Zajazd konny "Biały Jeleń."

Avatar Vader0PL
Wzruszył jedynie ramionami.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wzruszyłeś ramionami, a najemnicy skończyli posiłek.

Avatar Vader0PL
//2fast4you
Poczekał, aż wrócą na konie, wtedy on z ekipą zrobi to samo.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wyszli na dwór i szykowali się do drogi, ale nie mieli zamiaru odjechać. Czekali na coś. A może na kogoś.

Avatar Vader0PL
Nie miał większego wyboru.
Czekał z nimi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Najemnicy zebrali się w ciasną grupkę i zaczęli coś omawiać. Krasnolud skinął na Was, byście i Wy wzięli udział w naradzie.

Avatar Vader0PL
Podszedł do nich.
-A więc, o co chodzi?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A więc tak: Wy - mówił Krasnolud spoglądając na Ciebie i Twoich towarzyszy - wprowadźcie nas do środka siedziby Gildii Kupców. Potem zagadacie jakoś strażników, a my wejdziemy i wykonamy misję, jasne? Jak się nam poszczęści to nasze drogi rozejdą się po wykonaniu roboty.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I na tym skończyły się obrady. Najemnicy wsiadali na koń i ruszyli.

Avatar Vader0PL
Wraz z ekipą wsiadł na wóz, następnie poczekał aż ruszą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I ruszyliście.
//Powiem jak będziesz na miejscu.//

Avatar carmilion
*Przyjeżdża* Witam

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Za coś takiego powinienem wykastrować Ci postać tępym narzędziem.
Popraw Kartę według moich wskazówek i potem graj. Jasne?//

Avatar ninja618
Pan Tajemnica wszedł do zajazdu razem z Varnią. Wyglądał naprawdę ciekawie i groźnie. Powoli ruszył w kierunku lady. Miecze odbijały się od jego bioder.

Avatar Kuba1001
Właściciel
I powoli dotarłeś do lady.

Avatar ninja618
- Jeden pokój, dodatkowo strawę. Jestem głodny tak samo jak moja towarzyszka.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Za dwa pokoje łącznie dziesięć złota. A do żarcia mamy różne rzeczy. - wyjaśnił barman.

Avatar ninja618
- Jeden pokój.
Rzucił pięć sztuk złota.
- I daj jakieś zupy, byleby dobre i mięsiwo.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jeszcze dycha. - powiedział i zgarnął pięć sztuk złota ze stołu.

Avatar ninja618
Rzuca mu ustaloną cenę i siada w najdalszym zakamarku tak aby widzieć całą salę i wejście.
- Siadaj mała.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Posłusznie usiadła, a z kuchni czuć już smakowity zapach pieczonego mięsa.

Avatar ninja618
- Widziałem jak się za tobą oglądają w miastach i wioskach. Powinnaś sobie kogoś znaleźć a nie włóczyć się z Drowem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Niby z kim?

Avatar ninja618
- Jest tyle dobrych chłopców dla Ciebie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Na przykład?

Avatar ninja618
- Ten chłopiec z miasta En. Bogaty, inteligentny. Dobra partia. A ty się włóczysz z Drowem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A może ja wolę włóczęgę z Drowem niż takie dobre partie? - zapytała, a po chwili przyszedł karczmarz i wręczył Wam chleb, jakieś smażone mięso i zupę pomidorową.

Avatar ninja618
- Dziękuje.
Mówi do karczmarza po czy m zwraca się do dziewczyny.
- To jesteś głupia. Ja niedługo zginę w rynsztoku. W końcu trafię na lepszego od siebie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Na przykład na kogo? - zapytała znad talerza zupy, za którą zabrała się najpierw.

Avatar ninja618
- Szermierz Alicja jest niebo lepsza, szemiresz Mostrir. Tak samo. Jest dużo istot lepszych ode mnie. Taka lekcja na dziś. Nie myśl, że jesteś niezwyciężona. Bo nawet kamień ginie pod uporem wody.
Powoli zaczął jeść.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Powoli jadłeś.

Avatar ninja618
Gdy zjadł to wstał i ruszył do swojego nowego pokoju.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mogło to być problematyczne, głównie z braku kluczyka.

Avatar ninja618
Podszedł do lady i zawołał karczmarza.
- Dasz mi klucz karczmarzu?
Uniósł brew.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Trzeba było prosić od razu. - mruknął i wydobył spod lady klucz.

Avatar ninja618
Wziął go po czym ruszył do nowego pokoju.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mały pokój, łóżko, szafa, kufer, szafka nocna i krzesło. Nic nadzwyczajnego.

Avatar ninja618
Położył się na łóżku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Położyłeś się na łóżku. To się nazywa, ku*wa, wyczyn.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Leżysz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo, FD_God, Rafael, Lunaaax:
Wasza wesoła kompania zatrzymała się w tymże zajedzie konnym, by odpocząć na noc i uzupełnić zapasy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Zrób event, mówili.
Zbierz wielu graczy i boty w jednym miejscu, mówili.
Poślij ich na fajną misję polegającą na uratowaniu świata, mówili.
Będą odpisywać, mówili.
Będzie fajnie, mówili.
Taaa... Jasne.//

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
// Ja bym chętnie odpisał, ale pierwszeństwo mają inni. A inni wiadomo co robią... //

Avatar FD_God
//Nie mów im gdzie trafią, mówili. Powinni czytać wszystkie tematy, mówili...//
-Nareszcie będzie można czegoś się napić.- Rzekł zsiadając z konia by od razu wejść do zajazdu zostawiając swoją straż na zewnątrz.

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
// Tu akurat FD ma rację. Kubuś, rób hiperłącza. //

Avatar Bilolus1
- Ja tam wolę iść spać..- odparł także ruszając ku wnętrzu gdzie posadził tyłek na jakimś miejscu i czekał aż zapłacą za pokoje..czy cośtam bo z jego sakwą nie jest raczej wesoło -.

Avatar Rafael_Rexwent
Moderator
Co się Rafael wytrząsł na koniu to jego, ale starał nie okazywać swojego niezadowolenia innym towarzyszom wyprawy. Po prostu po zejściu z wierzchowca musiał się nieco rozruszać i pogimnastykować, by przywrócić swemu ciało pełną sprawność. Z lekką obawą myślał nad kolejnymi dniami jazdy konnej i miał nadzieję, że z czasem do niej przywyknie. Inaczej zrobi to co zapowiadał i będzie szedł pieszo.
- Najważniejsze, że w końcu można stanąć na własnych nogach - stwierdził Łak, chcąc ukrócić dyskusję dwóch towarzyszy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Więc Manfred i Arkor weszli do karczmy pełnej różnych podróżnych, spędzających czas na jedzeniu, piciu i grze w karty. Za nimi weszli: Baku, Arcymag, Drizzt, Walon i Van Helsing.
- Dlaczego akurat ona. - mruknął ten ostatni do swego kolegi po fachu, gdy usiadł przy jakimś stoliku.
Arcymag zadowolił się rozmową z pół-Wampirem, podczas gdy Walon i Drow wstąpili na coś głębszego.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku