- To jak z tymi zadaniami ?
Właściciel
- Miałaś już kiedyś doświadczenia z takimi jaszczurami? - spytał.
- Z tak szlachetnymi.. Jeszcze nigdy, jednak ze zwykłymi owszem, zdarzało się pracować.
Właściciel
- Dobrze. - odparł. - Umiesz na nich jeździć, jak rozumiem?
Lekko zdziwiło ją to pytanie, bo przecież prawie każdy w armii powinien posiadać te zdolności, nawet zwiadowcy podczas misji w bardziej odległych miejscach poruszają się na nich - Tak, jednak wolałabym nie zbliżać się do tych "szlachetniejszych" to lepiej zostawić ekspertom
Właściciel
- Dobrze. - odparł. - W takim razie mogę zapewnić Ci dwojaką zapłatę. Złoto, dużo złota, lub któregoś z nich... - zapewnił i ukazał dłonią całą stajnię, by uświadomić Ci jakie masz szczęście, bo jaszczury stąd chodzą nawet po dziesięć tysięcy złota.
- Zależy, jaka będzie ta praca.. Szczególnie w ostatnim przypadku.
Właściciel
- Na pewien czas powierzam Ci jednego z jaszczurów. Masz dwa dni na zaaklimatyzowanie się z nim, a później ruszacie na misję właściwą.
- Tylko zależy, który to ma być.
Właściciel
- To pozostawiam w Twoim guście.
- Wolałabym wybrać któregoś ze średniej klasy.. Nie chcę za jedno niewielkie uchybienie trafić na stryczek..
Właściciel
- Mięsożerny, wszystkożerny czy roślinożerny?
- Chyba lepszy byłby mięsożerny.. Jednak pewnie tylko te z najwyższej "klasy" są karmione żywymi elfami.
Właściciel
- Dla każdego jest wszystko jedno, a z tymi Elfami nie mieliśmy po prostu co zrobić. - odparł Mroczny Elf i wzruszył ramionami.
- No dobrze.. Mam jeszcze jedno pytanie.. Poza jedzeniem, czyszczeniem i wszystkimi niezbędnymi czynnościami, co musiałabym mu zapewniać ?
Właściciel
- Tego będzie właśnie dotyczyć druga część zadania.
- Czyli ? Prosiłabym o dokładniejsze wytyczne.
Właściciel
Zgromił Cię wzrokiem.
- Nie wspomniałem, że otrzymasz je, gdy wybierzesz sobie konkretnego jaszczura i oswoisz się z nim?
- No może i mówiłeś.. Jednak chodziło mi bardziej o dokładniejsze informacje, co powinnam z min robić //Nie, nie zrobię tego błędu i nie dodaję lenny'ego//
Właściciel
//I słusznie.//
- Poza tymi czynnościami, które wymieniłaś to nic.
//Bo próba zrobienia tego z jaszczurem, który chętniej by ją zjadł skończyłaby się w jego żołądku//
- No dobra.. Czyli pozostało wybrać, którego.
Właściciel
Pokiwał głowa, bo faktycznie, wałkowaliście to od początku konwersacji.
Przeglądając boksy szukała jakiegoś, który najbardziej by pasował do jej typu zadań.. Czyli zarówno dość silny, jednak nie tylko samą siłę potrzebuje, wymaga także by był on zwinny i szybki.. No i jej dodatkowa fanaberia o łuskach ciemnego koloru.. Najlepiej czarnych, ponieważ ona zazwyczaj porusza się w nocy, więc lepszy byłby taki.
Właściciel
Po dość długich poszukiwaniach znalazła coś, co mogło jej odpowiadać...
Ciało jaszczura było długie i smukłe, p[okryte lśniącą, czarną łuską. Tego samego koloru miał też oczy, nadzwyczaj duże. Mimo, że był dość chudy, z pewnością był silny. Jego łapy były zaopatrzone w długie i ostre pazury, ale bystre oczy Drowki wypatrzyły też coś, na kształt cienkich płatów skóry między palcami. Zwierzę było z pewnością mięsożerne, a jego szczęki silne i sprawne, co udowodnił oczyszczając kość do czysta z mięsa, w tempie godnym piranii. Po skończonym posiłku odrzucił gdzieś kość, wysunął kilka razy rozwidlony, wężowy język i położył głowę na przednich łapach, najpewniej by zasnąć.
No tak.. Chyba ten by jej pasował, do tego ten kolor.. Jak można nie polubić czegoś, co wyglądem odzwierciedla swoją duszę.
Właściciel
Więc wypada to komuś powiedzieć.
- Ten powinien być w porządku - Wskazuje na jaszczura, który jej się tak spodobał.
Właściciel
- Umbram Mortis. - powiedział i pokiwał głową, by wyrazić aprobatę. - Zadziwiająco szybki i zwinny, potrafi pływać, biegać i wspinać się. Idealny dla skrytobójców, bo potrafi nie wydawać jakiegokolwiek dźwięku.
- Hmm.. Twoje argumenty przekonały mnie jeszcze bardziej.. Tak, na pewno tego wybieram
Właściciel
- Masz zamiar nadać mu imię?
- Może kiedy indziej.. Lepiej jest je dobierać do charakteru, nie do wyglądu.
Właściciel
- Pozostawię to Tobie. - odparł. - Więc kiedy go zabierasz?
- Najpierw musiałabym załatwić sprawę zakwaterowania dla niego.. Nie jest to pewne, że przełożeni tak łatwo dadzą na to zgodę.
Właściciel
- Gdyby nie dali zgody, prawdopodobnie wyprosiłbym Cię od razu.
- No.. Racja, jednak i tak trzeba wszystko przygotować.
- Może i zgodzą się na to, jednak należy wcześniej ustalić, w którym miejscu miałby "mieszkać".
Właściciel
- Oczywiście, że tu. - odparł, wyraźnie zaskoczony, że mogłoby być inaczej. - Nigdzie indziej nie zapewni mu się takiej opieki.
- No to chyba już ustalone.. To może najlepiej zacznę już od razu.
Właściciel
Kiwnął głową, uważając to za dobry pomysł.
W takim razie powoli zbliża się do boksu, gdzie znajduje się tamten jaszczur.. Wiedziała, że one nie są jak z bajek dla małych ludzi, gdzie by go dosiąść trzeba się z nim zaprzyjaźnić.. Nie, tutaj trzeba mu pokazać, kto tutaj rządzi.
Właściciel
No więc niech przejdzie ze słów do czynów.
To były raczej myśli, ale.. No to nadal podchodzi do niego zachowując całkowity spokój.. Jakby ocenić teraz stan jej umysłu to to coś pomiędzy radością a gniewem.
Właściciel
Stwór podniósł na Ciebie wzrok, ale nic nie zrobił.
W tej chwili lekko się zawahała, jednak po krótkim momencie dalej szła do niego sprawdzając, czy uda jej się go dosiąść.. A raczej najpierw założyć siodło.
Właściciel
Siodło założyłaś, i to bez większych problemów. Z jazdą może być gorzej.
Próbować zawsze trzeba.. Tak więc stara się na niego wsiąść.. Początkowo klasycznie
Właściciel
Wsiadłaś i cieszyłaś się tym sukcesem około dwóch sekund, bo po tym czasie jaszczur stanął na tylnych łapach, a Ty spadłaś na kamienną posadzkę.
Ona jednak nie należy do tych, co łatwo dają za wygraną i tym razem przy wejściu nie zrobiła tego normalnie.. Raczej wskoczyła na niego od tyłu (bo przeskakiwanie nad w pełni uzębioną paszczą to szaleństwo) Jednocześnie mocno trzymając się siodła, czy co tam miała pod ręką.
Właściciel
Wykonał identyczny manewr, ale tym razem zdołałaś się na nim utrzymać.