Właściciel
-Mistrzu Windu, o, miło że się ocknąłeś Ben. Schwytałam Bena. I zabiliśmy kilkudziesięciu inkwizytorów Sith.
Konto usunięte
-Następnym razem uderz słabiej, ok?
Właściciel
-Następnym razem dam Ci z plaskacza.
Konto usunięte
Mocą rozerwał łańcuchy.
-Myślę że następnym razem jak mówię że już nie chce walki to mnie nie zwiazuj i nie mów że mnie schwytalas bo dobrowolnie chce naprawić swe błędy.
Konto usunięte
-Rozumiem. Możemy się już wynieść z tej cholernej planety?
Właściciel
-Najpierw rozmowa z mistrzem Windu.
Moderator
Widzisz dwa klony.
-Aaa, teraz, hehe, kolejny raport o Grievousie...
Właściciel
-Nie. O czymś innym.-pokazała na Bena.
Moderator
-O,tym razem będzie prawdziwy raport...
Konto usunięte
-Cholera, Shmi, możesz już zdać raport?
Właściciel
Zdaje raport.
-I potrzeba na spory wór.
Moderator
-W końcu coś prawdziwego na Droumund Kass.
Właściciel
-Nid wiem jak ty Ben-przeciągnęła się tak, że niemalże dało się widzieć jej brzuch-Ja bym się przespała.
Konto usunięte
Spojrzał lekko uśmiechnięty.
-Ja też... Tyle że dla Sitha też są łóżka? Heh...
Właściciel
-Raczej będą. I nawet nie myśl o tym. Musisz się przyzwyczajać.
Właściciel
-Sama nie wiem, gdzie są koszary.
Właściciel
-Jeżeli się nie pomyliłam, to to jest tu.
Konto usunięte
-Ok... - Wszedł do koszar.
Właściciel
Weszła do środka.
-Niech nikt nie waży się strzelać. Ani aktywować mieczy świetlnych.
Moderator
W koszarach widzicie broń, zbroje, plakaty z T'wilekankami...
Właściciel
-Klasyczna służba garnizonowa... Z resztą, taka personalizjcja jest ważda dla podtrzymania morali.
Moderator
Dalej za lampami, pod stołami i za koszami ukryte na szybko butelki taniej Gungańskiej.
Właściciel
-CZy ja coś mówiłam o pijaństwie na służbie?
Moderator
-Pani myśli że my to pijemy? To dla ozdoby. Przecież wiadomo że Korelianie robią najlepsze.
Właściciel
-A ty myślisz, że nie patrzę na żołd żołnierza w wolnej chwili? Wszędzie się tego wala pełno, brakuje tylko, by ktoś narał na środku koszar.
Konto usunięte
-Eh... - Rozglądał się za wolnym łóżkiem
Moderator
Poza tym w miarę wysprzątane. Pod ścianą jest rząf łóżek.
Konto usunięte
-Ok. - Położył się na niezajetym łóżku.
Właściciel
Położyła się na sąsiednim.
Konto usunięte
-Nawzajem. - Zasnął i obudził się następnego ranka.
Moderator
Budzi was odgłos silnika statku na zewnątrz.
Właściciel
-To chyba nasz transport.-obudziła się i przyciągnęła. Po śnie wygląda na jeszcze ładniejszą.
Konto usunięte
Wstał i spojrzał na Shmi.
-Mhm... Idziemy?
Właściciel
Skinęła głową na tak. Kichnęła jak mały kotek.
Konto usunięte
-Na zdrowie. - Uśmiechnął się i skierował się do wyjścia.
Właściciel
Wyszła za nim.
-Ja to jestem pełna sprzeczności...
Właściciel
-Widziałeś, co zrobiłam, jak walczyłam. I jak się zachowuję i wyglądam. Nawet jak kicham. Sprzeczności, sprzeczności...