL
////Zabiję.
No cóż, nic nie trwa wiecznie. I tutaj także, gdy jeden marynarz klepnął go w ramię.
-Widok niezły, ale byłeś kiedyś na górze?
Mówiąc to wskazał na bocianie gniazdo.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Pewnie nie mogę tam wchodzić.
Nie poczuł szczególnej pokusy.

Avatar Vader0PL
-Każdy może, zakazów nie ma.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Ja zawze mam jakieś zakazy.
Rozejrzał się, jak tam wejść.

Avatar Vader0PL
Po linach najlepiej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Włażenie po linach jakoś nigdy problem nie było, odkąd nauczył się tego w cyrku. Zaczął wchodzić na górę.

Avatar Vader0PL
Udało się dostać do gniazda. Marynarz który mu to zaproponował również wszedł, bo chyba tutaj pełnił swoją funkcję.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Rozejrzał się wokół, ciesząc się monotonnym widokiem. Wyglądał czegoś ciekawego.

Avatar Vader0PL
No cóż, tylko morze, niebo i pokład, który stad wydawał się znacznie mniejszy...
-Chcesz może lunetę?

Avatar Vader0PL
-Bo przez nią można dostrzeć więcej? Delfiny, rafy kolarowe, dalekie wyspy?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Aha, nie wiedziałem tego wcześniej. No to... chcę.

Avatar Vader0PL
Podał mu lunetę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Więc popatrzył przez nią, ostrożnie ją trzymając.

Avatar Vader0PL
No cóż, najpierw horyzont, czy woda?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
A jest sens patrzeć w wodę? Zajrzał w nią dla pewności.

Avatar Vader0PL
Chyba coś zauważył. Czyżby ławica ryb?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Popatrzył. Nie wiedział za bardzo co to ławica.

Avatar Vader0PL
No cóż. Ta gigantyczna ilość ryb w jednym miejscu wyjaśniła wszystko, co miało znaczyć "ławicę".

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
A tam, ryby. Popatrzyl na horyzont.

Avatar Vader0PL
No i tam inaczej. Jakaś wyspa i okręt płynący w ich kierunku.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Widziałeś, że tam jakiś statek jest? - Odsunął lunetę od oka, myśląc w sumie, że może to ważne.

Avatar Vader0PL
-Że... co?
Chwycił lunetę i sprawdził to samo miejsce. Chwilę później chwycił linę i po niej zjechał po to, by biegiem ruszyć do kapitana.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku