Karabin M8L
Podstawowy Karabin Sojuszu wyprodukowany przez... Triforce. Firma Colt akurat nie przewyższyła tejże firmy, choć stale próbują zrobić coś lepszego od M8L. Wracając do tej boni, to ona nie ma magazynka. Po prostu broń istnieje tak długo, aż zdechnie ogniwo zasilające. A trzeba przyznać, że jest ono doprawdy żywotne. Jednak nie oznacza to ciągłego ognia, gdyż ogniwo może się przegrzać. Przez to żołnierze muszą odpowiednio dbać zarówno o to, by prowadzić stały atak, jak i nie przegrzać ogniwa. Bo jak już się przegrzeje, to będzie się chłodziło do trzech minut. A trzy minuty wykluczenia z walki mogą mieć wielkie konsekwencje. Zależnie od sytuacji, w jakiej jest żołnierz. Broń została wykonana ze stali, a samo Triforce wykorzystało w pełni potencjał tej broni, przez to nie istnieją modyfikatory, które polepszyłyby broń. No cóż, nie można mieć wszystkiego.

Karabin Dedal
Jak już wspominano w opisie karabinu M8L Colt nie może przebaczyć sobie, że na czas nie utworzyło broni tak dobrej i tak taniej w produkcji, jak karabin Triforce.Przez to właśnie starają się jakoś odzyskać miano najlepszego przyjaciela armii w każdej dziedzinie. I tak powstał Dedal, drugi najpopularniejszy karabin w armii, występujący trochę rzadziej niż M8L. Jest to broń laserowa z magazynkiem pozwalającym na oddanie 30 strzałów. Użyto do stworzenia tejże broni lekkich materiałów, przez to waży on mniej niż poprzednik. O jeden kilogram. Twórcy również zostawili szerokie pole do popisu majsterkowiczom, pozwalając na wiele modyfikacji. Broń działa również pod wodą, a to dzięki nowatorskiej technologii Mi555, która zapobiega zalaniu.

Ostrze bojowe Niebiański Smok

Ihsibustim, czyli główna firma zbrojeniowa Federacji reaguje na wszelkie zmiany oraz nowości wojenne z szybkością zawstydzającą prędkość światła. Dlatego gdy też Colt postanowił otwarcie wspierać Sojusz to Federacja stwierdziła „Mamy ich i tych, którzy wymyślili ich gówniany sprzęt głęboko w dupie” i postanowiła odpowiedzieć jak to na Federację przystało. Czyli nie zostawiając złudzeń kto jest najpotężniejsza frakcją w Galaktyce.
Niebiańskie Smoki to cudeńka jakie swą doskonałość zawdzięczają ergonomicznemu kształtowi, lekkości, perfekcji wykonania i ostrzu. Czerwona krawędź sieczna to nie metal tylko... gęsta siatka mikroemiterów lasera (bardzo gęsta, bo widoczna dopiero pod mikroskopem), która po załączeniu wytwarza biliardy promieni świetlnych. Ich konstrukcja powoduje zaś, że wtedy ich zdolność do przecinania dowolnych powierzchni wzrasta do... I tutaj szok – nie, nie przetną pancerza czołgu. Grodzi pancernych też nie. Niebiańskie Smoki potrafią skutecznie poradzić sobie z wrogimi pancerzami bojowymi nie wspominając o sile żywej, lecz nie są abominacjami przeszywającymi na pół okręty kosmiczne. Za to mają w zanadrzu coś innego. Otóż wprawny szermierz z użyciem tego ostrza jest zdolny do zatrzymania pocisków lecących w jego kierunku poprzez wyłapanie ich przez sieć promieni laserów. Oczywiście pocisku z czołgu to nie poszatkuje, za to standardowe pociski – zarówno metaliczne jak i laserowe – łyka bez problemów. W kwestii zasilania - wbudowany w rękojeść akumulator spokojnie starcza na dobę ciągłego działania mikroemiterów, a od zera do stu ładuje się samoistnie w ciągu czterech dni.
Oczywiście Niebiańskie Smoki są dostępne wyłącznie dla elitarnych oddziałów Federacji i sprawdzają się w tej roli doskonale.

Vader:
Akceptuję oba karabiny i ostrze.
Zygarde:
Teraz okej, dodam po kilku korektach.

Kuba1001 pisze:
Vader:
Akceptuję oba karabiny i ostrze.

OSTRZE JEST MOJE I FEDERACJI KURNA!

Syringer
Ludy barbarzyńskie i koczownice praktycznie nigdy nie mogą sobie pozwolić na taką technologię, jaką oferuje Dakar, Colt, czy Clearmaster. Właśnie dlatego tworzą broń z tego, co mają pod ręką. Czasami wychodzi coś bardzo groźnego dla posiadacza (Muszkiet), a czasami coś, co się sprawdzi i będzie używane na szeroką skalę. Mowa tutaj o Syringerze. Samoróbce, która pod wysokim ciśnieniem wystrzeliwuje strzałki. Zarówno trujące, jak i usypiające. Nie trzeba chyba dodawać, że jest to broń nieskuteczna przeciwko maszynom, ale już działająca na te kupy mięcha, które oszczędziły sobie na pancerzu? Snajperki barbarzyńców to przekleństwo w lasach i na pustyniach, ale na szczęście nie ma opcji, by to chociaż wbiło się w pancerz. Łuski również chronią, ale tutaj już jest loteria 50:50. Na szczęście istot rozumnych Syringery zostały raczej stworzone z myślą o polowaniach na zwierzęta, a nie o zabijaniu "turystów". Choć, w odpowiednich rękach...

Samoróbka Miotacz Ognia
Wśród cywili znajdą się i tacy, którzy jednak umieją coś stworzyć. I warto mieć ich na oku, gdyż stworzą coś silnego i za darmo udostępnią ogromowi ludu plany krok po kroku jak coś stworzyć, to mogą powstać właśnie takie cuda. Samoróbka Miotacz Ognia to w miarę sprawna broń, która w 80% wypadków nie wybuchnie w rękach właściciela. Dodatkowo jego zasięg (5 metrów) i cena (zrobisz to ze składników, jakie znajdziesz na swoim podwórku!) sprawiają, że stanowi broń ostateczną wielu wieśniaków. Choć co za Janusz wyda kasę na paliwo do Miotacza Ognia? Jest to nadal samoróbka, przez to grozi jej to, że wybuchnie, albo przestanie działać w najgorszym możliwym momencie. Dodatkowo jest na swoje rozmiary duża, przez co nie da się jej ukryć.

Miotacz Ognia M451
Kolejna zabawka ze stajni Dakar. Jest to miotacz ognia, którego zasięg sięga 50 metrów, a zbiornik paliwa na pół godziny nieprzerwanego użycia. Jest to broń popularna wśród wojsk (No cóż, każda armia musi mieć jakiś miotacz ognia) jak i bandytów (spalanie dowodów). Wszystkim dogodzi Dakar z ceną, za którą można wybrać, czy chce się kupić karabin i pistolet, czy miotacz ognia. Z oczywistych powodów nie warto używać go na wodnych planetach, w dżunglach, jak i w kosmosie, gdzie po prostu brak tlenu.Waga broni również jest wadą, gdyż waży tyle, co trzy karabiny M8L.

Jeżeli pocisk trafi cel(i cel jakimś cudem przeżyje), to niweluje w nim wszelką magię. Niszczy też obiekty magiczne, jakieś bariery, nawet ogień wytworzony przez magię. Pancerz natomiast pochłania wszelką magie i kruszy ją, jeżeli jest bardziej materialna(na przykład ziemia). Przy dodawaniu dodać, też to?

Khem, khem.
Miotacze ognia z IIWŚ miały ładne 40m zasięgu.
A tu wyjeżdżasz z jakimiś nędznymi 20m.

Lodziarka
Dakar stworzył coś, co może zwalczać Miotacz Ognia. Jest to właśnie Lodziarka, która zamraża obiekty do 100K. Jest to wystarczająco, by kogoś wyeliminować. Choć zero absolutne to nie jest, to i tak działa wystarczająco dobrze, by wprowadzić to również na wodnych planetach. Jest w to sumie przeciwieństwo M451, gdyż mają podobne cechy. Zasięg, zbiornik paliwa, waga. To wszystko jest takie same. Choć ceną się różnią. Lodziarka kosztuje jeszcze o nóż więcej. (O cenę noża więcej). Z pewnych powodów jednak broń nie jest już tak popularna. Ludzie po prostu wolą spalać, niż robić lodowe rzeźby.

AdvBioSys pisze:
Khem, khem.
Miotacze ognia z IIWŚ miały ładne 40m zasięgu.
A tu wyjeżdżasz z jakimiś nędznymi 20m.

Oj tam, zmienione na 50 :V Po prostu już takie zmęczenie.
Albo nigdy nie interesowałem się miotaczami ognia, gdyż uważałem że jest to za mało męskie spalanie kogoś ;-;

Czołg Przełamujący Aggressor

Kiedy przeciwnik postawił perfekcyjną obronę, która skuteczne załamuje wszelkie próby natarcia to jedyne co pozostaje to wycofanie się. Zaraz... A nie, przecież mowa o Federacji. A ta w takich chwilach wysyła Aggressory, czyli coś, czego powinny lękać się nawet okopane wojska Sojuszu wspierane przez Czołgi Snajperskie.
Czołgi Przełamujące służą do – jak sama nazwa wskazuje – przełamywania wrogiej obrony, dlatego ich pancerz od frontu ma wręcz absurdalną odporność powiększoną kształtem sprzyjającym rykoszetowaniu. W starciu z Aggressorami żołnierze Sojuszu mogą poczuć się jak na strzelnicy – niby trafić łatwo, ale szkody jakie mogą im wyrządzić to tak jakby strzelać z amunicji treningowej do mecha bojowego. Krótko mówiąc – zerowe. Ha, może strzelać w gąsienice albo sprawiający wrażenie wrażliwego łącznik między kadłubem a sekcją napędową? No to ma sens jeśli chce się marnować amunicję, gdyż newralgiczne punkty są dodatkowo opancerzone.
Więc tak jak było wspomniane – Sojusz może sobie strzelać do woli, a czy Aggressor może odpowiedzieć ogniem? Ho ho, pytacie dzika czy sra w lesie? Nie, bo to oczywiste. Tak samo jak fakt posiadania superciężkiego działa laserowego w osi kadłuba mogącego po krótszym lub dłuższym ostrzale zniszczyć dowolny pojazd lub umocnienie Sojuszu. Oprócz tego dochodzą wyrzutnie rakiet odłamkowych i przeciwpancernych, dwa ciężkie działa laserowe do neutralizowania pomniejszych celów zamontowanych w wieżyczkach, cztery podwójne działka przeciwlotnicze (mogące również idealnie służyć do szatkowania nieosłoniętej siły żywej) w wieżyczkach, oraz dwanaście laserowych działek obrotowych do zarzyniania wrogiej piechoty. Dodajmy jeszcze wyrzutnie granatów dymnych jakby się trzeba było jednak wycofać oraz gąsienice. Tak, tak, ciężkie, pancerne gąsienice są równie mordercze co samo uzbrojenie Aggressorów i potrafią rozwalcować Tutka czy innego wypi**dka.
Owszem, Federacja oraz Ihsibustim mają świadomość wad Czołgów Przełamujących takich jak waga oraz gabaryty (które uniemożliwiają zastosowanie ich w terenach podmokłych czy górskich), słaby pancerz tylni oraz ograniczony kąt ostrzału superciężkiego działa laserowego (przez co Aggressory potrzebują zabezpieczenia flanek oraz tyłów, gdyż nie mogą się z tych stron skutecznie bronić), jednakże odpowiednie wykorzystanie tych maszyn może zapewnić Federacji niejedno zwycięstwo nad potencjalnie perfekcyjnie okopanym przeciwnikiem.

Zestaw "Adrenaline"

Jest to jeden z głównych pancerzy Federacji, jak i broń. Obydwa noszą nazwę "Adrenaline". Pancerz może nie robi jakiegoś wrażenia ze strony obronnej, ale jest bardzo przydatny przy broni.
Karabin ten nie działa na żadne baterie, magazynki i inne takie. Jest zasilany potem, krwią, łzami i wysiłkiem walczącego. Tak, ta broń pobiera adrenalinę i inne wydzieliny ludzkie, czyniąc z nich amunicję. Pancerz dodatkowo wspomaga wydzielanie adrenaliny. Pod wpływem tejże rzeczy, pancerz polepsza refleks, zwinność oraz sprawność fizyczną użytkownika. Zdecydowanie jeden z ulubionych typów uzbrojenia młodzieży Federacji. Tak jak powyższy czołg, nie jest to dostępne na rynku.

A więc Zimna Wojna.

Mech Bojowy Wielki Niebieski Miś
Hexiron w pewnym momencie uznał, że czołgi i wozy opancerzone to nie wszystko. Dlatego też stworzył ciężkie mechy z dwoma działkami zamiast rąk. Laserowe szybkostrzelne i wystrzeliwujące rakiety naprowadząjące. Dodatkową siłą Mecha jest jego wielkość i wytrzymałość pozornie chudych elementów. Maszyna może deptać wrogich żołnierzy, co skutecznie niszczy morale. No bo jak to jest mieć świadomość, że kumpel z oddziału został zdeptany przez mecha jak robak? Najsłabszym punktem Mecha jest jego głowa, jednakże ta jest na tyle mała, że przy odpowiedniej prędkości i obracanej góry (łącznik pomiędzy nogami a resztą jest obrotowy) ni cholera, nie da się w to trafić. Choć jak na razie ich skuteczność widnieje tylko na manewrach i na papierze, to i tak zostanie sprawdzone niedługo. Zapewne podczas kolejnej bitwy na ojczystej planecie Qurean.

Aprobuję niczym oślepiający miazmat.

Karabin Terenowy Pobierniak

Kolejna nietypowa broń Federacji. Karabin ten jest nie do zdarcia na nietypowych terenach. Nie straszne mu burze piaskowe, sztormy, śnieżyce, tonięcie w bagnie, głębiny. Nieważne czego z nim natura nie zrobi, ten będzie działać. Ba! Nawet wykorzysta ją jako broń! Otóż Pobierniak posiada pojemniczek(widoczny na zdjęciu), do którego można dać dowolną materię. Część z bagien, śnieg, wodę, ziemię, piasek. Następnie należy załadować to do broni, odczekać kilka sekund i otrzymamy energię, która wzmacnia lasery. Im więcej zawiera minerałów, pierwiastków i innych chemicznych i biologicznych bredni, tym potężniejsza(i bardziej liczna) masa. Można też mieszać różne rzeczy. Sam karabin posiada baterię na 200 strzałów.
Sprzęt dostępny tylko dla Federacji.

Rafael:
NIE ZAUWAŻYŁEM TWOJEGO OSTRZA I MIAŁEM NA MYŚLI WIRUJĄCE OSTRZE VADERA, TAKŻE WEŹ SIĘ KU*WA ODWAL
Akcept.
W sprawie czołgu: Zmień działo z superciężkiego na ciężkie.
Vader:
Akceptuję wszystko.
Max:
Teraz wszystko jasne. I tak, dodaj to do czołgu, który akceptuję.
Karabin odpada, bo wszystko było nieźle, dopóki nie wjechałeś z robieniem amunicji z dupy.
Pancerz akceptuję, ale nie wyobrażaj sobie, że z adrenaliny zrobisz coś równego laserowemu karabinowi ._.

Lekki czołg Aero

Jak wiadomo, czołg Federacji. Jest to lekki czołg, stworzony z lekkiego, lecz wytrzymałego surowca, którego Federacja nie chce zdradzić. Osiąga prędkość 120 km/h. Uniwersalne działo kalibru 120 milimetrów, mimo że nie wygląda na potężne, to jest niezwykłe. Potrafi zassać powietrze i wzmocnić nim prędkość wystrzału. Sam strzał jest wtedy niesłyszalny. Mimo, że samo działo jest ledwo słyszalne. Czołg dobrze się sprawdza do zasadzek, gdyż nie wywołuje zbyt wielkiego hałasu oraz posiada pociski podkalibrowe i odłamkowo- burzące. Jego opony są przystosowane na każdy teren. Jest też wyposażony w wysuwający karabin maszynowy. Karabin ten wysuwa się spod działa głównego. Czołg jest Ulubiony sprzęt zwiadowców Federacji!

^
Tak wyglądała komunistyczna propaganda.

Kuba1001 pisze:

Max:
Karabin odpada, bo wszystko było nieźle, dopóki nie wjechałeś z robieniem amunicji z dupy.

To może dodam, że wzmacnia lasery, które aktualnie w nim są?

To zasysanie powietrza sprowadza się do tego, że nadaje pociskowi większą prędkość wylotową? I strzela to laserem czy klasycznymi pociskami?

Rój Os God'sGenome WO-6 Vespa
Ukąszenie osy boli, a co dopiero roju. A co się dzieje gdy osa jest wielkości pięści dorosłego człowieka?
Cóż, aby się przekonać starczy spokojnie udać się na front Harpii. W zgiełku wojennym roje tych istot dezorientują wrogów, a liczbą pogarszają widoczność. Jak można się domyślić piechota bez pancerzy kończy bardzo marnie w zetknięciu z tym czymś.
Roje typu Vespa są stanowią pierwszą linię ataku, za którą wkraczają harpie wspierane przez Moździerze Kroczące typu Spluwacz.

Max:
Tak, wtedy przejdzie.
Adv:
Akcept, a ja z każdą chwilą coraz bardziej lubię tę rasę.

Laserem z powietrzem przerabianym na dodatkową moc.

Ale weź nie rób ku*vy z logiki

Jak będzie to zwykłe działo oraz podasz jego kaliber to będzie spoko, bo jak jest laser to tak średnio, bym powiedział.

Co zmienić, żeby było to wykonalne przy laserze?

Żeby był laser, musisz usunąć powietrzny dopalacz. Żeby był powietrzny dopalacz, musisz usunąć laser.

Działo Przeciwlotnicze Typu Manus

Działo to, jak widać ma cztery działa. Dwa główne, dwa boczne. Główne służą głównie do zestrzelenia wielu myśliwców na raz, lub potężniejsze jednostki. Boczne strzelają natomiast szybciej i służą głownie do szybkiej eliminacji. Jedno główne i boczne jest zasilane Manusem, który wyłącza głownie magię pilotów oraz też w miarę dobrze rani. Drugie są zasilane EMP, które ot tak wyłącza jednostkę.

Czyli karabin. Zaraz wprowadzę zmiany.

Moździerz Kroczący God'sGenome WM6 Składacz Jaj
Nietypowa dla Harpii symbioza elektroniki nieorganicznej i żywych machin śmierci. To coś porusza się po polu bitwy z prędkością nawet stu kilometrów na godzinę siekając wrogów piłami tarczowymi, które są mocowane do kończyn. Przy okazji opluwają wrogów silnie toksyczną mazią. Co kilka tygodni, z reguły dwa, trzy, są w stanie złożyć na polu bitwy zestaw setek jaj, z których rozwijają się na ciałach poległych małe czworonogie, mięsożerne potworki nacierające na przeciwników za swymi matkami.

Karabin Biologiczny God'sGenome SMA-23 Ząb
Nietypowa, bo stworzona dla zaprzyjaźnionego z Harpiami Sojuszu, broń charakteryzująca się możliwością tworzenia amunicji z materii organicznej. Na przykład ciał poległych. Jest to technicznie rzecz ujmując żywy organizm zabudowany zimną stalą by korzystający z niego żołdacy nie wpadali w panikę. Choć niektórzy i tak to robią. Broń pozwala wystrzeliwać pociski wykonane z węglanu wapnia. Ze względu na kształt naboju oraz jego skład chemiczny identyczny z zębami, do broni przyległa nazwa "Ząb". Karabin karmi się osłaniając jamę gębową umiejscowioną zaraz za uchwytem. W głównej mierze jest to jednak broń laserowa działająca dzięki zwykłemu akumulatorowi, jednakże ze względu na możliwość tworzenia amunicji z wrogów można jej używać w warunkach braku zaopatrzenia.

B.O. - Ostrze zagłady "Artemian"



Broń ostateczna. Legendarne dzieło najlepszych kowali na świecie. Galaktyka nie zna lepszej broni białej. W całej galaktyce znajdują się jedynie cztery egzemplarze tej niewyobrażalnie potężnej broni. Wykonana w niepamiętnych czasach przez najwybitniejszych rzemieślników broń jest obiektem pożądania wszystkich frakcji i piratów. Te cztery egzemplarze ukryte zostały w najtrudniej dostępnych odmętach galaktyki. Broń może uczynić posiadacza najpotężniejszym wojownikiem, który z pomocą tego niezwykłego przedmiotu jest w stanie mierzyć się z najróżniehszymi maszynami i bestiami. Wybitne dzieło jest w stanie z łatwością miażdżyć roboty, niszczyć pancerz i rozwalać na kawałki najbardziej odpornych wrogów. Broń nie ma sobie równych i jest skuteczna przeciw prawie wszystkim rodzajom broni. Z łatwością radzi sobie z magią i bez większego trudu stawia czoła różnym formom magicznych czarów. Jest to też twór niezwykle wytrzymały. Głębsza historia tej broni jest mało znana, gdyż różne legendy tłumaczą jej potęgę na różne sposoby. Nie mniej jednak, posiadanie tego przedmiotu uczyni jego posiadacza legendą. Na rynku znajduje się wiele podróbek, które jednak nawet w ułamku procenta nie mogą się równać z tym wybitnym przedmiotem. Broń ostatecznego zniszczenia, jako iż jest w stanie uczynić posiadacza niezwyciężonym, poszukiwana jest przez najróżniejsze strony od wielu lat, gdyż zdobycie tego jakże wybitnego przedmiotu zagłady będzie swoistym trofeum i potwierdzeniem potęgi danej frakcji. Ostatnie pogłoski o tej cudownej broni mówią, że jeden z egzemplarzy może znajdować się gdzieś w czeluściach jądra galaktycznego. Historia na temat twórców i powstania tej broni jest niepewna i owiana tajemnicą.

Ciężka Kawaleria God'sGenome WO-15 Taran
Jak nazwa wskazuje jest to kawaleria. Ciężka, ogromna kawaleria. Swoimi łapami i mackami zmiatają pomniejsze oddziały. Oficjalna nazwa pochodzi od tego, że sprawdzają się jako niszczyciel budynków. Istnieje też mniej oficjalne "oku*wa", które pochodzi od słów typowego żołnierza na widok Tarana.
Głównym zadaniem tych jednostek nie jest jednak tyle walka, co pozbawiania wrogów morale,
albowiem większość żołnierzy po konfrontacji z tym stworzeniem kończy z mokrym pancerzem w miejscu osłaniającym narząd wydalniczy.

Ślimak Tsumu- Zdecydowanie jedne z najgroźniejszych gównów w Całej Galaktyce. Ich ślina zdolna jest przebić się przez WSZYSTKO. Dodatkowo ich skóra jest pokryta jakimś śluzem, który sprawia, że różnego typu lasery zwyczajnie się na nich rozbijają. Dodatkowo, ich skóra potrafi wchłonąć niemalże wszystko, podobnie jak ich żołądki(nawet próżnię pochłoną). Z tego wszystkiego powstaje papka, która wychodzi im odbytem, i z tego gówna powstaje... Nowy Ślimak Tsumu. Kiedyś były one wielką plagą na Mascoawei, tak wielką, że pochłonęły połowę tej galaktyki i zrodziły coś co zostało ochrzczone Matką Tsumu. Matka Tsumu, nie wiadomo jak znajduje się pod kontrolą Federacji. Przejmując Matkę Tsumu Federacja przejęła też same ślimaki i na ich podstawie zbudowali wiele różnego typu urządzeń i dozbroiły inne Tsumu w wielkie działa, których nie powstydziłby się najlepszy Pancernik. Dodatkowo, aby je zabić trzeba by posypać je solą bądź czymś w tym rodzaju. Zadziwiająco łatwo je po posypaniu solą rozebrać, rozciąć, czy zrobić cokolwiek innego, by tworzyć z nich, pancerze czy broń. Ze śliną tak samo, jeśli się ją posypie solą, czy inną substancją do niej podobną. Występują na granicach Federacji. Mogą żyć zarówno jakieś planecie, jak i w kosmosie.

Kreatura Zwiadowcza God'sGenome QCC-4 Oczy Bestii
Drugie oczy generałów Harpii bądź systemy namierzania dla Dział Kroczących God'sGenome WO-21 Zwiastunów Śmierci. Przerabiają pokarm na wodór, którego używają do wzlatywania w powietrze skąd wskazują generałom pozycję wrogów, a Piewcom Pożogi - cel ostrzału. Nie są co prawda zbyt wytrzymałe i łatwo je choćby spalić, ale nadrabia się to ich liczebnością. A także tym, co zwiastują. Ich macki są pokryte silnie parzącą toksyną.

Działo Kroczące God'sGenome WO-21 Zew Śmierci
Definicja słowa "artyleria" w wydaniu firmy God'sGenome. Są ściśle związane z Oczyma Bestii, które wskazują im cel dzięki połączeniu mózgów bioneurochipami. Ich działa wystrzeliwują litry kwasu otoczonego błoną niszczącą się przy impakcie. Kominy na ich plecach istnieją ze względu na ilości ciepła wydzielane przez te potwory. W wypadku przedostania się wroga poza zasięg dział, w ruch idą zęby, łapy i sztyletowate, przednie kończyny.

Ciężkie Wsparcie Kroczące God'sGenome WO-36 Piewca Pożogi
Tym istotom najbliżej jest do znanych z prastarych czasów smoków. Mniej więcej. Pustoszą pole bitwy wystrzeliwując z działa kilkunastumetrowe strumienie płonącego wodoru, co z reguły starcza by spopielić wroga. Tak jak Zwiastuny Śmierci, posiadają kominy służące oddawaniu w eter nadmiaru ciepła.

Organizm Skrytobójczy Biotaxia Wz. 232 Wabik
Są miejsca gdzie God'sGenome ustępuje miejsca innym firmom. Wabiki to szybkie i dosyć inteligentne stworzenia skupiające się na cichej eliminacji. Ich z reguły przezroczysta skóra jest w stanie przybierać barwę otoczenia w zaledwie kilka minut, a posiadane przez nie światełka służą wywabianiu ofiary. Nie świecą się one, rzecz jasna, cały czas a tylko przez chwilę by zainteresować cel. Ich skóra pokryta jest parzącą substancją co utrudnia obronę.

Pistolet biologiczny God'sGenome ARG-14 Octopus
Jeden z popularniejszych pistoletów wśród harpii. Ta stworzona przede wszystkich z tkanki ośmiornic broń w wersji standardowej wystrzeliwuje z wysoką prędkością kościane pociski w kształcie igieł, które wbrew pozorom mogą przebić się nawet przez średni pancerz. Model ten charakteryzuje się też wyjątkowo szybką produkcją amunicji z organicznej papki. Jeden pocisk tworzony jest zaledwie dziesięć/jedenaście sekund, a "magazynek" mieści ich nawet trzydzieści. Ponadto istnieje możliwość dostarczania naboi z zewnątrz.
Broń ta bardzo przypadła do gustu populacji Harpii w związku z czym posiada wiele wersji.

ARG-14m - Używana przede wszystkim przez służby porządkowe pełni rolę tasera oraz miota trudnozmywalnym atramentem.

Iskierka - Przede wszystkim są to samoróbki młodych biohackerów. Na wzór tzw. "railgunów" ciskają piorunami, co na większości planet harpii jest jednak całkowicie legalne.

Zwierzę Domowe Biotaxia Wz. 138 Karkaat
Model zwierzątka domowego opracowany przez pracowników firmy Biotaxia. Przyjął się bardzo ciepło wśród harpii, choć nie tylko. Są to zwierzęta bardzo inteligentne, a także lojalne. Najczęściej zamówienia na nie pochodzą z planet Orków, które wyjątkowo upodobały sobie ten gatunek. Istnieją wersje posiadające świecące plamy na skórze. Osiągają one najwyższe ceny ze względu na prawa autorskie do sekwencji genomu oraz trudność uzyskania zdrowego osobnika.

Zatruwacz Wodny God'sGenome EH-4 Maziotwór
Rodzaj meduz produkujących toksyczne odpady i niszczący w ten sposób ekosystem wodny, skażając całe oceany. Jedna z okrutniejszych broni na stanie harpii. Otruta woda przybiera lekko żółtą barwę, a po spożyciu wywołuje fatalną atrofię mięśni. Nieszczęśnicy kończą dusząc się przez za słabe serce bądź mięśnie oddechowe. Używa się ich do niszczenia całych planet. Przez Federację nazywane są wręcz "ptasimi atomówkami".

Lekkie Wsparcie God'sGenome HC-6 Obserwator
Stworzenie powstałe po zsekwencjonowaniu genomu stożka laserowego. Są to jedne z najchętniej używanych na polu bitwy bestii. Ich lasery dzielnie stawiają czoła przeciwnikom, a przekładana grafenem tkanka pozwala wytrzymać kilka postrzałów. Sam gruczoł wydzielający gaz laserowy oraz struktura pozwalająca na wystrzelenie wiązki otoczona jest kostnym pancerzem.
Co ciekawe mniejsze wersje tego modelu są używane jako zapalniczki.

Opis broni statku "Istarus" dodany.

Pełzający Terror God'sGenome OF-2 Bursztyn
Potężne bestie emitujące pioruny topiące nawet wolfram. Są niezwykle rzadko spotykane ze względu na trudność stworzenia i problemy z kontrolą. Mimo trudności w utrzymywaniu ich w ryzach stosuje się je z radością. W końcu, czy jest coś lepszego do obniżania morale przeciwnika niż pokazywanie mu jak jego przyjaciel wraz z otaczającymi go jednostkami, czołgami zmienia się w kałużę stopionej stali oraz węgla?

Biologiczny Bombowiec God'sGenome HB-11 Połykacz
Latające bestie formujące kule wyjątkowo gwałtownie reagującej z metalami substancji. Jak wskazuje nazwa, służą za bombowce. Ich nazwa, "połykacz", wzięła się od tego, że czasem zdarza się im połknąć w całości machinę wroga przerabiając ją na papkę. A potem kolejną porcję amunicji do wystrzelenia. Uzbrojone są w wytrzymałe macki mogące przecinać samoloty na pół. Ponadto w paszczy z reguły umieszcza się obserwatory dla dodatkowej siły ognia.

Bezzałogowy Okręt-Bomba klasy February
Odkąt Spartens dołączyło do Sojuszu, to udało im się stworzyć fabryki na bezpieczniejszych planetach. Wspólnie z rasami sojuszniczymi wpadli na to, żeby minimalizować straty własne, a powodować silne straty u wroga. Tak też właśnie dlatego powstał February. Ustrojstwo wielkości myśliwca, wypełnione ładunkami wybuchowymi . Został pozbawiony działek, gdyż nie jest to jego zadanie. Okrętowi-Bombie przypada tylko jeden cel: Dolecieć do większych okrętów wroga, przyczepić się do jego budowy, wbić się w niego jak nóż, a następnie eksplodować. Choć jeden nie jest w stanie zniszczyć w całości okręt wroga, to już ich zmasowany atak jest jednoznaczny z utraceniem jakiegoś okrętu po stronie wroga. Zwłaszcza, że February jest zbudowany tak, żeby rykoszetował wrogie pociski, a jego pancerz jest wytrzymały na wysoką temperaturę. Czyli zwiększ ktoś ochronę silników w lotniskowcach. Oczywiście nie jest pozbawiony wad, czyli działają na niego ładunki EMP, a gdy dojdzie do hackowania systemu dowodzenia, to może stanowić równie duży problem dla własnej floty. Poza tym jego zasięg nie jest olbrzymi, a wystartować może tylko raz. gdy już to zrobi, to drugie lądowanie uruchomi procedurę detonacji. Za sterowanie odpowiedzialny wewnętrzny komputer, o której budowie Spartens nie wspomina, gdyż nie pozwolą na to, by ktoś się do tego włamał :)

Maszyna krocząca Wyjec
Przynakeżność: Kluurgowie

Maszyna ta może nie wyróżnia się niczym jeżeli chodzi o część uzbrojenia. Zwykłe działka laserowe, pancerz. Ale jest jedna rzecz, która ją wyróżnia i której zawdzięcza są nazwę. Są to specjalne piece, które robią z ciał dodatkową energię. Może ciała te nie są głównym ogniwem, co bardziej potrafią dać dodatkowego kopa. Ciała te to są różni niewolnicy. Piec ten znajduje się z tyłu pojazdu. Kolejną ciekawą rzeczą jest to, że ciało długo się spala, przez co słychać ich krzyki. Wyjec ma też specjalny głośniki, z których wychodzi ów dźwięk dodatkowo wzmocniony i zmodulowany. Krzyki te już nieraz są słyszalne przez wroga i przyprawiają go o zawał, często też demoralizują armię. Może się zdawać, że piec jest słabym punktem, ale nie. Pancerz tam jest dodatkowo wzmacniany, W sytuacjach kryzysowych, energia z ciał idzie też na Wyjące Pociski. Są to lasery, dodatkowo wzmocnione rozkładającym się ciałem, które jest jeszcze w stanie krzyczeć. Często widać też zdeformowaną twarz. Chociaż nie zawsze jest to ostateczność. Jeżeli dowódca dostrzeże strach u wroga, to wystrzelenie paru takich pocisków jest dobitką, która ostatecznie zmusza wroga do ucieczki. Maszyna w sam raz dla dowódców, którzy uwielbiają straszyć wroga i kochają jęki bólu. A skoro takich mend pełno u Kluurgów, to jest ona całkiem popularna.