Biała Grań.

Avatar bulorwas
W Białej damie temat była jak zwykle dość dziwna atmosfera. Dzisiaj było krwawo elfickie święto Cienia, więc wszystko było pomalowane na czarno ze szkarłatnymi dodatkami. Na scenie będącej tuż przed wejściem stali magowie muzyki którzy jak zwykle pieprzyli ograniczenia bardów swą nowoczesną muzyką. Bar stał po prawej stronie. Obsługiwał tam umięśniony mężczyzna. Chyba mroźny elf, ale nie byłaś na sto procent pewna. Teraz grali ten oto utwór www.youtube.com/watch?v=eT0KOnlYadQ&ab_channel=PatrykS.Covers

Avatar Taczkajestfajna
Podeszła do baru, czuła się nieswojo w tym miejscu, jednak próbowała to ukryć.

Avatar bulorwas
-Pierwszy raz w takim miejscu?
Zapytał barman przecierając szklanki.

Avatar Taczkajestfajna
Przytaknęła głową. Nie bywała często w miejscach takich jak te. Wolała trzymać się od nich z daleka.

Avatar bulorwas
-Coś do picia? Może do jedzenia? Alkoholu ci nie dam. Za młoda jesteś

Avatar Taczkajestfajna
-Zjadłabym. Najlepiej mięso, wołowinę. - Oblizała usta.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku