Winteredge - Wulfgar z Doliny Lodowego Wichru

Avatar Kuba1001
//Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. A co? Muszę mieć tylko jedną żonę?//
Bardziej chodzi o obecny ekwipunek wzbogacony o dodatkowy ubiór w postaci ciepłych futer, wody, gorzałki, prowiantu i jakichś ziół.

Avatar FD_God
Właściciel
//Nie doceniasz potęgi kobiet w tych sprawach, tak samo szamanizmu :v//
O gorzałce to możecie co najwyżej pomarzyć, z samymi futrami, wodą, prowiantem i ziołami byłeś już gotowy po tym jak twoja żona tego nazbierała.

Avatar Kuba1001
//Dobra, dobra, obejdzie się smakiem najwyżej ._.//
W sumie to nawet lepiej, bo niezbyt profesjonalnie wyglądałoby to, gdyby już pierwszego dnia się urżnęli i wrócili do osady skacowani. W takim razie spakował wszystko i ruszył spać, w końcu musi wypocząć, a także wstać o świcie.

Avatar FD_God
Właściciel
Miałeś wspaniałe sny zarówno o grabieżach jak i poznawaniu nowych klanów, może kiedyś się one ziszczą, ale do tego czasu jedynie obudziłeś się obok swojej żony.

Avatar Kuba1001
Budzić jej nie miał zamiaru, więc wyślizgnął się z łóżka, ubrał, wziął cały ekwipunek i zapasy oraz sokoła, a później wyszedł przez drzwi na zewnątrz.

Avatar FD_God
Właściciel
Tam zaś czekali już na ciebie trzej wojacy. Dwóch z nich miało duże okrągłe tarcze z wyposażeniem w postaci miecza i topora, a ostatni miał dwuręczny topór.
-Gotowi Wulfgarze, wyruszamy już?

Avatar Kuba1001
- Wyruszamy. - odrzekł krótko, bo wielkich przemów nie było potrzeba. Następnie ruszył na wschód.

Avatar FD_God
Właściciel
Cóż, przede wszystkim czeka was przedarcie się przez spory las, a to może zająć nieco czasu.

Avatar Kuba1001
Innej opcji zbytnio nie ma, więc przedzierają się, w międzyczasie Wulfgar wypuścił swego sokoła.

Avatar FD_God
Właściciel
Sokół z pewnością będzie dobrą opcją do zwiadu. Po kilkunastu minutach drogi natrafiliście na rzekę, która odgradzała was od przejścia dalej. Strumień nie był tak rwący, ale kąpiel w lodowatej wodzie nigdy nie dodawała nikomu otuchy.

Avatar Kuba1001
Tak więc trzeba poszukać drzew do zrobienia tratwy, takiej prowizorycznej, żeby tylko rzekę przepłynąć, nic więcej.

Avatar FD_God
Właściciel
Po kiego robić tratwę, tutaj nawet wystarczy nieco większe drzewo ściąć i zrobić z nich prowizoryczny most, ale czy jest to aż tak bezpieczne?

Avatar Kuba1001
Skoro jedno drzewko jest niezabezpieczane, to Wulfgar wpadł na pomysł godny Norda: Ściąć kilka drzewek!

Avatar FD_God
Właściciel
Kilka drzewek to kilkanaście dodatkowych minut, ale przynajmniej takim sposobem cztery kłody wydają się bezpiecznym pomostem przez tę rzeczkę.

Avatar Kuba1001
Jak coś ma pie**olnąć, to pod nim, bowiem ruszył na drugi brzeg jako pierwszy.

Avatar FD_God
Właściciel
Było nieco ślisko, ale ostatecznie udało ci się bezpiecznie przejść.

Avatar Kuba1001
No to teraz pora na resztę, on ich jakoś asekurował lub coś w ten deseń.

Avatar FD_God
Właściciel
Cóż, pierwszy przeszedł bez większych problemów, drugi już miał się poślizgnąć, ale wtedy wbiegł trzeci i złapał go zabierając ich obu na drugi brzeg, a zaś dwie kłody ześlizgnęły się do rzeki.

Avatar Kuba1001
Zostawili je więc za sobą i ruszyli dalej.

Avatar FD_God
Właściciel
-Gdyby nie Skjall to teraz bym wziął naprawdę zimną kąpiel.- Powiedział jeszcze Svanrige, a wy poszliście dalej.

Avatar Kuba1001
No i szli, tak długo, aż nie zaczęło dokuczać im zmęczenie, głód, pragnienie lub też wszystko na raz, albo gdy nie zaczynało się robić ciemno.

Avatar FD_God
Właściciel
W zasadzie trzy pierwsze zaczęły wam już dokuczać na kilka godzin po południu, przeprawa przez śnieg nie należy do najłatwiejszych.

Avatar Kuba1001
No to pora rozbić obóz, rozpalić ogień, odpocząć i pożywić się.

Avatar FD_God
Właściciel
Jeżeli zwykłe ognisko idzie nazwać obozem, to tak, macie obóz. Wasza grupa rozsiadła się wokół ogniska i samemu zaczęła wyciągać swoje własne pożywienie i wodę.

Avatar Kuba1001
On również wyjął jakieś mięso i wodę, aby ugasić pragnienie i głód.

Avatar FD_God
Właściciel
Zadziałały wręcz jak magia, cała wasza grupa zdołała się posilić i nawet nieco ze sobą porozmawiać.

Avatar Kuba1001
Ocenił jeszcze porę dnia, aby wiedzieć, czy jest sens w ogóle się stąd dziś ruszać.

Avatar FD_God
Właściciel
Powoli nadchodził wieczór, więc za daleko to i tak nie pójdziecie.

Avatar Kuba1001
No to pora rozbić obóz.

Avatar FD_God
Właściciel
Tak jakby obóz już mieliście w miejscu, w którym siedzieliście.

Avatar Kuba1001
//Bardziej chodziło o jakieś przenośne namioty czy coś.//

Avatar FD_God
Właściciel
Co prawda nie był one największe, ale zapewniały jakieś miejsce, w którym będzie możliwie odrobinę cieplej, miały kształt stożka. Rozbicie trochę wam zajęło, ale uwinęliście się przed wieczorem.

Avatar Kuba1001
No to pora zadbać jeszcze o drewno, sam ruszył z toporem w łapie po jakieś gałęzie.

Avatar FD_God
Właściciel
Daleko iść nie musiałeś, drzewów jak mrówków zaraz obok waszego obozu.

Avatar Kuba1001
No to naciachał tyle, żeby starczyło przez całą noc.

Avatar FD_God
Właściciel
Wiele ciachać też nie musiałeś, starczyło sporo gałęzi, a te tylko co jakiś czas trzeba wrzucić.

Avatar Kuba1001
W takim razie zabrał wszystko i wrócił z drewnem do obozu.

Avatar FD_God
Właściciel
Reszta tam jedynie siedziała dalej przy ognisku i gadała ze sobą na temat co to mogą tutaj spotkać.

Avatar Kuba1001
No to przysłuchiwał się, aby dorzucić swoje trzy grosze. Przy okazji dorzucił też drwa do ogniska.

Avatar FD_God
Właściciel
-Wiecie chłopaki, mi to babka za młodu opowiadała, że gdzieś w tych górach żyją lodowi giganci, a co jak na takiego jednego natrafimy? Ja ogólnie wolałbym spi***alać dalej, niż widzę.

Avatar Kuba1001
- Jakby się z takim dogadać... O ku*wa... - rozmarzył się Wulfgar, w końcu nikt nie stanąłby mu na drodze, gdyby miał takie monstrum po swojej stronie. - Ale racja, prędzej spróbuje nas zabić, niż się dogadać.

Avatar FD_God
Właściciel
-To nawet ludzkiej mowy pewnie nie zna, najwyżej zwykłego giganta dałoby się jakoś przekonać, ale takiego... Gdzie tam...

Avatar Kuba1001
- No to jak tak, to pozostaje spie**olinka.

Avatar FD_God
Właściciel
-Dokładnie, Nawet jakbyśmy sobie w czwórkę na barkach stanęli to bylibyśmy niewiele więksi od takiego.

Avatar Kuba1001
- To faktycznie niezły sku*wol.

Avatar FD_God
Właściciel
-Ale jakby takiego załatwić... Pewnie niemały skarb posiada i jaka sława, by była!

Avatar Kuba1001
- Nie wiem czy jakbyśmy wszyscy go zaatakowali, w dodatku z zaskoczenia, to mielibyśmy wystarczające szanse.

Avatar FD_God
Właściciel
-Jakby spał to kto wie, w końcu nadal to chłop jak my.

Avatar Kuba1001
- Takie gdybanie to lepiej sobie odpuścić, przynajmniej dopóki takiego lodowego giganta nie spotkamy.

Avatar FD_God
Właściciel
-I na ogół lepiej go nie spotkać, jeden cios od niego i można polecieć ponad górami.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku