Winteredge - Wulfgar z Doliny Lodowego Wichru

Avatar Kuba1001
W takim razie podniósł się z miejsca i wyszedł mu na przeciw.
- No, no, widzę że łowy były udane. - powiedział, wskazując na jelenia. - Sam też dziś zapolowałem, w chacie zostawiłem Wam cztery wilki, akurat by je oskórować. - wyjaśnił i rozejrzał się. - A gdzie drugi łowca?

Avatar FD_God
Właściciel
-Ano nawet dobrze poszło, ale widzę wodzowi lepiej. No, a jak zawsze z Hemdallem się rozdzielam, więc samemu gdzieś nadal poluje. Skoro tyle już jest to ja nie będę wracać tylko zabiorę się od razu za skórowanie.

Avatar Kuba1001
- Pamiętaj, żeby zostawić rogi i łeb tego jelenia dla Astrid, lubi takie dekoracje, uważa że są idealne dla Magów i szamanów. - powiedział jeszcze na odchodnym i poszedł w kierunku chaty drwali.

Avatar FD_God
Właściciel
-Może nawet się to wypcha czymś, by nie gniło.- Powiedział, a samemu udał się do środka chaty, a ty ruszyłeś do tej drwali. Tam zaś znajdował się już Vabjorn przy pracy.

Avatar Kuba1001
Zaczepianie drwala przy pracy to niebezpieczny sport, więc zaczekał aż skończy obalać to konkretne drzewo, oczywiście stał tak, by nie zostać przez nie zgniecionym.

Avatar FD_God
Właściciel
No i wreszcie udało się powalić spore drzewo, rzecz jasna po tym zauważył cię i udał się do ciebie.
-Jakaś sprawa, Wulfgarze?

Avatar Kuba1001
- Chciałem spytać jak ma się sprawa z wyrębem i ile drewna mamy.

Avatar FD_God
Właściciel
-No na obecną chwilę to drewno jest regularnie zużywane przez wszystkich, a dysponować możemy tak naprawdę tylko jego nadmiarem, którego na obecną chwilę mamy dokładnie zero. No, a rąbanie idzie dobrze, myśliwi trzymają od nas zwierzynę, więc nic nam w pracy nie przeszkadza.

Avatar Kuba1001
- No i jest problem, bo potrzeba nam tego drewna więcej, znacznie więcej.

Avatar FD_God
Właściciel
-A na kiego wodzowi tyle drewna, jeśli można wiedzieć?

Avatar Kuba1001
- A można, można. - powiedział i zamilkł na chwilę, by zrobić dramatyczną pauzę. - Marzy mi się przystań, tam nad morze. A gdy już będziemy mieli przystań, zbudujemy wielki drakkar i na jego pokładzie ruszymy na tereny ludzi, Elfów i całej reszty, po chwałę, łupy i niewolników.

Avatar FD_God
Właściciel
-Marzenia piękne, ale przecie nie musimy na raz od razu zbudować tego drakkara. Można przecie stopniowo go budować, a to i tak zajmie sporo czasu.

Avatar Kuba1001
- No właśnie wiem, że stopniowo, z przystanią podobnie. Mogę Wam też podesłać kilku chłopaków, jak potrafią wymachiwać toporem to z siekiera też sobie dadzą radę.

Avatar FD_God
Właściciel
Im więcej osób tu będzie to tak tylko szybciej to zrobimy.

Avatar Kuba1001
- Wobec tego już jutro przyślę Ci kilku innych do pomocy.

Avatar FD_God
Właściciel
-Oczywiście Wulfgarze, coś jeszcze czy już mogę wracać do pracy?

Avatar Kuba1001
- Do budowy przystani zapewne potrzebne będą drzewa w całości, potrzeba je jedynie pozbawić czubków i gałęzi, aby zostały same solidne pnie.

Avatar FD_God
Właściciel
-No to zdecydowanie przyda się tutaj więcej chłopa do przenoszenia takich całych drzew.

Avatar Kuba1001
- Dlatego też dziś pracujcie tak jak wcześniej, jutro, zajmiecie się przystanią.

Avatar FD_God
Właściciel
-Oczywiście, najwyżej nadmiaru z tych użyje się na tworzenie samego statku.

Avatar Kuba1001
Nie miał już więcej nic do powiedzenia, więc pożegnał się i ruszył do wsi w pobliżu.

Avatar FD_God
Właściciel
Vabjorn wrócił do roboty, a ty do wsi.

Avatar Kuba1001
No i sprawdził jak się tam ludziom żyje.

Avatar FD_God
Właściciel
Cóż, widziałeś tam tylko kobiety, dzieci i w sumie jakichś naprawdę starych emerytów, którzy nie nadawali się do roboty.

Avatar Kuba1001
W takim razie ruszył po kamiennym mostku do drugiej wsi, a później do osady.

Avatar FD_God
Właściciel
No i wreszcie tam dotarłeś po tych kilku minutach drogi, ale co teraz?

Avatar Kuba1001
Ponownie się rozejrzał, przy okazji poszukał wszystkich wojowników.

Avatar FD_God
Właściciel
Znalazłeś w sumie tylko część z nich, reszty najpewniej teraz nie było.

Avatar Kuba1001
Czyli ilu dokładnie znalazł? I ilu z nich potrafiło walczyć toporem?

Avatar FD_God
Właściciel
Jako, że tutaj nie da się podzielić ich wszystkich dokładnie na pół, a część to mniej, niż większość, więc znalazłeś ich czterech. Topór miał w sumie każdy, umiejętności walki nim możesz się tylko domyślać.

Avatar Kuba1001
Tak więc zwołał ich do siebie.
- Panowie, od jutra pomagacie drwalom przy ścinaniu drzew. Wiem, że drwale z Was żadni, ale na walce toporem się znacie, a obcinanie drzew i gałęzi to prawie to samo co obcinanie łbów.

Avatar FD_God
Właściciel
-Drzewa nie krwawią, to chyba jedyna różnica.- Powiedział jeden wzruszając ramionami. A czemu nas tak nagle szef przerzuca?

Avatar Kuba1001
- Potrzeba nam zbudować przystań, a na samym początku jej budowy potrzebne będą całe drzewa, jedynie pozbawione gałęzi, a do tego potrzeba więcej ludzi niż obecnie.

Avatar FD_God
Właściciel
-To zrozumiałe... No to jutro już się tam z rana zabierzemy.

Avatar Kuba1001
- No i dobrze, będziecie pracować na zmianę z pozostałymi, bo nie chcę Was przemęczać i wysłać wszystkich na raz, nie wiadomo czy obrona nie będzie potrzebna.

Avatar FD_God
Właściciel
-Tylko zwierzyna się tu czai, ale ona się boi za blisko podejść, ale lepiej być chyba przezornym, niż potem być z ręką w gównie.

Avatar Kuba1001
- No właśnie o to chodzi, cholera wie, czy jakieś wilki lub niedźwiedzie nie podejdą pod wioski, zawsze trzeba uważać.

Avatar FD_God
Właściciel
-W te pierwsze to jeszcze ch*j je je**ł, ale niedźwiedzie to już inna sprawa, przed jednym kiedyś spi***alałem i nawet się tego nie wstydzę.

Avatar Kuba1001
- Jakby wilki watahą podeszły to też byśmy spi***alali. Ale na niedźwiedzie trzeba uważać, najgorzej jak im się żarcie skończy i spróbują dobrać się do nas.

Avatar FD_God
Właściciel
-Wśród wilków to jeszcze jak się zestrzeli ich wodza to może reszta już zacznie uciekać, niedźwiedzie są same i od tak nie uciekną.

Avatar Kuba1001
- Właśnie dlatego przydałoby się nam coś, co by je jakoś odstraszało.

Avatar FD_God
Właściciel
-Mi niestety nic do łba nie przychodzi, ale może ktoś bardziej rozgarnięty coś na to poradzi.

Avatar Kuba1001
- No nic, panowie. Pamiętajcie, że jutro idziecie pomóc drwalom, jakbyście spotkali resztę wojowników to im też to powiedzcie. - powiedział i pożegnał się, aby następnie wrócić do swej kwatery, po drodze niedbale podrzucając młot.

Avatar FD_God
Właściciel
Ten tylko skinął głową na znak zrozumienia i pożegnania, a ty trafiłeś do swojej kwatery, no i co teraz?

Avatar Kuba1001
Najpierw to wyczyścił topór z wilczej krwi i przy okazji jeszcze go naostrzył.

Avatar FD_God
Właściciel
Broń wyczyszczona i naostrzona to dobra broń.

Avatar Kuba1001
Skoro tak to zaczął rozglądać się za swoją żonką i sokołem.

Avatar FD_God
Właściciel
Żonka siedziała w waszej kuchni i tam coś rozdrabniała w moździerzu, a sokół za to właśnie siedział na swoim drzewku i zajadał się jakimś zającem.

Avatar Kuba1001
Nie martwił się o ptaka, raz nie było go prawie tydzień, więc sprawdzenie czy wrócił było czystą formalnością. Podszedł do niego, pogłaskał po łebku i poszedł do swej żony.

Avatar FD_God
Właściciel
Żona najwidoczniej nawet nie usłyszała, że wchodzisz, bo zajęta była tą swoją małą robótką.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku